05-06-2013, 20:57
Byłam na tym festiwalu serowym, głównie serów zagrodowych i polecam to spotkanie każdemu, kto chce spróbować polskiej zagrodowej produkcji rewelacyjnych serów krowich, kozich, owczych, mieszanych. Ceny zaporowe: 120 zł/ kg koziego pleśniowego z Ranczo Frontiera, ale WARTO! To laureat głównych nagród (za kozi i "dżersejowy" blue). Przy okazji postać niezwykle malownicza i oryginalna - ten producent. Inne wyroby były znacznie tańsze.
Był też włoski producent i kłębiącemu się wokół niego tłumowi oferował między innymi gorgonzolę z owczego mleka. Inne jego specjały miały takie wzięcie, że nikt nie dbał, czy stosunek wagi do przelicznika EURO ma jakiś sens. Sery były niezwykłe.
Były też wina z winnic polskich, z okolic Sandomierza. Ogólnie - trzeba tam być! Za rok, oczywiście.
Był też włoski producent i kłębiącemu się wokół niego tłumowi oferował między innymi gorgonzolę z owczego mleka. Inne jego specjały miały takie wzięcie, że nikt nie dbał, czy stosunek wagi do przelicznika EURO ma jakiś sens. Sery były niezwykłe.
Były też wina z winnic polskich, z okolic Sandomierza. Ogólnie - trzeba tam być! Za rok, oczywiście.