Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
no po kilku miesiącach normalnie jestem fanką głogowego. W next roku robię w największym balonie. Sklarowało się modelowo, smak ma ciekawy - zrobiłam dość słodkie, ale jednocześnie ma goryczkę. Kolor zaraz będą państwo podziwiać - o ile forum mi na to pozwoli, bo przed południem odrzuciło załącznik, mimo, że ma 87 kilo tylko....
Edit - dalej nie mogę wrzucić fotki. Piksele też są w normie....
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2015
Lokalizacja: Olkusz
czy głog na wino daje sie z pestkami czy się je usuwa? petki nie szkodzą?
Liczba postów: 3.586
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
Nooo, życzę powodzenia w odpestkowywaniu głogu. 
Lech
Liczba postów: 466
Liczba wątków: 14
Dołączył: 06 2015
Lokalizacja: kuj-pom
Samo zbieranie i czyszczenie to męczarnia, a tu jeszcze pestkować
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2015
Lokalizacja: Olkusz
a jaką MD zrobic dla glogowego? ugniesc trochę owocow i zmieszac z wodą z cukrem i drozdzami?
Liczba postów: 371
Liczba wątków: 15
Dołączył: 08 2014
Lokalizacja: Poznań → Leszno
Kurcze, jednak bałagan jest na tym forum, bo dałbym sobie palec uciąć że w innym temacie pisałem o tym..
U mnie jedno drzewo głogu było takie, że opadał już z drzewa -zebrałem z niego 1,2kg , dzisiaj wybrałem się w inne miejsce i myślę że ok 1-2tygodni jeszcze może sobie powisieć, w najlepszych miejscach głóg był już miękki, jednak jeszcze kwaskowy, w pozostałych albo średnio-miękki, ale w smaku jak natka pietruszki, albo całkiem twardy.. Mam nadzieję że za te kilkanaście dni będę mógł pozbierać :-)
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2015
Lokalizacja: Olkusz
ponawiam pytanie: jaką mam zrobic matkę na glogowe? rozgniesc owoce i z tej miazgi?
Liczba postów: 5.371
Liczba wątków: 28
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: San Quentin ;)
Nastrój: Lepiej mieć brzuch od piwa ,niż garb od roboty.
(25-09-2015, 09:22)przemoo1970 napisał(a): ponawiam pytanie: jaką mam zrobic matkę na glogowe? rozgniesc owoce i z tej miazgi?
A matka na głogowe różni się czymś od innych matek ?
Masz drożdże, na nich instrukcję przygotowania i nie wiem z czym masz problem ?
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!
\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\"
......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2015
Lokalizacja: Olkusz
(25-09-2015, 11:33)TEQUILA napisał(a): (25-09-2015, 09:22)przemoo1970 napisał(a): ponawiam pytanie: jaką mam zrobic matkę na glogowe? rozgniesc owoce i z tej miazgi?
A matka na głogowe różni się czymś od innych matek ?
Masz drożdże, na nich instrukcję przygotowania i nie wiem z czym masz problem ?
Z tym mam problem ze chyba ciezko sok wyciskac z glogu i bawic sie w usuwanie pestek-aby miec ten sok na matkę-no nie?
Więc dlatego pytam czy nie lepiej jesli na jakiejs miazdze z głogu zrobię tą matkę.Pierwszy raz robię to wino więć pytam tych co robią to wino regularnie-jak oni robią.Wystarczy dac konkretną odpowiedz.
Liczba postów: 3.586
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
Toż TEQUILA Ci napisał, przepis na opakowaniu. Przy aktywnych 1/2 szklanki wody do tego drożdże, zamieszać, poczekać 20 minut dodać 1 łyżeczkę cukru poczekać następne 20 minut i do nastawu - przynajmniej ja tak mialem przy drożdżach LALVIN 1118.
Lech
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2015
Lokalizacja: Olkusz
(26-09-2015, 20:43)lech.kuba napisał(a): Toż TEQUILA Ci napisał, przepis na opakowaniu. Przy aktywnych 1/2 szklanki wody do tego drożdże, zamieszać, poczekać 20 minut dodać 1 łyżeczkę cukru poczekać następne 20 minut i do nastawu - przynajmniej ja tak mialem przy drożdżach LALVIN 1118.
Lech
Nie mam aktywnych drozdzy skoro pytam o MD.
Na opakowaniu( tokay plynne z biowinu) pisze albo ,albo -ja wyraznie pytam przecież?
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2015
przemoo1970 polecam przemrozić w zamrażarce później łatwiej się je ugniata, ja robiłem to ręcznie z tym, że aronie gniotłem a głóg mam dopiero w planach robić. Następnie przygotowujesz sobie MD wg. opakowania przeważnie kilka dni, ja robiłem z owocami. Warto też zainwestować w pektopol, żeby uzyskać więcej soku z owoców.
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2015
Lokalizacja: Olkusz
Mam juz zamrożone prawie 8 kg głogu,pektopol też mam( aronie tez robilem niedawno,gniotłem ją drewnianym tłuczkiem)-za kilka dnie chcę nastawic głóg,ok-więc na matkę tez w takim razie ugniotę ten głóg na miazgę.
Liczba postów: 3.586
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
Po pierwsze MD - też się robi z aktywnych.
Po drugie a gdzie napisałes że uzywasz tokaj w płynie.
Po trzecie wyraźnie pisze że sok lub rozdrobnione owoce, sok z głogu raczej ciężko się wyciska, 20 dkg owoców rozdrobnić raczej nie powinno stanowić problemu. To wszystko pisze na opakowaniu.
