05-09-2007, 20:35
06-09-2007, 20:05
A to jest jadalne?
06-09-2007, 20:10
Tak, owoce - piękne granatowe, prawie czarne są jadalne.
06-09-2007, 20:14
Wikipedia podaje, że jagody można przerabiać na galaretki i kompot. Inne źródła nawet wprost piszą, że służą do wyrobu win, np. http://www.krzewy.pl/Mahonia/mahonia.htm
Skrzych
06-09-2007, 20:19
Pisze też, że są bardzo kwaśne. Pytanie - jak bardzo?
Sądzę, że wypadałoby sok z mahonii kilkakrotnie dokładnie zmiareczkować.
Krzysztof
Sądzę, że wypadałoby sok z mahonii kilkakrotnie dokładnie zmiareczkować.
Krzysztof
06-09-2007, 20:23
Jest jak najbardziej. Rośnie to u mnie jako roslina ozdobna i nigdy nie interesowałem sie owocami tego krzewu.Ostatnio jednak 2-letni syn sąsiada skubnął kilka owoców więc trzeba było sprawdzić czy nie jest to czasem trucizna. Okazało się, ze nie a znalazłem info, ze można robic z tego wino. Zresztą jestem już po konsumpcji owoców . Mają cierpki, kwaśnawy smak o wyczuwalnej nucie surowizny. Nazwa ostrolistna jest jak najbardziej zasadna.Podczas zbierania kuło jak cholera. Zebrałem tego 2 kg. MD jeszcze dochodzi więc zastanawiam się co z tym zrobić. Czy jednoowocowe czy mixa(moze z ryżem).Choć muszę przyznać,że sok kolor ma paskudny jak wyciąg z rosówki lub inaczej mahoniowy.
07-09-2007, 16:12
Zależy na jaki balon, na większy niż 5 l dodałabym ryżu bez namysłu. Ale ponieważ to prekursorowy chyba nastaw, to może zrób mniej, a z surowca "czystego" gatunkowo, no i wynikami podziel się za jakiś czas z forumową populacją.
19-05-2008, 21:18
Wino z mahonii ostrolistnej
6.09.07 zebrano 2kg owoców
7.09.07 zmiażdżono owoce zalano 2 litrami wody plus 0,4l matki drożdżowej (bez pektopolu). Smak owoców przypomina czeremchę o mocnej nucie surowizny.
Ponieważ własny cukromierz sprezentowałem szwagrowi przyjąłem metodą ,, na jęzor” zawartość cukru na poziomie czerwonej porzeczki, kwasowość na poziomie czarnej.
11.09.07. (po 4 dniach) Smak surowizny coraz większy, kolor prawie czarny, drożdże pracują. Decyduję się skrócić czas fermentacji w miazdze (może posmaku dodają pestki?).
Odciśnięto miazgę otrzymując 1,4l soku. Dodano 1 kg cukru. Nastaw 4,4 l.
2.10.07. Przez cały czas fermentacja równa, spokojna. Nowy cukromierz pokazał 4blg. Posmak i zapach surowizny okropny. Może to zgubi przy dłuższym dojrzewaniu. Z rozpaczy dodaję 0,5kg cukru, 10g kwasku dopełniając nastaw do 5l.
23.10.07. Pierwszy obciąg. Blg7, smak i zapach bez zmian, ponad drożdżami pływało sporo osadu, kolor ciemnoczerwony wpadający w czerń.
05.01.08. Drugi obciąg. Blg 5, smak bez zmian kolor bz, dużo osadów.
18.05.08. Trzeci obciąg Blg 4, smak i zapach dalej nieprzyjemny ale coś w nim dostrzegam (wg córki zapach kiszonki, wg żony smak zmienił się ze wstrętnego w niedobry).
Uwagi: chyba warto użyć pektopolu,
nastawię jeszcze raz korzystając z cukromierza,
w przyszłym roku spróbuję z kwiatów,
a może będzie z tego porto za 15-20 lat?
07.06.08
Amoże spróbować nastawić nalewkę?
6.09.07 zebrano 2kg owoców
7.09.07 zmiażdżono owoce zalano 2 litrami wody plus 0,4l matki drożdżowej (bez pektopolu). Smak owoców przypomina czeremchę o mocnej nucie surowizny.
