22-08-2013, 09:06
Witam!
Mam następujący problem. Otóż postanowiłem zrobić wino według następującego przepisu:
-2 kg bardzo dojrzałych, słodkich śliwek
-4 l źródlanej wody
-1,5 kg cukru
- 4 duże cytryny
-3 -4 goździki
Jako że gąsior mam trochę większy to postanowiłem wszystkie składniki przemnożyć razy 4. Tak więc dałem bo gąsiora 8kg wypestkowanych śliwek oraz 4 obrane ze skórki i wyszorowane cytryny, po czym na początek zalałem je 2kg cukru rozpuszczonego w 5 l wody. Dodałem też pektopol aby śliwki w balonie puściły wodę, ale przedawkowałem - wlałem cała zawartość buteleczki (10ml). Po tym dodałem drożdże winiarskie, które wymagają tylko 30 min wstępnego namnożenia w butelce ( FERMICRU VR5)
Wino najpierw zaczęło powolutku fermentować. Przez rurkę fermentacyjną w regularnych odstępach czasu zaczął się wydobywać CO2. Zachęcony takim stanem rzeczy, postanowiłem dodać kolejne 2kg cukru rozpuszczonych w 5l wody. I od tamtej pory wino zrobiło się jakiś dziwne. Niby widzę jak ono pracuje w butli (tzn widzę charakterystyczne musowanie w butli które towarzyszy pracy drożdży), ale przez rurkę fermentacyjną nie wychodzi żadne CO2. Próbowałem nawet dodać kolejną porcję drożdży, które wymagają wstępnego namnożenia (Burgund). Namnożyłem je w płynie który ściągnąłem z baniaka (około 150ml) oraz dodałem do tego trochę wody (250ml). Po bezproblemowym namnożeniu , dodałem je do baniaka, ale po dwóch dniach nadal nie widzę oczekiwanych efektów.
Czy ktoś jest w stanie powiedzieć co jest nie tak z tym winem? Czy da się je jakoś uratować? Czy jest to wina zbyt dużej dawki cukru? Czy może należy dodać wody? Będę wdzięczny za wszelkie wasze rady i pomysły..
Mam następujący problem. Otóż postanowiłem zrobić wino według następującego przepisu:
-2 kg bardzo dojrzałych, słodkich śliwek
-4 l źródlanej wody
-1,5 kg cukru
- 4 duże cytryny
-3 -4 goździki
Jako że gąsior mam trochę większy to postanowiłem wszystkie składniki przemnożyć razy 4. Tak więc dałem bo gąsiora 8kg wypestkowanych śliwek oraz 4 obrane ze skórki i wyszorowane cytryny, po czym na początek zalałem je 2kg cukru rozpuszczonego w 5 l wody. Dodałem też pektopol aby śliwki w balonie puściły wodę, ale przedawkowałem - wlałem cała zawartość buteleczki (10ml). Po tym dodałem drożdże winiarskie, które wymagają tylko 30 min wstępnego namnożenia w butelce ( FERMICRU VR5)
Wino najpierw zaczęło powolutku fermentować. Przez rurkę fermentacyjną w regularnych odstępach czasu zaczął się wydobywać CO2. Zachęcony takim stanem rzeczy, postanowiłem dodać kolejne 2kg cukru rozpuszczonych w 5l wody. I od tamtej pory wino zrobiło się jakiś dziwne. Niby widzę jak ono pracuje w butli (tzn widzę charakterystyczne musowanie w butli które towarzyszy pracy drożdży), ale przez rurkę fermentacyjną nie wychodzi żadne CO2. Próbowałem nawet dodać kolejną porcję drożdży, które wymagają wstępnego namnożenia (Burgund). Namnożyłem je w płynie który ściągnąłem z baniaka (około 150ml) oraz dodałem do tego trochę wody (250ml). Po bezproblemowym namnożeniu , dodałem je do baniaka, ale po dwóch dniach nadal nie widzę oczekiwanych efektów.
Czy ktoś jest w stanie powiedzieć co jest nie tak z tym winem? Czy da się je jakoś uratować? Czy jest to wina zbyt dużej dawki cukru? Czy może należy dodać wody? Będę wdzięczny za wszelkie wasze rady i pomysły..