Czesc. Jestem tu nowy, ale troche czytalem i w te wakacje 1szy raz postanowilem zrobic wino z wisni.
zrobilem 3 butle (2x25l i 50l) no i pytanie mam odnosnie tej 50 litrowej.
Zaczolem od zebrania wisni, w tym czasie juz mnozyla sie Matka Drozdzowa. Po zebraniu wisni wszystkie wydrylowalem i wrzucilem do wanny(48 kg wisni), dodajac odrazu Matke Drozdzowa (miala 2 dni, dobrze pracowla). Bylo to zakryte i mieszane 2-3 razy dziennie przez 4 dni. Po tym czasie(tj dzisiaj) odsaczylem wisnie od soku i przelalem do Baniaka. Dolalem wody w stosunku na 1l soku(sok z wisni to moszcz co nie?) 0,6litra wody + 0,3 kg cukru. Po 1szym odsaczeniu chce dodac jeszcze 0,3kg cukru na kazdy litr soku
Ale zasadniczy problem jest tutaj, gdy przelalem wszystko do baniaka, wode moszcz cukier, wszystko ladnie zaczelo pracowac, tyle ze fermentacja jest tak gwaltowna, ze nie bluka co 4-5 sekund, ale jakby ktos od spodu korka ciagle dmuchal
Nie jest ta fermentacja zbyt gwaltowna??
pozostale 2 butle ida dobrze, 1 butle robie na dzikusach(stary przepis dziadka) a 2ga butle robie z drozdzami i tam bluka co 3-4 sekundy - czyli chyba tak jak powinno
Nie przejmuj sie tym . że moszcz gwałtownie fermentuje. Oznacza to, że drożdże wzięły sie do pracy. Jedyny problem jaki możesz miec z gwałtowną fermentacją to "wydmuchiwanie" wody z rurki fermentacyjnej
Pzdrawiam
Nie ma sie co dziwić, bo w 50 litrowym balonie jest tak duzo komórek drozdzy, ze gwałtowana fermentacja to nic dziwnego szczegolnie w przypadku wiśni, gdyż te owoce wraz z porzeczkami fermentują szybko i bezproblemowo.
Kiedys nastawiajac 25 litrowe wino z porzeczek również mi tak fermentowalo, że nie musiałem wody lać do rurki (drozdze IOC Bayanus)
Jeśli uwazasz ze zbyt szybko to możesz obnizyc temp fermentacji, ale wg mnie wszystko jest wporzadku!!
troche sie balem ze za szybko, no ale jak mowicie ze to normalne to spoko
a co do rurki fermentacyjnej to rzeczywiscie, woda wydmuchuje sie szybko, no ale coz, zaraz jak rano wstane to postaram sie nalac wody znowu, mam nadzieje ze do rana mi wszystko nie wywietrzeje

Przy takim wietrze w rurce woda (prawie) nie jest konieczna. Taka fermentacja raczej cieszy winiarza

Witaj w Domu squaler. Należy Ci sie

za wydrylowanie tych 48kg wiśni. Twojej rodzinie zresztą też - za powstrzymanie chęci użycia wanny. Wszystkojest na dobrej drodze, obserwuj i notuj. Potem będziesz mógł połączyć nastawy jak uznasz, że warto (np. te z dzikusami potraktujesz tym ze szlachetnymi). W ogóle z taką ilością moszczu można już pokusić sie o eksperymenty (kupaż, doprawianie...). Niech moc będzie z Tobą!

"a co do rurki fermentacyjnej to rzeczywiscie, woda wydmuchuje sie szybko"
To jest prosty i sprawdzony sposób na ten problem ( kiedyś miałem 80 l nastawu w jednej beczce, to był prawie halny