Ponieważ własny cukromierz sprezentowałem szwagrowi przyjąłem metodą ,, na jęzor” zawartość cukru na poziomie czerwonej porzeczki, kwasowość na poziomie czarnej.
11.09.07. (po 4 dniach) Smak surowizny coraz większy, kolor prawie czarny, drożdże pracują. Decyduję się skrócić czas fermentacji w miazdze (może posmaku dodają pestki?).
Odciśnięto miazgę otrzymując 1,4l soku. Dodano 1 kg cukru. Nastaw 4,4 l.
2.10.07. Przez cały czas fermentacja równa, spokojna. Nowy cukromierz pokazał 4blg. Posmak i zapach surowizny okropny. Może to zgubi przy dłuższym dojrzewaniu. Z rozpaczy dodaję 0,5kg cukru, 10g kwasku dopełniając nastaw do 5l.
23.10.07. Pierwszy obciąg. Blg7, smak i zapach bez zmian, ponad drożdżami pływało sporo osadu, kolor ciemnoczerwony wpadający w czerń.
05.01.08. Drugi obciąg. Blg 5, smak bez zmian kolor bz, dużo osadów.
18.05.08. Trzeci obciąg Blg 4, smak i zapach dalej nieprzyjemny ale coś w nim dostrzegam (wg córki zapach kiszonki, wg żony smak zmienił się ze wstrętnego w niedobry).
Uwagi: chyba warto użyć pektopolu,
nastawię jeszcze raz korzystając z cukromierza,
w przyszłym roku spróbuję z kwiatów,
a może będzie z tego porto za 15-20 lat?
07.06.08
Amoże spróbować nastawić nalewkę?
16-07-2008, 15:14
Dingo cóż za katastroficzna relacja nie upadaj na duchu )
Czort z tą mahonią ,są jeszcze przyjazne owoce na tym świecie
Czort z tą mahonią ,są jeszcze przyjazne owoce na tym świecie
16-07-2008, 15:56
Witaj ,Dingo
http://www.krzewy.pl/Mahonia/mahonia.htm - wygląda bardzo obiecująco.
Może Skrzych ma rację - za dużo kwasów w owocach.
Pozdrowienia.
http://www.krzewy.pl/Mahonia/mahonia.htm - wygląda bardzo obiecująco.
Może Skrzych ma rację - za dużo kwasów w owocach.
Pozdrowienia.
17-07-2008, 11:20
O.K. Wygląda rzeczywiście pięknie. Lecz piątkę wina odstawiłem w głęboki kąt i będę do niej zaglądał corocznie. A niechby dojrzało nawet po 15 latach. Problemem nie są kwasy (choć nie miareczkowałem). Problem to smak surowizny-kawowo-czeremchowej. Każdy chętny powinien spróbować dojrzałego owocu którego smak w winie jest wielokrotnie spotęgowany. Rozmyślałem czy nie popełnić w tym roku nalewki machoniowej, lecz żona zadysponowała ostre cięcie krzewów bo straciły pokrój a pożytku z owoców nie ma żadnych.
09-08-2008, 21:53
Owoce można już zbierać, na niektórych krzewach znajdowałem już wyschnięte. Również nastawiłem troszkę winka z tego owocu w celach eksperymentalnych, jednak dodałem więcej wody w stosunku do owoców i mniej cukru, ale za to część wody zastąpiłem kompotem jabłkowym . O efektach napiszę po skończeniu fermentacji.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
29-10-2008, 21:36
Przepis na wino z mahonii, pomysł własny (na ok. 4 l wina)
1kg owoców mahonii ostrolisnej
2,5l wody
0,5l soku z jabłek (użyłem świeżego)
1 kg cukru
MD Malaga (ok. 0,4l)
-Owoce mahonii zmiażdżyć, zalać 1l wody, dodać MD Malaga.
-Po 4 dniach fermentacji w miazdze odcisnąć, dodać 0,5 l soku z jabłek i 0,75l wody z rozpuszczonym 0,5kg cukru.
