• Strona główna
  • SWiMP
  • Forum
  • Artykuły
  • Kalendarz
  • Galeria
  • Blogi
  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • Chat (0)
  • Shoutbox
  • Regulamin
  • Pomoc
Witaj! Logowanie Rejestracja
  • Pokaż dzisiejsze posty

Zaloguj się
Login:
Hasło:
Nie pamiętam hasła
 
Forum Domowych Winiarzy › O wszystkim › Różne › Recenzje domowych wyrobów v
« Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej »

agadu- rozgrzewajka 2010r i inne napitki.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tryb drzewa
agadu- rozgrzewajka 2010r i inne napitki.
drajla Offline
Moderator - Nalewkarski arcymistrz
*******
Liczba postów: 8.569
Liczba wątków: 400
Dołączył: 01 2008
Lokalizacja: Pisz
#1
09-05-2011, 15:45
Dostałem dziś przesyłkę od Agnieszki, a w niej testerek z naleweczką o nazwie Rozgrzewajka 2010

kolor- klarowna, złocista
aromat- trawa żubrowa, cynamon, trochę cytrusów, anyż i miodek
smak- najpierw lekko kwaskowa, zaraz słodka, a po chwili ogień, najpierw mały, potem duży, a po paru sekundach- POŻAR, który rośnie, pali usta. Po dobrej minucie pożar zaczyna się zmniejszać ujawniając ziołowe nuty.

No Agnieszko!!!
Jak na pierwszy raz to jestem pod wrażeniem- brawo!!

A teraz poproszę o przepis póki jestem tak bardzo rozgrzany!!
Bardzo dziękuję i pozdrawiam drajla



Szukaj
Odpowiedz
agadu Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05 2011
Lokalizacja: prawie Warszawa...
#2
12-05-2011, 09:54
Drajlo, cieszę się, że Ci smakowało:) Latem wysyłałam ten przepis do jednej zachwyconej ciotki i myślałam, że nie będzie problemu z wklejeniem tutaj, tymczasem, nie mogę go znaleźć w wychodzących. Cioteczka mi go prześle, wkleję jeszcze dziś wieczorem lub jutro.
Pawle, otrzymałeś wersję "do ludzi", tj. rozcieńczoną. Pomyśl o minach osób, które próbowały pierwszej wersji:diabelek:
Jeśli chodzi o składniki, z pewnością anyżu i trawy żubrowej nigdy nie posiadałam (a szkoda).
Szukaj
Odpowiedz
drajla Offline
Moderator - Nalewkarski arcymistrz
*******
Liczba postów: 8.569
Liczba wątków: 400
Dołączył: 01 2008
Lokalizacja: Pisz
#3
12-05-2011, 13:50
Hhahah- oczy jak piłeczki!!! I gaśnica w pogotowiu hahah.
No to czekam na przepis.
Szukaj
Odpowiedz
agadu Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05 2011
Lokalizacja: prawie Warszawa...
#4
14-05-2011, 14:04
Znalazłam przepis:)
Cytuję z maila:
"> 3 papryczki chili pokroić w poprzeczne plastry (razem z pestkami, bez ogonka),
> nieduży korzeń imbiru obrać i pokroić w plasterki,
> łyżeczkę cynamonu (tak naprawdę nie jestem pewna ilości...),
> z 10 ziaren pieprzu rozgnieść,
> ze cztery pełne łyżki miodu - wrzucić do litrowego słoika i zalać pół litra wódki. Następnie zostawiłam to na jakieś dwa miesiące w temperaturze pokojowej, po czym znalazł się odważny ochotnik, który spróbował produktu. Spróbował i zionął ogniem z pyska, więc wrzuciłam jeszcze pewnie z pól szklanki miodu i odstawiłam na następne dwa miesiące. Przed wizytą u Ani odlałam (lejek z watką) jakieś 100ml i rozcieńczyłam czystą wódką w proporcji 1:3 i to było do picia. Reszta jeszcze stoi w słoiku:)"
Dopiski:
1. oczywiście, powinien być cynamon w kawałku, ale nie miałam,
2. miód mam zawsze wielokwiatowy (z pasieki taty), zwykle tak gęsty, że ciężko go łyżką wyjąć,
3. pewnie chili bez pestek byłoby łagodniejsze,
4. Drajlo, Ty dostałeś to rozcieńczone w proporcji 1:3.
Co do ochotnika, rozmowa przebiegała następująco:
- Chcesz cały czy pół?
- Zawsze się uważałem za odważnego... Lej cały!
(wypił)
- ..... - wymamrotał i wyjaśnił - tak Aztekowie nazywali ogień.
Był to facet z magisterką z kultur przedkolumbijskich.
Szukaj
Odpowiedz
Bogi Offline
Nalewkarski arcymistrz
******
Liczba postów: 4.493
Liczba wątków: 126
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: znikąd
#5
14-05-2011, 16:20
Może właśnie złamałaś przepis na quasi tequilę domowym sumptem? Wszak, pisali Ci i owi, iż "pali ta wódka jak płynny ogień, tedy ludy Meksyku ssą cytryny, a bardziej limonki kawałek, coby ugasić żar i dać ukojenie gardzieli".

