Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Ogólne kwestie dotyczące nalewek i likierów ziołowych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Ktoś tak: http://www.waldmeister.org/recipes.htm ale jakie efekty?

w VOM FASS sprzedają likier na marzannie: http://www.vomfass.de/Sweet-Woodruff-wit...ab0.0.html ktoś z Warszawy mógłby zajrzeć do Blue City i przetestować.
Znam w Iławie osoby które robią od wielu lat nalewki ze świeżej marzanny. Jutro mam mieć dokładny przepis. Ja kupiłem suszoną i nastawiłem nalew z 50g na 2 litry 85% alkoholu. Bogi ile dni to trzymać w spirytusie? Smak jak na razie ciekawy.

Przeczytałem, iż marzanna wonna podlega częściowej ochronie.
http://www.eko.org.pl/lkp/prawo_html/roz...oslin.html
Podejrzewam, że jak puści kolor zielonkawy, taki mocno miętowy, podobnie jak z bukwicą, to można zlać. Sprawdź po tygodniu.
Już następnego dnia było mocno zielone.
Potrzymam tydzień i zleję.

(30-03-2010, 22:35)krzysztof1970 napisał(a): [ -> ]... nalew z 50g na 2 litry 85% alkoholu....

'Maly atlas lieciwych rastlin' Ludmily Thurzowej ostrzega, ze marzanka w wiekszych ilosciach jest trujaca.

pozdrawiam
pluton
A jakie to są większe ilości?
Obawiam się, że wszystko w większych ilościach jest trucizną np. alkohol.
Potencjalna szkodliwość związana jest z występowaniem kumaryn. Kumaryna znajduje się m.in. w turówce wonnej (tzw. żubrówka), cynamonie i wielu innych.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kumaryna
Kupiłeś suszoną to masz pewnie opakowanie, tam jakieś ostrzeżenie może być. Sprawdzę wieczorem.

Jacek
Na opakowaniu nie ma nic o niebezpieczeństwie. Towar został kupiony legalnie. Producent firma Flos.
Tu pisałem o kumarynie:

http://wino.org.pl/forum/showthread.php?...#pid174458

myślę, a nawet jestem pewien, że marzannę można podpiąć pod ten temat.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Z wieloma rzeczami tak jest, że szkodliwość badana lub stwierdzana jest na zwierzętach. Człowiek to nie zwierz i nie ma prostego przełożenia.

Przepis zawiera mieszaninę:
- świeża marzanna wonna
- miód
- pigwa
(12-09-2008, 22:07)Bogi napisał(a): [ -> ]Co czynię:

Oczywiście metody te są naturalne i wymagają czasu (jak wspomniałem 2 lata jest dość, ale nie krócej niż 2 miesiące). W przypadku metod kolejnych, znanych pod nazwą "collage", metody te są w jakimś stopniu sztuczne, choć wykorzystuje się składniki naturalne.

Do metody pierwszej potrzeba nam korzenia lukrecji i słońca. Bierzemy niewielką ilość lukrecji 0.25g-1g i umieszczamy w połowie tego trunku, który powstał i wystawiany na bardzo mocne słońce na okres miesiąca. Po tym czasie otrzymujemy trunek, którego smaku trudno odróżnić od takiego, który spędził parę lat w beczce w zimnej piwniczce. Dodatkowo, lukrecja wiąże inne niuanse ziołowe i dodaje troszkę barwy do koloru danego trunku. Efekt podobny, można uzyskać stosując korzeń omanu, choć ze względu na "korzenność" omanu, smak ulegnie zmianie na bardziej wytrawny. W XIX wieku, collage lukrecją był jednakże częściej stosowany.

Mozecie to prosze rozwinac? Piszecie o metodzie pierwszej - czy sa nastepne? nie znalazlem ich w tym watku.
Ta ilosc lukrecji to na jaka ilosc nalewki? Co robimy z druga polowa nalewki? Laczymy?

Dzieki.W.
Drugą metodą jest użycie w miejsce lukrecji omanu. Lukrecję umieszczamy w połowie tego trunku, który powstał, a później oczywiście łączymy z drugą. Wszystko to masz podane w tym cytacie, który podałeś.
Witam .

W 100 % potwierdzam słowa „ TATY 1959” odnośnie ziół pozyskiwanych sposobem przemysłowym , nie ma w tym nic dziwnego że pryskają , poradnik plantatora ziół , przytacza porady jakimi środkami chemicznymi należy walczyć z robactwem i chwastami .To są wymogi stawiane plantatorom przez zakłady przetwórcze między innymi stare marki wszystkim dobrze znane jak i nowe prywatne przedsiębiorstwa też już dobrze znane produkujące analogiczne wyroby .

Również w 100 % zgadzam się z tym że należy zbierać zioła własnoręcznie najlepiej z naturalnych stanowisk i wtedy można spokoje je stosować na różne przetwory bez obaw ze maja w sobie trucizny po opryskach .

W powyższych wypowiedziach poruszono temat suszenia ziół który chyba jest jednym z najbardziej istotnych zagadnień odnoszącym się do jakości końcowej pozyskanego surowca . Ogólnie w wielkim skrócie bez opisu poszczególnych części roślin dodam od siebie nieco informacji o tym , na czym to polega.

Ale po kolei , w ramach przypomnienia ,różne rośliny dostarczają różnego surowca wykorzystywanego w wielu branżach np. kosmetyki , lecznictwo , perfumeria , gorzelnictwo , spożywka ,i wiele innych . Z tego względu surowiec podzielono na tak zwane „rodzaje surowca zielarskiego” a są to .

Korzenie
Kłącza
Ziele
Liście
Kwiaty
Owoce
Nasiona
Pączki
Kora .

I teraz w zależności która to część rośliny , na podstawie obserwacji i doświadczeń – badań ustalono zakresy temperatur i sposoby suszenia surowca zielarskiego .
Ustalono także czas zbioru w sensie jaki miesiąc jest najodpowiedniejszy i porę zbioru w sensie pogody i pory dnia . Ponieważ ma to wpływ na zawartość związków czynnych w surowcu danej rośliny . Opracowano również sposoby przechowywania i pakowania surowca , aby nie tracił na wartości użytkowej . Dalsze podziały to rośliny nie trujące i trujące i już konkretne sposoby - metody pozyskania suszenia danej rośliny lub części tej rośliny . Sposoby i warunki dostarczania surowca do dalszego przerobu , podział surowca na gatunki itp., w sumie jest bardzo dużo wymogów które trzeba spełnić aby otrzymać produkt końcowy o wysokiej czystości i przydatności . Zaniechanie któregoś z wymogów doprowadzić może do zniszczenia całej partii surowca i zmarnowanie czasu , kasy na jego pozyskanie .

Więcej szczegółów w następnym poście .

Pozdrawiam.
Znalazłam ten wątek i mam pytanie -robiąc żenichę kresową na razie zalałam owoce spirytusem 70% i nie dodałam ziół.mam zamiar zakupić rumianek,a mięte mam jeszcze w ogródku -zwykłą i cytrynową .
1.Czy mogę użyć świeżej mięty ,czy lepiej ją wysuszyć ?
2.Czy zioła mogę na kilka dni namoczyć w wódce i dodać do nastawu?,czy zrobić to w jakiś inny sposób ?
Dionizos Bogi napisał o przygotowaniu mięty w 1 poście tego tematu. Proponuję jednak, przeczytać cały ten temat. Warto.
Wszystkie te posty są generalnie o trunkach typowo ziołowych i sugerują jednak suszenie ziół [conajmniej na pól roku wcześniej] Gdzieś wcześniej na tym forum uzyskałam odpowiedź,ze mogę wykorzystać tą świeżą mięte.Tutaj zapytałam o konkretną nalewkę.Czy ktoś z Was stosował jednak świeże zioła do nalewek i w jaki sposób je dodawał,czy macerował?
Mogę Ci dać przykład z mojego działania.
Robiłem nalewy na świeżej i suszonej trawie żubrowej. Używałem alkoholu o mocy 45%. Maceracja 7 dni.
Po 2 - 3 miesiącach nie było żadnych różnic w aromacie i smaku. Kolor świeżej po tym czasie zrobił się taki sam jak po suszonej.
Inne zioła zalewam alkoholem 45 -czasem 50% i tym "maluję" moje nalewki.

Na temat mięty niech się wypowiedzą ci, którzy jej używali.
Stron: 1 2