• Strona główna
  • SWiMP
  • Forum
  • Artykuły
  • Kalendarz
  • Galeria
  • Blogi
  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • Chat (0)
  • Shoutbox
  • Regulamin
  • Pomoc
Witaj! Logowanie Rejestracja
  • Pokaż dzisiejsze posty

Zaloguj się
Login:
Hasło:
Nie pamiętam hasła
 
Forum Domowych Winiarzy › Technologia win domowych oraz miodów pitnych › Dział dla początkujących v
« Wstecz 1 2 3 4 5 … 92 Dalej »

Mam mysi posmak w winie

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tryb drzewa
Mam mysi posmak w winie
bombluje Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 216
Liczba wątków: 40
Dołączył: 12 2018
Lokalizacja: Wawka
#1
07-04-2023, 14:51 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-04-2023, 14:52 przez bombluje.)
Zapachu nie ma. Jest posmak.  Wino niestety trochę stało z resztkowym osadem ( było zlewane znad osadu wcześniej ).  Niestety w wyniku raz rozchorowania innym razem innych problemów. Zlałem je 3 tygodnie później niż planowałem do butelek.

I wyszedł ten syficzny posmak na końcu wina jak już wszystkie nutki smaku przejdą. W zapachu cudowne.

Miałem już raz podobna sytuację i wino po usunięciu osadu odstało w balonie miesiąc i posmak przeszedł. Niestety w butelkach to nie nastąpiło.

Jedną metodę znam - napowietrzanie. Rozbutelkuję do gara i wstrząsać aby powietrzem przechodziło. Ewentualnie z gara do gara przelewać.

Czy ktoś może jeszcze coś doradzić?
Szukaj
Odpowiedz
Boullii Offline
Administrator
*******
Liczba postów: 5.884
Liczba wątków: 201
Dołączył: 06 2006
Lokalizacja: Kluczbork-Kujakowice Dolne
Nastrój: Miodowy
#2
07-04-2023, 18:30 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-04-2023, 18:31 przez Boullii.)
Powietrze jedynie może Ci utlenić to wino. Zrób próbę. Poświęć jedną butelkę i dodaj do niej kawałek drutu miedzianego np. z kabla ale musisz się upewnić, że jest czysty bez żądnych powłok np. lakieru. Lub jakikolwiek kawałek czystej miedzi.
Pozdrawiam, Paweł

Qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est, ergo – qui bibit, sanctus est.
Szukaj
Odpowiedz
bombluje Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 216
Liczba wątków: 40
Dołączył: 12 2018
Lokalizacja: Wawka
#3
07-04-2023, 21:38
Jak długo taki drucik musi pływać.

W przemyśle spożywczym zabrania się przewodów miedzianych stosować do kontaktu z żywnością ze względu na szkodliwość.
Nie wiem jednak na ile szkodliwość ta jest duża.

Stąd pytanie. Samą miedź mam, ewentualnie oszlifuję sobie bo pośniedziała ( mam kawałek blaszki z M1E czyli dosyć czysta miedź ).
Szukaj
Odpowiedz
Boullii Offline
Administrator
*******
Liczba postów: 5.884
Liczba wątków: 201
Dołączył: 06 2006
Lokalizacja: Kluczbork-Kujakowice Dolne
Nastrój: Miodowy
#4
08-04-2023, 11:49 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-04-2023, 11:51 przez Boullii.)
(07-04-2023, 21:38)bombluje napisał(a): Jak długo taki drucik musi pływać.

W przemyśle spożywczym zabrania się przewodów miedzianych stosować do kontaktu z żywnością ze względu na szkodliwość.
Nie wiem jednak na ile szkodliwość ta jest duża.

Stąd pytanie. Samą miedź mam, ewentualnie oszlifuję sobie bo pośniedziała ( mam kawałek blaszki z M1E czyli dosyć czysta miedź ).

Nie wiem gdzie to przeczytałeś ale jest dokładnie odwrotnie. Miedz ma właściwości bakterio i grzybobójcze. Alembiki były i są miedziane, rury do wody są miedziane, garnki w cukiernictwie do syropów cukrowych (wysokie temperatury) itp Takich przykładów jest cała masa, miedz jest szeroko stosowana w przemyśle spożywczym.
Pozdrawiam, Paweł

Qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est, ergo – qui bibit, sanctus est.
Szukaj
Odpowiedz
bombluje Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 216
Liczba wątków: 40
Dołączył: 12 2018
Lokalizacja: Wawka
#5
09-04-2023, 15:29
Odniosę się we wtorek jak będę w domu. Mam to w książce technicznej! ;-)

Sam jestem ciekaw jak to się rozwinie.
Na razie zostawię na jeden dzień i zobaczę co się stanie.

Przetestuję na jednej butelce.
Szukaj
Odpowiedz
TEQUILA Offline
Dionizos
******
Liczba postów: 5.419
Liczba wątków: 28
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: San Quentin ;)
Nastrój: Lepiej mieć brzuch od piwa ,niż garb od roboty.
#6
14-04-2023, 15:58
Miedź pomaga przy siarkowych aromatach, te "myszki" to coś innego. Niby jakieś teorie są jak z tym walczyć ale pomagają jak umarłemu kadzidło.
Wypić jak najszybciej bo będzie jeszcze gorzej z czasem.
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!


\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\"

......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
Szukaj
Odpowiedz
bombluje Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 216
Liczba wątków: 40
Dołączył: 12 2018
Lokalizacja: Wawka
#7
16-04-2023, 20:23
(08-04-2023, 11:49)Boullii napisał(a):
(07-04-2023, 21:38)bombluje napisał(a): Jak długo taki drucik musi pływać.

W przemyśle spożywczym zabrania się przewodów miedzianych stosować do kontaktu z żywnością ze względu na szkodliwość.
Nie wiem jednak na ile szkodliwość ta jest duża.

Stąd pytanie. Samą miedź mam, ewentualnie oszlifuję sobie bo pośniedziała ( mam kawałek blaszki z M1E czyli dosyć czysta miedź ).

Nie wiem gdzie to przeczytałeś ale jest dokładnie odwrotnie. Miedz ma właściwości bakterio i grzybobójcze. Alembiki były i są miedziane, rury do wody są miedziane, garnki w cukiernictwie do syropów cukrowych (wysokie temperatury) itp Takich przykładów jest cała masa, miedz jest szeroko stosowana w przemyśle spożywczym.

Ok mam tą książkę w ręku i pisze mniej więcej tak:  Przewody miedziane nie mogą służyć do przepływu żywności bo związki miedzi mogą być toksyczne,

Ale nie jest rozwinięte o co chodzi.  Znalazłem coś takiego:

Toksyczne stężenie miedzi i jej związków może tworzyć się w żywności, jeśli naczynia miedziane są używane nieprawidłowo, szybko utlenia się, szczególnie w wilgotnym środowisku, tworząc patynę (zielonkawy nalot). Interakcja z kwasami spożywczymi podczas podgrzewania w takich naczyniach przyczynia się do tego, że gotowana żywność jest toksyczna. Naczynia miedziane nie nadają się do długotrwałego przechowywania gotowanej żywności.
Szukaj
Odpowiedz
Boullii Offline
Administrator
*******
Liczba postów: 5.884
Liczba wątków: 201
Dołączył: 06 2006
Lokalizacja: Kluczbork-Kujakowice Dolne
Nastrój: Miodowy
#8
16-04-2023, 22:12
Ja podałem Ci przykłady gdzie w przemyśle spożywczym stosuje się miedz. Jak widać książki swoje a życie swoje. Przykładów z życia zastosowania miedzi w przemyśle spożywczym są tysiące. W przynajmniej połowie domów w Polsce masz miedziane rury do wody. Masz prawo do innego zdania i ja to szanuję, to Twoje wino i Twoje zdrowie, zrobisz jak uważasz.
Pozdrawiam, Paweł

Qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est, ergo – qui bibit, sanctus est.
Szukaj
Odpowiedz
bombluje Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 216
Liczba wątków: 40
Dołączył: 12 2018
Lokalizacja: Wawka
#9
14-05-2023, 22:31
Dobra efekt jest taki, że udało mi się to mocno zminimalizować.

Moje obserwacje są takie, jeżeli prędko zorientujesz się, ze muł powoduje smród to zlewasz znad osadu i w tydzień wino poleży w balonie i mysiego posmaku nie ma.
Taką miałem raz sytuację to jest przypadek z życia wzięty.

Co do miedzi jak pisałem uważałbym, miedź utleniając się może swoimi tlenkami truć wino. Jednak w mojej ostatecznej ocenie wrzucenie zeszlifowanej czystej miedzianej blaszki do balona nie jest złym pomysłem.

Sama blaszka niewiele daje ale jednak ją zostawiłem. Po tygodniu trzymania z blaszką nie nastąpiły pozytywne efekty. Coś się zmieniło - jednak mysi posmak pozostał. Ani nie było negatywnego wpływu ani pozytywnego.
Przez pół godziny napowietrzałem wino miksując je miksrem.
Utraciło trochę aromatu. Ale po miesiącu w balonie mysi posmak jest ledwo wyczuwalny. W zasadzie wino jest znowu pijalne jednak nie ma swoich początkowych walorów jak przed zaśmierdnięciem.
Tak jakbym zabił przy okazji trochę smaku i dużo zapachu. ( mysi posmak był tylko w smaku ).

Tyle mogę powiedzieć, że w pełni tego zlikwidować się nie da ale sztuczka z napowietrzaniem ma sens. Zdecydowanie jestem zadowolony mamy 7 litrów tego do wypicia i teraz czuję, że damy radę nawet mi smakowało. Mysi posmak czuje się przy pierwszym łyku ledwie na końcu wyczuwalny. Jak się wie czego szukać. Potem już przy kolejnych łykach nie czuć jakby wcale.
Szukaj
Odpowiedz
bombluje Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 216
Liczba wątków: 40
Dołączył: 12 2018
Lokalizacja: Wawka
#10
09-10-2023, 19:14 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-10-2023, 19:18 przez bombluje.)
Po roku jak to stało po tych zabawach - mysi posmak zniknął.

Co ważne walory smakowe są słabe ale to wino malinowe, ludzie więc nadal jest dobre. Nie to co takie udane, ale naprawdę da się to pic jest w miarę dobre.


Moim zdaniem najlepiej mocno napowietrzać przez pół godziny następnie odstawić do balona na minimum pół roku.
Co ważne, nie może być w zapachu wyczuwalny mysi posmak tylko na końcu w smaku. Wtedy wino jest do uratowania ale traci na smaku.
Szukaj
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Forum Domowych Winiarzy › Technologia win domowych oraz miodów pitnych › Dział dla początkujących v
« Wstecz 1 2 3 4 5 … 92 Dalej »

Mam mysi posmak w winie


  • Pokaż wersję do druku
Skocz do:

  • Ekipa forum
  • Kontakt
  • SWiMP
  • Wróć do góry
  • Wersja bez grafiki
  • Oznacz wszystkie działy jako przeczytane
  • RSS
Aktualny czas: 20-06-2025, 15:11 Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem
Tryb normalny
Tryb drzewa