Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Żoladkowa gorzka wydanie mietowe??
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
mam pytaie czy ktos eksperymentowal w celu uzyskania tej nalewi (wodki) modyfikujac przepis na klasyczna zoladkowa??
bede wdzieczny za rady i sugestie
pzdr
Robilem cos takiego i nazywam to:
PIEPRZONA MIETOWKA

Spora garsc pieprzu,
50 g. korzenia arcydziegla,
garsc suszonej miety,
2-3 lyzki syropu cukrowego,
pokruszona suszona skorka z 1 pomaranczy,
1,5 l. wodki.

Pieprz utluc ( nie mielic), zalac wodka wraz z mieta, arcydzieglem i skorka na ok. 2-3 tygodnie. Przecedzic i dodac syrop. Zostawic na 48 godzin, niech sie przegryzie. Nastepnie filtrowac do butelek. Pozwolic troche polezec. Nalewka jest zupelnie smaczna i niezle dziala na zoladek.
Yatatakeru zasmakował pewnie w naszej "Żołądkowej Gorzkiej z miętą" w wydaniu Polmosowskim :big: Jest bardzo smaczna, trzeba przyznać :big:
szczerze nieprobowalem jej jeszcze, to ma byc prezent dla znajomego:) a o przepis prosze gdyz nie chce przedobrzyc z mieta:) (nie znam smaku oryginalu)
Piersiówka 100ml kosztuje coś ze 7zł . Skosztuj naprawdę fajna .
Smak Żołądkowej Gorzkiej Mietowej był przyczyna że zacząłem robic nalewki;)
Czyli domowa gorzka żołądkowa z miętą:
25-30 listków mięty pieprzowej
10 ml nalewu na pieprzówkę***
3-4 ziarenka ziela angielskiego
130 g miodu lipowego

trochę ponad 1l 40% wódki uczynionej ze spirytusu

Listki mięty umyć i razem z zielem angielskim włożyć do słoiczka i zalać na 10 dni 200ml wódką 60% zrobioną ze spirytusu. Po tym czasie zlać nalew, a listki zalać 150ml 40% wódki i znowu czekamy 10 dni. Słoiczek trzymałem na swoim biurku. Następnie postępujemy wg. smaku a ja zrobiłem tak: w części wody przeznaczonej na zrobienie wódki rozpuściłem miód, zszumowałem, ostudziłem. Połączyłem to z resztą wody i spirytusem, całym drugi nalewem i ok 20 mil pierwszego, 10 ml nalewu pieprzowego* i rozlałem do 3 0,5l butelek. Do jednej dodałem jeszcze trochę mięty a do jednego jeszcze trochę pieprzu. Przegryzać się miało docelowo miesiąc w szafce, ale tylko jedna butelka trwa nadal.

Uwagi
Drugi nalew na listkach mięty nie jest nawet w jednej trzeciej tak aromatyczny i zielony jak pierwszy, mimo to połączenie z pierwszym w podanych ilościach skutkuje miłym posmakiem mięty, utrzymującym się w ustach i nosie przez jakąś minutkę po spożyciu. Delikatna nuta miodowa jest bardziej odczuwalna w aromacie, niż smaku ale dzięki niej całość lepiej sie komponuje. Pieprz daje mocy i rozgrzewa. Kolor mnie zaskoczył - nalewka ta jest złoto-żółta w bardziej bladym tego słowa znaczeniu.

Wnioski
Zaprzyjaźnieni kiperzy zgodnie twierdzą: udało mi się zrobić dobrą nalewkę z charakterem. W porównanie z inspiracją wypada dobrze, natomiast jak dobrze dowiem się, gdy nie będę musiał porównywać jej smaku ze wspomnieniem żołądkowej, co być może wkrótce nastąpi :lol:

***
Nalew na pieprzówkę pochodzi z książki "Domowy wyrób win" Jana Cieślaka: aby otrzymać 250 ml nalewu na 10l (sic:wykrzyknik: ) wódki traktujemy garść pieprzu tak jak ja traktowałem miętę.
Czy ta nalewka jest ostra w smaku? Używałeś czarnego pieprzu czy innego, bardziej aromatycznego? Bardzo ciekawie to wszystko brzmi :tuptup:
Ostrość wynika z dodatku nalewu pieprzowego i można ją regulować jego zawartością. Z tych proporcji mi najbardziej przypadła do gustu ta połówka, która miała trochę więcej mięty, a co poniektóre damy faktyczne skupiały się na nucie piekącej. Podejrzewam, że w tej kwestii miód ma też coś do powiedzenia.

Używałem pieprzu czarnego, całego, choć przepis polecał potraktowanie go moździerzem.
Swego czasu moj znajomy zrobil cos na ksztalt wodki mietowej. Jednak zamiast macerowac miętę w spirytusie, zalal ja wrzątkiem a dopiero potem dodal spirytusu, tak więc otrzymal raczej nalewke na herbacie mietowej. Jednakze smak mietowy posiada. Zastanawialem sie jednak jakich ziol dodac aby wodka ta nabrala charakteru. Pomyslalem ze mozna by ten twor ukierunkowac w stronę miętowej żoładkowej gorzkiej. Jednak zdecydowanie bardziej wytrawnej. Jednak w watku o "żoładkowej gorzkiej" jak i "żoładkowej gorzkiej mietowej" nie znalazlem informacji ktore ziola dadza pozadany efekt, a nawet pozadany efekt dla normalnej zoladkowej gorzkiej, jak i ktory przepis Cieslaka sie sprawdza. Tzn ktora mieszanka wychodzi ok. Wszelkie porady beda bardzo cenne:)
Pokombinuj moze z takim przepisem:

ŻOŁĄDKÓWKA - MIĘTÓWKA

10 ziaren pieprzu,
20 g. korzenia arcydzięgla,
pół garści suszonej mięty,
1-a łyżka syropu cukrowego,
pokruszona suszona skorka z pół pomarańczy,
1,5 l. wódki.

