29-07-2013, 15:20
Witam forumowiczów,
proszę o pomoc, ponieważ mam duży problem z trójniakiem korzennym. Zanim zabrałem się do nastawiania miodu, przeczytałem tu bardzo wiele artykułów. Myślałem, że teorię mam dość opanowaną. Jednak największy błąd popełniłem tam gdzie się go nie spodziewałem - przesadziłem z przyprawami...
Od początku:
1. 22.07.13r o godzinie 22:30 dodałem do niesyconej brzeczki Bajanusy G-955. Brzeczki miałem 13,5-14 litrów, poszło tam dużo wielokwiatu i z 400 ml gryki. Blg startowe to 28.
2. 23 lipca o 7:30 dodałem pożywki, o 22:30 Blg wynosiło 23,5-24, miód pracował w temperaturze 22-23 stopni, niższej nie mogłem mu zapewnić.
3. 24 lipca o 13:30 Blg miodu wynosiło 17,5, więc chwilę później domiodziłem nastaw do 24,5 Blg. W sumie dodałem 2,5 litra miodowego roztworu a razem z nim pożywki. Dodałem również łyżeczkę węglanu wapnia.
4. 25 lipca o 14:00 Blg nastawu wynosiło 18, miodzik dobrze robił
5. 26 lipca o 17:00 Blg wynosiło 14.
6. 27 lipca o 14:00 Blg wynosiło 11.
7. 28 lipca o 14:00 Blg wynosiło 8,5 i uznałem, że czas dodać przyprawy... Popatrzyłem na forum ile kto dodaje gram przypraw na jaką ilość nastawu.Na moje 16-16,5 litra dodałem 8 gram anyżu, 7 gram cynamonu, 1,5 grama goździków, 4 gramu kardamonu, 1 laskę wanilii, 6 gramów chmielu i 7 sztuk suszonych owoców jałowca. Przyprawy zagotowałem w małej ilości wody, ostudziłem i wlałem do nastawu. Żadne przyprawy nie były zmielone, jedynie połamane lub przecięte.
8. 29 lipca o 15:00 uznałem, że zniszczyłem miód... Blg wynosi 5,5, ale smak miodu jest tragiczny... Wali po nosie mdłymi goździkami i lekko cynamonem... Miód całkowicie stracił smak (przynajmniej dla mnie). Był bardzo dobry, a teraz nie da się go pić.
Czy ktoś wie co powinienem zrobić, żeby uratować smak miodu? Czy już teraz szykować się, że miód oddam kolegom, którzy po wstawieniu się wypiją wszystko co ma procenty?
Pozdrawiam,
Łukasz
proszę o pomoc, ponieważ mam duży problem z trójniakiem korzennym. Zanim zabrałem się do nastawiania miodu, przeczytałem tu bardzo wiele artykułów. Myślałem, że teorię mam dość opanowaną. Jednak największy błąd popełniłem tam gdzie się go nie spodziewałem - przesadziłem z przyprawami...
Od początku:
1. 22.07.13r o godzinie 22:30 dodałem do niesyconej brzeczki Bajanusy G-955. Brzeczki miałem 13,5-14 litrów, poszło tam dużo wielokwiatu i z 400 ml gryki. Blg startowe to 28.
2. 23 lipca o 7:30 dodałem pożywki, o 22:30 Blg wynosiło 23,5-24, miód pracował w temperaturze 22-23 stopni, niższej nie mogłem mu zapewnić.
3. 24 lipca o 13:30 Blg miodu wynosiło 17,5, więc chwilę później domiodziłem nastaw do 24,5 Blg. W sumie dodałem 2,5 litra miodowego roztworu a razem z nim pożywki. Dodałem również łyżeczkę węglanu wapnia.
4. 25 lipca o 14:00 Blg nastawu wynosiło 18, miodzik dobrze robił
5. 26 lipca o 17:00 Blg wynosiło 14.
6. 27 lipca o 14:00 Blg wynosiło 11.
7. 28 lipca o 14:00 Blg wynosiło 8,5 i uznałem, że czas dodać przyprawy... Popatrzyłem na forum ile kto dodaje gram przypraw na jaką ilość nastawu.Na moje 16-16,5 litra dodałem 8 gram anyżu, 7 gram cynamonu, 1,5 grama goździków, 4 gramu kardamonu, 1 laskę wanilii, 6 gramów chmielu i 7 sztuk suszonych owoców jałowca. Przyprawy zagotowałem w małej ilości wody, ostudziłem i wlałem do nastawu. Żadne przyprawy nie były zmielone, jedynie połamane lub przecięte.
8. 29 lipca o 15:00 uznałem, że zniszczyłem miód... Blg wynosi 5,5, ale smak miodu jest tragiczny... Wali po nosie mdłymi goździkami i lekko cynamonem... Miód całkowicie stracił smak (przynajmniej dla mnie). Był bardzo dobry, a teraz nie da się go pić.
Czy ktoś wie co powinienem zrobić, żeby uratować smak miodu? Czy już teraz szykować się, że miód oddam kolegom, którzy po wstawieniu się wypiją wszystko co ma procenty?
Pozdrawiam,
Łukasz