Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy już zbieracie głóg?
#51
Trochę caniny 2 dni temu zbieranej dziś rozmrożonej jest mięciutkie, ale zbierana była z krzaka na którym była sprężysta
Odpowiedz
#52
Głóg na krzaku wytrzyma do listopada ?
Odpowiedz
#53
Sądzę że tak, dzisiaj chodzilem po moich miejscach głogowych - pieknnny, słodki, twardy, kolor wisniowy, a zbierać niema gdzie bo zamrażania dopchnieta nogą i podparta szczotka.:placze:

Lech:)
Odpowiedz
#54
Ja dziś dorwałem 1,5 kg. Też nie mam miejsca, bo 3,5 kg dziś narwanej dojrzałej tarniny dostało wyższy priorytet.
Ale coś wykombinuję.
Odpowiedz
#55
Osobiście chyba będę próbował suszyć (chyba że pojawi się ktoś chętny to miałbym do odsprzedania ok. 3kg) bo muszę zrobić miejsce na DR, szkoda że zmiana czasu już tak niedługo :(
Odpowiedz
#56
Ano fakt po pracy to za wiele nie narwę, dobrze że weekend, to dorwę DR na nastaw solo, żeby dodać do tego co teraz pracuje na rzecz porto (w 2 wiadrach głóg+CZB+tarnina, w jednym DR, ale było jej pół wiadra) ;]

Ale poza DR solo i tak mnie kusi pozyskać choć te 20-25 kg nawet labruski i winogronowe machnąć :P Ostatnio robiłem je z 10 lat temu.
Odpowiedz
#57
A ja dziś że zdziwieniem, choć dziwić się nie powinienem, stwierdziłem, że tak głóg jak i DR meldują się chętne, słodkie, miętkie i gotowe na romansik z drożdżami w wiadrze fermentacyjnym.
Odpowiedz
#58
Wczoraj oglądałem moje miejsca głogowe, sporo głogu zaczyna czerniec na krzakach, natomiast ten który jest bordowy , jest bardzo słodki i mączasty.

Lech
Odpowiedz
#59
11. listopada zrywałem głóg. Dziką różę również.
Odpowiedz
#60
A ja zbieram dziś i jutro głóg, DR i resztki tarniny. Wszystko dojrzałe, lekko przemrożone z przeznaczeniem na susz. Pierwsze tegoroczne zbiory, z końca października, bąbelkują w najlepsze.
Pozdr
Odpowiedz
#61
Ja pozbieralem 11 listopada głóg i DR wszystko juz mocno dojrzale,zbierałem na suszenie.
Odpowiedz
#62
Nie planowałem już w tym roku zbierać niczego, ale tak namawiacie :lol:, że może rzeczywiście się przejdę po tą DR do suszenia.
Powiem żonie, że na herbatkę bo inaczej wyląduję w piwnicy razem z balonami :chytry:
Odpowiedz
#63
Mam swoje wydajne drzewko głogowe w polach koło Domasławia, uzbierałem już z niego po robocie "trzy kaskogodziny" (za każdym razem po jednym kasku rowerowym a de facto snowboardowym) ale mam apetyt na jeszcze, chcę i wino i nalewkę i syrop/konfiturkę (może nawet). Piękna DR też tam jest - śródpolne, stare rowy to świetne stanowiska "winiarskie", mniej już zielarskie... Na zioła najlepsze są brzegi rzek/strumieni i leśne polany/poręby.
Odpowiedz
#64
(16-11-2015, 11:39)tomtato napisał(a): Nie planowałem już w tym roku zbierać niczego, ale tak namawiacie :lol:, że może rzeczywiście się przejdę po tą DR do suszenia.
Powiem żonie, że na herbatkę bo inaczej wyląduję w piwnicy razem z balonami :chytry:

Spokojnie możesz zabrać żonę na spacer. W sobotę widziałem na krzewach głóg, rokitnik i dziką różę.
Odpowiedz
#65
Tylko pogoda się popsowała. ..:(:chytry:
Odpowiedz
#66
Ja jeszcze w ten piątek zaatakuję. U nas również pogoda siadła. Pada. To chyba ostatni wypad za miasto tego rodzaju w tym sezonie. Szkoda, tym bardziej, że całą familią uskuteczniamy te wypady. Na rokitnika nie mam już cierpliwości, ale głogu troszku dozbieram ;)
Odpowiedz
#67
Ja liczę, że to nie będzie ostatnia okazja na zbiory, bo jeszcze trochę na susz mi brakuje a ten weekend odpada. Ty planujesz uskutecznić wypad za miasto z familią, a mi się planuje powiększenie familii w weekend :szampan:

Pozdrawiam Konrad
Odpowiedz
#68
Susz to zawsze można dokupić :)
Odpowiedz
#69
I moje pierwsze wino z DR robiłem w latach osiemdziesiątych na suszu kupowanym w aptece za bezcen. Obecnie mam dostęp do świetnej jakościowo DR, odmiana prawie bezmięsna (znikomy odsetek pomijam), niestety głóg mięsny a i w tarninie się zdarzają lokatorzy. Jako, że DR mam wysokiej jakości u siebie, to po co kupować niepewne? A jeśli pogoda dopisze to miło spędzić kilka godzin na świerzym powietrzu.
Pozdr.
Odpowiedz
#70
Jasne! Sam lubię pozbierać.
Piszę tylko że "jakbyco" to można dokupić - sam aronię kupiłem (susz) bo nie zdążyłem uzbierać na znajomej, opuszczonej plantacji pod Szczecinem.
Odpowiedz
#71
(17-11-2015, 08:14)Kondi Krak napisał(a): I moje pierwsze wino z DR robiłem w latach osiemdziesiątych na suszu kupowanym w aptece za bezcen. Obecnie mam dostęp do świetnej jakościowo DR, odmiana prawie bezmięsna (znikomy odsetek pomijam), niestety głóg mięsny a i w tarninie się zdarzają lokatorzy. Jako, że DR mam wysokiej jakości u siebie, to po co kupować niepewne? A jeśli pogoda dopisze to miło spędzić kilka godzin na świerzym powietrzu.
Pozdr.

Tej jesieni zebrałem około 25 litrów DR i troszkę mniej tarniny. To jeszcze nie koniec.
Odpowiedz
#72
Konrad, gratulacje! :D
A to powiększenie masz zaplanowane z dokładnością do weekendu czy może bardziej precyzyjnie? :lol:

Sorki, nie mogłem się powstrzymać. Przerabiałem to kilka razy i obsuwa tygodniowa to u mnie norma. :big:
Odpowiedz
#73
Zibi, tarniny to Ci zazdroszczę w takich ilościach. Mi starczyło na 13 litrowy nastaw. Wina będzie tylko ~10l, a tak je lubię... No i jeszcze będzie deczko suszu na dodatki klarujące.
Tomato, zgodnie z USG to powiększenie ma nastąpić sobota/niedziela. Ostatnim razem niedokładność wyniosła bodajże jeden dzień. Jak będzie tym razem? Nie wiem, ale zbieranie DR musi poczekać. A tak w ogóle to serdeczne dzięki:):)

Pozdrawiam Konrad
Odpowiedz
#74
Odnośnie powiększania rodziny to juz mam niewiele do powiedzenia, natomiast zbieraniem tak mnie zachecilisci ze wybiorę się w czwartek lub piatek na głóg bo w zamrażalniku został samotny 1 kg.

Lech:)
Odpowiedz
#75
Kondi Krak no to trzymamy kciuki. Winko na tę okazję będzie jak znalazł. Daj znać po weekendzie jakiej pojemności baniaczek Ci się zwolnił ;)
Odpowiedz



Skocz do: