Pytanie jak w temacie. W jakiej temperaturze powinno się podawać miód? Co do win jest na ten temat dużo informacji, na temat miodu nie znalazłem

Albo nie umiem szukać

My spożywamy miody pitne o temperaturze pokojowej. Albo bardzo gorące - jako grzaniec.
za:http://almanach.ordugh.org/Mi%C3%B3d_pitny.html
Jak podawać i przechowywać?
Miody należy podawać w temperaturze pokojowej, a w zimie na gorąco z przyprawami korzennymi. Miody doskonale nadają się do przechowywania, z czasem nabierają głębokiego aromatycznego smaku. Przechowuje się jak wina: w ciemnych pomieszczeniach, w niskiej temperaturze (5 - 10 stopni), w pozycji leżącej.
B
Witam.
Miód można potraktować, jako słodkie białe wino. I jako takie podawać. Określenie temperatura pokojowa jest bardzo nieprecyzyjne. Latem miód (i wino też) powinno się pić mimo wszystko schłodzone, zimą zaś najlepsze jast jako grzaniec z ziołami.
Pamiętać, jednak należy iż miód jest produktem (że się tak brzydko wyrażę) o bardziej złożonym składzie od wina. Wydobycie smaku i aromatu wymaga więc wyzszej temperatury. Moje, niewielkie wprawdzie, doświadczenie uczy mnie, iz nie powinno sie serwować miodu, który ma temperature niższą od 15-16 stopni C. Jeśli wyciągam butelkę z piwnicy to staram sie poczekać z otwarciem aż się ogrzeje w pomieszczeniu, ewentualnie ogrzewam w dłoni w kieliszku upajając się aromatem i kolorem, zanim przejdę do degustacji.
Pozdrawiam, wisienka.
Dzięki za informacje.
Czyli można powiedzieć, że z miodem postępuje się podobnie jak z koniakiem

Witam.
Raczej jak z białym słodkim winem. Może być Tokajem.
Popzdrawiam, wisienka.
Znam osoby, które piją wyłącznie schłodzone do 8-10 stopni. Jak dla mnie miód jest tak aromatyczny, że te 16 stopni to minimum. W końcu i tak się ogrzeje do tych 20 w trakcie picia.
Miód ...?
Jak miód, czyli w temperaturze otoczenia !
Albo, latem, prosto z piwnicy( 12-14 stop.).
Drobną różnicę skoryguje puchar pochłaniając część chłodu.
Masywny lub oplatany antałek zatrzyma chłodek na czas biesiady.
Cytat:Wysłane przez wisienka
Witam.
Raczej jak z białym słodkim winem. Może być Tokajem.
Popzdrawiam, wisienka.
No to trochę się nie zgadza, bo dla tokaju zalecają 10-12 stopni a miód jak sama piszesz to raczej w temperaturze pokojowej.
Jednak główna linia wszystkich wypowiedzi jest zgodna, że powinna to być temperatura pokojowa.
Witam.
No to sprubój wypic tokaja i miód zimą, gdy maja temp 10-12 stopni. Albo podaj co rozumiesz przez pojęcie temperatury pokojowej.
Porównaj w jakim kraju, w jakim klimacie produkuje sie jakie alkohole, jaką mają moc i kiedy są pite (historycznie były) i w jakim celu.
Nie wyobrażam sobie wypicia wina czy miodu o temperaturze pokojowej we Włoszech w lipcu, czy jakimkolwiek innym kraju klimatu śródziemnomorskiego lub innego ciepłego. Alkohol jako jeden z niewielu trunków posiada cechy kulturowe i nikt (na całe szczęście) mu tego nie odbierze. Z tąd też pojawiają się tego rodzaju rozbierzności.
Pozdrawiam, wisienka.
Cytat:Wysłane przez wisienka
Witam.
No to sprubój wypic tokaja i miód zimą, gdy maja temp 10-12 stopni. Albo podaj co rozumiesz przez pojęcie temperatury pokojowej.
Porównaj w jakim kraju, w jakim klimacie produkuje sie jakie alkohole, jaką mają moc i kiedy są pite (historycznie były) i w jakim celu.
Nie wyobrażam sobie wypicia wina czy miodu o temperaturze pokojowej we Włoszech w lipcu, czy jakimkolwiek innym kraju klimatu śródziemnomorskiego lub innego ciepłego. Alkohol jako jeden z niewielu trunków posiada cechy kulturowe i nikt (na całe szczęście) mu tego nie odbierze. Z tąd też pojawiają się tego rodzaju rozbierzności.
Pozdrawiam, wisienka.
Naturalnie masz rację, ale... Myślę, że te 10-12 stopni nie bierze się z niczego tylko ma jakieś uzasadnienie. Prawdopodobnie właśnie wtedy bukiet i smak najlepiej się komponują. Taki profan jak ja na 100% tego nie rozróżni, ale już dobrze obyty smakosz na pewno.
Jesteśmy jak mi się wydaj w Polsce i przez temperaturę (choć to określenie bardzo nieprecyzyjne) większość Polaków zapewne rozumie temperaturę w okolicach 20st Cesjusza +/- jaakieś 2 trzy stopnie.
Dla mnie najważniejsze było, a to wynikało tak z Twoich wypowiedzi jak i innych, że miodu nie trzeba specjalnie schładzać do jakichś powiedzmy 14-16 stopni i jak stoi sobie gdzieś w domu w barku to można go spokojnie wyjąć i konsumować (mniam).
Dziękuję i pozdrawiam Mirek
Cytat:
Jesteśmy jak mi się wydaj w Polsce i przez temperaturę (choć to określenie bardzo nieprecyzyjne)większość Polaków zapewne rozumie temperaturę w okolicach 20st Cesjusza +/- jaakieś 2 trzy stopnie.
Dla mnie najważniejsze było, a to wynikało tak z Twoich wypowiedzi jak i innych, że miodu nie trzeba specjalnie schładzać do jakichś powiedzmy 14-16 stopni i jak stoi sobie gdzieś w domu w barku to można go spokojnie wyjąć i konsumować (mniam).
Większość Polaków to mieszczuchy (chyba !?), którzy mają zimą w mieszkaniu 28 a w lodówce 4-6 stop.
Gdzie trzymają trunki winne? (Bo wódkę w lodówce!), w kuchni? W barku? Gdzie w blokowym mieszkaniu

