24-03-2012, 10:48
Zobiłem trójniak i jest jakiś "cienkusz". Czy moge go wzmocnić alkoholem? Jeśli tak to spirytusem czy woodeczką? I po co i do czego służy cukromierz?
wzmacnianie miodu pitnego
|
24-03-2012, 10:48
Zobiłem trójniak i jest jakiś "cienkusz". Czy moge go wzmocnić alkoholem? Jeśli tak to spirytusem czy woodeczką? I po co i do czego służy cukromierz?
24-03-2012, 10:55
Cukromierz służy do mierzenia poziomu cukru w nastawie. Zmierz poziom, to się dowiesz, ile(mniej-więcej) miodzik ma alkoholu(z założenia powinno być ~35blg przy zachowaniu proporcji). Być może jest szansa na wznowienie fermentacji miodu. Co do wzmacniania, to ja bym wzmacniał spirytusem, ale jednak wcześniej spróbowałbym restartu.
24-03-2012, 11:15
- najpierw poczytaj na forum co to jest cukromierz, inne nazwy winomierz, areometr
- na tym forum jest wszystko lub prawie wszystko - zanim zadasz pytanie poszukaj sobie sam używając opcji "szukaj" lub rozwijając czarną ramkę w prawym górnym rogu - do fermentacji miodów proponuję kupić taki - zmierz Blg nastawu i podaj go nam - napisz też coś o tym jak robiłeś miód (jaki i ile miodu, wody, jakie drożdże itp) - do wzmacniania używa się spirytusu 12 ml spirytusu 95% wzmacnia 1 litr miodu (wina) o ok 1%
24-03-2012, 11:18
Domiodzić, niech fermentuje na dwójniaka.
24-03-2012, 11:29
24-03-2012, 12:01
No miód i drożdże nowe. Ruszy. Z tym spirytusem to aż za głowę się złapałem-miód robimy czy nektary miodowe, a'la litewskie?
Ambrożewicz pisał: "ktoby chciał prędzej pobudzić miód do fermentacyi, to może dodać kwartę surowego miodu rozprowadzonego kwartą wody (...) dodamy przez to zarodki drożdży. Trójniak fermentuje 5 do 6 dni i w pół roku jest już zdatnym do użytku".
24-03-2012, 13:55
(24-03-2012, 12:01)Bogi napisał(a): No miód i drożdże nowe. Ruszy. Z tym spirytusem to aż za głowę się złapałem-miód robimy czy nektary miodowe, a'la litewskie? A toż to czemu się złapałeś za głowę? Toż to powszechna praktyka wzmacniania zatrzymanych miodów. Nigdy Ci się miód nie zatrzymał? Masz 100% skuteczność restartów? Ciekawe co za drożdże miał ten Ambrożewicz? Myślę, że porównywanie tamtych (jego) miodów ze współczesnymi nie ma najmniejszego sensu.
24-03-2012, 14:48
Nie praktyka a herezja. I dziwi mnie, że osoba, która tak broni czystości piwa, głosi takie cuda. Żaden miód dzięki Bogu mi nie stanął i żadnego nie bradziażyłem spirytusem. Poczytaj to się dowiesz, że ksiądz Ambrożewicz (wikary katedry wileńskiej) był alfą tego, co potem napisał dr Ciesielski.
Sam Ciesielski pisze, że dodatek alkoholu do zatrzymania fermentacji : "Przerwanie fermentacji tym sposobem, jest najmniej szkodliwe, jeśli tylko alkohol był zupełnie czysty, chociaż rzecz jasna, że tym sposobem wyrobiony napój nic będzie naturalnym, lecz poniekąd fałszowanym." Nie ma sensu, bo współczesnych miodów nie ma (w sklepach jest ściema, a prywatnie dla własnych potrzeb mało osób produkuje prawdziwy homogeniczny miód pitny, zresztą zdanie i Ambrożewicza i Ciesielskiego o tzw. miodach owocowych jest jasne. Smakują owszem, ale kudy im to pełnego półtoraka czy dwójniaka, i nie miody owocowe zalegały piwnice królów i książąt i pośledniej szlachty). Poza tym, jeśli fermentacja stanęła doszliśmy do etapu pożywek, które możemy dodawać na poszczególnym etapie, jeśli wymaga tego miód i dzięki nim osiągamy to, czego chcemy. Jak mamy dodawać spirytusu do miodu, to może od razu 1:1 potem rozcieńczmy to wodą na 16% i dowalmy cukru-"półtorak" jak marzenie wyjdzie, idąc tym tropem.
