11-05-2015, 20:49
Witam, poniżej napój wzięty ze starej książki kucharskiej (przynajmniej 40 latek liczy sobie tak na oko i pamięć), całkiem przyjemny, smaczny i orzeźwiający na letnią gorączkę.
8 l wody
50 dkg cukru
2 dkg drożdży
1 butelka piwa
2 cytryny
2 dkg rodzynek
Wodę przegotować z cukrem, ostudzić, wcisnąć sok z cytryn, odrzucając pestki, dodać drożdże, piwo i postawić w cieple na 12 godzin. Przecedzić, zlać do czystych, hermetycznie zamykanych butelek, kładac do każdej po dwa rodzynki. Butelki zamknąć, wynieść do zimnego pomieszczenia. Napój nadaje się do picia na trzeci dzień.
Tak jak przy wyrobie podpiwka albo kwasu chlebowego należy zwrócić uwagę na możliwość eksplozji butelek. Osobiście po umyciu ścian i podłogi, a także sufitu w piwnicy (butelki po piwie, a więc wytrzymałe niby na druk a odnalazłem po nich tylko zamknięcia, granaty pewnie tez tak wybuchają!)przeżucilem sie na butelki PET, które trzymam w 20 litrowym garku z przykrywką.
Pozdrawiam wszystkich, Gono
8 l wody
50 dkg cukru
2 dkg drożdży
1 butelka piwa
2 cytryny
2 dkg rodzynek
Wodę przegotować z cukrem, ostudzić, wcisnąć sok z cytryn, odrzucając pestki, dodać drożdże, piwo i postawić w cieple na 12 godzin. Przecedzić, zlać do czystych, hermetycznie zamykanych butelek, kładac do każdej po dwa rodzynki. Butelki zamknąć, wynieść do zimnego pomieszczenia. Napój nadaje się do picia na trzeci dzień.
Tak jak przy wyrobie podpiwka albo kwasu chlebowego należy zwrócić uwagę na możliwość eksplozji butelek. Osobiście po umyciu ścian i podłogi, a także sufitu w piwnicy (butelki po piwie, a więc wytrzymałe niby na druk a odnalazłem po nich tylko zamknięcia, granaty pewnie tez tak wybuchają!)przeżucilem sie na butelki PET, które trzymam w 20 litrowym garku z przykrywką.
Pozdrawiam wszystkich, Gono