09-09-2018, 21:20
Po kilku latach pracy przy winogronach założyłem sobie winnicę testową u podnóża Roztocza. Żyzna ziemia, bardzo płytkie wody gruntowe, podatność na wysmolenie ogromna. Po trzech latach przyszedł czas na pierwsze zbiory, nazwa winnicy sugeruje główne przeznaczenie owoców. Jutro pierwszy trójniak na własnym soku gronowym z własnego wielokwiatu. Jak coś przetrwa w tej winnicy, to śmiało posadzę w docelowej.
Na tą chwilę jest około 60 krzewów - 15 deserówek, 15 seyval, 15 hibernal i 15 muskatów odeskich, z którymi wiąze najwieksze nadzieje. Dziś zebrałem około 20-25 kilogramów.
Do tej pory obywało się bez agresji patogenów, (chyba że liczyć kury sąsiada) toteż i staram się nie pryskać bez potrzeby.
Na tą chwilę jest około 60 krzewów - 15 deserówek, 15 seyval, 15 hibernal i 15 muskatów odeskich, z którymi wiąze najwieksze nadzieje. Dziś zebrałem około 20-25 kilogramów.
Do tej pory obywało się bez agresji patogenów, (chyba że liczyć kury sąsiada) toteż i staram się nie pryskać bez potrzeby.