-Po 3 tygodniach fermentacji dodać kolejne 0,75l wody z rozpuszczonym 0,5kg cukru.
-Gdy fermentacja ucichnie, zlewać znad osadu.
Wrażenia po spróbowaniu 3miesięcznego wina:
-kolor czerwony, przypomina kolor wina z czerwonej porzeczki
-jeszcze nieco opalizujące
-zapach specyficzny, można go trochę porównać do czeremchy
-w miarę wyważona słodkość i kwasowość, wyczuwalna lekka goryczka i posmak surowizny.
Być może mniejsza ilość mahonii i zastąpienie jej częściowo sokiem jabłkowym poprawia smak. Na razie zapowiada się obiecująco.
Pozdrawiam
1kg owoców mahonii ostrolisnej
2,5l wody
0,5l soku z jabłek (użyłem świeżego)
1 kg cukru
MD Malaga (ok. 0,4l)
-Owoce mahonii zmiażdżyć, zalać 1l wody, dodać MD Malaga.
-Po 4 dniach fermentacji w miazdze odcisnąć, dodać 0,5 l soku z jabłek i 0,75l wody z rozpuszczonym 0,5kg cukru.
-Po 3 tygodniach fermentacji dodać kolejne 0,75l wody z rozpuszczonym 0,5kg cukru.
-Gdy fermentacja ucichnie, zlewać znad osadu.
Wrażenia po spróbowaniu 3miesięcznego wina:
-kolor czerwony, przypomina kolor wina z czerwonej porzeczki
-jeszcze nieco opalizujące
-zapach specyficzny, można go trochę porównać do czeremchy
-w miarę wyważona słodkość i kwasowość, wyczuwalna lekka goryczka i posmak surowizny.
Być może mniejsza ilość mahonii i zastąpienie jej częściowo sokiem jabłkowym poprawia smak. Na razie zapowiada się obiecująco.
Pozdrawiam
05-11-2008, 20:30
Dokonujac przygotowań do zimowego spoczynku win wyciągnąłem butlę z winem mahoniowym 2007.
Osad na dnie minimalny, blg b.z. kolor poprawny, ciemnoczerwony, zapach czarna porzeczka wpadajaca w kawę,
smak na pewno za kwaśny (pospieszyłem się z kwaskiem), jeszcze nie w pełni ułożony w sumie ciekawy choć na dobrą sprawę trudno go określić. Może zbyt ekstraktywne ale z potencjałem do dalszego dojrzewania.
Na pewno będzie zaskoczeniem dla stałych bywalców naszej piwniczki, którzy znają większość wyrobów. Watpię aby odgadli skład surowcowy. Może byc fajną ciekawostką.
Przeznaczony do dalszego dojrzewania.
Osad na dnie minimalny, blg b.z. kolor poprawny, ciemnoczerwony, zapach czarna porzeczka wpadajaca w kawę,
smak na pewno za kwaśny (pospieszyłem się z kwaskiem), jeszcze nie w pełni ułożony w sumie ciekawy choć na dobrą sprawę trudno go określić. Może zbyt ekstraktywne ale z potencjałem do dalszego dojrzewania.
Na pewno będzie zaskoczeniem dla stałych bywalców naszej piwniczki, którzy znają większość wyrobów. Watpię aby odgadli skład surowcowy. Może byc fajną ciekawostką.
Przeznaczony do dalszego dojrzewania.
20-03-2009, 21:51
Przymierzając się do wiosennych porządków w piwniczce zajrzałem do mahoniowego eksperymentu.
Osad, kolor, zapach bez zmian. Ale wino zaczęło wreszcie dojrzewać. Smak czarna porzeczka, wiśnia, wędzone śliwki, tytoń fajkowy (wild cherry). Posmak na długo zostaje w ustach i przełyku, które domagają sie powtórki. Powtórki nie było bo poświecam się dla eksperymentu i degustowałem w zasadzie osad. Reszta z powrotem do damy i pozostanie tam do ukończenia II roku. Wcześniej rażąca kwaśność zniknęła. Nuta surowizny błąka sie gdzieś na pograniczu porzeczki i tytoniu - ale nie razi. Ekstraktywność w sam raz.
