Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: bananowe - banany ze skórką czy bez ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Panowie, wróćcie do właściwego tematu, a nie przypominajcie Czarnobylu :nie:

(24-09-2011, 12:26)Biotit napisał(a): [ -> ]a nie przypominajcie Czarnobylu
???
Witam. Tak jak kolega pisał wczesniej, dzisiaj blg wynosiło 1, a było gęste jak cholera, dosłodziłem i na dzień dzisiejszy jest 15blg, ale do rzeczy.

Prosze o pomoc, jak domowymi sposobami wyeliminować, lub przerobić skrobie na cukry proste, czyli tak aby zlikwidować fruktoze i zostawić samą glukoze aby drożdże przerobiły je na %.

Prosze o pomoc chemików jak i doswiadczonych winiarzy, co zrobić z tą skrobią.
Czy miał ktoś kiedyś problem ze skrobią w winie i jak ją wyeliminował???

Kurcze poprzednio w winie dałem bananów według przepisu na tej stronie, a tym razem, nie wiem co mnie pokusiło, chciałem aby winko miało (według mnie) lepszy smak i zapach wina i dałem wiecej kg. bananów niż miałem dać, no i wyszło!!!!
Za dużo skrobi!!!:(:(:(


Pomocy :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
Z tym Jodem to było celowe, żeby mieć pewność co do skrobii,
bo podejrzewałem jeszcze śluzowatość wina (zakażenie bakteryjne), które chciałem wykluczyć.

Rozwiązania widzę dwa:
- jak pisałem uprzednio - 'Amylogal' (lecz na efekty trzeba będzie poczekać, bo w tej temperaturze enzym będzie potrzebował trochę czasu),
- doprowadzić fermentację do końca, a później podgrzać > zmienić stan skupienia > przywrócić stan skupienia (nie napiszę szczegółów bo mam w tym obszarze amnezję). :nie_powiem:
a gdzie można kupić ten AMYLOGAL ??? W aptece???
Amylogal to preparat enzymatyczny - nie kupisz go w aptece, lecz w sklepach winiarskich i to też nie we wszystkich.
Ostatnio widziałem go w euro-win.
Przejrzałem stronke euro-winu, tak jest opis , co to za specyfik, ale gdy przeszłem do ich e-sklepu to takiego czegoś nigdzie nie mieli.
To już nie wiem skąd i jak mam to kupić, chyba winko już nigdy sie nie sklaruje.:glowa_w_mur::placze::glowa_w_mur:
(10-10-2011, 18:57)suszek22 napisał(a): [ -> ]To już nie wiem skąd i jak mam to kupić, chyba winko już nigdy sie nie sklaruje.:glowa_w_mur::placze::glowa_w_mur:
Przestań się mazać - chłopaki nie płaczą.
Spytaj tylko, czy sprzedadzą Ci w detalu - bo te opakowanie 30 kg to hardkor.
W sumie to to samo co amylogal, ale kompleks enzymatyczny nakierowany jest na Twoje problemy. I nie przejmuj się że w opisie mowa o kawie - skrobia z kawy ma ten sam skład chemiczny co skrobia z bananów.
Dobra, no to wiec, widze że nie uzyskam żadnej pomocy od was z tym specyfikiem AMYLOGAL, wiec może teraz sie spytam o te zmiany skupienia winka, do ilu stopni mam je podgrzać, chodzi o to aby było ciepłe, czy ma mieć temperature wrzenia i potem od razu je na dwór bo pomału przymrozki idą aby jes chłodzić, czy sie myle, i ma to inaczej wyglądać.
A i od razy spytam, jesli podgrzeje i ochłodze wino, to po jakim czasie ta skrobia się "wytrąci" i bedę mógł wino klarować.
pozdrawiam

i czekam na pomoc, napewno ktos na tym formum miał z tym kiedys problem:kwasny::kwasny::kwasny::kwasny:
W piwie skrobie klaruje żelatyna spożywcza. 1 łyżka żelatyny rozpuszczona w 0.5 szklanki gorącej wody na 20 litrów piwa załatwia sprawę. Po 2 dniach się klaruje. Ale z winem to nie wiem, spróbować zawsze możesz na mniejszej ilości.
Oczywiście o ile twój problem spowodowany jest skrobią...
(07-11-2011, 18:54)suszek22 napisał(a): [ -> ]może teraz sie spytam o te zmiany skupienia winka, do ilu stopni mam je podgrzać, chodzi o to aby było ciepłe, czy ma mieć temperature wrzenia i potem od razu je na dwór
Chodziło mi o coś innego - z tego co wiem, to kolega Kucyk nie ma sobie równych.
HEH kolega kucyk opisuje jak sie robi zacier i robi sie coś co jest zakazane na tym forum.
A ha tylko prosze o normalne podopwiedzi
Witam,

co prawda nie pierwszy post (coś pisałem o cydrach, ale nie byłem w stanie zalogować się na tamtego użytkownika). Jako, że trochę szkła stoi w piwnicy i jakieś tam doświadczenia z fermentacją mam (piwa głównie, ale wina też popełniłem - śliwkowe [pyszne] i winogronowe [zepsułem]) postanowiłem popełnić coś zimowego.

Na początek poszły dwa egzotyczne przepisy - banany i ananasy.

Bananowe:
Robione wg przytaczanego wielokrotnie przepisu + modyfikacje kolegi kgusera (wielkie dzięki za kompleksowy opis).

