Czyniąc zapasy suszonych owoców na zimę (na nalewki i winko), niejako przy okazji narwałem i nasuszyłem dzikich polnych jabłek niezwykle aromatycznych. Zainspirował mnie ich zapach właśnie. Zrobiłem tak:
Wszystko drobno pokrojone i wymieszane;
- szklanka suszu z jabłek,
- szklanka suszonej (wypestkowanej) dzikiej róży,
- szklanka hibiscusa,
- 1/2 szklanki suszonej borówki,
- 1/2 szklanki suszonej tarniny,
- 1/4 szklanki suszonego głogu,
- 2/3 szklanki czarnej herbaty,
- 1/2 szklanki suszonej melisy,
- 1/2 szklanki suszonej mięty.
Na szklankę dwie łyżeczki herbatki zalewam wrzątkiem, a po 10 minutach cukier lub miodek i rum do smaku.
Dla mnie i moich "papużek" pycha. Zima zapowiada się smacznie.
Może ktoś robi eksperymenty herbatkowo-owocowe? Jakieś przepisy? Sugestie?
Ktoś robi
Wersje bezalkoholowe (czasem ktoś zaproszony nie może się uczciwie napić, ale "smaka" ma)
Na imbryk bierzemy łyżkę herbaty czarnej (lub saszetkę) i łyżkę herbaty owocowej (fajnie jakby tam w niej był hibiskus), do tego kora cynamonu cejlońskiego (1/4, 1/3), 7-10 gwoździków
, łyżeczka do kawy kardamonu mielonego, zalewamy, czekamy aż się ładnie zaparzy i rozlewamy do filiżanek; jak ktoś lubi można słodzić kostką cukru, w smaku bardzo przypomina herbatkę z rumem.
Do imbryka dajemy konkretną łyżkę herbaty liściastej Darjeeling FTGO, cynamon jak wyżej i gwoździki, bez kardamonu, powtarzamy rytuał.
Wersje alkoholowe:
BUCCANEER’S TEA
1 saszetka czarnej herbaty (np. Lipton Taste of London)
1 saszetka herbaty owocowej (np. Teekanne)
25 ml Captain Morgan Spiced Gold Rum, można zastąpić też ciemnym
Cukier
Po zaparzeniu obu saszetek, wrzucamy do filiżanki 2 – 4 kostek cukru, wlewamy wywar tak ze 150 – 200 ml i dolewamy 25 ml rumu, mieszamy
PETROLEUM TEA
25 ml calvadosu
25 ml glöggu
Herbata
Do wcześniej przygotowanej herbaty, najlepiej brązowej w kolorze, dolewamy mieszankę glöggu z calvadosem aż do uzyskania bardzo ciemnej barwy, która wygląda jak nafta, ale wcale tak nie smakuje!
A ja dodaję do czarnej herbaty resztki po nalewkach np.
-malinki
-jeżynki
-żurawinkę
-poziomki
-truskawki
-pigwę
-wisienki
-czarną porzeczkę
-borówę brusznicę
-morwę
Herbatki są pyszne a w/w owocki mieszam w różnych konstelacjach.
To wszystko po naleweczkach. A resztki po śliwkach używam do pieczeni.
Gorąco polecam IMBIR - świeży oczywiście. Nadaje fantastyczny smak i aromat i rewelacyjnie rozgrzewa w długie zimowe wieczory. Najprostsza wersja to czarna /zielona herbata i imbir w cienkich plasterkach (dla słodko-lubnych + miód). Wszelkie dodatki, typu kora cynamonowa, kardamon, pieprz (tak, tak) robią jej tylko lepiej.
Smacznego
Cytat:Wysłane przez Han_ka
... rewelacyjnie rozgrzewa w długie zimowe wieczory.
Fakt Haniu że rozgrzewa i że wieczory są długie, ale zimowe to one na pewno nie są ,od kilku już lat
Pozdrawiam
PS Imbir i rum to jest dopiero coś.
Cytat:Wysłane przez plecionka
Cytat:Wysłane przez Han_ka
... rewelacyjnie rozgrzewa w długie zimowe wieczory.
Fakt Haniu że rozgrzewa i że wieczory są długie, ale zimowe to one na pewno nie są ,od kilku już lat
Pozdrawiam
PS Imbir i rum to jest dopiero coś.
No niech Ci będzie: 'w długie ZIMNE wieczory'
Ale i tak imbir jest super!!
...a herbatka z imbirem i miodzikiem?