Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Czeremcha - czarny bez
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam wszystkich serdecznie.

Mam pytanko: robił już ktoś takie połączenie jak w temacie?
Z tego co wyczytałem to czarny bez sam w sobie troszkę "mdławy", a czeremcha z goryczką... Więc wydaje mi się że takie połączenie mogłoby dać ciekawy efekt. Mam 2,5 kg bzu w zamrażalniku i właśnie uzbierane jakieś 6-7 kg czeremchy. Warto to połączyć, czy może zrobić każde z osobna ?
Moja czeremcha z niecierpliwością czeka na opinie i porady:tuptup:
Jeśli to Twoje pierwsze wino, to wybrałeś sobie trudne surowce. Jeśli lubisz oba te smaki, to rób. Najważniejsze, żeby wino Tobie smakowało. Wino z owoców czb. przypomina w smaku porto.
Na forum jest sporo nt. czb. i czeremchy, poczytaj, na pewno przydadzą Ci się te informacje.
Zrób wina z tych surowców osobno, a potem będziesz miał dobrą zabawę z kupażowaniem. Z podanych przez ciebie ilości owoców wynika, że czeremchy jest zdecydowanie za dużo.
:helo:
Z tych owoców to będzie rzeczywiście moje pierwsze winko (lub winka), więc nie wiem jaki mają smak :drink:. Ale cierpkość np aronii w ogóle mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie tym bardziej, że lubię wina słodkie gdzie ewentualna goryczka jest bardziej akceptowalna.

Dzięki, kupażowanie w tym wypadku to salomonowe wyjście, poznam smak każdego winka z osobna jak i połączenia obu składników :tancze:. Najlepsze są najprostsze rozwiązania, tylko jakoś ciężko na nie wpaść.:glupek:

A tak z innej beczki... dylemat wywołuje u mnie "koszt" pozyskania czarnego bzu... może byłem zbyt drobiazgowy, ale czas przebierania owoców był odwrotnie proporcjonalny do ich ilości. Nie wiem jak to robią inni, ale mnie zajęło to pół dnia :glowa_w_mur:

Pozdrawiam
leo,
cóż takie jest życie winiarza. Czesto przygotowywanie owoców to szkoła cierpliwości.
Ale warto.
Cytat:Wysłane przez leo
Z Najlepsze są najprostsze rozwiązania, tylko jakoś ciężko na nie wpaść.:glupek:
A tak z innej beczki... dylemat wywołuje u mnie "koszt" pozyskania czarnego bzu... może byłem zbyt drobiazgowy, ale czas przebierania owoców był odwrotnie proporcjonalny do ich ilości. Nie wiem jak to robią inni, ale mnie zajęło to pół dnia :glowa_w_mur:
Pozdrawiam
Najprostszym rozwiązaniem tego problemu, jest zatrudnienie do tych żmudnych prac : teściowej :diabelek:, matki, żony, kochanki lub innej życzliwej osoby. We dwoje robi się to znacznie szybciej i przyjemniej. :chytry:
Cytat:Wysłane przez sawer
Najprostszym rozwiązaniem tego problemu, jest zatrudnienie do tych żmudnych prac : teściowej :diabelek:, matki, żony, kochanki lub innej życzliwej osoby. We dwoje robi się to znacznie szybciej i przyjemniej. :chytry:

No muszę Ci pogratulować żona i kochanka RAZEM :diabelek:
Szalona odwaga,szalona.... i jeszcze te życzliwe osoby:polewam:
Cytat:Wysłane przez leo
.... lubię wina słodkie gdzie ewentualna goryczka jest bardziej akceptowalna.
Obawiam się, że czarny bez nadaje się bardziej na (pół)wytrawne. Moje pierwsze wino (zeszłoroczne) było właśnie z cz.b. i wyszło rewelacyjne (jest to opinia kilku innych osób), ~12%, Blg 2 (pozorny). Ale może to być zasługą tego, że na Jurze jest dużo wapieni, a wtedy podobno cz.b. ma łagodniejszy smak.

PS. tylko nie zapomnij, że cz.b. należy przegotować / przepuścić przez sokownik.
Teściowej lepiej nie zatrudniać, jeszcze wino skwaśnieje:kwasny:.

Czeremcha już sobie pyka, a czarny bez przebrałem tak dokładnie że zrobię bez gotowania. A jeśli mnie "ruszy":tylek:, to będę miał wspaniały trunek dla nielubianych gości :diabelek:

Pozdrawiam

Ps. A jeśli można to w którym miejscu na jurze ten bezik rośnie?
Ponieważ jestem z samego centrum miasta (~ 1 km od Jasnej Góry i ze 200m od Alei) to nie chce mi się zbyt daleko wyjeżdżać :). Ale na szczęście tuż za wschodnimi granicami Częstochowy zaczyna się winiarski raj - dzika róża, głóg, tarnina i czarny bez właściwie w dowolnych ilościach. Czeremchę zdaje się tez widziałem, ale jej jeszcze nie przerabiałem, to nie wiem która to odmiana.
Ja wszystko co potrzebują wynajduję w linii Mstów-Kusięta-Olsztyn. Choć od znajomych wiem, że bardziej na wschód (w okolicach Janowa) też można dużo znaleźć. Wystarczy się tylko dobrze przyjrzeć różnym nieużytkom, szczególnie na pagórkach. Ostatnio szukając jeżyn widziałem dużo dojrzałego cz.b. na polach w okolicach Skrajnicy, ale jeszcze nie zrywałem, bo fermentator mam zajęty wspomnianymi jeżynami. Ale podejrzewam, że w najbliższy weekend (albo i wcześniej) przyjdzie pora również na cz.b.
Moim ulubionym dodatkiem do czeremchy jest tarnina. Wino półwytrawne 70% tarniny 30% czeremchy wyszło mi znakomite.
(31-08-2017, 21:34)Dziunonni napisał(a): [ -> ]Moim ulubionym dodatkiem do czeremchy jest tarnina. Wino półwytrawne 70% tarniny 30% czeremchy wyszło mi znakomite.

Odpowiedziałeś na post z przed 10 lat ::) Brawo ;;)

W moich okolicach nie ma czeremchy :(
(31-08-2017, 22:21)TomSki napisał(a): [ -> ]
(31-08-2017, 21:34)Dziunonni napisał(a): [ -> ]Moim ulubionym dodatkiem do czeremchy jest tarnina. Wino półwytrawne 70% tarniny 30% czeremchy wyszło mi znakomite.

Odpowiedziałeś na post z przed 10 lat ::) Brawo ;;)

W moich okolicach nie ma czeremchy :(

Jak toż się ma do wieczności?

Lepiej sensownie odpowiedzieć na post sprzed 10 lat, niż głupio na post sprzed chwili.

U mnie czeremcha jest dosłownie wszędzie wokoło i nikt oprócz ptaków jej nie zbiera.