Piłem tequilę z jakąś ichni papryczką (nie chilli, dużo dużo wyższa, tj. ostrzejsza półka) i opis by mi się zgadzał. Wiem, że mescal przy niej stracił swą ostrość bimbru.
Szukaj
Odpowiedz
krzysztof1970 Offline
Dionizos
******
Liczba postów: 4.257
Liczba wątków: 55
Dołączył: 11 2008
Lokalizacja: Wielkopolska
#6
14-05-2011, 17:10
Też mam na koncie kila nalewek z udziałem chilli. Moim zdanie bardzo dobre połączenie. Niestety ostrość kapsaicyny zawarta w papryczkach z czasem w nalewkach łagodnieje.

Boguś - może ową papryką była habanero. Piekielnie ostra.
Szukaj
Odpowiedz
Bogi Offline
Nalewkarski arcymistrz
******
Liczba postów: 4.493
Liczba wątków: 126
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: znikąd
#7
14-05-2011, 17:40
No ba, Twoja malinowa z chilli to super napój-szkoda, że już nie mam.

Ta papryczka to była http://en.wikipedia.org/wiki/Pequin_pepper nie wiem jak z dostępnością u nas, nie powiem, żebym nie chwalił.
Szukaj
Odpowiedz
drajla Offline
Moderator - Nalewkarski arcymistrz
*******
Liczba postów: 8.569
Liczba wątków: 400
Dołączył: 01 2008
Lokalizacja: Pisz
#8
15-05-2011, 17:14
(14-05-2011, 14:04)agadu napisał(a): Znalazłam przepis:)

Bardzo dziękuję. Może ktoś z kolegów wypróbuje.
(14-05-2011, 14:04)agadu napisał(a): Drajlo, Ty dostałeś to rozcieńczone w proporcji 1:3.....
Efekt bardzo dobry. A co dopiero bez rozcieńczania.....hahahahah.
(14-05-2011, 14:04)agadu napisał(a): - Zawsze się uważałem za odważnego... Lej cały!
(wypił)
- ..... - wymamrotał i wyjaśnił - tak Aztekowie nazywali ogień.
Był to facet z magisterką z kultur przedkolumbijskich.

No dobra ale co wymamrotał??
Daj mu jeszcze trochę i niech napisze co chciał powiedzieć hahahah.
Szukaj
Odpowiedz
agadu Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05 2011
Lokalizacja: prawie Warszawa...
#9
16-05-2011, 10:53
W sumie mogłabym się dowiedzieć, co powiedział:)
Zastanawia mnie, czy, skoro wg Krzysztofa kapsaicyna z czasem łagodnieje, wybiją się później inne smaczki, np. imbir? (O ile postoi wystarczająco długo, by złagodnieć...)
Szukaj
Odpowiedz
Bogi Offline
Nalewkarski arcymistrz
******
Liczba postów: 4.493
Liczba wątków: 126
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: znikąd
#10
16-05-2011, 11:53
Potwierdzam słowa Krzysztofa, jego malinowa z chilli, która na początkowym etapie była tak 65% maliny 25% chilli, po dłuższym okresie, a co jakiś czas testowaniu, chilli się cofnęła bardzo.
Szukaj
Odpowiedz
Kargulena Offline
Winiarz
***
Liczba postów: 946
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11 2009
Lokalizacja: Leszno
#11
22-08-2011, 11:31
Zajechał był niedawno zestaw (duży :D ) naleweczek Agnieszki w me skromne progi wraz z cudną koszulką z Woodstocku (na którym niestety nie byłem) No i czas opisać wrażenia smakowe tudzież powonienia:
Zaczynam od rozgrzewającej 2010 choć na dworze skwar :)

