Z tego co na forum widać, to raczej poleca się głóg przemrozić przed fermentacją. Ja mam z tym jednak pewien problem. W zeszłym roku zmuszony byłem wyrzucić całe wiadro rozmrożonego głogu ponieważ większość owoców zrobiła się brązowa, a ich miąższ jakby nadgniły. Pomyślałem wtedy, że niepotrzebnie umyłem głóg przed mrożeniem. W tym roku głogu nie umyłem a uszkodzenia nadal występują (chociaż mniej). Zaznaczam, że zbierałem owoce zdrowe i suche. Temperatura w zamrażarce nie jest zbyt niska (-18 st). Może w takim razie zamiast mrożenia lepiej głóg nieco rozgniatać i fermentować z pektopolem?
Moim zdaniem, jest to po prostu wynik rozluźnienia struktury owocu po mrożeniu - czyli to, co chcieliśmy osiągnąć mrożenie owe wykonując. Jeśli chodzi od nadgnicie - mówisz o tym, co widziałeś, czy organoleptycznie głóg Ci się taki wydawał?
Zdrowe owoce rozgniatane w palcach miały miękki miąższ koloru różowo-beżowego, natomiast te paskudne po rozgnieceniu wyglądały jak brunatna breja.
edit:
Właśnie skończyłem przebieranie 8 kilo głogu. Już wiem, że w następnym sezonie z pewnością nie będę mroził.
Ja głóg mrożę, ale tylko dwa, trzy dni i to zazwyczaj nie cały, ale tyle, ile uda mi sie na te dwa dni wepchnąć do zamrażalnika. Pierwsze słyszę, by głóg z zamrażarce gnił. Naprawdę dziwne.

Na szczęście mrożenie nie jest obowiązkowe.
Ja nie mrożę i nie mogę narzekać na słabą ekstrakcję. A co do brązowej breji to jeśli mrozisz i rozmrażasz szybko i zaraz potem zadajesz drożdżami nie ma obaw że coś sie zepsuje. Widziałeś kiedyś rozmrożone ziemniaki albo jabłka? Zdecydowanie nie wyglądają przyjemnie, po fermentacji też nie.
W tym roku mroziłem 5 dni, w zeszłym dłużej. Te zeszłoroczne zepsute owoce miały dodatkowo nieprzyjemny, amoniakalny zapach. Nie chciałbym spaprać czymś takim całego nastawu.
A przy okazji, Robkiz - rozgniatasz głóg czy dajesz w całości?
Cytat:Wysłane przez tomalo
A przy okazji, Robkiz - rozgniatasz głóg czy dajesz w całości?
Zalezy od nastroju. Czasem nieco zgniotę, rękami parę razy uderzając w owoce w fermentorze tak aby popękała skórka. Ale już dwakroć robiłem bez zgniatania i nie widzę różnicy. Fermentację w miazdze prowadzę dość długo 15-20 dni w tym czasie można uzyskać ekstrakt nawet z orzechów
W tym roku też wrzuciłem cały bez zgniatania, zaparzania i innych kombinacji.
Pozdrawiam