Specjalnie dla Megany - przepis krok po kroku.
2,5 kg czerwonego (fioletowego), dojrzałego agrestu, umyć, osuszyć, oczyścić z resztek kwiatów i łodyg, zamrozić na dwa tygodnie. Odmrozić, włożyć do słoja, zalać 1,25 l spirytusu 80%, macerować 6 tygodni w zacienionym miejscu. Co najmniej raz w tygodniu poruszać słojem.
Nalew zlać, a na owoce nasypać 0,5 kg cukru. Poruszać słojem, po tygodniu cukier powinien się rozpuścić, syrop zlać, owoce mocno odcisnąć.
0,5 l wody + 0,25 kg cukru + 1 g kwasku cytrynowego - podgrzać, żeby powstał syrop.
W ten sposób powstały trzy płyny.
Komponowanie nalewki: do słoja wlać syrop z kwaskiem, dolać syrop z owoców, na końcu wlać nalew agrestowy. Dołożyć 5 cm kawałek wanili przekrojonej wzdłuż, oraz 4 owoce kardamonu. Słój zakręcić, odstawić w ciemne, chłodne miejsce na 3 miesiące. Zlać znad osadu, wyrzucić przyprawy, spróbować, teraz jest czas na ewentualne dosłodzenie. Odstawić na kolejne trzy miesiące.
Nie dziurkujemy agrestu w celach lepszej maceracji?
Zaświadczam, że to naprawdę jest pyszne.

Dzięki, Frida.
Nie trzeba, mrożenie skutecznie owocki zmiękczy. Można trochę łapkami pomiętosić, gdyby okazały się twardawe, ale zaznaczyłam w przepisie "dojrzałe" więc po rozmrożeniu są miękkie.
Ciekawe czy wyjdzie mi taka nalewka na suszonym agreście. Tydzień temu zalałam alkoholem, resztę zrobię po fridowemu.

Cytat:Wysłane przez Megana
...
Zaświadczam, że to naprawdę jest pyszne
...
Także zaświadczam... Wyważona słodkość, kwasowość, ostatnio moja ulubiona nalewka.
A gdzie ja teraz znajdę dojrzały agrest

Narobiliście mi smaczku. No to do lata i do zbioru agrestu

Musiałam podać przepis natychmiast, bo Megana mnie wczoraj molestowała i obiecała, że nie zaprzestanie tych niecnych praktyk. No, chyba, że przepis zawiśnie, co też się stało. Zdaję sobie sprawę, że do zbioru agrestu jest baaaaardzo daleko, ale jak chciała to ma, ta Megana niecierpliwa.
No i co ja mam teraz zrobić? Zrobić czy nie zrobić

O agrestówkach opinie są średnie... Pewnie, Frido, miałaś tę nalewkę w Oleśnicy, a ja nie spróbowałam

Mycho, to je dobre! słowo daję, że warto!
Na Złote Gody moich teściów przygotowałem ostatnio parę napitków spirytusopodobnych, ale o nalewce agrestowej nigdy nie pomyślałem. Może dlatego, bo nie miałem odpowiednich owoców. Teraz Megana i Frida narobiły mi takiego smaku, że z trudem powstrzymuję ślinotok...

. Udostępnienie przez Fridę przepisu uważam za bardzo zacny gest. Coś czuję, że chyba zacznę polować najpierw na mrożonki, a później na sadzonki agrestu. Moja agrestowa motywacja staje się tym większa, bo przez moją +jedynkę i teściów ostatnie moje nalewkowe eksperymenty zostały przyjęte nadspodziewanie pozytywnie.
Teraz to już chyba nie zasnę...
jarcio, zapisuj sie na kolejny
Zlot Mazowiecki . Być może Frida przyniesie mikroskopijną buteleczkę z nalewką do spróbowania...
Frida a czy ze zwykłych żółto-zielonych robiłaś/robiłabyś tak samo?
Właśnie w tym roku mam taki plan, nalewkę na zielonych owocach, z pewnymi dodatkami. Na razie nic nie mówie, jak wyjdzie coś fajnego, pochwalę się.
Dotychczas nie robiłam czystej agrestowej, agrest traktowałam jako dodatek dla zaostrzenia smaku.
Piłam kiedyś od Rafaella nalewkę z agrestoporzeczki - ta mi smakowała

No, ale to przecież nie to samo co agrest...
Tajemnica tej nalewki tkwi w jej delikatności.
Ciekawe czy jednakowe efekty były gdyby zrobić na agreście mrożonym i nie mrożonym.
W tym roku namówię Oleńkę na zrobienie dwóch nastawów porównawczych.
Ze zwykłego zielonego agrestu nalewkę na pewno robiła Favita. Była tak pyszna, że wydębiłam od Niej jedną buteleczkę. I trzymam w głębokim ukryciu.
A... i Favita robiła z niedojrzałego agrestu, ale przepisu nie pamiętam.
Witam, a czy koniecznie trzeba ten agrest zamrażać?
Lepiej tak, bo chcemy owoce rozmiękczyć maxymalnie.
Mam zamiar postawić tą agrestówkę...agrest mam zwykły (tzn nie czerwony...nie wiem czy są jeszcze jakieś inne) i teraz pytanko:
Cytat:"Dołożyć 5 cm kawałek wanili przekrojonej wzdłuż, oraz 4 owoce kardamonu."
Niestety mam tylko mielony...ile wg Was go dać?? I czy w ogóle dawać mielony?
Jeśli o mnie chodzi to nie lubię mrozić owoców...ale jeśli piszecie że w tym wypadku warto, to pewnie zamrożę...

Ja unikam mielonych przypraw, są kłopoty z klarowaniem. Owoce kardamonu nie tak znowu trudno kupić.
Dzięki za odpowiedź...
Jutro stawiam nalewkę..a na zakup kardamonu mam 7 tygodni

Pozdrawiam
wielkie dzięki za linki...
Jak nie kupie na miejscu to tam...więc kieliszeczek Agrestówki za Twoje zdrowie

kurcze mam smaka na ten czerwony agrest i nigdzie go nie mogę znaleźć
kupiłem 2kg zielonego i zamroziłem ale muszę znaleźć czerwony]może ma ktoś w Łodzi??
pozdrawiam
Cytat:Wysłane przez fuzione
kurcze mam smaka na ten czerwony agrest i nigdzie go nie mogę znaleźć
kupiłem 2kg zielonego i zamroziłem ale muszę znaleźć czerwony]może ma ktoś w Łodzi??
pozdrawiam
Wybierz się na POD czyli ogródki działkowe.Działkowicze często maja taki agrest wiec jak w niedzielę lub sobotę pospacerujesz to gdzieś znajdziesz