31-08-2021, 13:44
Witam.
Nazbierałem w Szwecji ze 2 wiadra jagód (Borówka czarna), wysuszyłem na suszarce go grzybów i wyszło mi 2 kg suszu. Starczy mi to na 20 litrów wina.
Mam trochę mętlik w głowie, bowiem przepisów na wino z suszonych jagód jest na lekarstwo, Cieślak nic nie pisze, zaś przepisy internetowe piszą, że tą całą masę (jagód z wodą) trzeba gotować.
Unikam gotowania wszelakich owoców na wino i staram się zachować ich naturalny charakter.
Czy robił ktoś wino z suszonych jagód i podpowie czy faktycznie gotować to wszystko, czy zrobić tak jak na przykład z innych suszonych owoców (np. Dzika róża)?
Zamierzam po prostu zalać wodą z cukrem i pożywką i fermentować w miazdze kilka dni, bez gotowania. Ale czy dobrze myślę?
Nazbierałem w Szwecji ze 2 wiadra jagód (Borówka czarna), wysuszyłem na suszarce go grzybów i wyszło mi 2 kg suszu. Starczy mi to na 20 litrów wina.
Mam trochę mętlik w głowie, bowiem przepisów na wino z suszonych jagód jest na lekarstwo, Cieślak nic nie pisze, zaś przepisy internetowe piszą, że tą całą masę (jagód z wodą) trzeba gotować.
Unikam gotowania wszelakich owoców na wino i staram się zachować ich naturalny charakter.
Czy robił ktoś wino z suszonych jagód i podpowie czy faktycznie gotować to wszystko, czy zrobić tak jak na przykład z innych suszonych owoców (np. Dzika róża)?
Zamierzam po prostu zalać wodą z cukrem i pożywką i fermentować w miazdze kilka dni, bez gotowania. Ale czy dobrze myślę?
Pozdrawiam, Grzegorz
:::...Lepiej miec parkinsona i troche wylac z kieliszka niz alzheimera i zapomniec wypic...:::
:::...Stwórzmy wreszcie porządną GALERIĘ WINIARZY...:::
:::...Lepiej miec parkinsona i troche wylac z kieliszka niz alzheimera i zapomniec wypic...:::
:::...Stwórzmy wreszcie porządną GALERIĘ WINIARZY...:::