Ech właśnie wróciłem z wakacyjnego wyjazdu w Bieszczady, w trakcie którego jeden dzień zwiedzałem Słowację i dwa dni byłem na Węgrzech. Na Węgrzech baza wypadowa to Miszkolc ( ze względu na dzieci i znajomych - jedyny w Europie basen termalny w jaskiniach). Mi to za bardzo nie przeszkadzało, gdyż jeden dzień spędziłem w Egerze i Bogacs. To był świetny dzień ( już mniej więcej wiem co i gdzie i za ile więc za rok planuje dłuższe wojaże w tym rejonie + odwiedzenie rejonu Villany i Szekszard). Zdjęcia i krótki opis wkrótce.
Jedno co mogę powiedzieć już teraz - warto się tam wybrać!
Czekam więc na fotki bardziej "miesistą" relację.
OK! nareszcie wgrałem zdjęcia więc po ostrej selekcji krótka
fotorelacja
To co udało mi się przywieść z Węgier i Słowacji ( wina Węgry, mocniejszy alkohol Słowacja)
Bliższe dwa ujęcia
W sumie przywiozłem :
6l wina z cabernet sav.;
6l wina z Pinot Nior;
2l wina z Zweigelt;
2l wina z Blauburgera i
8 l wina białego tzw. Leanyka Żengo ( wszystko z dwóch piwnic z miejscowości Bogacs)
W ichnim makro (nazywają to Metro) kupiłem 6 butelek wina po dwa z następujących regionów:
Villany ( podobno najlepszy na Wegrzech), Szekszard i Eger. Zakupiłem również na próbę specjał Wegierski Likier ziołowy UNICUM ( podobno niezbędny po obfitym i ciężkim posiłku)
I jeszcze dokupiłem - na specjalne życzenie mojej kochanej połowicy Węgierskie "garnki" bardzo fajna rzecz.
Tu kupiłem najwięcej wina - polecam jeżeli ktoś będzie w okolicy.
Takie mają etykietki i ceny:
A to jest najfajniejsze ( chodzi o nazwę
)
moja połowica podczas degustacji ( jak radził mi inny forumowicz mcb) słowo test jest słowem "tajemnym" które pozwala próbować za darmo wszystkie wina w danej piwnicy - trzeba tylko albo przyjść piechotą albo mieć kierowcę - ja niestety z braku czasu byłem kierowcą ale i tak sobie nie odmówiłem kilku "testów"
OKI lecimy dalej.
Zbliżenie na sławną pleśń, która pokrywa całą piwnicę
Troszkę krajobrazu. Całe stoki aż po granicę lasów ( na zdjęciu i mgły) są obsadzone winoroślą.
Zbliżenie.
Jagody zaczynają sie dopiero przebarwiać ( a moja labruska w domu ani ani
)
Piwniczka polecana przez mcb - bardzo dobre wina białe, wina czerwone słabiutkie ( fakt, że tylko dwa testowałem
Widok w środku - jako ciekawostkę podam, że swoje wina trzyma w nierdzewnych tankach. Nie widziałem ani jednej drewnianej beczki no i sam "charakter" piwnicy wyglądem bardziej przypomina sklep z winami niż piwnicę winiarza.
Winiarz ( z pierwszej piwnicy) przy ściąganiu wina do mojej butelki
Wszystko co zostanie w "pipecie" strzącha na ścianę
Nie widziałem aby z powrotem wlewał do beczki.