Lech
Liczba postów: 3.586
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
Dzisiaj poszedłem do mojego "ogródka" głogowego , głóg o barwie wiśniowej w smaku mączasty ale bardzo słodki  , jutro zbiór na następny nastaw.
Lech
Liczba postów: 60
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2015
Lokalizacja: Bydgoszcz
Mam uzbierane ok 1kg głogu. Z powodów braku doświadczenia nazrywałem chyba trochę za wcześnie.
Teraz widzę jak wygląda dojrzały głóg. Wyrzuciłbym go i narwał świeżego, ale obieranie tego głogu to jakaś masakra, więc trochę mi żal. Myślę że i tak się nada jak dozrywam teraz.
Tylko mam obawy, że to moje pierwsze i ostatnie głogowe będzie. Chyba że jest jakiś patent na to, inny niż "fermentuj z robalami i kwiatkami".
Liczba postów: 3.586
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
Ścinam gałązki najbardziej oblepione do plecaka, a następnie w domu, przed telewizorem obskubuje te gałązki i muszę przyznać że idzie to bardzo sprawnie.
Lech
Liczba postów: 466
Liczba wątków: 14
Dołączył: 06 2015
Lokalizacja: kuj-pom
(05-10-2015, 08:38)lech.kuba napisał(a): Ścinam gałązki najbardziej oblepione do plecaka, a następnie w domu, przed telewizorem obskubuje te gałązki i muszę przyznać że idzie to bardzo sprawnie.
Lech
Odważny, ja jak widziałem co wychodzi z takiej reklamówki po obieraniu to bym się nie odważył zabrać tego do domu.
U mnie czynność ta na balkonie się odbywa.
A swoją drogą znalazłem dzisiaj masę głogu i dzikiej róży.
Głóg piękny w sam raz na obrywanie. A canina twarda musi jeszcze powisieć.
Liczba postów: 3.586
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
Właśnie to skubie, zbierane o 13, przed domem z plecaka do plastikowej wanienki i wieczorkiem sobie skubie, co było to se poszło. 
Już mam 5kg, a jeszcze w waniene coś jest.
Lech
Liczba postów: 371
Liczba wątków: 15
Dołączył: 08 2014
Lokalizacja: Poznań → Leszno
U mnie też część głogu już dojrzałe, część jeszcze mocno kwaskowa, więc dozbierałem ok. 0,5 kg (w sumie będzie z 1,5kg)
Co do Caniny _Krzysztof_ czekasz aż będzie miękka "na papkę"?
Liczba postów: 60
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2015
Lokalizacja: Bydgoszcz
Ja też w sobotę widziałem na sąsiednich krzakach owoce Caniny zupełnie twarde i miękkie, podczas naciskania odkształcające się. Warto poczekać, albo poszukać.
Co do głogu, nie mam nic przeciw zrywaniu, szypułkowaniu, ale te nieszczęsne pozostałości kwiatostanu mnie dobijają, ta robota się nie kończy. Siedzę kilka godzin a potem po zważeniu okazuje się, że mam 300g  .
Ale faktem jest, że po ich obcięciu na 90% widać, czy owoc zdrowy.
Tylko trochę szkoda mi życia.
Liczba postów: 270
Liczba wątków: 7
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Sandomierz
Ja wywalałem tylko ewidentnie robaczywy głóg, ani nie odcinałem resztek kwiatu anie nie przyglądałem się mu z każdej strony. To też zależało od krzaku, przy zrywaniu widać było ze niektóre krzewy bardziej zaatakowane robakami inne mniej. Cóż pozostaje mi zapomnieć ze coś w niektórych owocach mogło siedzieć, i tak głóg się oddzieli a wino przefiltruje przez gazę i wyklaruje.
(06-10-2015, 07:59)tomtato napisał(a): Ja też w sobotę widziałem na sąsiednich krzakach owoce Caniny zupełnie twarde i miękkie, podczas naciskania odkształcające się. Warto poczekać, albo poszukać.
Co do głogu, nie mam nic przeciw zrywaniu, szypułkowaniu, ale te nieszczęsne pozostałości kwiatostanu mnie dobijają, ta robota się nie kończy. Siedzę kilka godzin a potem po zważeniu okazuje się, że mam 300g .
Ale faktem jest, że po ich obcięciu na 90% widać, czy owoc zdrowy.
Tylko trochę szkoda mi życia.
U mnie też po ostatnich przymrozkach, część Caniny jest miękka. W sobotę urwałem 7 litrów, nastaw zaczyna pracować.
Liczba postów: 466
Liczba wątków: 14
Dołączył: 06 2015
Lokalizacja: kuj-pom
(05-10-2015, 23:11)adam1226 napisał(a): U mnie też część głogu już dojrzałe, część jeszcze mocno kwaskowa, więc dozbierałem ok. 0,5 kg (w sumie będzie z 1,5kg)
Co do Caniny _Krzysztof_ czekasz aż będzie miękka "na papkę"? Miękka na papke to może nie ale też nie znowy twarda rak kamień. Ewidentnie widać ze niedojrzała aż cięzko z krzaka schodzi. Chyba że ten typ tak ma.kilka dni temu zrywałem rugosse i była tak dojrzała że jak chwyuciłem kilka owoców naraz to się miażdżyły ale to był ostatni dzwonek i nowe miejsce w ostatniej chwili znalezione:-)
Liczba postów: 96
Liczba wątków: 11
Dołączył: 10 2009
Lokalizacja: Leszno Wlkp
głóg pięknie w tym roku obrodził. zbiera się go prawie jak winogrono
|