jest odpowiednie pomieszczenie?

W piwnicach bywa " jak w domu"!
Właściwe warunki dla wina w bloku wymagają trochę zachodu... tylko nieliczni mają spec chłodziarki...
W dobrych sklepach panuje mniej-więcej odpowiedni chłodek, więc może prosto ze sklepu
Optymistycznie spostrzegam, że Kowalski się edukuje, (Nasze Forum

,
interesuje się, chce żyć lepiej, szuka w tradycjach... - krótko - do miodu pucharek, antałek, a gdzieś jeszcze staroświecka piwniczka "u babci" lub na daczy/działce a jak ze sklepu to wcześniej przemyślany zakup, o którym już wiemy co z czym i czy jesteśmy w stanie zapewnić własciwe warunki.
Gdzieś było stare ułański przysłowie, że " koń, wino i dziewczyna..."
A co ze snobami?
Szkoda wina!
I koni żal!
Witam!
Nie jesteem ekspertem, ale z doświadczenia wiem, że słodkie miody smakują lepiej mocno schłodzone(latem), a wytrawniejsze w temp 16 -18 stopni. Ogólnie są to tak dobre trunki, że smakuja zawsze nie zależnie od tempeeratury serwowania.

Pozdrawiam
Chyba szlag by mnie trafil gdybym miał mieć zimą 28 stopni. To nie po to całe lato mażę o zimie żeby potem sie przegrzewać.

Miodek na ciepło nie jest zły na zimno takoż. W zasadzie dobry jest zawsze. A gdyby mialo byc istotne to bardzo to skłaniałbym sie ku opinii Beekepera. Zależy jaki miód. Generalnie zgadzam sie z Toba Beekeper w całej rozciągłości miodowej.
Kazdy powinien skosztowac w roznych temperaturach i pic tak jak mu pasuje.
Ja podaje prosto z piwnicy 15-16 stopni (bo takie akurat mam warunki), ale najbardziej smakuja w temperaturze 10-12 stopni. im slodszy tym wole chlodniejszy.
Nigdy nie bylem w stanie wypic ani miodu, ani wina grzanego i nie staram sam siebie to tego zmuszac tylko dla formy "bo tak powinno byc".
Gosci zawsze mozna zapytac jak wola, dlatego trzymam zawsze jakis miodek w barku w karafce.
Z doswiadczenia jednak wiem, ze po paru butelkach

w sumie juz kazdemu jest bez roznicy jaka temperatura.