24-03-2012, 18:51
Oj...oj...oj... chyba się zagalopowałeś. Kolega stapler zadał pytanie. Przeczytaj jakie. Została mu udzielona odpowiedź. Poleciłem by zmierzył Blg i napisał coś o swoim miodzie. Ty bez znajomości technologii wykonania miodu przez staplera poleciłeś mu domiodzenie i dalszą fermentację. Napisałeś również, że dodawania alkoholu celem podwyższenia % to herezja. Pisząc to uznałeś iż spora część miodosytników obecnych na tym forum to heretycy. Ciekawe co byś zrobił z 25 litrami zatrzymanego trójniaka, który nie chciał ruszyć pomimo dwukrotnego restartu. W duchu tradycji wylał go w kanał Nigdy nie twierdziłem, że dodawanie alkoholu celem podniesienia % jest zgodne z prawem czystości miodów pitnych. Ale jak nie ma innego wyjścia to co?
PS Proszę modów o wyłączenie interesującej dyskusji do oddzielnego wątku. Jakoś ostatnio nudno było na forum
24-03-2012, 19:19
Ale kolega zadał pytanie niefortunne. Jakby się zapytał jak może zwiększyć gęstość miodu czy jak może zmienić go z cienkusza na lepszy to tak. Może nawet tak wyjść, że ten miód jest za młody w ogóle i wszystko z nim w porządku.
Pisząc poszedłem drogą Ambrożewicza i Ciesielskiego. Nikogo nie wytknąłem palcem, zresztą w sumieniu miodosytnika każdy może rozważyć czy robi coś zgodnie z tradycją czy nie bardzo. Dalej próbował go pobudzić do działania, przecież miód to nie jest taki trunek, że jak stanie to na amen, sam fakt fermentacji i dojrzewania miodu jest nieprzewidywalny i przez to ciekawy dla wytwórcy. A wyjście zawsze się znajdzie. Ostatnio próbowałem robić coś o czym pisano w literaturze a mianowicie za pomocą miodu stworzyć wino nierozeznane węgierskiemu. Na 2 części młodego trójniaka dałem 1 część wina białego i ten dodatek spowodował wznowienie fermentacji i nadal, choć jak najbardziej eksperymentalny idzie ku dobremu. Nie musiałem uciekać się do sztucznego pobudzania i/lub wzmacniania alkoholem, dałem po prostu wino, tak jak to tym większość literatury mówi. W przypadku miodów, tak jak i innych trunków, łącznie z piwem, przyjacielem jest czas-sam mi powiedziałeś jak dobre jest opactwo po paru latach i sam doskonale wiesz, że nie mamy jak przyspieszyć tego procesu i lepiej/rozsądniej jest cierpliwie poczekać, prawda? A nie ekspresowe dojście do czegoś co mamy w zamiarze, ale niekoniecznie będzie takie jak być powinno. Nie staję tutaj przeciwko eksperymentatorstwu, broń Boże.
24-03-2012, 20:00
A już się wystraszyłem, że zarzuciłeś eksperymenty niezgodne z prawem czystości A tak na marginesie dodanie alkoholu celem wzmocnienia nieudanego (zatrzymanego) miodu pitnego daje po odpowiednio długim czasie dojrzewania rezultaty porównywalne z prawidłowo odfermentowanym miodem. Nie jest to tylko moje zdanie. A że jest to droga na skróty. No cóż...tak czasem bywa. Dla mniej doświadczonych miodosytników jest to całkiem dobra alternatywa. Skuteczność restartów miodów od trójniaka wzwyż nie jest zbyt duża.
24-03-2012, 20:06
Na prawo czystości zwróciłem uwagę, bo wiem jaki jest Twój stosunek do tego w kwestii piwa
W międzyczasie znalazłem już dwa posty naszych miodosytników krytykujących dodatek spirytusu: http://wino.org.pl/forum/showthread.php?...#pid224047 http://wino.org.pl/forum/showthread.php?...#pid171368
24-03-2012, 21:24
Odpowiadam.
To miód zaściankowy, 4 letni, zrobiony dokłdnie w/g przepisu z książki Małgorzaty Caprari :"Nalewski, likiery, i wina domowe" Caprari nic nie pisała o Blg, ani o cukromierzu. Przeczytałem przepis, zrobiłem literalanie jak w książce i WMPO-IMFO wyszedł cienkusz. Stąd pytanie czy wzmacniając miód nie popełniam bluźnierstwa i herezji. Matka drożdżowa "Tokaj", ale bij zabij nie pamiętam z jakiej firmy. Jak sie domyślacie, nalewki robie już od kilku lat, ale jeśli chodzi o poruszanie się na forum, to jestem jak dziecko we mgle. I stąd moje głupie pytania. Ale jak niektórzy mówią, nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi :-) Pozdrawiam dziękując za odpowiedzi na moje wątpliwośći. Stapler
25-03-2012, 21:52
Cienkusz to pojęcie względne...Dla jednego będzie to wyrób o małej zawartości alkoholu,dla innego np.początkującego miodosytnika,oczekującego słodkiego,ciężkiego,dojrzałego miodu,będzie to wyrób o małej zawartości cukru.Więc może kolega sprecyzuje...
26-03-2012, 17:56
Zaopatrzyłem się w cukromierz, ale nadal jestem jak dziecko we mgle. Nic a nic nie rozumiem, widocznie jestem tępy, a może zaraz po porodzie walnąłem głowką o podłogę?
Jak inaczej mogę z wami się porozumieć, mogę podać swój numer komórki, albo jeśli wy się zgodzicie napiszecie swoje namiary telefoniczne. Najlepiej chyba jak porozumiemy się w sprawie telefonów przy pomocy maila. Podają swoje namiary tajchert@onet.eu
26-03-2012, 21:03
Jakie są wskazania cukromierza ?
26-03-2012, 21:42
Wskazania cukromierza nie są dobre:-)
Jak na moje oko to pokazuje 23 Blg. Znaczy sie klęska? W smaku jest bardzo dobre, ma cztery lata, klarowne, trójniak. Tylko nie wiem ile ma procent. I czy wogóle ma jakikolwiek %. Jak wypiłem pół butelki to miałem lekutki szumek w głowie. Ale strasznie delikatny.
27-03-2012, 05:40
Jesteś pewien, że to na początku fermentacji był trójniak ? Możesz podać przepis? Jeżeli był to trójniak to przydałby się porządny restart szkoda tylko tych 4 lat ... Oczywiście możesz wzmocnić spirytusem lecz żeby dojść do poziomu cukru dla trójniaka czyli ~8Blg to dolewka spowoduje ze to już nie będzie miód pitny.
A jeżeli smakuje Ci taki jak jest to pij jaki jest
27-03-2012, 17:59
23 Blg to dużo. Podaj chociaż podstawowy przepis (ile miodu i ile wody). Na tej podstawie będziemy mogli oszacować ilość % w Twoim miodzie. W zależności od tego będzie można w rozsądny sposób napisać Tobie co dalej.
PS Tak jak pisze Michał, jak Ci taki co teraz smakuje to pij. Na pewno się nie otrujesz
27-03-2012, 22:31
Trójniak czyli litr miodu na dwa litry wody.
Drożdze Zamojskiego Tokaj. Sycony. Czy sugerujecie żebym ten miodzik restartował?
28-03-2012, 08:10
Miodek ma w przybliżeniu ok.8%,myślę ,że mógłbyś zaryzykować restart na mocnej, zahartowanej matce.Zresztą poczytaj na forum,jest na ten temat.
28-03-2012, 13:05
Jak miodek syciłeś to po gotowaniu dolałeś wody do poziomu sprzed odparowania ?
29-03-2012, 13:39
mkaz ...nie pytaj:-)
Ja narobilem TYLE błędów przy tym miodzie, że aż mi wstyd się pytać dalej. Nie brałem strat wody sprzed odparowania. Wlasnie zabieram się do robienia restartu. A co wyjdzie z tego, to Was zawiadomię. pozdrawiam stapler
29-03-2012, 15:03
Czekaj z tym restartem bo może jednak jest wszystko ok.
Jak długo gotowałeś ? Ile litrów masz tego? |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|