Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
kupażowana aronia
#1
zrobiłem tak:
na początku stycznia dostałem 4 kg aronii i torebkę jagódek więc wpadłem na genialny pomysł i zrobiłem z tego kolejny nastaw
winko bulgotało jak szalone (też ciężko startowało) - fermentacja w miazdze ponad miesiąc
jak już oddzieliłem od miazgi wpadłem na kolejny genialny pomysł i zmieszałem winko z października z tym nowym (smak jakiś pusty był) dodałem 1,5 litra winka jabłkowego które też stało od października i...
dziś po drugim zlaniu winko ma 110 dni jest praktycznie klarowne kolor piękna głęboka czerwień, ale smak jest po prostu niedoopisania!!! po prostu totalna rewelacja!

zastanawia mnie jeden fakt... winko jest ciut słodkie a cukromierz pokazuje wartości ujemne dlaczego tak się dzieje?
po za tym mam wrażenie że jest delikatnie gazowane, a conajmniej od 1,5 miesiąca nie powinno (wg wskazań cukromierza)
Odpowiedz
#2
Witam
na moje doświadczenia z aronią, wiedza którą posiadam jest niewielka, bazuje raczej na doświadczeniach, sama jest płona i trawiasta jako wino, ale w kupażu wg. mnie podnosi smak i walory , nadaje pewien wyraz miszunkowi który wykonujemy. 1 mój ferment wystelił i zalał garaż. rurka szklana zatkana została łupami, drugi w kupażu moszczowym z cz. pożeczką nie wiem co sie stało ale powstrzymana została fermentacja - po restarcie + troche wody rewelka . właśnie jeszcze gazujące na przednówku zostało spożyte,rok póżniej kupaż z czernica, poprawa smaku, teraz kupaż z cz. pożeczką, przedawkowałem za duzo aroni ok 40/60, i oczywiście blg ok 0 i nadal fermentacja, coś robie nie tak. ale pitne cholernie znów nie doczeka optymalnego terminu do spożycia, cóz skoro egipcjanie weszli w swą kulturę z używkami , to co ja mały człowieczek na padole ziemskim począć moge
pozdrawiam
.....
,...
Odpowiedz
#3
sir, zgubiłam się w połowie posta i nie wiem w końcu z czym i w jakich proporcjach skupażowałeś tę aronię, a ponieważ generalnie jej nie lubię, szukam na nią sposobów, bo z drugiej strony mnie kusi...
@niva - jak rany, z kolei do Twojego posta tłumacz potrzebny. Jako blondynka nie wiem, co to jest miszunek, (choć ofc mam swoje podejrzenia) łupy kojarzą mi się raczej z wyprawami wojennnymi, a egipcjanie wchodzący w swoją kulturę (krokiem marszowym...?) z używkami mnie dobili. Bo jak to mawiali starzy górale, co ma piernik do piramidy...?
No nic, co ja, mała blondynka na forumowym padole począć mogę...? :o
Odpowiedz
#4
Na przednówku człowiek wszystko spożyje, nawet wino z "pożeczki".
Odpowiedz
#5
ok wiec tak:
6l aronii
1l jablkowego
pełny opis produkcji:
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=11659

i po dwóch miesiącach
5l aronii ale już bez wody praktycznie (w tych 5l była torebeczka jagód)

wszystko skupażowane ze sobą

w sumie wyszło totalnie jak chciałem półwytrawne ale nie wiem co z tą słodyczą czy już tak zostanie czy umknie za jakieś pół roku
Odpowiedz
#6
Jako zagorzała fanka aronii powiem Ci tyle: WINO Z ARONII POTRZEBUJE DUŻO CZASU.
Rok to niewiele, a co tu mówić o dwóch miesiącach.
Co do słodyczy, to aronia tak ma - ale to działa na jej korzyść (otrzymane z niej wino wytrawne jest naprawdę super).