1.Rozgrzewajaca 2010
Oko:delikatny słomkowy,klarowny idealnie
nos:chili,chili,chili i miód
smakConfusedłodycz miodu i uderzenie chilli,które po dłuższej chwili łagodnieje i wychodzi cynamon troszkę...
Fajny zestaw który lubię.Słodycz dobrze dobrana.Brawo Aga!

2.Listkówka z wanilią 2011
oko:klar z delikatnymi refleksami
nos:porzeczka(ale bardziej czerwona niż czarna) i miodzik chyba?
smakConfusedłodycz zbyt duża jak dla mnie ale tylko troszkę,porzeczka wyczuwalna wanilia gdzieś w tle,ale na razie mocno schowana.Czasu jej potrzeba

3.Truskawkowa 2011
oko:truskawkowa czerwień,klarowna w 80%
nos:truskawkowa słodycz
smak:ooo mniej słodka niż przypuszczałem,truskawki dobrze wyczuwalne,ale tez troszkę goryczki( z pestek?)
słodycz idealnie dobrana(jak dla mnie) troszkę mało ekstraktywna no i musi poleżeć w lochu

4. Owoce i róża 2011
oko:piękny klar wina z DR tylko znacznie gęściejsza
nos:róża damasceńska- jak konfitura z tej róży,chyba też miód
paszcza:owoce(ale jakie?),później słodycz odpowiednia, jak dla mnie i posmaczek róży z płatków penie.Super zestaw,słodycz wyważona,zważywszy ja młoda to nalewka wróżę jej przyszłość szlachetną :tak:

No i eksperymenty dwa bez opisu(czyli mam zgadywać skład :D )

5.Eksperyment 1 2011
Przy nalewaniu do kieliszka ulepek się wydaje.
okoConfusedłomkowa herbatka,gęsta
nos:krupnik jakiś korzenny z charakterystyczną nutą selera jak dla mnie :lol:
smakConfusedłodycz miodu duża czyli nos nie oszukuje, i moc czuć,korzenne posmaki(nie ma) miód i coś czego nie potrafię określić (w zapachu to seler)

6.Eksperyment 2 2011
oko: ciut ciemniejsza herbatka,piękny klar
nos:czarny lipa i miodzio...
smak:o tu zdziwienie-słodycz i kwasowość jakaś,może bez kwiat czasem (CZB) ciekawe połączenie-jestem ciekaw smaku onej za czas jakiś.

Ogólnie jestem pod wrażenie Agnieszko :jupi:
Trza tylko trochę poczekać aż czas zrobi swoje w butelczynach.
wg mnie najlepsza:
owoce z różą
a zaraz potem eksperyment 2

Zdradź co w tych eksperymentach było i owoce z różą mnie interesują...
Pozdrawiam
P.
Szukaj
Odpowiedz
agadu Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05 2011
Lokalizacja: prawie Warszawa...
#12
22-08-2011, 18:45
Dzięki za recenzję.
1. Widocznie w rozgrzewajce nieco schowała się ostrość, nie tak dawno Drajla pisał o palącym ogniu:)
2. A widzisz, a ja czuję wanilię wyraźnie. Rzeczywiście, może ciut za słodka. Liście były z porzeczki czarnej.
3. To truskawkowa z pieprzem z przepisu Asiek, dałam więcej pieprzu niż w przepisie a i tak go nie czuć.
4. To jest przepis, który pojawił się w kilku książkach o nalewkach a oryginalnie w "Kucharzu polskim" Bronisławy Leśniewskiej, lekko zmodyfikowany.
Oryginał "Do 3 garncy spirytusu 3 razy pędzonego wsypać świeżych poziomek, malin, listków róży czerwonej, obranej z żółtych kończyków, i truskawek po garncu , cytryn na paski pociętych, po wyrzuceniu pestek sztuk 5, postawić na słońcu na 3 tygodnie. Po upłynionym czasie zlać wszystko do wazy, a wycisnąwszy jagody przez worek flanelowy przefiltrować, niech tak ze 3 tygodnie na słońcu lub w cieple postoi, poczem zlać czystą nalewkę do butelek, męty przepuścić przez flanelowy worek albo bibułę; butelki zakorkowane zalać lakiem i wstawić do piwnicy.
Uwaga. Można tę nalewkę do herbaty zamiast araku używać, albo ją zaprawić syropem na likier i wódkę."
Moja wersja:
100g płatków róży (chyba rugosa), 40dkg truskawek, 0,5l poziomek, 3 szklanki malin, pół cytryny w plasterkach, garść kwiatu lipy, 3 koszyczki rumianku, kawałeczek cynamonu (tyle co szczypta), 0,5l 96%, 0,5 l 40%. Owoce dodawane stopniowo, nalew zlany 3 tygodnie po ostatnich owocach, na owoce 30 dkg cukru i szklanka miodu - na tydzień (do rozpuszczenia). Wymieszać płyny.
A widzisz, dla mnie róża to straszna "perfuma" i już taka ilość mi trochę przeszkadza...
5. Zerkam do notesu - eksperyment 1, aha... Miodu nie ma ani śladu, selera też nie. Są tacy, którzy wyczuli w tym "cosiu" dojrzałe śliwki. Też nie ma:) Jest to szalenie eksperymentalny likier z kwiatów stokrotek.
6. Eksperyment 5, również kwiatowy - płatki róży, kwiat bzu czarnego, nieco lipy, miód.
Po kolei: 60g płatków róży + 200ml 40%, 7 dni, zlać, odcisnąć, płatki przepłukać 100ml 40%, dodać sok z 1/4 cytryny. Kwiatki z 5 średnich baldachów bzu czarnego obciąć +1/4 cytryny w plasterkach + 100 ml miodu + 50 ml wody, 3 dni w cieple. Zlać, odcisnąć, kwiatki przepłukać 100 ml wódki, odstawić (ja wstawiłam do lodówki). Nalewem różanym zalać 100ml (upchanych) kwiatów lipy, 5 koszyczków rumianku, 1 goździk, kawałeczek cynamonu, 2 tygodnie w cieniu. Zlać, odcisnąć, resztki przepłukać 30 ml wody. Zlać klarowną część syropu z bzu, dodać nalew, 3 płaskie łyżki miodu, 20 ml soku z cytryny, 5 ml zaprawy miętowej (60ml 55%, 40 listków świeżej mięty, 3 dni w cieniu). Filtrowałam po miesiącu.
Jak widać, był to eksperyment kombinowany:)
Szukaj
Odpowiedz
drajla Offline
Moderator - Nalewkarski arcymistrz
*******
Liczba postów: 8.569
Liczba wątków: 400
Dołączył: 01 2008
Lokalizacja: Pisz
#13
10-12-2011, 19:57
Kolejne wyroby Agnieszki doleciały jakiś czas temu. Na PW napisałem o przyczynie zwłoki.

I tak:

Kwiat róży 2011 jasna herbaciano-różana barwa zachęca do posmakowania. Różana woń intensywnie unosi się do góry. Zapowiada słodycz różanych konfitur. A po łyku całkowite zaskoczenie- zdecydowanie kwaśna, cytrynowa z lekką goryczką ( co to? ) ale również z przyjemnym różanym smakiem.

Zakazana Malina 2011- jak zakazana to zakazana i jej nie próbuję hahahah. No dobra- żartowałem. Głęboko czerwony kolor zachęca do skosztowania. Aromat winno-malinowy, bardzo przyjemny. W smaku zdecydowanie malina o winnym posmaku. W sam raz słodka i delikatna w mocy. Super nalewka!!!! Poproszę o dokładny przepis i proporcję.
Resztę chowam do lochu i zobaczę za rok jak smakuje.

Bardzo dziękuję za testerki.

PS. wydłużyłem trochę tytuł.

