Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Nalewka piołunowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Cześć i pozdrowienia dla wszystkich smakoszy trunków wszelakich..

Mam pytanko dot. nalewki na piołunie- po tygodniu maceracji piołunu
z tatarakiem, miętą i anyżem otrzymałem płyn o zabójczym wręcz stężeniu gorzkiego smaku, mogę go jakoś przełamać?
Piołunu dałem 5g na 0,5l spirytusu 70%
Mam teraz zamiast nalewki zaprawę do gorzkich nalewek he,he...
Zdecydowanie lepiej poszło mi z nalewkami owocowo-miodowymi np. połączenie żurawiny, dzikiej róży, ziół i miodu daje niesamowity efekt smakowo-zapachowy.
Witaj peter.
Wydaje mi się , że najlepiej to potraktowac jako zaprawę. Też kiedyś tak zrobiłem, miałem zaprawy na 2 lata. Możesz też użyc jako zaprawę do wina ryżowego na wermut. Pozdrawiam.
Dzięki Sawer !
Tak się pewnie stanie, lecz intryguje mnie nadal sprawa piołunówki.
Robiłeś może?
Znasz powiedzenie "gorzki jak piołun"? Gorszy może byc chyba tylko Bitrex. :niewiem:

Aby pozbyć sie gorzkich substancji a zostawić te aromatyczne należy zrobić to czego nie wolno robić (patrz: Regulamin :cool: ) otrzymując trunek którego nie mozna otrzmywać. :big:


/nalew na piołun to jeden z niewielu moich pre-/wyrobów których mój dziadziuś nie mógł wypić. :diabelek: A gustował w różnych paskudnych berbeluchach.

/i nie dubluj postów (patrz znów regulamin), bardzo ładnie Cie o to proszę. :)
Poza tym piołunówke stosuje sie jako lekarstwo, w małych ilościach, czyli musi być gorzka. :diabelek:
Mam likier zrobiony z piołunówki. Po czterech latach jest jakby troszkę bardziej pitny. A postoi jeszcze długo, bo nikt jakoś go nie spija. Ciekawe dlaczego? A kolor ma bardzo ładny.
5g piołunu jest w przepisie nalewki Maison Rustique na butelke wina. Pierwszą zrobiłam z wina francuskiego o pojemności 0,7 wyszła gorzka ale nie aż tak bardzo by nie dało się pić, do drugiej wziełam Vermuth - 1 litr, nadaje sie do picia bez zbytniego wykrzywiania, nawet smaczne (lubie gorzki smak). Piołun w duzych dawkach jest trucizną , tylko w małych ma lecznicze zastosowanie więc nie polecam picia w wiekszych ilosciach ani prób maskowania goryczy bo to nie zmieni zawartości piołunu. Jeszcze jedna uwaga, im mocniejszy alkohol tym bardziej esencjonalne wyjdzie, czas maceracji też ma znaczenie. Nalewka Maison Rustique maceruje się tylko 8 dni a zawartość alkoholu w winie jest niewielka.Wyobrażam sobie co wyszło na mocniejszym alkoholu. :oczy:
moonjava :brawo: wymasowałam sobie przepone :diabelek:
Witam ponownie!
Dzięki za dodatkowe informacje.
Chyba zrobię tak:
To co wyszło potraktuję jako zaprawę, a teraz zrobię nowy nalew na tataraku, melisie, mięcie i koprze włoskim już bez piołunu.
Jak się zmaceruje to ostrożnie dodam poprzedniej mikstury...
Jak już się przegryzie to opisz na forum co Ci wyszło i podaj proporcje. :lol:
Bo mamy już, tutaj na forum doświadczenie , że ktoś pisze o jakimś wspaniałym smaku nalewki ale nie pamięta składu i proporcji. :kwasny:
Zawsze zapisuję "eksperyment" bo często udaje się uzyskać fajny smak
i aromat i warto to powtórzyć- Tak jest i w tym przypadku. Jak się wszystko uda to się pochwalę, he,he...i przepis podam, a jakże!
a mi wlasnie sie skonczylo 2l piołunówki - była mniam - do tego cukier/woda mineralna - dało się pić bez problemów
a po pewnym czasie zauwazylem, ze i do smaku czystej nalewki sie przyzwyczailem :D w tym tygodniu nastawiam kolejną porcję.

aha... - próbowałem dodawać tego do mojego ryżowego - efekt beznadziejny... ale może jakby poeksperymentować z proporcjami wino/piołunówka (a w niej piołun/anyż) to może dałoby sie cos z tego zrobic :)
Turtle, a jaki miałeś przepis? Anyżu dawałeś?
tak, dawałem anyżu - ale niestety pod ręką nie miałem gwiazdkowego to dałem zwykły, teraz robie na gwiazdkowym
a przepis... standardowy na abs... ;) ale macerowany tylko ze z dodatkiem goździków oraz troszke skórki cytrynowej do drugiej maceracji :)
Ja naogol maceruje piolun przez 24 godziny, potem odcedzam i dopiero dodaje inne skladniki. Nalewka wychodzi wystarczajaco gorzka, aby byla zdrowotna i jest wtedy pijalna. Oczywiscie nalezy stosowac rowniez umiarkowane ilosci piolunu.
ja do pierwszej maceracji (około tygodnia - do 10dni) daje (w odp. proporcjach)
(wszystko razem mielone - przed zalaniem.)
liść piołunu
liść hyzopu lekarskiego
kłącze tataraku zwyczajnego
liść melisy
owoc anyżu (biedrzeńca)
owoc kopru włoskiego
anyż gwiazdkowany (badian) - tego w pierwszej wersji nie miałem
owoc kolendry siewnej
gozdziki

następnie to wszystko dokładnie odcedzam (delikatnie wyciskając to co zostało w ziółkach) wyrzucam je
i do drugiej maceracji dodaje
mięte, melise, skórke cytryny (ciekawy efekt daje limonka), korzen lukrecji - to maceruje 3-4 dni
Następny krok to wyrzucenie ziółek i klarowanie grawitacją (no i najważniejsze - chronić przed słońcem bo traci swój wyjątkowy kolor (tak samo jak wino kaktusowe czy nalewka orzechowa).