)
http://www.wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=7368
Pozdrawiam
"Wino jest rzeczą cudownie przeznaczoną dla człowieka, jeżeli zdrowy lub chory będzie je przyjmował w stosownej porze i umiarkowanie." Hipokrates.
co 4 - 5 sekund to nie jest wcale szybko

moje wino z bzu czarnego pracowało na początku z częstotliwością ok. 110 bulknięć na minutę , więc to było dużo szybciej . zresztą im szybciej tym krócej .
narazie wszystko w porzadku, winka stoja w stalej temperaturze(ok 24 stopni) i ladnie pracuja.
Mam teraz jeszcze pytanie, tzn chce sie upewnic czy dobrze mysle zeby nie popsuc calej roboty, a bylo jej sporo.
na forum wyczytalem:
"By wino bylo mocne nie mozna dodawac calosci cukru na raz, tylko kilka razy".
i wyczytalem rowniez ze:
"pozostala ilosc cukru dodajemy po jakichs 4 tygodniach wraz z 1szym sciaganiem z nad osadu"
1)
I wlasnie to 2gie zdanie Mnie martwi, nie jestem pewnien czy z dodaniem cukru mam czekac te 4 tygodnie czy wczesniej go wsypac, no i jak go wsypac, no bo jesli przy 1szym sciaganiu to nie problem z dodaniem cukru bo wino bedzie przelane

, ale jesli przed 1szym sciaganiem to jak ten cukier dodac
2)
Kiedy zrobic 1sze sciaganie - gdy wino przestanie pracowac??
3)
Kiedy wino dosladzac(chce osiagnac wino slodkie) - jesli przy 1szym sciaganiu dodamy cukru by bylo mocniejsze to kiedy dosladzac?? - kiedy wino przestanie pracowac ?
Poki co tylko te pytanie Mnie mecza, jak bede mial dalej jakies niejasnosci to bede pytac

Poki co moja wiedza ograniczala sie do tego jak zrobic nastaw i wlac go do butli. teraz bede zaglebiac tajniki odciagania i slodzenia (a pytam kiedy to zrobic bo musze sie przygotowac przynajmniej teoretycznie ;p)
Prawdą jest, że zbyt mocne stężenie cukru osłabia prace drożdży, dlatego właśnie go dzielimy. Niektóre szczepy drożdży radzą sobie nawet z wysokim stężeniem ale nie piszesz z czego zrobiłeś MD.
1. Jeśli chcesz dodać cukier wraz z I-szym ściągnięciem to oczywiście wtedy jak wino juz zlejesz.
2. Pierwszy raz ściągasz wino gdy uzyska moc zbliżoną do zamierzonej przez Ciebie. Potem będzie już słabiej pracować.
3. Ja ostatnio bulkam na bayanusach i większość cukru w ratach dodaję przed I-szym ściągnięciem. Bayanusy radzą sobie z nim doskonale. Kiedy osiągną max alk to giną i wtedy dosładzam jak mi pasuje. Ty musisz sobie obliczyć ile chcesz mieć % i ile na to potrzeba cukru. jak będziesz to wiedział to wino samo przestanie pracować bo drożdżom skończy się papu. Wtedy musisz zabić drożdże (bo tylko czekają na dosłodzenie) np. przez zasiarkowanie wina, ja czasem wystawiam dymion na ostre słońce i się podgrzewa nawet do 40C - temp. zabija mniej odporne drożdże. Jak już dokonasz masakry na drożdżach to dosłodzisz do smaku bez teoretycznego ryzyka wznowienia fermentacji.
A ja radzę wszelkie zabiegi z dodawaniem cukru opierać na pomiarach jego zawartości w nastawie. Nieodzowny do tego jest cukromierz, drugą turę cukru dodać nie czekając na opadanie drożdży czy zakończenie fermentacji lecz przy 5-10 Blg.
Z własnego doświadczenia dodam, że nigdy nie dzielę cukru. Zawsze daję całą dawkę od razu, jedynie szykuję odpowiednio silną MD, nastawy startują bez problemu nawet przy 35 Blg.
Tak w przybl;iżeniu drugą i trzecią porcje cukru sypiemy do nastawu po upływie 5 - 7 dni od momentu nastawienia.
Jeżeli chcesz uzyskać wino słodkie (mam nadzieje ze nie tak slodkie jak syrop) to musisz dodac porcje cukru po zakonczeniu fermentacji głównej bacząc na to aby jednoczesnie stężenie alkoholu bylo również duże (poprzez dodanie wiekszej ilości cukru partiami w trakcie trwania głównej fermentacji) po zlaniu wina znad pierwszego osadu.
dobrze by było wtedy wsadzic caly butel do chlodniejszego pomieszczenia aby ewentualnie zapobiec powtórnej fermentacji a w przypadku jej ruszenia nalezy dodac Piro.
Pozdro
Dorzdze dodalem firmy Biowin (byly to drozdze w proszku) ale ladnie pracowaly, pienily sie i slychac bylo jak pracuja.
A do mniejszych butli dodalem drozdze Bordoux(plynne), nie pracowaly tak dobrze jak te z Biowinu, ale ogolnie bylo dobrze

