Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tata1959 - wędzarnia, grill, piec chlebowy w jednym
#1
Ot i zbrzydło sklepowe "poprawne" żarcie i zbudował ja wędzarnię, grill, piec chlebowy w jednym.
Po co mi żreć lakierowane wędliny, bigos (czy gołąbki) niedogotowany, jak Pan B. przykazał, na gazie, mięso "wypieczone" w godzinę, skoro mogę jak dawniej dosmaczone, "dostałe" i smakowite.
Dwa miesiące roboty (po pracy), jakaś tam kasa i (prawie) MAM.
Tylko deski na drzwi się dosuszą i będzie komplet (do paleniska wymalowane-farbą ognioodporną już schną).
Inspiracją była grillowędzarnia Wojtka Minora z bratniego forum tylko palenisko tak urządziłem, że może spełniać rolę pieca chlebowego (1 duża i jedna mała brytfanna), i grill jako oddzielny element "krajobrazu" bo po co mają zapachy grillowe wpływać na smak wędlin.
Jak już zamontuję drzwi to zamieszczę więcej fotek.
No i jak mi się zechce to dorobię siatki, które pozwolą w komorze wędzarniczej suszyć grzyby czy owoce.

   
Odpowiedz
#2
Po prostu PIĘKNA BUDOWLA!!!
Moim marzeniem od zawsze było i jest postawienie czegoś takiego na mojej działce. I jak tylko uporam się z częścią mieszkalną i zamieszkam w remontowanym domu na mojej wsi to natychmiast zabieram się za budowę takiego cacka. Szczególnie interesuje mnie piec chlebowy. Zapewne zgłoszę się Heniu po szczegóły jeżeli mogę?
Gratuluję i zdawaj relację z pierwszego dymienia i pieczenia chleba.
Gratuluję i pozytywnie zazdraszczam :D
Odpowiedz
#3
Bardzo fajnie to wygląda. Kiedy premiera??:)
Odpowiedz
#4
O żesz Ty, Heniek!!! Jako murarz-amator (jakiś garaż, ganek czy tam parę ścianek działowych w życiu postawiłem - też po pracy, nota bene) widzę duży talent. Zazdraszczam... sam na psią budę miejsca nie mam.
Odpowiedz
#5
:brawo: Heniek, szczęka mi opadła, Super :polewam:
Może jakiś zlocik zrobimy? ;)
Mój grilownik chyba ma za niski komin, dym wychodzi nad paleniskiem :kwasny:
Odpowiedz
#6
Ja pierwsze próby zrobię jak drzwi wstawię i jak łój zakupię (nie takie to łatwe) żeby części metalowe w grillu nasmarować (smalec spłynie więc sprawa warta zachodu).
Plan mam taki, żeby w któryś piątek zaczyn zrobić, w sobotę chleb nastawić "sranka", potem grill i: tutaj do wyboru, mięso, bigos lub gołąbki w piecu chlebowym sprawić, a na koniec wędlinki wszelakie. Ot i pewnie dnia braknie a jak piwniczka ucierpi!!!! Ho Hooooo.
Pewnie jednak warto.
PS. Szczegóły techniczne udostępniam za samą obietnicę postawienia ;););) tym bardziej, że drzwiczki do paleniska ("ocieplane" szamotem i uszczelniane) oraz mechanizm grilla płynnie regulowanego tak jakby same patenty wyszły w trakcie pracy.
Odpowiedz
#7
Heniek, to przynajmniej do Wysowej chleb z tego pieca przywieź ;)
Odpowiedz
#8
Heniu ale pojechałeś:brawo: Ja jakieś 8 lat temu opracowałem coś bardzo bardzo podobnego. Zrobiłem projekt. Obudowałem w wiatę. Projekt gdzieś zaginął a i ja przeprowadziłem się:( Czekam z niecierpliwością na wyniki testu. Wielkie gratulacje.
Odpowiedz
#9
Piotrek jak zdążę to pewnie i tak się stanie.
Na wędliny nie starczy czasu, ale bodaj próby poczynię.

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa. Tak na marginesie dodam, że fundament 3 lata czekał na "zagospodarowanie" to i ze sparwdzaniem "gwałtu" nie ma.
Życie.
Odpowiedz
#10
Też chcę taką :)
Odpowiedz
#11
Heniu rewelacja.
Ja o takim czymś marzę ale przed blokiem niestety nie wybuduję.
Ale wierzę, że nadejdzie taki czas kiedy wykorzystam Twoje plany.

SUPER :brawo:
Odpowiedz
#12

Oj , Tata1959 - będziesz Ty siatki zakładał i to z ochotą :D
Zaraz Cię coś wygna do lasu na " malutki " spacerek .
Gratuluję pomysłu Grażyna.
Odpowiedz
#13
Zaczynam się "kręcić" wokół takiego 'kombinatu" do wszelkiego jedzenia bo mam materiały i czas ale jedno mnie wstrzymuje i odstrasza Więcej jedzenia większy brzuch Okropne jest noszenie tych zbędnych ciężarów

Pozdrawiam

Maciej
Odpowiedz
#14
No ........kombajn jak talala :brawo:
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!


\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\"

......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
Odpowiedz
#15
Dzisiaj było pierwsze "techniczne" rozpalenie grilla po nasmarowaniu łojem części metalowych (pies, morda zakazana, zaraz starał się tenże lój wylizać).
Dym idzie w komin "jak cza" czyli założenia projektowe się sprawdziły.
Byli sąsiedzi, nalewka po krzyżacku z 2009 oraz inne. Oj, dobrze się tydzień zaczął.
Może jutro wrzucę filmik.
Z uruchomienia grilla oczywiście.
Odpowiedz
#16
Heniu, a Ty podobno wędkarz jesteś.
Nie zapomnij o rybach, najlepsze do wędzenia to: leszcz, tołpyga, karp a smaku węgorza prosto z wędzarni nie da się opisać, POEZJA!
Odpowiedz
#17
Heniek,
jak mogę pomarudzić, to ten daszek przed obiektem mogłeś zrobić trochę większy.
Z doświadczenia wiem, że przed grilownikiem przebywa się w różnych warunkach atmosferycznych ;)
W moim przypadku też takowego nie mam i rozwiesiłem na drzewach małą folię. Jak się to ładnie i równo zrobi nawet nie kłuje tak bardzo w oczy :D
Odpowiedz
#18
Amelie - jeszcze o certach zapomniałaś/eś.
Poproszę o przepisa na tego karpia węgorskiego bo akurat karpie mam na stanie.

Piotrek - daszek wystaje, chyba, 35 cm i to musi wystarczyć bo taka szeroka była blacha plus to co naciągnąłem obróbkami. Do "zasiadek" mam 8 m od grilla duże zadaszenie przy domu.
Odpowiedz
#19
Grill już wypróbowany - trudno się do czegokolwiek uczepić. Płynna regulacja działa genialnie i już nie trzeba rękawic żeby zmienić wysokość rusztu. Na 3 tacki wystarczy 1 worek węgla i wszystko jest zagrillowane jak trzeba (mięska, kiełbaski, ziemniaczki, szaszłyki i cukinia z czosnkiem były).

Dzisiaj pociąłem deseczki olchowe do obicia wewnątrz komory wędzarniczej. Jeszcze tylko termometr dokupię, "plecy" obiję deskami (pomysł sąsiada Waldka) i zacznę polować na świniaki. Na razie przyjmuję "wycieczki" oglądających. Oj, pewnie podobnych kombajnów kilka "na wsi" powstanie.
Odpowiedz
#20
Nie pisz posta pod postem, bo dostaniesz bana. Zresztą co tam ban! Będziesz musiał dzielić się szynką z wędzarni.
Odpowiedz
#21
(19-08-2014, 06:24)tata1959 napisał(a): ... przepisa na tego karpia węgorskiego bo akurat karpie mam na stanie...
Uuuu, miałem kiedyś okazję koło Przemyśla wędzonego karpika konsumować. R e w e l a c j a, polecam.
Odpowiedz
#22
Piotrek to było pewnie w Starzawie gdzie są duże stawy hodowlane.
Odpowiedz
#23
Pewnie tak, byliśmy w malutkiej wioseczce, która nazywa się Leszno, na bardzo przyjemnej imprezce.
Odpowiedz
#24
(03-09-2014, 20:09)tata1959 napisał(a): Na razie przyjmuję "wycieczki" oglądających.
Fajnie, fajnie, :spoko::spoko: ale w jakiej cenie sprzedajesz bilety na pokazy i czy można nabyć, drogą kupna- karnet?? :D:D
Odpowiedz
#25
Ludziska kochane o jakich wy mówicie pysznych karpiach prosto z wędzarni?? Ja jak pierwszą rybę wędziłem to była to makrela z marketu, która leżała tam pewnie ze 2 tygodnie bo skrzela to były już brunatne (innych rybek akurat nie było a ja się napaliłem na wędzenie ryb jak szczerbaty na suchary) i jak wyciągnąłem ją z wędzarni to zniknęła w ciągu 2 minut :D Drugą musiałem bronić aby teście spróbowali ale się nie udało - też zeżarli i krzyczeli jeszcze. Każda tłusta ryba wyciągnięta prosto z wędzareczki będzie przepyszna (chyba, że ktoś nie umie wędzić :D)!!
Odpowiedz


Skocz do: