17-09-2009, 08:49
Miałem zaszczyt delektować się, ze swoimi gośćmi (ja+2), nalewkami Drajli poczynionymi na bazie zielonych orzechów:
1. Nalewka orzechowa 2008.
2. Likier orzechowy 2008.
3. Likier orzechowy 1993.
1 - kolor ciemny zielono-brązowy, mocna, półwytrawna. Bardzo intrygująca nutka dojrzałych orzechów (o tym jeszcze będzie). Super nalewka lecznicza,
2 - kolor bardzo ciemny z-b, słodyczy dokładnie tyle ile trzeba, przyjemne i wyraziste przechodzenie smaków w kilka sekund od wypicia do intrygującego orzechowego jak wyżej pozostającego na dłużej,
3 - podobnie jak w pkt 2, ale dam się zabić a zdania nie zmienię, że nalewka roczna to niemowlę. Bardzo przyjemne wrażenie jak w pkt 2 ale dodatek jedwabistości wynikający z ułożenia się smaków każe głeboko się pochylić i szacunek twórcy oraz czasowi oddać należyty. Znowu ten intrygujący posmak orzechów przywodzący na myśl nalewkę po krzyżacku (na dojrzałych orzechach), który pozostaje długo po wypiciu sprawiając prawdziwą przyjemność.
Drajla - gratuluję naprawdę wybitnych truneczków. Też takie chcę.
Nie robiłem likierów orzechowych ale dosyć słodką (na miodzie) nalewkę na zielonych orzechach z korzeniami. Zaczynam robić likiery przechowe. Już. Natychmiast. Jakiś erzac na tegorocznej nalewce orzechowej a w przyszłym roku pełny zakres o ile uda mi się wydobyć od Drajli przepisa na ten smak.
Posmak dojrzałych orzechów stanowiący, że próbowane specjały są tak pyszne, trzeba jakoś wydobyć - nie będę Cię Drajla ciągnął za język, ale podejrzewam dodatek właśnie takich orzechów lub zielonych liści orzecha.
Dzisiaj drugie podejście do degustacji. Ciekawe jakie dzisiaj smaki będa dominowały.
1. Nalewka orzechowa 2008.
2. Likier orzechowy 2008.
3. Likier orzechowy 1993.
1 - kolor ciemny zielono-brązowy, mocna, półwytrawna. Bardzo intrygująca nutka dojrzałych orzechów (o tym jeszcze będzie). Super nalewka lecznicza,
2 - kolor bardzo ciemny z-b, słodyczy dokładnie tyle ile trzeba, przyjemne i wyraziste przechodzenie smaków w kilka sekund od wypicia do intrygującego orzechowego jak wyżej pozostającego na dłużej,
3 - podobnie jak w pkt 2, ale dam się zabić a zdania nie zmienię, że nalewka roczna to niemowlę. Bardzo przyjemne wrażenie jak w pkt 2 ale dodatek jedwabistości wynikający z ułożenia się smaków każe głeboko się pochylić i szacunek twórcy oraz czasowi oddać należyty. Znowu ten intrygujący posmak orzechów przywodzący na myśl nalewkę po krzyżacku (na dojrzałych orzechach), który pozostaje długo po wypiciu sprawiając prawdziwą przyjemność.
Drajla - gratuluję naprawdę wybitnych truneczków. Też takie chcę.
Nie robiłem likierów orzechowych ale dosyć słodką (na miodzie) nalewkę na zielonych orzechach z korzeniami. Zaczynam robić likiery przechowe. Już. Natychmiast. Jakiś erzac na tegorocznej nalewce orzechowej a w przyszłym roku pełny zakres o ile uda mi się wydobyć od Drajli przepisa na ten smak.
Posmak dojrzałych orzechów stanowiący, że próbowane specjały są tak pyszne, trzeba jakoś wydobyć - nie będę Cię Drajla ciągnął za język, ale podejrzewam dodatek właśnie takich orzechów lub zielonych liści orzecha.
Dzisiaj drugie podejście do degustacji. Ciekawe jakie dzisiaj smaki będa dominowały.