Witam
Robiłem winko wg przepisu z książki Biowin Ewy Kwapisz
- balon 25 litrów
- 10 litrów soku w wiśni
- 3 kg cukru potem 1,5 kg cukru (syrop przestudzony)
- 7,5 litra wody
- drożdże z Biowin
I tutaj mam pytanie: Wino pracuje w dalszym ciągu od 3,5 tygodni w temp 20 C na schodach do piwnicy.
Czy aby temperatura ok ?
Nie mam za bardzo gdzie dać w inne miejsce. Czytałem że lepiej dać w miejscu gdzie jest wyższa temp ...
ps: mnie się wydaję że po prostu w temp 20 C wino będzie dłużej bulgotać niż w temp np 25 Ci nic więcej ....
pozdrawiam Grześ
Mam podobny problem, bo wszędzie w domu mam taką samą temperaturę (obecnie również ok. 20oC). Z tego, co wyczytałem na forum to jest to bardzo dobra temperatura i rzeczywiście najwyżej będzie ciut dłużej bulgotać. Gdyby nagle na początku przestało pracować, to wtedy przydałoby się przenieść winko w cieplejsze miejsce. Ale po prawie czterech tygodniach to raczej wszystko jest OK.
Ale zmiłuj się, wszędzie tylko nie na schodach. Jeden nieuważny ruch i...
Nawet wolę o tym nie myśleć

Misiu i Grzesiu - nie macie żadnego problemu - macie super warunki. Jak słusznie zauważył Misio "to jest bardzo dobra temperatura".

Cytat:Wysłane przez Grzes
(...)ps: mnie się wydaję że po prostu w temp 20 C wino będzie dłużej bulgotać niż w temp np 25 Ci nic więcej ....
Nawet lepiej. Winiarze obdarzeni wechem i smakiem doskonalym mowia, ze fermentacja w nizszej temperaturze pozwala zachowac unikalne i wspaniale aromaty. Nawet nie wiesz jakie szczescie Cie spoktalo, ze nie masz gdzie dac tego balona

Witam jestem świerzynką w gronie winiarzy.
Moje pierwsze winko ciągle w balonie.
Powstawało tak.
Mam za oknem wisienke, owoce bardzo słodkie, nie miałem co z nimi zrobić więc zakupiłem balonik, dodałem 3 kilo cukru, trochę wody i dużo owoców. Nie dodawałem drożdzy ani nic innego. Z racji tego że na dworzu było około 30C to w domu też było bardzo ciepło po około 3 dniach winko zaczęło ostro pracować, po 2 tygodniach zrobiło się chłodniaj i niemal że stanęło, po 5 tygodniach zlałem pierwszy raz, kolor ok, smak troche mało słodki wieć dodałem około syropu z około kg cukru. Teraz winko stoi już 4 tygonia i co jakiś czas (mniej więcej 2 razy na dobę ) pęcherzyk przeskoczy. Należe do cierpliwych ludzi wieć wg mnie może sobie leżeć w tym baloniku. Nie mniej jednak jest chłodno na dworzu, z co za tym idzi i w domu, temperatuta balonu to około17-18 C.
Moje pierwsze pytanie to czy taka temp jest ok, czy zacząć coś kombinować??
Teraz kupiłem 2 balonik, i chciałem zrobić winko z winogron białych, kupionych na targowisku. Winogrono bardzo słodkie i robione wg przepisów na forum, z dodatkiem MD i pożywki.
Martwi mnie temperatura pomieszczenia, jest około 18, jeśli zaczną grzać temp znacznie się podniesie, czy to mam jakieś duże znaczenie i szukać miejsca o mniej więcej o stałej temp, np piwnica. Z tego co czytałem drożdżą i fermentacji szkodzi wysoka temp, a niska jest ok, dlatego nie wiem czy dać mu więcej czasu czy na siłę kombinować coś i podnosić czasowo temp.
Przepraszam z góry za wszelkie błędy w tym co wykombinowałem, bo pewnie doświadoczonych winiarzy kilka razy przyprawiłóem o palipitacje