Niedawno degustowaliśmy moje wino z aronii (bez dodatku innych owoców) z 2008 - naprawdę nie ustępuje ono DOBRYM winom gronowym. Żałuję tylko, że znaczna jego część została wypita przed ujawnieniem się jego walorów :-(

Tak więc - CIERPLIWOŚCI

Pozdrawiam serdecznie
Hanka


Odpowiedz
#7
Do aronii trzeba mieć przekonanie i nieco doświadczenia. Moja roczna , po fermentacji odstawiona do lochu , ponownie zaczęła fermentować. Trwało to ok. 3 m-cy i w tym czasie straciła ok. 3 Blg. Teraz ma 3 lata i jest kapitalnym winkiem. Bardzo dobrze komponuje się z wiśniowym (w małych ilościach). Ma rację Han_ka że czas działa na korzyść aronii.
Odpowiedz
#8
oj no to juz wiem ze czas działa na korzyść jak widzę kolosalną różnicę juz po kilku miesiącach to spodziewam się totalnej rewelacji :) ale dlaczego winko jest jeszcze ciut słodkie jak cukromierz wskazuje wartości ujemne?

cierpliwy jestem :)
Odpowiedz
#9
Jaki masz cukromierz który wskazuje wartości ujemne ?
Odpowiedz
#10
Pan Tadeusz chyba jest złośliwy...
w momencie gdy winko było słodkie cukromierz pokazywał od zera w górę (w moim przypadku max było 16 blg) zakładam że to było na plusie, gdy drożdże jadły cukier poziom blg spadał aż do samego zera. aż w pewnym momencie cukromierz zaczął zanurzać się tak że zero było poniżej "tafli" wina więc logicznie rzecz biorąc wartość ujemną zaczął wskazywać...

nie chcę się mądrzyć ale był nawet temat o tym na forum
Odpowiedz
#11
aa cukromierz biowin
Odpowiedz
#12
Moja aronia z jabłkiem (70-30) 10l A.D.2010 już dawno wypita i była znakomita:pijemy:
Odpowiedz
#13
Jak dla mnie aronia-jabłko to najlepsze "czerwone" wino jakie udało mi się zrobić. Pięknie się komponuje.
Pod warunkiem, że się lubi aronie :) Ale mi ten smak i cierpkość bardzo odpowiada.
Odpowiedz
#14
Wybaczcie Wielcy

ja raczkuję w winach, pomiary to dla mnie coś OVER, ilość % też , liczy sie smak i bukiet, to jest idea, lubię wytrawne,


a mże to błąd i zła droga
Odpowiedz
#15
Wybacz sirmoses , jestem na pewno trochę zgryżliwy (lata).. ale lubie ścisle parametry w dziedzinach technicznych. Pozdrawiam!
Odpowiedz
#16
Zbyszek T- Aronia z umiarkowaną ilością moszczu z jabłek jest rzeczywiście doskonała. Przypomniałem sobie że , na 10-cio litrowy nastaw z aronią dałem 1 litr czystego moszczu z jabłek a stosunek wszystkich obcych plynów do czystego moszczu aroniowego był nie większy jak 1 ; 3 na korzyść aronii. Goryczka o której wspominasz ,zniknie po 2 latach leżakowania.
Odpowiedz
#17
Podłącze się i zapytam. Jak łączycie aronię i jabłko. Dodajecie do siebie gotowe wina czy fermentujecie je razem? Aronie w moszczu zalewacie sokiem jabłkowym z sokowirówki?
Odpowiedz
#18
W moim przypadku był to sok z jabłek pasteryzowany ,który poleżał w piwnicy od zeszłego sezonu.
Odpowiedz
#19
Co myślicie o kupażu winka aroniowego z winem z mlecza?? :D

Wino aroniowe jest z dodatkiem soku z jabłek w proporcji 1:3, jakieś 0,5l soku z jeżyn i 2 litry winka wiśniowego...
Smaku samego wina z aronii i tak nie wyczuje więc pomyślałem o małym kupażu gdyż po zlaniu mlecza w mniejszy balon zostało mi go jakieś 2 litry, nastaw z aronii jest w 15l i brakuje w nim właśnie taka ilość płynów do pełnego zbiornika. :)

Ja wiem że najlepiej jest zrobić kilka prób w zmieszaniu tych trunków ale aroniowe ma dopiero 5 tygodni i ciężko jest wydobyć podczas eksperymentów odpowiedni smak..

Może ktoś kiedyś próbował zmieszać tego typu winka...??
Odpowiedz
#20
Smak po kupażu jest ok, tylko że wino przestało całkowicie pracować. Cukru już prawie w nim nie ma, blg na poziomie 1.

Probleme jest pewnie ten sam co w moim "porto" za duze pH. W winie z mlecza bylo 16 cytryn...

Czy wino dojrzeje i jest sens trzymać je chociaż rok w balonie?? Czy może próbować jakiegoś restartu chociaż nie wiem czy ma to sens...

Sorki za post pod postem... :D


Skocz do: