31-07-2017, 10:39
Trójniak sycony, nastawiony 26.06, fermentowany na Bajanusach z niecałym kilogramem miazgi malinowej (maliny sparzone). Zszedł do zera, po czym dosłodziłem go miodem do 8Blg.
Stał koło 3 tyg w piwnicy, wczoraj na jego powierzchni zauważyłem małe białe paproszki (to te pośrodku):
W rzeczywistości mają ostrzejsze krawędzie (światło latarki i szkło balonu rozmyły ich kształty na foto).
Nie wiem, czy były już wcześniej, bo nie zwracałem na to uwagi. Wczoraj ściągnąłem go znad osadu i dałem piro w ilości 1g/10L, ale rano znowu pojawiło się toto na powierzchni. Czy to możliwe, żeby przy tym stężeniu alko i po piro były to jakieś formy życia?
Piwnica jest niestety dość wilgotna; jak naczynie postoi tam jakiś czas, to na zewnątrz rośnie biały nalocik. Ale jest to możliwe, żeby dostał się on do środka balona, przez korek? Rurka była cały czas napełniona wodą pół na pół z okowitą (koło 45%) i zatkana watą, więc raczej tą droga nic by nie weszło, chociaż może?
Stał koło 3 tyg w piwnicy, wczoraj na jego powierzchni zauważyłem małe białe paproszki (to te pośrodku):
W rzeczywistości mają ostrzejsze krawędzie (światło latarki i szkło balonu rozmyły ich kształty na foto).
Nie wiem, czy były już wcześniej, bo nie zwracałem na to uwagi. Wczoraj ściągnąłem go znad osadu i dałem piro w ilości 1g/10L, ale rano znowu pojawiło się toto na powierzchni. Czy to możliwe, żeby przy tym stężeniu alko i po piro były to jakieś formy życia?
Piwnica jest niestety dość wilgotna; jak naczynie postoi tam jakiś czas, to na zewnątrz rośnie biały nalocik. Ale jest to możliwe, żeby dostał się on do środka balona, przez korek? Rurka była cały czas napełniona wodą pół na pół z okowitą (koło 45%) i zatkana watą, więc raczej tą droga nic by nie weszło, chociaż może?