Bananowe poszło tak (wg przepisu na 4 litry):
2,3 kilo bananów (ponieważ były praktycznie całe żółte [fot. poniżej] postanowiłem skompensować utratę cukru)
2 l wody i gotowanie. Po 3 minutach cukier (0,5kg w pierwszej serii, reszta pójdzie przy odciśnięciu miazgi)
zgodnie z sugestią poczekałem aż zejdzie do 50*C i dodałem pekto.

I tutaj zaczęły się schody. Po pierwsze: okazało się, że mam tylko jedno opakowanie drożdży Fermivin do białych. Cóż, aktywne są, najwyżej się podzieli. Na nastawianie MD na Zamoyskich było za późno, bo startują tak 2 doby...
Drugi problem był taki, że rehydrację pieczarek zrobiłem zanim pokroiłem banany... a tutaj trzeba czekać aż wszystko ostygnie.

Nic to. Drożdże do opakowania, na wierzch ręcznik papierowy, do środka trochę wody c zukrem, do rana przeżyją. Baniak z bananami zawinięty w karimatę i pod kaloryfer. W tym czasie zająłem się ananasami.

Ponieważ spadek temperatury był wyjątkowo powolny, a było już po 22 stwierdziłem, że jak pekto popracuje do rana nic się nie stanie. Dzisiaj rano spokojnie podzieliłem aktywne drożdże na 2 części (pięknie sbie poradziły z wodą z cukrem) i zadałem do nastawy, razem z :
sokiem z jednej cytryny
jedną dużą mandarynką (pognieciona i bez pestek)
400g rodzynek
2g pożywki

PO pworocie do domu myślałem, że pokrywka od wiadra z castoramy po prostu odleci, tak ją wzdęło (przy okazji plus dla producenta za szczelność). Zmierzyłem teraz BLG - wyszło 20, a do dodania jeszcze 0,6kg cukru :)

Poniżej fotki :)
Wczoraj:

Winko bananowe jest super, extra smak i zapach, chodzi mi oczywiście o zrobione winko. Bo w czasie fermentacji bananów jest niesamowity fetor. Obyś kolego nie miał problemu ze skrobią w winie z bananów tak jak ja mam.
Zlewam znad osadu i zlewam i ciągle jest mętne, dodałem chipy dębowe, herbatę i nic. Chyba będę musiał podgrzać winko i szybko schłodzić, może pomoże.:pijemy:
Bananowe przeszło na klejny etap - po odciśnięciu trafiło do balonu razem z resztą cukru. Po pierwsze: kolejny raz popełniłem błąd i odciskałem chyba za mocno - praktycznie bez dodania wody wyszło 5 litrów, a miało być celowane w 4 (dodam, że do gotowania poszło tylko 2l wody). Co zresztą widać po ilości osadu (ale filtrowałem/odciskałem przez pończochę, więc nie powinno być źle).

Pomny poprzedniego posta dodałem pół szklanki mocnej herbaty.

Na fotce widać co i jak ;)
Dlatego ja nie wyciskałem owoców. Zysk w postaci 1 litra u Ciebie zawiera pewnie z 0,9 litra osadu.
Pozdr
Karol
No teraz to widzę... pytanie tylko na ile to zaszkodzi winku, a na ile oznacza nieco więcej pracy przy zlewaniu znad osadu...


Crosis
ja wyciskałem praktycznie aż do końca - faktycznie "mułu" powstało sporo...
ale na dziś dzień (ma ~6miesięcy) praktycznie klarowne, pyszne (pierwsza butelka rozpita na święta, reszta stoi sobie jeszcze w balonie) i dość mocne.

co prawda zlewanie co miesiąc żeby pozbyć się tego dziadostwa męczy, ale czego sie nie robi dla winka

powodzenia

(26-01-2012, 21:47)crosis napisał(a): [ -> ]No teraz to widzę... pytanie tylko na ile to zaszkodzi winku, a na ile oznacza nieco więcej pracy przy zlewaniu znad osadu...


Crosis

Jeśli zlejesz po miesiącu, to na pewno to nie zaszkodzi - w mojej ocenie.
Moje bananowe ma już 2 lata i jest wciąż nieklarowne. Choć nie jest złe w smaku.
Na klarowanie pomoga - przynajmniej mi pomogło ;) dodanie naparu z mocnej herbaty + plus 2 noce na balkonie w okolicy ~0 stopni.
Albo to był totalny przypadek :)

W weekend idzie do butelek i do piwnicy
A ta minusowa temperatura dałaby coś na skrobie???
Czytałem że może pomóc żelklar, czy to prawda???
Baniak nie jest na gwałt potrzebny, to może stać sobie i jeszcze 2 lata. Mógłby pomóc żelklar, ale posmak może pozostać.
Generalnie to wino zapowiada się bardzo dobrze - zaczęło się klarować i postanowiłem zlać je znad osadu...

w załączniku fotka, pierwsze bananowe, drugie ananasowe, 3 kiwi (niedawno przelane do balonu). Niestety, robiłem to mają jakąś cholerną gorączkę... i dodałem 0,5 kg cukru do bananów i ananasa. (w sensie 3 dni temu). BLG skoczyło im do 15 i teraz zadałem im kolejną namnożoną MD żeby znów ruszyły...

Szlag by mnie trafił....



[attachment=15304]
To czemu zadałeś MD?
Bo nie chcę mieć aż tak słodkiego wina... MD była robiona na rozcieńczonym nastawie, żeby zahartować drożdże. Niestety, za mało/za krótko, bo nie ruszyło. Teraz zrobię na aktywnych, potrzymam ją trochę, zobaczę, jakie będą efekty.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7