29-11-2004, 10:24
Czy jest jakiś sposób na zniwelowanie lekkiego posmaku "mysiego" w winie gronowym ?
Posmak "mysi"
|
29-11-2004, 10:24
Czy jest jakiś sposób na zniwelowanie lekkiego posmaku "mysiego" w winie gronowym ?
29-11-2004, 10:33
Gdyby był, wszyscy sadzili by labruchy.
Boję się, że nie ma rady. Trzeba ten smaczek polubić (ja nie mogę), albo nie robić win z labruski.
29-11-2004, 14:31
Posmak mysi moze byc tez z innych powodów niz uzycie labruskowatych winogron. Miałem kiedys posmak mysi w winie jabłkowym, które długo nie chiało sie sklarowac - a było to w latach kiedy o bentonicie domowym wytwórcom win nawet sie nie sniło
![]() ![]() ![]()
29-11-2004, 14:49
Co to jest labruska? Odmiana winogron? Wybaczcie, pytam, bo nie wiem
![]() Chciałam na wiosne posadzić w ogródku jeden krzaczek winny (na próbę), stąd chciałabym wiedzieć, czego NIE SADZIĆ, skoro wychodzi z tego niedobre wino. Pozdrawiam
29-11-2004, 15:01
Vitis Labrusca - to gatunek winorosli pochodzacy z Ameryki Pn.. Odmiany winorosli w zalezności od tego czy są odmianami wyłącznie tego gatunku czy też mieszancami z innymi gatunkami wykazują różną zawartość estru metylowego kwasu antranilowego (O.K.-? -Sasza
![]() ![]() Wino z winogron z udziałem V. Labrusca moim zdaniem moga być dobre w wersjach innych niz wytrawne i jako wina owocowe z winogron a nie gronowe. Napisz Winiareczko w jakiej miejscowosci, lub w jakim regionie Polski chcesz sadzić to parę namiarów na dobre odmiany z pewnością dostaniesz ![]()
29-11-2004, 15:12
Mieszkam w Krakowie, krzaczki chciałabym posadzić na działce znajdującej się między Krakowem i Zakopanem, na stokach Lubonia (nie za zimno?). Krzaczki pewnie będę kupować gdzieś w Krakowie.
Z góry dziękuję za pomoc ![]()
29-11-2004, 15:13
No zdaje się, że ok. Ale czemu pytanie do mnie? Toż to ja na razie ze świętymi krzaczkami nic wspólnego nie mam (poza nastawioną na przyszłość lekturą) a z organiczną też od jakichś 5 lat, kiedy to ostatni swój wykład z tejże zaliczyłem...
Ale sprawdziłem w necie i wychodzi na to, że masz rację ![]() A przy okazji znalazłem ciekawą pozycję w bibliografii: Tomlinson, R. H. and J. Boison (1987). An investigation of the volatile flavor composition of Vitis labrusca grape musts and wines: I. Methyl anthranilate: Its role in the total aroma picture of Labrusca varieties. Canadian Journal Of Spectroscopy 32(4): 90-95. /sasza PS. Nie chodziło ci Darku o Miszę? ![]()
29-11-2004, 15:17
Sasza, tak z innej beczki - na zdjęciu to Twój kot? Pytam, bo śliczny, a ja jestem bardzo kotolubna.
29-11-2004, 15:22
To mój kot, jak miał jakieś 3 miesiące. Teraz jest nieco większy, ale nadal śliczny
![]() /sasza
29-11-2004, 15:28
Na pewno :-)
(bardzo się przy tym pilnuję, żeby nie rozwodzić się nad urodą mojego futrzaka, bo to przecież forum wielbicieli wina, a nie kotów...) Pozdrawiam
29-11-2004, 15:42
ja mialem posmak mysi w jednym z pierwszych win jakie robilem w zyciu. bylo z zyta i z przyczyn niezaleznych od mej przetworni
![]() ![]() pare razy je pbciagalem zeby sie przewietrzylo ale to nic nie dalo. w sklepie zauwazylem przyprawe do grzanego wina, kupilem kilka (na 15L). wino stalo sie trochu sztuczne w smaku, ale posmak mysi prawie zupelnie zamaskowany. poszlo w przeciagu kilku zabaw i festynow (ach,... lezka sie kreci w oku.... ![]() ![]() peace
29-11-2004, 22:07
Cha.
