Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: wiśniowo jagodowe
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
witam.
chcę zrobić wino wiśniowo-jagodowe. Nastaw chcę mieć 14 l. I tak wisni dziś kpuję 8 kilo i obrobię je i do gara na fermentację w miazdze. Ile dni tak mogą siedzieć?Nie mam jeszcze jagód bo teściowa jeszcze mi nie nazbierała dopiero będę miał je w piątek chyba. Dam ich 3-4 kilo. Chyba starczy nie?Czy spokojnie można ać te jagódki po 3-4 dniowej fermetacji wiśni w miazdze?
Przepis biorę ze strony old......ale u cieślaka to na te wino trzeba by było dać wiśni ze 15 kilo i tam jeszcze kwasek idzie. A tu jest całkiem inaczej ale chyba też dbrze.
możesz dodać jagody leśne po kilku dniach fermentacji wiśni w miazdze. Nawet lepiej - drożdże dobrze namnożą się w nastawie wiśniowym. Przelicz kwasowość nastawu w/g tabeli zawartości kwasów. Analogicznie z cukrem.
Witam wszystkich!
W zeszłym roku zrobiłem winko wiśniowo-jagodowe, muszę powiedzieć, że jest wyśmienite, nie mówiąc już o tych firankach, które zostawia na kieliszku. Poezja.

Jagodowe:
Dalsza część poprzedniego posta :D

Jagodowe:
1,2 kg jagód
1 kg cukru
2,5 litra wody
drożdże Burgund 38

Wiśniowe:
10 kg wiśni
2 kg cukru
6 litrów wody
drożdże Sherry

Jako pierwsze robiłem jagodowe, po 20 dniach sporządziłem nastaw wiśniowy i dodałem całość nastawu z jagód. Polecam wszystkim.
Ale tak się zastanawiam czy na 9 kilo wiśni czy 3-4 kilo jagód nie będzie za dużo? A może akurat będzie wspaniałe jak myślicie?Wiem że to sprawa indywidualna każdego z nas ale może ktoś coś na ten temat powie.
Ja bym zaszalała, skoro teściowa ci zbiera... :diabelek:
Ale to chyba musi być mocne wino deserowe. I długo leżakować.
zrobiłem tak jak pisałem, ale dlaczego piszesz że to będzie wino deserowe? Przecież u Cieślaka są takie przepisy i nawet jest pół na pół owoców wiśni i jagód.a tu jest 9 kilo wiśni i 3 kilo jagód więc nie jest chyba przesadzone.
markozalko,
jeżeli przeczytałes u J. Cieślaka że mozna to po co pytasz na forum czy mozna.

Faktycznie proporcje wiśnie/jagody mogą byc dowolne. Im wiecej jagód lesnych (czernic) tym szlachetniejsze wino.
Zrobiłem kiedyś (ze 3 lata temu) 10 l wina z 11 kg jagód, wytrawnego o mocy ok. 12%. Bardzo dobre bylo............. do kupazu z innymi winami :kwasny:. Mi najbardziej podchodzilo w kupażu 1/1 z winem wiśniowo-czereśniowym (też pól na pól)
Mam wlasnie w zapasie takie 15L wisniowgo winka:kwasny:....do kupazu. Samo w sobie mi nie lezy (rok sie dojrzewalo) ale po wstepnych probach z rodzynkowym wypadlo wysmienicie. nie moge sie doczekac jak wroce do domu i zaczne kupaz (:(nie predko niestety)
DarekRz,
napisz coś więcej. Nigdy nie miałem okazji przekroczyć w nastawie 50% dodatku jagód leśnych. Dla mnie jest to zbyt drogi materiał.

Rozwiń myśl dlaczego ci nie smakowało, jak było wykonane itp. Temat dla mnie (i chyba też dla innych) dość ciekawy.
Cytat:Wysłane przez kguser
DarekRz,
napisz coś więcej. Nigdy nie miałem okazji przekroczyć w nastawie 50% dodatku jagód leśnych. Dla mnie jest to zbyt drogi materiał.