Ciekawy jestem oceny Paula, który eksperymentował z mniej ekstraktywnym jabłkowym mieszańcem.
Na pewno wyrób dla cierpliwych (zbieranie, wydajność, czas dojrzewania).
Córka stwierdziła, że dobre robiąc wielkie oczy gdy przypomniałem jej, że to z tego ,,paskudnego".
Osad, kolor, zapach bez zmian. Ale wino zaczęło wreszcie dojrzewać. Smak czarna porzeczka, wiśnia, wędzone śliwki, tytoń fajkowy (wild cherry). Posmak na długo zostaje w ustach i przełyku, które domagają sie powtórki. Powtórki nie było bo poświecam się dla eksperymentu i degustowałem w zasadzie osad. Reszta z powrotem do damy i pozostanie tam do ukończenia II roku. Wcześniej rażąca kwaśność zniknęła. Nuta surowizny błąka sie gdzieś na pograniczu porzeczki i tytoniu - ale nie razi. Ekstraktywność w sam raz.
Ciekawy jestem oceny Paula, który eksperymentował z mniej ekstraktywnym jabłkowym mieszańcem.
Na pewno wyrób dla cierpliwych (zbieranie, wydajność, czas dojrzewania).
Córka stwierdziła, że dobre robiąc wielkie oczy gdy przypomniałem jej, że to z tego ,,paskudnego".
16-08-2013, 19:46
Witam, dawno tutaj nie zaglądałem.
Po pięciu latach "przypomniałem" sobie o ukrytej butelce z winem jabłkowo-mahoniowym.
Wrażenia z degustacji:
Kolor - głęboka czerwień, podobny do wiśniowego, zniknęła opalizacja wina
Zapach - nieco się zmienił, wydaje się taki "ułożony", przypomina mi kilkuletnią dziką różę
Smak - faktycznie podobny do tego, co opisuje Dingo, takie połączenie czarnej porzeczki, śliwek wędzonych i delikatnej nuty tytoniu. Nie zauważyłem posmaku surowizny. Pomimo dodatku soku z jabłek, nie są one w ogóle wyczuwalne. Kwasowość wydaje się w normie (choć wino wyszło pośrednie między półsłodkim a słodkim, pewnie wina wytrawne byłyby zbyt kwaśne). Ogólnie wino jest bardzo smaczne, o dość specyficznym smaku, niestety wymaga długiego leżakowania).
No, spróbowałem, to teraz zamykam do szafki na kolejne pięć lat
Pozdrawiam
Po pięciu latach "przypomniałem" sobie o ukrytej butelce z winem jabłkowo-mahoniowym.
Wrażenia z degustacji:
Kolor - głęboka czerwień, podobny do wiśniowego, zniknęła opalizacja wina
Zapach - nieco się zmienił, wydaje się taki "ułożony", przypomina mi kilkuletnią dziką różę
Smak - faktycznie podobny do tego, co opisuje Dingo, takie połączenie czarnej porzeczki, śliwek wędzonych i delikatnej nuty tytoniu. Nie zauważyłem posmaku surowizny. Pomimo dodatku soku z jabłek, nie są one w ogóle wyczuwalne. Kwasowość wydaje się w normie (choć wino wyszło pośrednie między półsłodkim a słodkim, pewnie wina wytrawne byłyby zbyt kwaśne). Ogólnie wino jest bardzo smaczne, o dość specyficznym smaku, niestety wymaga długiego leżakowania).
No, spróbowałem, to teraz zamykam do szafki na kolejne pięć lat
Pozdrawiam
16-08-2013, 21:09
Ciekawe, nie wiedziałem że to jadalne
a żółte kwiaty walą majtami, buaaa
Mało tego mam, może by jakąś nalewkę uklecić,
a może by jakiegoś mahoniaka (skoro kwaśne),
jutro zerknę, czy są jakieś owoce, czy ptaki nie zeżarły...
a żółte kwiaty walą majtami, buaaa
Mało tego mam, może by jakąś nalewkę uklecić,
a może by jakiegoś mahoniaka (skoro kwaśne),
jutro zerknę, czy są jakieś owoce, czy ptaki nie zeżarły...