Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Winko z aronii chyba się psuje
#1
Witam.
Mam problem z winem albo tak mi sie tylko wydaje
Najpierw opisze od poczatku co robiłem
16.10.2013 Nastawiłem wino
owoce 2 kg wcześniej zamrożone
woda 2,2L
cukier 0,7kg
1,3 g pożywki i drożdże nie wiem ile
BGL 18

30.10.2013 oddzieliłem owoce
dodałem
2 szklanki cukru
0,5l wody
łyżeczkę drożdży i pożywki
BGL 10

później zlałem wino z nad osadu kolo 20.11.2013r
Wino było wtedy dobre w smaku i lekko gazowane
Następny raz zlałem dopiero 10.1.2014r wino było dobre, wytrawne. Zlałem je z powrotem do balona i tak sobie stało aż do dzisiaj gdy usłyszałem ponowne bulgotanie.
Spróbowałem i w smaku jest mocno gazowane tak jak by znowu fermentowało. Co może być przyczyną, jak uratować to wino?????????
Odpowiedz
#2
A jaki był poziom BLG jak ostatnio zlewałeś?
Prawdopodobnie wino nie odfermentowało całości cukru i przy zlewaniu zostało napowietrzone, co pobudziło drożdże do pracy.
Odpowiedz
#3
Nie sprawdziłem wtedy BGL ale w styczniu było już dobre do picia z tym że nie miałem butelek i postanowiłem zostawić wino w butli. Nie sądziłem że zacznie znowu fermentować. Jeśli to coś teraz da to mogę sprawdzić BGL
Szkoda mi wina, nie ma go za dużo a wcześniej naprawdę dobre
Odpowiedz
#4
Wino nastawione w połowie października jest, Twoim zdaniem, dobre do picia już w styczniu?
Wypić można wszystko, ale ... w styczniu to było młode wino - taki winny noworodek. Wino wymaga czasu i cierpliwości. Zostaw je w spokoju, niech odfermentuje, potem je doprawisz.
To, że zaczęło pracować nie jest oznaką psucia. Poczytaj trochę, forum to kopalnia wiedzy.
Odpowiedz
#5
Sprawdź BLG żeby wiedzieć czy spade. Będziesz mógł sprawdzić kiedy fermentacja się zatrzyma.
Odpowiedz
#6
Sprawdziłem BGL =1
W smaku czuć strasznie drożdże i jest mocno gazowane
Smakuje trochę jak sfermentowany sok
Odpowiedz
#7
No to chyba dobrze że tak smakuje. To młode wino jest.
Odpowiedz
#8
Tak samo było z moim aroniowym ,było czuć drożdże i było gazowane , ale to minie z biegiem czasu . W pierwszych miesiącach w winie będzie czuć mocno cierpkość .
Odpowiedz
#9
ok poczekam dzieki za rady :)
Odpowiedz
#10
Tu raczej nic nie przyspieszysz.

Poradzę to samo co koledzy: cierpliwości, a jeśli chcesz zakończyć fermentację to piro powinno pomóc temu nastawowi.

Lepiej jednak poczekać i zdać się na naturę.
Odpowiedz
#11
Odgrzeje trochę temat :), aby podyskutować :P

Mam pytanie/-a do was drodzy "Winni":

- Czy robiąc wina np z aroni pasteryzujecie moszcz przed nastawem?
- Czy zdażyło Wam się przerwać fermentacje, spasteryzować moszcz a następnie wznowić oraz aby efekt końcowy był ok?

Pytam ponieważ aktualnie jestem w trakcie takiego eksperymentu. Otóż w zeszłą niedziele nastawiłem wino z aroni która była uprzednio przemrożona. Niestety aronie dostałem już zamrożoną, wiec nie wiem co się z nią wcześniej działo, ale po 1 dniu fermentacji (drożdże płynne Burgund Biowinu) czułem charakterystyczna nutę stęchlizny.
Kiedyś wylałem wino o podobnej nucie zapachowej, które niestety nie nadawało się do picia. Tak wiec po 1 dniu fermentacji postanowiłem spróbować uratować "to coś" i oddzieliłem zmiażdżone owoce od wina, po czym wino spasteryzowałem. A następnie dodałem ok 30% świeżego soku jabłkowego. Sok uprzednio tez spasteryzowałem i dodałem z nowymi drożdżami (Fermicru VR5) do "wina aroniowego".

Póki co fermentuje już kolejny dzień i w zapachu jest jak narazie ok, tzn stęchły zapach gdzieś się schował. Sama fermentacji przebiega normalnie i tak się zastanawiam co to z tego wyjdzie. A szkoda by mi było tyle aroni zmarnować.

Jak uważacie moi drodzy co z tego będzie? Wypowiedzcie się proszę. Pozdrowienia
Wasze zdrowie!



Skocz do: