Witam
Pod koniec września nastawilem winko mieszając odpowiednio:
2,5kg głogu, 0,75kg bzu czarnego(ugotowanego w 1l wody) 0,5kg dzikiej róży, kiść jarzębiny i 100g aronii, 4 litry wody sok z dwóch cytryn oraz w sumie około 4kg cukru. Noo wody było więcej bo z cukrem doszło troche. Dość poweidzieć ze w sumie wyszło 10L nastawu.
po 3-tygodniach zlałem winko znad owoców. Teraz czekam az się dokumentnie "ustoi" bo czasem jeszcze rzuci osadzik(pewnie bez). Nie weim tylko czy wytrzyma - po każdym zlaniu ubywa mi litr wina i nic nie moge na to poradzić.
Jutro wrzuce jaką fotke i dopisze co jeszcze zamierzam z nim uczynić bo to jeszcze nie jest prawdziwy portwain...
Ktoś jeszcze robił wino typu porto? na forum są może ze dwa wątki ale chiba nie cieszy się to szczególnym wzięciem. A moze nikt się nie pochwalil.
Robert
Ciekawy przepis, a jakie kolega drożdże użył był??
Cukru dość dużo 4kg na ok 4 litry wody, pewnie słodki okrutnie.
No ale wyniki mogą być ciekawe, czekam na dalsze opisy i zdjęcia.
Ah! Ah!
Zapomniałem byłem dodać.
Oczywiście bayanusy, które wymordowały prawie cały cukier (Blg końcowy 4,5). A wina w sumie zrobiło sie 10litrów (kolega musiał przeoczyć). % wyszło 15 około, ale nic to, skoro ma być porto wzmocni się absolutem do 20. Ponadto planuję zadać orzechówką com ją dostał w spadku po babci (świetej niestety pamięci). W tak zwanym międzyczasie zadałem nastaw 10g chipsów dębowych.
Nic nie przeoczyłem, tylko dodałem 4 litry wody + cukier czyli ok 2,5 litra + 1 - 1,5 lit z cz.bzu to daje ok 8 litrów, gęstość tego roztworu była by ok 42% cukru i uzyskał byś z tego teoretycznie ok 28% alkoholu.
Głóg pominąłem celowo bo soku z niego raczej niewiele, cytryny to tylko ok 75ml pozostałe też pomijalne, ostatecznie mogło być tego i z 10 litrów, ale powinno wyjść bardzo mocne i dość słodkie, jednym słowem dobre
A jeśli gotowego wina wyszło 10 litrów to coś musiałeś pominąć w opisie lub nastąpił błąd pomiaru.
Troche pominąłem

Jak pisalem przy każdym zlaniu czy innej okazji poszła flaszka (w sumie 4 flaszki czyli prawie 3litry wina) zatem tak na prawde ilość końcowa winka to 13 literków a nie 10

.
Wyszło i mocne i słodkie i baardzo ciekawe. Nie wiem czy ten specyficzny posmak to efekt głogu czy może takiej mieszanki ale bardzo mi skamuje i zaskakująco udało mi się utrafić w porto. nawet kolorek taki lekko brunatny...
I jeszcze jedna
Aha a z zapisków jeszcze wynika że już od grudnia jest klarowne, choć na foktach kiepsko widać
Adnotacja: Ciekawa opcja na tegoroczną jesień
Kolor śliczny, a i z opisu smak przedni, pewnie warto spróbować po małych modyfikacjach.
Pozdrawiam
Kolor, szczególnie na pierwszej fotce(nie liczę owocków), rewelacyjny.Ciekaw jestem smaku.Osobiście nie lubię zbyt wysoko procentowych trunków i wystarczyłoby mi te 15-16%
Cytat:Wysłane przez Jorgos
Kolor, szczególnie na pierwszej fotce(nie liczę owocków), rewelacyjny.Ciekaw jestem smaku.Osobiście nie lubię zbyt wysoko procentowych trunków i wystarczyłoby mi te 15-16%
mnie tez korci słabsze winko ale na bayanusach trudno takowe popełnić jeśli ma być słodkie do tego. No a pozatym jak porto to musi być mocarne. A jest to winko które wyjątkowo sobie upodobałem. Kolorek jest chyba zasługą bzu.
Robert
Cytat:Wysłane przez robkiz
mnie tez korci słabsze winko ale na bayanusach trudno takowe popełnić jeśli ma być słodkie do tego.
Robert
To akurat chyba nie stanowi problemu, wystarczy w porę zlać i zasiarkować...
Cytat:Wysłane przez Jorgos
Cytat:Wysłane przez robkiz
mnie tez korci słabsze winko ale na bayanusach trudno takowe popełnić jeśli ma być słodkie do tego.
Robert
To akurat chyba nie stanowi problemu, wystarczy w porę zlać i zasiarkować...
Przy bayanusach to akurat stanowi problem... żywotne gady są okrutnie...
Krzysztof
Masz racje czarno bzowe musiałem dwukrotnie siarkować -bayanusy

Cytat:Wysłane przez Skrzych
Przy bayanusach to akurat stanowi problem... żywotne gady są okrutnie...
Krzysztof
Prawda li to ,ale z głodu to gadziny zdychają.
Trza cały cukier przefermentować,dobrze wyklarować, a potem dosłodzić. Inna sprawa to wyliczenie ilości cukru na odpowiedni procent.
Mnie tak robione na bayanusach winka jeszcze nie ruszyły, no ale podobno zawsze kiedyś jest pierwszy raz.
Takoż i ja uczynić zamiaruję. Przyńdzie wiosna z nią świeże owoce to może nastawie jakieś słabsze wino. A co do utrafiania w procenta to chyba najlepiej po troszku dodawać cukru, w miarę jak będą zajadać, kontrolując balling.
Musze tylmo przemyśleć z jakimi owocami najlepiej mi się słabsze wino kojarzy. Na razie robie typowo deserowe bardzo sobie takie bowiem upodobałem
Robert
Poważnie mówiąc do słabych win lepiej stosować drożdże do win słabych.
Cytując za forumowym guru;
-Bordeaux - słabe
-Burgund - średnie
-Malaga - mocne
-Portwein - średnie
-Riesling - słabe
-Tokay - średnie/mocne
-Sherry - mocne
-Sauternes - słabe/śr.
-Madera - mocne
-Uniwersalne - mocne
A co do wyliczania procentów to w takim przypadku ja daję cukier w jednej porcji, bo przecież np. 12% x 16,7 g cukru /%=200 tj około 20Blg plus oczywiście korekta na niecukry. Znaczy drożdże ruszają bez problemu.
Pora dodac pare newsow.
Aby zwiększyć cierpkość i garbniki postanowilem skupazowac z winkiem z aronii.
jak na razie 2+1 oraz 4+1.
Po dwóch miesiacach dochodze do wniosku ze raczej druga proporcja. Z czasem smak aronii przebija sie coraz mocniej.
Tym czasem winko zrzucilo ciut ciemnofioletowego osadu i smakuje coraz lepiej

.
cholera Panowie i Panie to jest niesprawiedliwe. Jasny gwint i żeby to! Wlasnie odlalem znajomym flaszke winka i okazalo sie ze calosc zmiescila sie w 5l baniaczku i to bynajmniej nie pod korek.
Znika to wino czy jak? Paruje jasny gwint
W tym roku nastawieminimum 20l

Znając życie to po winie zostały tylko wspomnienia..... a ja chętnie dowiedziałbym się jak po wyciągnięciu wniosków z eksperymentów będzie wyglądał przepis na nowy sezon.

Mam w planach wino z suszonego głogu , więc dlaczego nie zrobić portweinu ??
ciut jeszcze zostało a i przepis mi się wyklarował na 15L postaram sie zapewnic:
3kg głogu
0,5-1kg dzikiej rózy
około 0,5kg bzu
aroni moze dodam do nastawu albo bede kupazowac (ale ostroznie).
sok z 3 cytryn
fermentowac do oporu, dojzewac z chipsami debowymi, na koniec dodać 12ml nalweki orzechowej na kazdy litr wina (opcja) oraz spriytu do około 20% (równiez opcja).
koniecznie musi być słodkie lub pólsłodkie
pozdrawiam i zachęcam
hmhmhm. Aronia psik! Nie lubimy się z aronią

Nie za mało głogu? Na 22 litry dałam 8 kg.
Co do czb to wolę dać już dojrzałe wino czb do nastawu po drugim czy trzecim obciągu.
Nie mam nalewki orzechowej. Co ona daje?
Nalweka orzechowa daje taki specyficzny zapaszek i smaczek jak w 10 letnim Porto Mistrz Cieślak sugeruje taninę, której ja z kolei nie posiadam. Ale mysle że orzechowka lepsza.
Aroni tylko troszke bo moze cholera zdominowac cały smak.
A głogu dam tyle ile uzbieram-nie znalazłem jeszcze zasobnego źródła

Robercik, mówisz o takiej orzechówce z zielonych orzechów, tej na bóle żołądka?
Pamiętam, że moja była teściowa taką robiła i ciekawa rzecz, ale zawsze przez następny miesiąc teścia bez przerwy żołądek bolał... A po wykończeniu nalewki następowało cudowne ozdrowienie.

Tak właśnie o takiej mówie. Takiej od teścia czy teściowej

. Moja jest od babci, niestety śp. babci.
Następną bede musiał zrobić sam. Jej smak niektórym niezbyt pasuje(ja lubie) ale ponoć działa rewelacyjnie.

Skoro to Twoja była teściowa to chiba tez musisz sama zrobić