Rozwiń myśl dlaczego ci nie smakowało, jak było wykonane itp. Temat dla mnie (i chyba też dla innych) dość ciekawy.

Detali nie pamiętam, ale ogólnie zrobiłem z 11 kg jagód i ok. 3l syropu cukrowego - cukru tyle, żeby bylo na 12% wraz z cukrem z jagód. Nie odkwaszalem. fermentowalem na drożdżach Bordeaux w miazdze coś kolo 18-20 dni w temp. 17-19 st.C (półpiętro do piwnicy), nastepnie zlalem samociek - czyli odcedzilem na tetrze, resztę wycisnalem recznie - bardzo lekko. Wyszło po trzech obciagach 10l wina. Probowalem go w trakcie i najlepiej smakowało w czasie fermentacji. Gotowe wino było bardzo ściagające, prawie bez aromatu, wypadał barwnik cały czas. Po ok. 3 miesiacach część potraktowałem białkiem jaja kurzego - miało postac jako koncentrat pare lat - niestety :lol: - jak okazalo sie, że jest świetnym materialem do kupazu poszło i to ściagajace i to ze zredukowana ilością garbników. Kupazowalem je z róznymi czerwonymi winami - wisniami, wiśniami i czereśniami - czarną porzeczką (nie polecam) i malinami. Generalnie nie polecam tak skoncentrowanych win z jagod.
witam.

Mam takie pytanie. czy wszystko jest normalne (czytałem że tak) ale mnie trochę to dziwi. Otóż wino fermentuje zwykle jakieś 4 tygodnie. czasami trochę dłużej ale to zależy od owoców.A teraz mam chodzące wino wiśniowo jagodowe. 16 lipca wiśnie dałem do fermentacji w miazdze. Cukru miały 110g/1l. W piątek 20 lipca dałem 3 kilo jagód 60g/1l. W niedzielę wycisnąłem sok i dałem 2 kilo cukru. Bg początkowego nie mierzyłem bo byłem po weselu i kilku piwaCH I JUŻ NIE MIAŁEM SIŁY :). Wczoraj 25 lipca sprawdzam bg a tu 0. Szybko jakoś, więc dałem ostatnie 355 g cukru. Wino mam mieć 13,5% i wytrawne. Tylko właśnie dlaczego tak szybko?Toć to przerobi w 2 tygodnie wszystko i potem ma tw wino wisieć nad tym osadem do powiedzmy 4 tygodni?Czy tak ma każdy? Gdybym nie fermentował w miazdze to pewnie byłoby to dłużej a tak cukier przeżarł się w garnku. Drożdże mam burgundu od zamoyskich. Ale buzuje mi po tym dodaniu cukru wczoraj. Myślałem że nie pójdę spać. Potem muisłaem wody wlać do wanny z pół wanny i tam wstawić balon. Szok, ale tylko te tak mi buzuje.
markozalko,
jak przerobi już wymagany cukier to zlej znad osadu. Nie czekaj do iluś tygodni. Wino w wyższej temperaturze fermentuje znacznie szybciej.
Czasem fermentuje szybciej, zależy to od kilku czynników...
Moje tegoroczne przetworowe przerobiło 20 Blg w nieco ponad tydzień, drożdży użyłem takich samych jak i ty. Są drożdże wysokoalkoholizujące, więc bez problemu i szybko fermentują do 13%(zwłaszcza w lekkich nastawach)
Teoretycznie jagody spowalniają fermentację. No ale jak sam widzisz teoretycznie. Jak masz dobrze namnożone w wiśniach, silne drozdże (a Burgundy raczej są jednym z najsilniejszych szczepów spośród tradycyjnych ras) i dość wysoką temperaturę to efekty takie :) . Mam tylko jedną rade - ogólną - choc może jest to jasne, ale na wszelki wypadek oprócz cukromierza sprawdzajcie również słodkość nastawu jęzorem :lol:.
Acha - Markozolko - jak skończy Ci przerabiać cukier przeznaczony na % to nie czekaj zbyt długo z obciagiem. Jeśli to jeszcze jest w miazdze to wycisnąlbym ją najpóźniej jutro, bardzo dobrze, że buzuje - mniej się utleni przy wyciskaniu miazgi i przelewaniu do balona, dalej prowadzilbym fermentacje tylko do końca cukru obliczonego na te 13,5%, potem obciąg i lekkie siarkowanie (0,8 g/10l).

Pozdrawiam,
Darek
Ja zostawilem wisnie z cz.porzeczka i pojechalem na wakacje. Po powrocie stwierdzilem ze chyba trzeba pomalowac :). Zanim pojechalem robiło 5Blg na dobę:D
Witam.

Zaczynam się trochę martwić (wiem zaraz mi ktoś napisze że czas itp.), ale ja już to widzę. Dziś patrzyłem na te moje wiśniowo jagodowe po 2 miesiącach od pierwszego obciągu i widzę że nadal unosi się na nim jak porusze balonem taka plama jak np. po benzynie na kałuży. No bez przesady to nie aż taka ale coś w tym stylu. I drugfa rzecz na ściankach balona strasznie osiada się barwnik, wręcz farbuje i jak ruszam balonem to widzę też że jakby ten barwnik się rozwarstwia i też się porusza. Co to jest? Czy to minie kiedyś? Dałem dość sporo jagód dno tego wina i to dlatego pewnie. Nigdy nie robiłem z takim dodatkiem jagód, ale czytałem że jagody na wina są suuuper. Więc o co tu chodzi.

przykopa

Dosyć dawno temu robiłem wspólnie z ojcem z 100% jagód.
- do dzisiaj pamiętam smak tego wina.
Witam,
robiłem również wisniowo jagodowe (4/2) i wiśniowo czarno porzeczkowe(4/2), zdecydowanie lepsze jest to pierwsze, jagody bardzo uszlachetniają wino, bardzo dobre jes zarówno wytrawne jaki i półsłodkie.
Polecam,
Dodawałem do wiśni borówkę wysoką (amerykańską) - wychodzi taniej niż cz.j. a znakomicie łamie intensywny smak wiśni (wino wytrawne).
No ki czort z tym winem. Ostatnio zlewałem swoje wiśniowo-jagodowe po następnych 2 miesiącach i myślałem że te plamy znikną z powierzchni. A tu lipa. Jak się poruszy balonem to widać że na powierzchni jest minimalna warstwa. Co to jest? Takie coś jak na kałuży benzyna, tylko inne trochę. Myślałem że zniknie, w smaku jest coraz lepsze,ale boję się że to zostanie i potem jak będę butelkował.
Skoro to jest tylko na powierzchni - to jak już będziesz miał idealnie klarowne wino będziesz je ściągał "od dołu" do momentu w którym prawdopodobieństwo zassania "syfu" będzie tak dużo , ze reszte przelejesz do wąskiej butelki lub najzwyczajniej bez żalu wylejesz :) Nie wiedzę problemu skoro uważasz, że w smaku wina to nie przeszkadza...
Co do oleistych plam na winie - w zeszłym roku miałem ten problem na cz.b.
Powodem była najprawdopodobniej kranówka - później doczytałem się gdzieś, że taki może być efekt większej ilości żelaza w wodzie. Od tamtej pory stosuję tylko wody źródlane - najchętniej Nałęczowianę - 3 zł za 5 l, a problem z głowy :).
Dodam tylko, że w mnie w domu kranówka jest taka, że plamy wychodzą nawet na herbacie :(
Mi taka plama wylazła w akwarium . Niby nie przeszkadza , ale drażni trochę .
Raczej to wina wody .
Stron: 1 2