Fajnie, ze coś od siebie dorzuciłeś do wątku.
Widzę, że ten miód z Nepalu "przykuwa uwagę niejednego"....
...Jak to jednak dobrze, że nasze, polskie, grzeczne pszczoły - robią grzeczniejszy miód....
Ale o swoich pszczółkach i ulach też nie zapomnij napisać.
vanKlomp:
Murarki zamieszkujące lokum ze zdjęcia: to jest zakupiona ekipa - czy osiedleńcy przywabieni z ogródka?
Domki dla murarek jak ten powyższy koniecznie trzeba zasiatkować - w przeciwnym razie całkiem możliwe, że zawiesicie jedynie wiosenny karmnik dla sikorek ; l
Ooo.... a sikorki nic nam nie mówiły....
Co racja, to racja... tylko, czy sprytna sikorka nie zdecyduje się uwiesić na tej siatce - i spokojnie poczekać na smakowitą murarke?
Pokażesz przykład dobrego, skutecznego zasiatkowania?
Bo mamy już trzy domki dla ogrodowych owadów gotowe do powieszenia, a kolejne w trakcie budowy.
---
Dziś obserwowaliśmy "na żywca" akcję ściągania rójki z drzewa pod Wawelem.
Cała szykana: Straż Pożarna z koszem na "taaakim wysięgniku",
Straż Miejska (nader liczna), taśmy ostrzegawcze... i co tam jeszcze....
Nawet pan pszczelarz był.
Niektórzy pszczelarze poprzez ewentualny brak wiedzy w dziedzinie rozpoznania, kiedy rodzina pszczela wchodzi w nastrój rojowy, nie robiąc w odpowiednim czasie odkładów sami doprowadzają do rójki swoje pszczoły tracąc je. Zyskuje zarazem na tym inny pszczelarz, który potrafi je przetransportować wraz z matką pszczelą do swojego ula.
Zabrzmiało jakby zrobienie odkładu było jedynym sposobem, aby pszczoły się nam nie wyroiły, a osłabianie sobie rodziny jak nie potrzebujemy zwiększać ilości pni jest bezcelowe.
U mnie już pierwsze rójki zasiedlone, bo akurat uzupełniam stan pasieki. Kwiatki już wschodzą, posadziłem z myślą o swoich pszczołach jak i dzikich.
Jutro jak nie zapomnę wrzucę zdjęcie tego domku murarkowego.
Mam pszczoły od dawna ale to co się zdarzyło przedwczoraj widziałem pierwszy raz.
Zawsze mam na brzegu pasieki pusty ul z kilkoma ramkami jako rojołapka. Jak na razie dwa razy tak złapałem czyjś rój. Przedwczoraj do takiego ula wszedł duży rój a piętnaście minut później przyleciał drugi, a że ul już był zajęty to ten drugi osiadł na dachu ula. Zebrałem go i mam dwie dodatkowe rodziny. Od przybytku głowa nie boli
Pozdrawiam, Paweł
Qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est, ergo – qui bibit, sanctus est.
@Orwell, wiesz, że już ten temat razem przedyskutowaliśmy. Sąsiedzi by mnie kazali chyba eksmitować z tego powodu, jak bym im na dachu budynku zainstalował mini pasiekę.
A no pewnie, że zapomniałem. To na własny użytek akurat, bo w tej chwili nie mam na stanie już innych, muszę dorobić. Niedługo troche w nadleśnictwie będę wieszał to też postaram się wrzucić zdjęcia.
Idealny wymiar to jakieś 20cm "głębokości", czyli od pleców do siatki. Rurki ok 15cm i ustawiamy tak, żeby pszczoła mogła wejść z obu stron. Wyloty rurek muszą mieć kilka cm do samej siatki, wtedy sikorki nie wyżerają tak łatwo murarek.
Co do rdestowca, podasz link do tego artykułu? Bo to ciekawe dość. Poza tym trzeba pamiętać, że pszczoły samotnice to nie tylko murarki. Tak jak zapylacze to nie tylko pszczoły i trzmiele.
A jakby ktoś chciał poczytać o murarkach, barciach i różnych mieszkańcach lasu to zapraszam do mnie na fb, albo do lasu (wino też się znajdzie). https://www.facebook.com/Le%C5%9Bne-Ule-...0/?fref=ts
jak mam chwilę to wrzucam też na stronę jakieś artykuły, można czasem zajrzeć.
Przy okazji sprostowanie:
Nawet mniej chętnie murarki zasiedlają ten rdestowiec, niż podawałem...
Cytowałem z pamięci: 20-30%
W rzeczywistości artykuł podaje wartość jeszcze niższą: 10-20%.
Tabela jest na końcu tekstu.
Hej, dzięki za link. Ciekawe byłoby zestawienie rdestowca i trzciny o tej samej średnicy, bo przecież jak ktoś używa rurek rdestrowca o średnicy centymetra, to nie ma co się spodziewać murarki ; l. U mnie co ciekawe odsetek murarek w nawierconym drewnie lub glinianych pojemnikach byłby o wiele wyższy niż w trzcinie.