Szukaj
Odpowiedz
agadu Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05 2011
Lokalizacja: prawie Warszawa...
#14
10-12-2011, 21:14
Do róży dodałam cytrynę dla zachowania koloru, owszem, przez kilka miesięcy kolor był intensywny jasnotruskawkowy, potem nabrał herbacianych odcieni. W zapachu wydaje mi się, ze również czuć nutę cytrynową. Goryczka być może z końcówek płatków, choć płatków próbowałam i nic takiego nie wyczułam. Teraz nie próbowałam, zaraz po zrobieniu wydała mi się dość słodka. Róża ogólnie jest dla mnie nazbyt kwiatowa (ciekawe czemu?:) ), dużo bardziej mi odpowiada jako dodatek do owoców.
Słusznie, że malina do lochu poszła, toć ona, wstyd się przyznać, jeszcze nawet dwóch miesięcy nie ma (ale dobrze się zapowiada). Zaraz dokładnie Ci opiszę proces powstawania.
Dzięki za opinię. Poprawiałbyś jakoś tą różę, czy niech sobie stoi?
Szukaj
Odpowiedz
drajla Offline
Moderator - Nalewkarski arcymistrz
*******
Liczba postów: 8.569
Liczba wątków: 400
Dołączył: 01 2008
Lokalizacja: Pisz
#15
11-12-2011, 08:26
Różę zostawił bym w lochu tak jak jest. Tu nie ma nic do poprawiania, no chyba, że Tobie nie smakuje.To, że się odbarwiła, to też norma bez dokwaszania kwaskiem.

Zakazana malina- wiem, wiem skąd ta nazwa!! Bo jak ją spróbujesz to chcesz więcej i więcej i więcej hahahah, a to prosta droga do nałogu.

Szukaj
Odpowiedz
drajla Offline
Moderator - Nalewkarski arcymistrz
*******
Liczba postów: 8.569
Liczba wątków: 400
Dołączył: 01 2008
Lokalizacja: Pisz
#16
21-01-2012, 14:11
Przyjechały kolejne Agnieszki specjały:

1- Owoce z różą 2011- kolor średniej herbaty,aromat owocowy, miodowy, aromat róży ale nie jest dominujący, ładnie ułożona. W smaku lekko słodka, średnio kwaskowa i tu róża zdominowała smak pozostałych owoców, po łyku pozostaje przyjemny mat na języku.

2- Likier kwiatowy 2011- kolor złocisty, bursztynowy. Aromat miodu, bzu i lipy, czyżby trochę rumianku, trochę cytrusów, chyba trochę płatków róży. Są jeszcze inne nuty, których nie rozpoznaję ale pachną znajomo. Słowem pachnie bardzo ładnie. W smaku przyjemne połączenie słodyczy miodu z kwiatowymi i kwaskowymi nutami. Moc w sam raz. Tu również po łyczku pozostaję w ustach łagodny mat z delikatną goryczką.

3- Czarna ratafia 2011- kolor bardzo ciemno czerwony, jagodowy. Aromat czarnej porzeczki, miodu i jakiś dodatków- jakich? W smaku, po łyku zdecydowanie kwaskowa dalej lekka goryczka i umiarkowana słodycz. Tu dominuje, tak mi się wydaje, czarna porzeczka. Moc dobra, trunek przyjemnie się sączy, ładnie ułożony.

4- Likier porzeczkowy 2011- kolor żółty jak jasna miodówka hahahah. Delikatny aromat porzeczki i trochę mocniejszy miodu. W smaku - likier ale zaraz po łyku pojawia się przyjemny mat, który pozostaje cały czas w ustach, a między czasie czuje się kwaskowe posmaki zanikające po chwili.

5- Zakazany głóg 2011- kolor koniaku. Aromat lekko winny, aromat głogu, wanilii , miodu i jakiegoś dodatku, którego nie rozpoznaję. W smaku - dobra głogówka, w sam raz kwaskowa, słodka- słowem bardzo fajnie się ją pije.

Agadu- bardzo dziękuję za przesyłkę. Jak to miło delektować się trunkami, których się samemu nie robiło hahahah, a smakują, aż gęba się uśmiecha.





Szukaj
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Forum Domowych Winiarzy › O wszystkim › Różne › Recenzje domowych wyrobów v
« Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej »

agadu- rozgrzewajka 2010r i inne napitki.


  • Pokaż wersję do druku
Skocz do:

  • Ekipa forum
  • Kontakt
  • SWiMP
  • Wróć do góry
  • Wersja bez grafiki
  • Oznacz wszystkie działy jako przeczytane
  • RSS
Aktualny czas: 14-05-2025, 00:06 Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem
Tryb normalny
Tryb drzewa