Jutro wrzuce fotke tej nalewki :-))
przed kilkoma dniami nastawiłem.
Turtle przepis jaki podałeś to przepis na absynt szwajcarski tyle że bez destylacji. Jak sie przesadzi z piołunem to wychodzi ściek i nie nadaje sie do picia :(
daje 30gram :-) na 1.4l nalewki
i wychodzi pitne
dziś z ciekawości przelałem sobie 70ml i dodałem szczypte bentonitu
pozniej dam fotki tego :d /w małym słoiku widać idealnie zielony kolor tego płynu/
TanBzan - a moze widziales gdzies przepis na oryginalny macerowany absynt? (widziałem takie w sprzedaży a przepisy jakie znalazłem wykraczają odrobinę poza tematykę forum ;))
Robilem juz wiele razy piolunowke wg podanego wyzej przypisu z serwisu hyperreal. Pozniej zrobilem to co uwazacie za rzecz karalna i znowu macerowalem z dodatkami smakowymi (skorka cytryny jest super) i polepszajacymi kolor. Nie pilem nigdy lepszego alkoholu, a poniewaz podczas pierwszej maceracji dalem 50 g piolunu i trzymalem ja miesiac przy stezeniu ok 85%, po kilku kieliszkach swiadomosc przenosi sie do czasow belle epoque ;)

A teraz przejdzmy do sedna czyli do legalnosci. Nie widze powodow do krycia sie z destylacja takiej nalewki. Dlaczego? Otoz nie wytwarzamy zadnego alkoholu, kupuje legalnie i za ciezkie pieniadze spirytus w monopolowym a nastepnie na domowej chlodnicy podgrzewam i ciesze sie cudownym napojem.

A teraz, nawet jesli ktos zinterpretuje przepisy w sposob, ze nawet taka destylacja jest zabroniona, i w skutek jakiegos niezwykllego nieszczescia trafi do mnie urzednik / policjant akurat na czas procesu parowania i skraplania (ok litr raz na pol roku bo nie mam czasu na to niestety), nie machnie na to reka tylko sprawa wyladuje w sadze, to czy naprawde potraficie wyobrazic sobie inny wyrok niz umorzenie z powodu braku szkodliwosci spolecznej? Myslicie ze nie maja lepszej roboty niz sciaganie domowych winiarzy?

Prawo prawem, ale trzeba podchodzic do tego zdroworozsadkowo. Moze nadal uwazalbym inaczej, ale poruszylem ta kwestie na rodzinnej imprezie w trakcie pilowania kolejnej buteleczki absyntu. A poniewaz tak sie sklada, ze mam paru sedziow w rodzinie, wspolnie doszlismy do powyzszych wnioskow.

Pozdrawiam serdecznie
Goszczac niedawno w Krakowie zajzalem do sklepiku Szambelan na Brackiej. Pani zaproponowala mi zakosztowac nalewki piołunowo-imbirowej. Zaintrygowany takim, wydawalo by sie gryzącym sie składem nie bylem w stanie odmówić choć gorąc był straszny. Małmazja ta była niesamowicie zrównoważona. Zapachy i smaki imbiru i piołunu sie wzajemnie przenikały tak, że już już by się wydawało wyczuwam imbir a jednak nie, zaraz piołun...
Jednym słowem wartałoby samemu spróbować. I tu oczywiście pytanie czy ktoś miał/wie/robił/podzieli się?
Robilem, ale z niewielkim dodatkiem kardamonu ( zielony - cale ziarna). Pamietaj, aby po zmacerowaniu piolunu przez ok. 48 godzin, odcedzic go i dopiero dodac pozostale skladniki na kilka tygodni. Imbir uzywam swiezy, a kardamonu najwyzej ze 3-4 ziarenka.
Cytat:Wysłane przez Pigwa
... a kardamonu najwyzej ze 3-4 ziarenka.

Oj tak, tak z kardamonem ostroznie to wiem. przesadzilem z kardamonem w miodku :błeee:
Ja robie taki eliksir alpejski, ale oprocz piolunu i imbiru jest jeszcze pare skladnikow.
Tak mi sie skojarzylo z tym postem bo akurat kupowalem wlasnie piolun i imbir do tej nalewki. Oto i przepis:

Elisir Alpino

- 15g miety (crispa),
- 12g rumianku,
- 8g imbiru,
- 7g piolunu (Artemisia absinthium),
- 7g anyzu gwiazdkowego,
- 5g cynamonu,
- 3g galki muszkatolowej,
- 2 gozdziki,
- 1kg cukru
- 2l spirytusu 70 proc.
- 1l wody.

Macerowac ziola w spirytusie przez 5 dni. Przygotowac syrop z wody i cukru. Ostudzony polaczyc z nalewem. Odczekac 1 dzien. Filtrowac i butelkowac.
Swietny. Musze wyprobowac, ale tego cukru wydaje mi sie troche za duzo. Wyobrazam sobie ten eliksir jako bitter zoladkowy, a ten chyba zbyt przypomina Jegermeister ( zbyt slodki).

Oleńka i Maciuś

A możesz Pigwa przytoczyć swój przepis ?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9