Z pierwszym winem wszystko dobrze, niech sobie stoi. Moze sprobuj go co jakis czas i obserwuj czy na dnie osadu duzo sie nie nazbiera.
Wino z białych winogron lepiej fermentować w temp. ponizej 20 st.C. Nie wiem ani jakie to winogrona, ani jakich uzyjesz drozdzy i czy nie bedziesz musial odkwaszać lub dolewać wody ze wzgledu na kwasowosc winogron, wiec nie potrafie Ci napisac czy lepiej byloby w 16 czy w 19 st.C. zasadniczo mozesz i w temp. do 22 st. C. fermentowac wina biale - tyle, że aromatyczne będą tylko z aromatycznych winogron.
Ja fermentuję wszystko w 18-19 st, dofermentowuję w 16-17 - bo tak akurat mam. Nigdy żadnych problemów z tego powodu.
wikar
Witam Krajana!
Może więcej Kujawiaków się ujawni?
Cytat:Powstawało tak.
Mam za oknem wisienke, owoce bardzo słodkie, nie miałem co z nimi zrobić więc zakupiłem balonik, dodałem 3 kilo cukru, trochę wody i dużo owoców. Nie dodawałem drożdzy ani nic innego. Z racji tego że na dworzu było około 30C to w domu też było bardzo ciepło po około 3 dniach winko zaczęło ostro pracować, po 2 tygodniach zrobiło się chłodniaj i niemal że stanęło, po 5 tygodniach zlałem pierwszy raz, kolor ok, smak troche mało słodki wieć dodałem około syropu z około kg cukru. Teraz winko stoi już 4 tygonia i co jakiś czas (mniej więcej 2 razy na dobę ) pęcherzyk przeskoczy. Należe do cierpliwych ludzi wieć wg mnie może sobie leżeć w tym baloniku. Nie mniej jednak jest chłodno na dworzu, z co za tym idzi i w domu, temperatuta balonu to około17-18 C.
Opis, trzeba przyznać "trochę około" mało dokładny, ale myślę, że czasem takie wino robione na oko, "na czuja" wychodzi bardzo smaczne.
Szkoda jednak, że nie dodałeś drożdży, ciekawa jestem co Ci z tego wyjdzie.
Temperaturą się nie przejmuj, przecież wino najtrudniejszy czas ma za sobą, a dojrzewać może w niższej temperaturze, nawet będzie mu lepiej.

A poza tym od wczoraj kaloryferki w Inowrocławiu zrobiły się okresowo cieplutkie
Pozdrawiam
Alina
ps. jakby co, odzywaj się, pracuję w "Inie"

a ja mam pytanie odnośnie mojego wina z wiśni.
15kg wiśni sokówek
balon 50l
wino zrobione wedle sztuki winiarskiej raczej nic nie zepsułem
ale jestem bardzo niezadowolony z jego smaku winko ma 3miesiące(od momentu nastawienia)1 miesiąc fermentowało z wiśniami, aktualne blg 2 ma gdzieś taki gorzki dziwny smak psujący smak całości tak czy tak ze smakiem się go napić niemożna ale tak źle to niejest.
tu moje pytanie czy mimo tego że jestem pewny że wszystko zrobiłem dobrze mogłem zrobić coś źle? dałem za mało wiśni na taką ilość wina? czy wino jest za młode? mogę dodać że 3tyg temu ten posmak który mi nie odpowiada był znacznie intensywniejszy
3 miesiące od nastawienia i pytasz, czy wino jest za młode?
To chyba żart

?
Za kolejne 3 miesiące
może będziesz mógł coś powiedzieć o smaku tego wina. A tak naprawdę to raczej za 9.
Zresztą sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, bo widzisz, że zmienia smak! Osad też pewnie zrzuca?
Jak ma Blg 2, to jest wytrawne. Jeśli goryczka nie zniknie (a raczej zniknie) zawsze możesz lekko dosłodzić, co powinno goryczkę zamaskować.
wiśnia jest wspaniała na wino ... aż żałuję ze nie kupiłem w tym roku. Owszem : najpierw dziwnie pachnie i smakuje, a potem jest wyśmienite .... uzbrójcie się w cierpliwość ... naprawdę warto
Witaj Alinko

Kaloryfery w Inowrocławiu włączyli na jedną nockę i do tego lichutko, grzały.
Do wina z winogron użyłem drożdży Portwein (aż głupio się przyznać ale myślałem że drożdże to drożdże

), winogrono kupiłem na targowisku od zaprzyjaźnionego handlarza ale nie był w stanie powiedzieć mi co to za odmiana, przy obieraniu część skonsumowałem i było wyśmienite na tyle że na drugi dzień trzeba było dokupić. Narazie pracuje bardzo intensywnie i ustawiłem je w kuchni bo to najcieplejsze pomieszczenie, 2-3 razy dziennie je mieszam i nie zamierzam narazie dotykać, dopuki nie przestanie szaleć
Winko z wiśni jest już klarowne a na dnie jest około 3-5 mm osadu, ale jeszcze mam zamiar je potrzymać z 2 tygodnie.
Teraz ciutke spamu.
Byłem dziś na grzybach, 3 godziny=2 wiadra i nie mam co z tym zrobić tak do końca czy z grzybów też da radę zrobić wino ????
oczywiście żartuje