• Strona główna
  • SWiMP
  • Forum
  • Artykuły
  • Kalendarz
  • Galeria
  • Blogi
  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • Chat (0)
  • Shoutbox
  • Regulamin
  • Pomoc
Witaj! Logowanie Rejestracja
  • Pokaż dzisiejsze posty

Zaloguj się
Login:
Hasło:
Nie pamiętam hasła
 
Forum Domowych Winiarzy › Technologia win domowych oraz miodów pitnych › Podstawy technologii... › Mieszanie, doprawianie i korekta wad win v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 … 14 Dalej »

Posmak "mysi"

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tryb drzewa
Posmak "mysi"
Smith Offline
Nowy użytkownik

Liczba postów: 8
Liczba wątków: 2
Dołączył: 07 2004
Lokalizacja: Warszawa a właściwie już nie ;-)
Nastrój: uśniech na twarzy - zawsze !!!
#1
29-11-2004, 10:24
Czy jest jakiś sposób na zniwelowanie lekkiego posmaku "mysiego" w winie gronowym ?
Szukaj
Odpowiedz
Maciej Offline
Konsultant Spamkiller
******
Liczba postów: 5.419
Liczba wątków: 213
Dołączył: 09 2003
Lokalizacja: Wrocław/Piława - AOC Pogórze Sudeckie
#2
29-11-2004, 10:33
Gdyby był, wszyscy sadzili by labruchy.
Boję się, że nie ma rady. Trzeba ten smaczek polubić (ja nie mogę), albo nie robić win z labruski.
Szukaj
Odpowiedz
DarekRz Offline
Zasłużony dla forum
******
Liczba postów: 3.654
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Białystok
#3
29-11-2004, 14:31
Posmak mysi moze byc tez z innych powodów niz uzycie labruskowatych winogron. Miałem kiedys posmak mysi w winie jabłkowym, które długo nie chiało sie sklarowac - a było to w latach kiedy o bentonicie domowym wytwórcom win nawet sie nie sniło :) . Jakoś - po wielu zabiegach i około roku od nastawienia wino w końcu sie oczyscilo do akceptowalnego poziomu, ale miało ten mysi posmaczek i nie udało mi sie go usunąć węglem aktywnym. Pomaga czarodziejska przemiana ze stanu skupienia płynnego w gazowy i na powrót w płynny z dodatkowym "skokiem" % w uzyskanym produkcie ;) :)
Szukaj
Odpowiedz
winiareczka Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 115
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11 2004
Lokalizacja: Belle Cracovie
Nastrój: slodko-kwasny
#4
29-11-2004, 14:49
Co to jest labruska? Odmiana winogron? Wybaczcie, pytam, bo nie wiem:glupek:
Chciałam na wiosne posadzić w ogródku jeden krzaczek winny (na próbę), stąd chciałabym wiedzieć, czego NIE SADZIĆ, skoro wychodzi z tego niedobre wino.

Pozdrawiam
Szukaj
Odpowiedz
DarekRz Offline
Zasłużony dla forum
******
Liczba postów: 3.654
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Białystok
#5
29-11-2004, 15:01
Vitis Labrusca - to gatunek winorosli pochodzacy z Ameryki Pn.. Odmiany winorosli w zalezności od tego czy są odmianami wyłącznie tego gatunku czy też mieszancami z innymi gatunkami wykazują różną zawartość estru metylowego kwasu antranilowego (O.K.-? -Sasza ;) ), który daje specyficzny smak i aromat owoców - w najbardziej zjadliwych stężeniach dający posmak landrynek zrobionych z pasty do szorowania podłóg i mysich siuśków (niektórzy twierdzą, że dziury w jezyku mają po takich owocach :D ) poprzez bardziej znosne smaki landrynkowo - truskawkowo - apteczne do całkiem przyjemnych w świezych owocach deserowych (np. Swenson red) bukietów poziomkowo - truskawkowych. Niestety w winie te aromaty uwidaczniają się bardziej. Labruscę łatwo mozna poznac po samej konsystencji owoców - skórka łatwo odchodzi od miąższu a miąższ jest galaretowaty.
Wino z winogron z udziałem V. Labrusca moim zdaniem moga być dobre w wersjach innych niz wytrawne i jako wina owocowe z winogron a nie gronowe.

Napisz Winiareczko w jakiej miejscowosci, lub w jakim regionie Polski chcesz sadzić to parę namiarów na dobre odmiany z pewnością dostaniesz :)
Szukaj
Odpowiedz
winiareczka Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 115
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11 2004
Lokalizacja: Belle Cracovie
Nastrój: slodko-kwasny
#6
29-11-2004, 15:12
Mieszkam w Krakowie, krzaczki chciałabym posadzić na działce znajdującej się między Krakowem i Zakopanem, na stokach Lubonia (nie za zimno?). Krzaczki pewnie będę kupować gdzieś w Krakowie.

