11-12-2007, 14:40
11-12-2007, 17:14
Raczej nie ma...
11-12-2007, 19:15
Rozmawiałem z Basią ze 3-4 dni temu i - bardzo słusznie zresztą - dokłada "wszelkiej staranności". Skargi, które dotarły do sądu przekazała Witkowi, na odpowiedź czeka (chyba) do 14.12., a potem zawyrokują.
Ja dałbym wyrok, jaki by nie był, od razu do zaopiniowania Komisji Rewizyjnej, a na koniec - do opinii zarządu. Żeby ogłaszając wynik, ogłaszać coś na 100% potwierdzonego przez wszystkie organa władzy SWiMP.
Ja dałbym wyrok, jaki by nie był, od razu do zaopiniowania Komisji Rewizyjnej, a na koniec - do opinii zarządu. Żeby ogłaszając wynik, ogłaszać coś na 100% potwierdzonego przez wszystkie organa władzy SWiMP.
11-12-2007, 19:20
bardzo słusznie
11-12-2007, 20:04
Póki co traktuję Witka jako pełnoprawnego członka.
Wysyłam mu papier dotyczący rejestracji O Pomorze (oczywiście za potwierdzeniem odbioru -on lubi te żółte kartki
)- nadal posiada obowiązki w SWiMP.
Wysyłam mu papier dotyczący rejestracji O Pomorze (oczywiście za potwierdzeniem odbioru -on lubi te żółte kartki

12-12-2007, 01:48
Tez pomyslalam, ze lubi zolte karteczki ale poki co zadna do nas nie przyszla od Witka;
Do 14 gru poprosilam Witka o wyjasnienie lub ustosunkowanie sie w sprawach skargi. Postanowilam jeszcze do niego zadzwonic bo moze poczta polska i poczta@ gdzies zaginely; No tak mi nakazuje przyzwoitosc. ALe chyba na trzeźwo to bym sie spalila z nerw ;-)
Ma ktos nr telefonu do Witka ?!
Maciej- rozumiem Twoje intencje odnosnie opiniowania wyroku sadu kol. i sie z nimi zgadzam. Ale w praktyce to nie wiem czy to wyjdzie. Zauwaz, ze czesc czlonkow Komisji Rewizyjnej i Zarzadu jest strona w sprawie.
PS. Dopiero druga po polnocy a Ty Maciej juz spisz
dobrze ze Dzidek czuwa
Do 14 gru poprosilam Witka o wyjasnienie lub ustosunkowanie sie w sprawach skargi. Postanowilam jeszcze do niego zadzwonic bo moze poczta polska i poczta@ gdzies zaginely; No tak mi nakazuje przyzwoitosc. ALe chyba na trzeźwo to bym sie spalila z nerw ;-)
Ma ktos nr telefonu do Witka ?!
Maciej- rozumiem Twoje intencje odnosnie opiniowania wyroku sadu kol. i sie z nimi zgadzam. Ale w praktyce to nie wiem czy to wyjdzie. Zauwaz, ze czesc czlonkow Komisji Rewizyjnej i Zarzadu jest strona w sprawie.
PS. Dopiero druga po polnocy a Ty Maciej juz spisz

dobrze ze Dzidek czuwa

12-12-2007, 09:47
Członowie KR i Zarz, w sprawie na czas podejmowania decyzji odnośnie sprawy Witka powinni być ze składów wyłączeni
12-12-2007, 10:06
Berenika na jaki adres wysłałaś list do Witka?
On zmieniał przecież miejsce zamieszkania. Aktualnie mieszka pod adresem:
PARPARY 28A
On zmieniał przecież miejsce zamieszkania. Aktualnie mieszka pod adresem:
PARPARY 28A
13-12-2007, 20:02
dzieki za namiary; rozmawialam z Witkiem
WÓÓÓÓDKI !!!
ide gdzies odreagowac ....
p.s. przeslijcie mi jakies dobre slowo, wszystko jedno na jaki temat.
WÓÓÓÓDKI !!!
ide gdzies odreagowac ....
p.s. przeslijcie mi jakies dobre slowo, wszystko jedno na jaki temat.
13-12-2007, 22:24
Basia, spokojnie. Niedługo będą święta. Kiedyś nastanie wiosna a po niej lato. Będzie cool 
Mam nadzieję, że ta garstka truizmów przywróci Twój optymizm.
A tak na serio to mam nadzieję, że Witek Cię nie obraził, jeżeli obraził nas to nic strasznego: jak to się wyraził kiedyś znajomy do mojego szefa (mając na myśli przerąbane warunki w firmie): "jeśli tu wytrzymasz rok to będziesz miał skórę twardą jak aligator, po takich przejściach nic cię później nie ruszy". Zmierzam do tego, że my też już mamy skórę twardą jak aligator