No to ja coś też dorzucę. W tym roku zrobiłem pierwsze wino z żyta, przetrzymałem 15 dni nad żarnami i zaczęło lekko walić myszkami, zapach ledwie wyczuwalny, ale jednak. Po zlaniu (stres przez ten zapach nie z tej ziemi) wino po tygodniu zaczęło wytracać ten zapaszek, a po dwóch tygodniach praktycznie sie ulotnił. Nie wiem czemu się go pozbyłem, ale na pewno pomogła w tym bardzo mocna matka drożdżowa, która była tak mocna, że wino zastartowało w pół godziny po zalaniu, po 10 godzinach wychlapalo mi wodę z rurki. Teraz je pomieszałem z ostatnim zalaniem DR i w smaku zrobiło się ciekawe. Aroniowe podczas fermentacji waliło acetonem ![]()
30-11-2004, 10:04
Hmmm... Czyli "mysza" wynika też z przetrzymania wina nad osadem? Włąśnie robię ryżowe i zastanawiam się kiedy odrzucić ryż. Są różne przepisy - ja skorzystałam z tego, gdzie ryżu się nie parzy, tylko płuka. Tam nic nie ma o wyjmowaniu ryżu po 2 tygodniach. A jak mi wino zmysieje?!
30-11-2004, 12:41
spokojnie, wydaje mi sie ze dopoki trwa fermentacja nie ma takiego niebezpieczenstwa. Cieslak chyba pisal ze mysze powoduja rozkladajace sie komorki drozdzy, a wiec dopiero po pojawieniu sie na dnie osadu z martwych drozdzakow.
peace
30-11-2004, 13:47
Tak pisze Cieślak (też mam tą książkę). Ale równocześnie zaleca filtrowanie wina azbestem (!) a sokowirówkę przedstawia mniej więcej jak cud radzieckiej myśli technicznej
![]()
30-11-2004, 18:43
Czy mysz myszy rowna? Bo to co mi sie wydaje, ze jest mysza znika calkowicie z wina po jakims, dosc dlugim czasie i kilku obciagach. A myszy ponoc wybic sie nie da. Wiec czy moja mysz jest mysza?
30-11-2004, 22:29
MSZ - pytanie jest dobre i pragnę od grona naszych super ekstra winowajców jakiejś odpowiedzi. A jak nikt nic nie wie, to też chcę to wiedzieć.
Pytanie jest ważne, bo w lutym przymierzam się do: albo piwa, albo wina na żytku. Skłaniam się ku drugiemu i nie chciałbym jakiej gafy popełnić.
01-12-2004, 07:45
Sasza - sorewicz jestem
![]() ![]() ![]() MSZ - bardzo chetnie Ci odpowiem jak podeslesz mi jakies swoje wino w fazie "myszy" i go spróbuję, ale jestem prawie pewien, że chodzi Ci o lekko "próchniczny" aromat jaki wydziela się niekiedy w czasie fermentacji - i jest zalezny od rodzaju owoców, drozdży i temperatury nastawu. Tez mam to często, szczególnie gdy fermentuję w domu - w kuchni czyli w cieple. Przechodzi bez śladu.. Prawdziwa mysz pojawia sie znacznie później - w moim jabłkowym po jakimś pół roku, i nie było trzymane nad osadem, ale raczej z osadem - bo nic się prawie nie osadzało i zlewałem regularnie.
01-12-2004, 20:23
Darek: Super! Jak tylko bede mial 'mysze' to Ci podesle probke i rozwiejesz moje watpliwosci. Ale nie chodzi mi o aromat, tylko raczej posmak - podczas picia duzym lykiem z poczatku jest OK, a pozniej jak juz zejdzie do gardla, to dosc przykry smak zostaje.
13-12-2009, 21:44
odnośnie labruski. Czy labruska występuje w odmianie czerwonej i białej?
14-12-2009, 09:05
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|