Z góry dziękuję za pomoc:)
Szukaj
Odpowiedz
sasza Offline
Starszy winiarczyk
**
Liczba postów: 432
Liczba wątków: 17
Dołączył: 04 2004
Lokalizacja: Warszawa
#7
29-11-2004, 15:13
No zdaje się, że ok. Ale czemu pytanie do mnie? Toż to ja na razie ze świętymi krzaczkami nic wspólnego nie mam (poza nastawioną na przyszłość lekturą) a z organiczną też od jakichś 5 lat, kiedy to ostatni swój wykład z tejże zaliczyłem...
Ale sprawdziłem w necie i wychodzi na to, że masz rację ;)
A przy okazji znalazłem ciekawą pozycję w bibliografii:

Tomlinson, R. H. and J. Boison (1987). An investigation of the volatile flavor composition of Vitis labrusca grape musts and wines: I. Methyl anthranilate: Its role in the total aroma picture of Labrusca varieties. Canadian Journal Of Spectroscopy 32(4): 90-95.

/sasza

PS. Nie chodziło ci Darku o Miszę? :rotfl:
Szukaj
Odpowiedz
winiareczka Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 115
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11 2004
Lokalizacja: Belle Cracovie
Nastrój: slodko-kwasny
#8
29-11-2004, 15:17
Sasza, tak z innej beczki - na zdjęciu to Twój kot? Pytam, bo śliczny, a ja jestem bardzo kotolubna.
Szukaj
Odpowiedz
sasza Offline
Starszy winiarczyk
**
Liczba postów: 432
Liczba wątków: 17
Dołączył: 04 2004
Lokalizacja: Warszawa
#9
29-11-2004, 15:22
To mój kot, jak miał jakieś 3 miesiące. Teraz jest nieco większy, ale nadal śliczny :)

/sasza
Szukaj
Odpowiedz
winiareczka Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 115
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11 2004
Lokalizacja: Belle Cracovie
Nastrój: slodko-kwasny
#10
29-11-2004, 15:28
Na pewno :-)

(bardzo się przy tym pilnuję, żeby nie rozwodzić się nad urodą mojego futrzaka, bo to przecież forum wielbicieli wina, a nie kotów...)

Pozdrawiam
Szukaj
Odpowiedz
moonjava Offline
Dionizos
******
Liczba postów: 4.204
Liczba wątków: 146
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków)
Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku
#11
29-11-2004, 15:42
ja mialem posmak mysi w jednym z pierwszych win jakie robilem w zyciu. bylo z zyta i z przyczyn niezaleznych od mej przetworni ;) pozostalo okolo miesiac nad osadem po skonczeniu fermentacji. no i efekt byl wlasnie taki... :(

pare razy je pbciagalem zeby sie przewietrzylo ale to nic nie dalo. w sklepie zauwazylem przyprawe do grzanego wina, kupilem kilka (na 15L). wino stalo sie trochu sztuczne w smaku, ale posmak mysi prawie zupelnie zamaskowany. poszlo w przeciagu kilku zabaw i festynow (ach,... lezka sie kreci w oku.... :fajka: ) ale od tamtej pory mam tez odruch wymiotny kiedy wyczuje ta przyprawe... :lol:
peace
Strona WWW Szukaj
Odpowiedz
ZWIREK Offline
Starszy winiarczyk
**
Liczba postów: 293
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2004
Lokalizacja: Łódź
Nastrój: winny
#12
29-11-2004, 22:07
Cha.

No to ja coś też dorzucę. W tym roku zrobiłem pierwsze wino z żyta, przetrzymałem 15 dni nad żarnami i zaczęło lekko walić myszkami, zapach ledwie wyczuwalny, ale jednak. Po zlaniu (stres przez ten zapach nie z tej ziemi) wino po tygodniu zaczęło wytracać ten zapaszek, a po dwóch tygodniach praktycznie sie ulotnił. Nie wiem czemu się go pozbyłem, ale na pewno pomogła w tym bardzo mocna matka drożdżowa, która była tak mocna, że wino zastartowało w pół godziny po zalaniu, po 10 godzinach wychlapalo mi wodę z rurki. Teraz je pomieszałem z ostatnim zalaniem DR i w smaku zrobiło się ciekawe.

Aroniowe podczas fermentacji waliło acetonem :)
Szukaj
Odpowiedz
winiareczka Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 115
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11 2004
Lokalizacja: Belle Cracovie
Nastrój: slodko-kwasny
#13
30-11-2004, 10:04
Hmmm... Czyli "mysza" wynika też z przetrzymania wina nad osadem? Włąśnie robię ryżowe i zastanawiam się kiedy odrzucić ryż. Są różne przepisy - ja skorzystałam z tego, gdzie ryżu się nie parzy, tylko płuka. Tam nic nie ma o wyjmowaniu ryżu po 2 tygodniach. A jak mi wino zmysieje?!
Szukaj
Odpowiedz
moonjava Offline
Dionizos
******
Liczba postów: 4.204
Liczba wątków: 146
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków)
Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku
#14
30-11-2004, 12:41
spokojnie, wydaje mi sie ze dopoki trwa fermentacja nie ma takiego niebezpieczenstwa. Cieslak chyba pisal ze mysze powoduja rozkladajace sie komorki drozdzy, a wiec dopiero po pojawieniu sie na dnie osadu z martwych drozdzakow.
peace
Strona WWW Szukaj
Odpowiedz
winiareczka Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 115
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11 2004
Lokalizacja: Belle Cracovie
Nastrój: slodko-kwasny
#15
30-11-2004, 13:47
Tak pisze Cieślak (też mam tą książkę). Ale równocześnie zaleca filtrowanie wina azbestem (!) a sokowirówkę przedstawia mniej więcej jak cud radzieckiej myśli technicznej :lol:
Szukaj
Odpowiedz
MSZ Offline
Starszy winiarczyk
**
Liczba postów: 499
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04 2004
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
#16
30-11-2004, 18:43
Czy mysz myszy rowna? Bo to co mi sie wydaje, ze jest mysza znika calkowicie z wina po jakims, dosc dlugim czasie i kilku obciagach. A myszy ponoc wybic sie nie da. Wiec czy moja mysz jest mysza?
Szukaj
Odpowiedz
ZWIREK Offline
Starszy winiarczyk
**
Liczba postów: 293
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2004
Lokalizacja: Łódź
Nastrój: winny
#17
30-11-2004, 22:29
MSZ - pytanie jest dobre i pragnę od grona naszych super ekstra winowajców jakiejś odpowiedzi. A jak nikt nic nie wie, to też chcę to wiedzieć.

Pytanie jest ważne, bo w lutym przymierzam się do: albo piwa, albo wina na żytku. Skłaniam się ku drugiemu i nie chciałbym jakiej gafy popełnić.
Szukaj
Odpowiedz
DarekRz Offline
Zasłużony dla forum
******
Liczba postów: 3.654
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Białystok
#18
01-12-2004, 07:45
Sasza - sorewicz jestem :) - bo ja panie mam pamięc dobra, tyle, że krótką -:) Faktycznie chodzi o Miszę :D, to z nim wymienialismy zdania na temat poprawnej nazwy tego antranilanu.

MSZ - bardzo chetnie Ci odpowiem jak podeslesz mi jakies swoje wino w fazie "myszy" i go spróbuję, ale jestem prawie pewien, że chodzi Ci o lekko "próchniczny" aromat jaki wydziela się niekiedy w czasie fermentacji - i jest zalezny od rodzaju owoców, drozdży i temperatury nastawu. Tez mam to często, szczególnie gdy fermentuję w domu - w kuchni czyli w cieple. Przechodzi bez śladu.. Prawdziwa mysz pojawia sie znacznie później - w moim jabłkowym po jakimś pół roku, i nie było trzymane nad osadem, ale raczej z osadem - bo nic się prawie nie osadzało i zlewałem regularnie.
Szukaj
Odpowiedz
MSZ Offline
Starszy winiarczyk
**
Liczba postów: 499
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04 2004
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
#19
01-12-2004, 20:23
Darek: Super! Jak tylko bede mial 'mysze' to Ci podesle probke i rozwiejesz moje watpliwosci. Ale nie chodzi mi o aromat, tylko raczej posmak - podczas picia duzym lykiem z poczatku jest OK, a pozniej jak juz zejdzie do gardla, to dosc przykry smak zostaje.
Szukaj
Odpowiedz
zaksiu Offline
Młodszy winiarczyk

Liczba postów: 50
Liczba wątków: 0
Dołączył: 12 2009
Lokalizacja: Zduńska Wola
#20
13-12-2009, 21:44
odnośnie labruski. Czy labruska występuje w odmianie czerwonej i białej?
Szukaj
Odpowiedz
DarekRz Offline
Zasłużony dla forum
******
Liczba postów: 3.654
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Białystok
#21
14-12-2009, 09:05
(13-12-2009, 21:44)zaksiu napisał(a): odnośnie labruski. Czy labruska występuje w odmianie czerwonej i białej?
Tak - w setkach odmian - kolorystycznie to i w czerwonej i w białej i w różowej.
Szukaj
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Forum Domowych Winiarzy › Technologia win domowych oraz miodów pitnych › Podstawy technologii... › Mieszanie, doprawianie i korekta wad win v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 … 14 Dalej »

Posmak "mysi"


  • Pokaż wersję do druku
Skocz do:

  • Ekipa forum
  • Kontakt
  • SWiMP
  • Wróć do góry
  • Wersja bez grafiki
  • Oznacz wszystkie działy jako przeczytane
  • RSS
Aktualny czas: 22-05-2025, 02:09 Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem
Tryb normalny
Tryb drzewa