Mam nadzieję, że ta garstka truizmów przywróci Twój optymizm.

A tak na serio to mam nadzieję, że Witek Cię nie obraził, jeżeli obraził nas to nic strasznego: jak to się wyraził kiedyś znajomy do mojego szefa (mając na myśli przerąbane warunki w firmie): "jeśli tu wytrzymasz rok to będziesz miał skórę twardą jak aligator, po takich przejściach nic cię później nie ruszy". Zmierzam do tego, że my też już mamy skórę twardą jak aligator


13-12-2007, 23:36
dzieki za slowa pocieszenia; masz racje ida swieta bedzie super;
No Witek nie nawkladal mi epitetami ale nie byla to mila rozmowa; wlasciwie to zaluje ze zadzwonilam - bo mi sie wydawalo, ze tak nakazuje przyzwoitosc.
Ktos kiedys powiedzial, ze jak sie ma miekkie serce to trzeba miec twarda d...pę. Taka skora aligatora bardzo by mi sie przydala. ;-)
Znowu sprawa sie przeciagnie bo Witek powiedzial ze porozumiewac sie bedzie tylko poleconymy (zwyklymi i za potwierdzeniem)
Zarzucil mi (nam - jako sad. kol.) błedy proceduralne.
Nie wiem czy tutaj to walkowac- ale wlasciwie to gdzie jak nie tu.
Faktem jest, ze statut przewiduje regulamin sadu kol. Ale tak sie stalo, ze regulaminu nie ma;
Ja w swoim doswiadczeniu z przepisami roznymi np. skarbowymi jesli brak bylo jednoznacznych przepisow kierowalam sie zasada dobrej intecji czy dobrej woli.
To sie nawet jakos po prawniczemu nazywa.
Tu tez kieruje sie (przynajmniej staram sie ) kierowac sumieniem i dobra wola.
Witek na wstepie rozmowy stwierdzil, ze nie ma regulaminu- ( o tym wiedzial doskonale ;-) i ze sad kolezenski powinien dzialac w oparciu o przepisy (ustawe?) sądownicze.
Kurcze- nie jestem urzednikiem sadowym z wyksztalcenia- poza tym wydaje mi sie ze sad kolezenski to nie sad panstwowy.
A co wy o tym myslicie? Nie wiecie moze czy w przepisach o stowarzyszeniach jest cos na ten temat ?
A jesli jest to co ?
No Witek nie nawkladal mi epitetami ale nie byla to mila rozmowa; wlasciwie to zaluje ze zadzwonilam - bo mi sie wydawalo, ze tak nakazuje przyzwoitosc.
Ktos kiedys powiedzial, ze jak sie ma miekkie serce to trzeba miec twarda d...pę. Taka skora aligatora bardzo by mi sie przydala. ;-)
Znowu sprawa sie przeciagnie bo Witek powiedzial ze porozumiewac sie bedzie tylko poleconymy (zwyklymi i za potwierdzeniem)
Zarzucil mi (nam - jako sad. kol.) błedy proceduralne.
Nie wiem czy tutaj to walkowac- ale wlasciwie to gdzie jak nie tu.
Faktem jest, ze statut przewiduje regulamin sadu kol. Ale tak sie stalo, ze regulaminu nie ma;
Ja w swoim doswiadczeniu z przepisami roznymi np. skarbowymi jesli brak bylo jednoznacznych przepisow kierowalam sie zasada dobrej intecji czy dobrej woli.
To sie nawet jakos po prawniczemu nazywa.
Tu tez kieruje sie (przynajmniej staram sie ) kierowac sumieniem i dobra wola.
Witek na wstepie rozmowy stwierdzil, ze nie ma regulaminu- ( o tym wiedzial doskonale ;-) i ze sad kolezenski powinien dzialac w oparciu o przepisy (ustawe?) sądownicze.
Kurcze- nie jestem urzednikiem sadowym z wyksztalcenia- poza tym wydaje mi sie ze sad kolezenski to nie sad panstwowy.
A co wy o tym myslicie? Nie wiecie moze czy w przepisach o stowarzyszeniach jest cos na ten temat ?
A jesli jest to co ?
13-12-2007, 23:44
o ile wczesniej chcialam naprawde sprawe roztrzygnac dobrze i " z sercem" to teraz chcialabym to zrobic jak najszybciej.
A w ogole to nie moge sie denerwowac bo mi sie mleko kwasi i potem dziecko mi placze :
p.s. troche bede mniej obecna na forum bo zmieniam dostawce internetu i bede czasowo na modemi albo komorce.
pozdrawiam
A w ogole to nie moge sie denerwowac bo mi sie mleko kwasi i potem dziecko mi placze :

p.s. troche bede mniej obecna na forum bo zmieniam dostawce internetu i bede czasowo na modemi albo komorce.
pozdrawiam
13-12-2007, 23:50
Cholera, wiedziałem, że łatwo nie będzie. Poszukać trzeba, spróbuję w sobotę zaczwonić do radcy prawnego może mnie oświeci, o ile sam będzie wiedział...
W każdym razie, Basiu, cieszę się, że Ci się chce i działasz. Jak tylko dowiem się czegokolwiek, dam znać.
W każdym razie, Basiu, cieszę się, że Ci się chce i działasz. Jak tylko dowiem się czegokolwiek, dam znać.
14-12-2007, 00:07
Może OiM mogliby się też rozeznać? Mają ponoć jakiegoś prawnika?
14-12-2007, 00:19
Uważam, że nawet narażając się na późniejsze zarzuty Witka, sprawę trzeba rozstrzygnąć przede wszystkim szybko.
Są skargi? Są. Mamy sąd koleżeński? Mamy. Basia wysłała informację do Witka poleconym? Wysłała. Teraz sąd w składzie statutowym powinien podjąć decyzję. Sądzę, że pozostałe organa statutowe (z wyłączeniem ze składu osób zaangażowanych) zaopiniują wyrok sądu pozytywnie. Dla pewności zatwierdzi tę decyzję Walne (zatwierdzi, zatwierdzi
) A do Walnego trzeba mieć wyrok.
Co oczywiście zupełnie nie wadzi temu, żeby Greg sprawdził co trzeba w Ustawie o stowarzyszeniach.
Są skargi? Są. Mamy sąd koleżeński? Mamy. Basia wysłała informację do Witka poleconym? Wysłała. Teraz sąd w składzie statutowym powinien podjąć decyzję. Sądzę, że pozostałe organa statutowe (z wyłączeniem ze składu osób zaangażowanych) zaopiniują wyrok sądu pozytywnie. Dla pewności zatwierdzi tę decyzję Walne (zatwierdzi, zatwierdzi

Co oczywiście zupełnie nie wadzi temu, żeby Greg sprawdził co trzeba w Ustawie o stowarzyszeniach.
14-12-2007, 00:41
Zapytam OiM ,prawnikiem który zna doskonale prawo statutowe jest Kalinowa, który indagowany bezustannie przez Witka , ma go juz serdecznie dosyć.-tyle wiem z relacji od Oli.
Może więc bedzie (jako członek SWiMP) na tyle miły, że coś podpowie?
Może więc bedzie (jako członek SWiMP) na tyle miły, że coś podpowie?
14-12-2007, 01:03
Pytaj Dzidku, pytaj.
Mi sie wydaje, że Witek zwyczajnie ściemnia. Podobnie jak próbował mnie zaastraszyć jego niezbywalnym prawem i konsekwencji prawnych, które wyciągnie w stosunku do mnie jeśli mu nie prześlę kopii deklaracji członkowskich.
Regulamin określa przede wszystkim sprawy organizacyjne w obrębie danej komórki. Zawsze nie wolno nam działać wbrew prawu. Zresztą trzebaby szukać zapisów, gdzie jest powiedziane, że regulamin taki musi być w formie pisemnej. Członkowie danej komórki sami określają sposoby działania a zakres obowiązków, zakres uprawnień, regulowany jest (nawet bardzo ogólnie - bez konkretów) statutem stowarzyszenia. Regulamin, wg mnie jest tylko elementem standaryzującym, ale nie niezbędnym.
Brak regulaminu Sądu Koleżeńskiego nie zwalnia członka SWiMP przed odpowiedzialnością wobec tego organu. Zresztą organ ten raczej nie ma nic wspólnego z Sądem, ponieważ nikt z członków nie musi mieć odpowiednich uprawnień. Sąd Koleżeński może karać za złamanie norm etycznych danej grupy. Natomiast prawdziwe sądy działają na ustawowym prawie, nie zawsze uwzględniającym zachowania etyczne.
Mi sie wydaje, że Witek zwyczajnie ściemnia. Podobnie jak próbował mnie zaastraszyć jego niezbywalnym prawem i konsekwencji prawnych, które wyciągnie w stosunku do mnie jeśli mu nie prześlę kopii deklaracji członkowskich.
Regulamin określa przede wszystkim sprawy organizacyjne w obrębie danej komórki. Zawsze nie wolno nam działać wbrew prawu. Zresztą trzebaby szukać zapisów, gdzie jest powiedziane, że regulamin taki musi być w formie pisemnej. Członkowie danej komórki sami określają sposoby działania a zakres obowiązków, zakres uprawnień, regulowany jest (nawet bardzo ogólnie - bez konkretów) statutem stowarzyszenia. Regulamin, wg mnie jest tylko elementem standaryzującym, ale nie niezbędnym.
Brak regulaminu Sądu Koleżeńskiego nie zwalnia członka SWiMP przed odpowiedzialnością wobec tego organu. Zresztą organ ten raczej nie ma nic wspólnego z Sądem, ponieważ nikt z członków nie musi mieć odpowiednich uprawnień. Sąd Koleżeński może karać za złamanie norm etycznych danej grupy. Natomiast prawdziwe sądy działają na ustawowym prawie, nie zawsze uwzględniającym zachowania etyczne.
Ola OiM
14-12-2007, 09:41
Witam,
jutro będę się prawdopodobnie widziała z Tomkiem (Kalinową). Jeśli będzie odpowiednia atmosfera, to spytam go o sprawę Sądu Koleżeńskiego, jeśli nie, zadzwonię do niego zaraz po niedzieli.
Ola
jutro będę się prawdopodobnie widziała z Tomkiem (Kalinową). Jeśli będzie odpowiednia atmosfera, to spytam go o sprawę Sądu Koleżeńskiego, jeśli nie, zadzwonię do niego zaraz po niedzieli.
Ola

14-12-2007, 10:39
Fajno, Ola, może kol. Kalinowa coś rozjaśni.
Ja tam myślę, że sąd koleżeński powinien, kierując się dostępną wiedzą w temacie i swoim zdrowym rozsądkiem, po prostu przedstawić swą decyzję i już.
Na pewno bzdurą jest fakt, że miałby działać jak sądy powszechne. Wg mnie, Wito jak zwykle gmatwa sprawę.
Ja tam myślę, że sąd koleżeński powinien, kierując się dostępną wiedzą w temacie i swoim zdrowym rozsądkiem, po prostu przedstawić swą decyzję i już.
Na pewno bzdurą jest fakt, że miałby działać jak sądy powszechne. Wg mnie, Wito jak zwykle gmatwa sprawę.
14-12-2007, 12:02
Gdyby Sąd Koleżeński miał działać na zasadzie Sądów Powszechnych, mógłby - nie daj Bóg, zamiast np. wykluczyć podsądnego ze Stowarzyszenia, posadzić go na 3 lata do więzienia, albo wydać wyrok śmierci...
Toż to jakaś bzdura niepojęta
Toż to jakaś bzdura niepojęta