Gdybyś te drożdze biowinowskie zastapił np Bayanusami to by jeszcze bardziej zapewne fermentowało. Mi biowinowskie drożdze fermentuja dużo spokojniej niż Bayanusy

Cytat:Wysłane przez squaler
Dorzdze dodalem firmy Biowin (byly to drozdze w proszku)
A skąd miałeś te drożdże ? Biowin na swojej stronie nie posiada drożdży w proszku i osobiście nie spotkałem sie z nimi jeszcze .
Chyba ,że pomyliłeś drożdże z pożywką .
Tequila , drozdze kupilem w drogerii, i nie byla to pozywka

Pozywke mialem tez z firmy Biowin.
A mowiac jasniej: drozdze w proszku, tzn nie mialy one konsystencji takiej jak sol drobnej, tylko byly to takie jakby wyschle malutkie patyki, a drozdze Bordoux, byly w foli i byly one w formie plynnej. Gdyby nie to ze wyrzucilem juz opakowanie po drozdzach powiedzialbym Ci dokladnie, ale pisalo na nich: "Drozdze winne - wysokoalkoholizujące"
A co do tego zeby uzyc drozdze Bayanusy, to nie mialem czasu nad tym myslec. Bo gdybym wybieral, kopmbinowal z drozdzami i wogole to wisnie by juz spadly z drzewa, a Ja dalej bym myslal

Tą MD tak zrobilem na styk bo miala niespelna 2 dni

Cytat:Wysłane przez squaler
A mowiac jasniej: drozdze w proszku, tzn nie mialy one konsystencji takiej jak sol drobnej, tylko byly to takie jakby wyschle malutkie patyki
Wypisz wymaluj drożdże aktywne .
Ale w Biowinie ???
Skoro mają takie to po co te gówniane poduszeczki z płynem z których co piąta startuje .
Wlasnie wrocilem z wakacji. Przychiodze do domu i zastalem sytuacje ze Moje wino juz prawie
wogole nie pracuje, bluka tylko od czasu do czasu

Cukier byl dodany przed moim wyjazdem, rodzice mowili ze po dodaniu 2giej porcji cukru pracowalo, ale kilka dni temu "zdechlo" i tylko czasami daje oznaki zycia
Czy nastapila juz pora na 1sze sciaganie wina??
Wino
zaczolem robic ponad 2 tygodnie temu.
Z butli czuc jednak jeszcze drozdze? Co zrobic by wino stracilo posmak drozdzy (w 1 butli czuje drozdze - pozostale dwie ladnie pachna juz winkiem
Czym wy sie kierujecie ? kosztujecie i wtedy stwierdzacie ze jest dobre??
z gory dziekuje za pomoc

Cytat:Wysłane przez squaler
.......ale kilka dni temu "zdechlo" i tylko czasami daje oznaki zycia 
Czy nastapila juz pora na 1sze sciaganie wina??
Z butli czuc jednak jeszcze drozdze? Co zrobic by wino stracilo posmak drozdzy (w 1 butli czuje drozdze - pozostale dwie ladnie pachna juz winkiem 
Czym wy sie kierujecie ? kosztujecie i wtedy stwierdzacie ze jest dobre??
Masz cukromierz to mierzysz blg. Nie masz cukromierza lejesz do szklanki i kosztujesz . Jak smak i poziom alkoholu jest odpowiedni zlewasz z nad osadu. i wino zaczyna sie klarować i dojrzewa .
Zapach drożdżowy z czasem zaniknie .