Pieprz utłuc ( nie mielić), zalać wódka wraz z mięta, arcydzięglem i skorka na ok. 2-3 tygodnie.
@avok
Wg mnie wyjdzie zaprawka do dzięgielówki. W ziołówkach stosuje się zwykle 2-10 g arcydzięgla na 10 l wódki.

Przyznam, że nie robiłem dotychczas Żołądkowej Gorzkiej, ale kusi mnie przepis Cieślaka na wódkę żołądkową typu krajowego (przepis 172/173)
Niestety nie mam dostępu do korzenia galangi oraz niedojrzałych owoców pomarańczy :( Może wie ktoś gdzie można zdobyć wspomniane składniki?
@AdamL taki przepis znalazłem,wg mnie tez duża ilość 20 g. korzenia arcydzięgla,nie praktykuję tego ziółka -mam jakieś <NIE> w stosunku do niego.
Korzeń galangi z powodzeniem można zastąpić goryczką lub zakupić tu:https://www.smartshop.pl/korzenie-i-kora-c-6.html
i owoce pomarańczy:https://www.smartshop.pl/nasiona-i-owoce-c-1.html?page=3&sort=2a
@Avok
Arcydzięgiel stosuję z powodzeniem w różnych nalewkach. Np. w likierze klasztornym wg Cieślaka (polecam). Jest tam 6 g korzenia + 4 g nasion tego ziela (na 10 l). Stosuję korzeń w obu przypadkach. Taka ilość daje wyraźny jeśli nie powiedzieć nieco dominujący aromat arcydzięglowy. Nie dawniej jak wczoraj nastawilem zaprawkę na 2 l tego trunku.
Dzięki za ciekawy link. Mają tam różne cuda. Jest też kubeba, kwiat pomarańczy i pewnie jeszcze kilka ciekawych pozycji. Niestety dość drogo. Np. dość łatwo dostępny kwiat jaśminu, lemon grass itp. 3x razy drożej niż gdzie indziej. Koszty można nieco obniżyć poprzez wspólne zakupy i redystrybucję - przy kilku pozycjach jest to już opłacalne. Raczej nie będę potrzebował galangi czy kwiatu pomarańczy w ilości 50-100 g, wystarczy zapewne 10 max. 20 g
Nie wiedziałem, że kłącze galangi można zastąpić goryczką, tą akurat posiadam. Zastanawiałem się, czy nie można zastąpić niedojrzałych owoców pomarańczy skórkami curacao, nie wiem na ile są podobne.
Pozdrawiam

Odkurzam temat mięty ponieważ zostałem zaskoczony wspaniałym bukietem smakowym tej rośliny . Chodzi o miętę polną . Zwykle miętę kojarzymy z miętą w naszych ogrodach która ma b. dużo olejku miętowego natomiast mięta polna ma mniej olejku miętowego natomiast ma wspaniały bukiet zapachów trudny do określenia.

Uważam że jest b ciekawa do wszelkiego rodzaju alkoholi .

Należy do rodziny jasnowatych. Ja przyniosłem ją z Tatr Słowackich , ale spotykałem ją w Beskidach. Występuje chyba też na nizinach.

Maciej
Najciekawszą miętę jaką można znaleźć samemu to mięta długolistna-bardzo ciekawy materiał, nie jako samorodek, ale dodatek, natomiast z mięt, które można zdobyć i z powodzeniem wysupłać zeń odpowiedni niuans to mięty takie jak: czekoladowa, grejpfrutowa czy imbirowa, naprawdę dają ciekawe efekty, również jako dodatek.

Reasumując, mięta-jakakolwiek jako dodatek do złożonej nalewki ziołowej, daje interesujące efekty smakowo-aromatyczne.
Pozdrawiam

Ad Bogi

Chyba nieprecyzyjnie się wypowiedziałeś - czy chodzi Ci o zawarty w mięcie długolistnej smaki : czekoladowy , grejpfrutowy, imbirowy bo można to też zrozumieć jako odrębny gatunek mięt czekoladowa , grejpfrutowa, imbirowa.

Maciej
Mięta długolistna jako osobny temat do zdobycia podczas wędrówek. Zaś, pozostałe mięty to już odmiany, więc właśnie gatunki-dostałem ze Stanów, stąd znam.
Przepis z roku 1916, autentyk, polska gorzka i jest mięta długolistna:

0,2g kolendry, 0,4g goździków, 0,4g cynamonu kasja, ,88g kwasji, 1g omanu, 10g piołunu, 10g kosaćca, 12,5g kopru, tyleż anyżu, 12,5g mięty długolistnej, 25g goryczki zalać mocnym alkoholem i sporządzić esencję.

Składniki gotowego trunku to
19ml esencji
1000 alkoholu
225ml syropu
1841ml wody