09-07-2009, 23:11
Witajcie
Za wino zabierałam sie od 2 lat.. wreszcie jakoś się zaczęło.. Raczej mało profesjonalnie, ale mam ogromna chęć podzielic sie moimi wrazeniami.
Dostałam rodzinny przepis na wino cytrynowe typu vermouth:
na 16l wody:
1kg cytryn z czego tylko 1/4 ze skórką, pozostałe obrane
0,6kg ryżu
6kg cukru..!!!
drożdze (nie napisano jakie, więc kupiłam tokaj)
tymianek
gałka muszkatałowa
od siebie dałam garść rodzynek
Napisano by wrzucić wszystko do gąsiora i zalać przegotowaną wodą, ot co..! Pewnie Was zmroziło po przeczytaniu, ale tak własnie zrobiłam..
Minęło 1,5 tyg, wino pracuje, już mniej gazuje i myślę ze 2tyg będzie można je zlać do butelek..?
Czytając forum, aż dostalam gorączki i przekonania,że wino się nie uda.. Ale byłoby mi szkoda tych 6 paczek cukru
Dam znać,jak mi idzię i pewnie będę krzyczeć głośno o pomoc
Pozdrawiam wszystkich!!
Za wino zabierałam sie od 2 lat.. wreszcie jakoś się zaczęło.. Raczej mało profesjonalnie, ale mam ogromna chęć podzielic sie moimi wrazeniami.
Dostałam rodzinny przepis na wino cytrynowe typu vermouth:
na 16l wody:
1kg cytryn z czego tylko 1/4 ze skórką, pozostałe obrane
0,6kg ryżu
6kg cukru..!!!
drożdze (nie napisano jakie, więc kupiłam tokaj)
tymianek
gałka muszkatałowa
od siebie dałam garść rodzynek
Napisano by wrzucić wszystko do gąsiora i zalać przegotowaną wodą, ot co..! Pewnie Was zmroziło po przeczytaniu, ale tak własnie zrobiłam..
Minęło 1,5 tyg, wino pracuje, już mniej gazuje i myślę ze 2tyg będzie można je zlać do butelek..?
Czytając forum, aż dostalam gorączki i przekonania,że wino się nie uda.. Ale byłoby mi szkoda tych 6 paczek cukru
Dam znać,jak mi idzię i pewnie będę krzyczeć głośno o pomoc
Pozdrawiam wszystkich!!