26-10-2008, 21:25
Witam. Porobiłem tak jak niżej napisane i...
Owoce głogu jakieś 5 kilo przemroziłem 3 dni w zamrażalniku o potem zalałem wrzątkiem, pogniotłem i dałem 3 litry syropu cukrowego. Po dwóch dniach dałem matkę drożdżową z drożdży miodowych i pożywkę. Wino zaczęło chodzić jak wydawało się że ustaje dodałem jeszcze 2 litry syropu. Po miesiącu jak wino jeszcze chodziło zlałem wino i przestało fermentować więc wymyśliłem że trzeba cukru i 3 litry syropu dolałem tylko chyba za gorący był myślę że jakieś 40 stopni. Dodałem jeszcze pożywkę do tego. Nic się nie zaczęło dziać. Dodałem więc trochę owoców z wina z dzikiej róży które wstawiłem równolegle bo myślałem że drożdże się namnożą i dalej nic. Potem namnożyłem matkę drożdżową z drożdży malaga i dobrze fermentującą dodałem do wina. Wino nie zaczęło fermentować i postało 3 tytgodnie i spróbowałem. Słodka ulepa i tyle.
Zastanawiam się nad dodaniem zwykłych drożdży żeby to pieroństwo ruszyło. Jak ktoś ma pomysł to proszę serdecznie.
Owoce głogu jakieś 5 kilo przemroziłem 3 dni w zamrażalniku o potem zalałem wrzątkiem, pogniotłem i dałem 3 litry syropu cukrowego. Po dwóch dniach dałem matkę drożdżową z drożdży miodowych i pożywkę. Wino zaczęło chodzić jak wydawało się że ustaje dodałem jeszcze 2 litry syropu. Po miesiącu jak wino jeszcze chodziło zlałem wino i przestało fermentować więc wymyśliłem że trzeba cukru i 3 litry syropu dolałem tylko chyba za gorący był myślę że jakieś 40 stopni. Dodałem jeszcze pożywkę do tego. Nic się nie zaczęło dziać. Dodałem więc trochę owoców z wina z dzikiej róży które wstawiłem równolegle bo myślałem że drożdże się namnożą i dalej nic. Potem namnożyłem matkę drożdżową z drożdży malaga i dobrze fermentującą dodałem do wina. Wino nie zaczęło fermentować i postało 3 tytgodnie i spróbowałem. Słodka ulepa i tyle.
Zastanawiam się nad dodaniem zwykłych drożdży żeby to pieroństwo ruszyło. Jak ktoś ma pomysł to proszę serdecznie.