Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dzika róża brak klarowania
#1
Mam problem brak klarowania się wina z dzikiej róży, wino ma kolor pomarańczowo brunatny, wydzielanie CO2 jest prawie całkowicie zatrzymane, wino bardzo mocno czuć drożdżami. Jakie mogą być tego przyczyny i co na to można poradzić?

Z góry dziękuje wallde
Odpowiedz
#2
Cytat:Wysłane przez wallde
co na to można poradzić?

Z góry dziękuje wallde
Czas, czas leczy rany a z drugiej strony po zaaplikowaniu go w technologii winiarskiej czyni młode wino pijalnym.
Ozdrawiam
Rudi
Odpowiedz
#3
Do Dzikiej trzeba mieć cierpliwość. Nawet idealnie (wydawało by się ) sklarowana jeszce po roku strąca osad.
Czekaj.
Odpowiedz
#4
Czekaj, koniecznie ściąg znad drożdży, jeśli tego nie zrobiłeś. Przy ściąganiu trochęnapowietrz, winko z czasem przyciemnieje, a i klarowanie może przyspieszy.
Grzegorz
Odpowiedz
#5
Dzięki za wszystkie rady Wino ściągnąłem wcześniej, teraz jak mówicie tylko czekać! Pierwszy raz mi się zdarzyła taka przygoda, że wino ma problemy z klarowaniem, robiłem je z przepisu z tej strony, ale za rok chyba wrócę do mojej starej metody zalania przemrożonych „całych” owoców gorącą wodą i wrzuceniu ich do butli i dodania matki po czterech do ośmiu tygodni przecedzenia i lekkiego wyciśnięcia przez bardzo gęste płótno, klaruje się szybko, choć CO2 wydobywa się jeszcze długo, ale bardzo powoli, „co mnie zawsze dziwi”, ale już na święta Wielkanocne można spróbować młodego winka! w tym roku nie da rady, bo święta wcześnie a i wino mi psikusy robi.
Pozdrawiam serdeczne
Odpowiedz
#6
Cytat:Wysłane przez wallde
Mam problem brak klarowania się wina z dzikiej róży, wino ma kolor pomarańczowo brunatny, wydzielanie CO2 jest prawie całkowicie zatrzymane, wino bardzo mocno czuć drożdżami. Jakie mogą być tego przyczyny i co na to można poradzić?

U mnie też nie klarowne i też drożdże czuć mimo, że po 2 obciągach. Kolor bez brunatnego, ładny lekko pomarańczowy. Myślałem, że to kwestia drożdży, ale skoro u kolegii podobnie, to może DR tak ma.
Odpowiedz
#7
Cytat:Wysłane przez KiG

U mnie też nie klarowne i też drożdże czuć mimo, że po 2 obciągach. Kolor bez brunatnego, ładny lekko pomarańczowy. Myślałem, że to kwestia drożdży, ale skoro u kolegii podobnie, to może DR tak ma.

Zapomniałem dodać, że zrobiłem eksperyment z bentonitem - praktycznie bez zmian.
Odpowiedz
#8
Mam nadzieje że owoców nie traktowałeś mikserem ?
Kiey zebrałeś owoce i w jakim były stanie ?

Jeśli winko przerobiło cukier to pewnie trzeba bedzie trochę poczekać.
Ja też kiedyś miałem bardzo gęste winko z wrześniowego zbioru zę mi nwet przez wężyk nie chciało lecieć. Ale jak o nim zapomniałem na parę miesiecy zaczęło się coś tam zbierać to ja je ściagam znad osadu czekam itd itp aż po roku mam piękny orzechowy smaczek i w dodatku czysty jak kryształ.

Jak się stworzy osad to ściągaj i czekaj

Gorzej jeśli fermentacja stanęła i jest pełno cukru to trzeba będzie je pewnie ponownie przefermentować
Odpowiedz
#9
Chłopy! Wallde napisał, że "wydzielanie CO2 jest prawie całkowicie zatrzymane". Prawie- nie znaczy, że całkiem. Wino ma prawo być mętne skoro drożdze żyją.

Twierdzę, że dodawanie pektopolu do owoców w czasie fermentacji w miazdze znacznie ułatwia potem klarowanie.
Napewno wiele osób się ze mną zgodzi. Przykładem może być moje śliwkowe. Po 5 tygodniach było klarowne.
Używajcie pektopolu :helo:
Odpowiedz
#10
witam
Owoce rozgniotłem pałkom, drewnianą do makutry z uciętą w połowie gałką.
A owoce zbierałem w połowie października 80 procent z nich była już przemrożona.
Wino nie jest przesłodzone i fermentacja jeszcze raz nie wchodzi w grę, bo wino i tak już jest „pijane” dla mnie nawet za mocne.
No ciekawa teza z tymi drożdżami. A jakich drożdży użyłeś?
Odpowiedz
#11
":tancze:"
napisałem pijane w cudzysłowiu i wyswietliły sie jakieś gupoty. Za co przepraszam
Odpowiedz
#12
Cytat:Wysłane przez wallde
No ciekawa teza z tymi drożdżami. A jakich drożdży użyłeś?

Jechałem na G995. Mocne drożdże, u mnie pięknie chodziły w dośc niskiej temp. ok 15* a momentami i niżej.
Odpowiedz
#13
Czy te drożdże kupiłeś w Browamarorze ? Przymierzam się do nich żeby kupić. Bo pracują w niskiej temperaturze.
A odnośnie klarowania wina . Moim skromnym zdaniem słyszałem że fermentacja na miazdze np. DR. powoduję że wino się lepiej klaruje. A robiłem trzy nastawy na tych samych owocach. W sumie fermentowałem owoce przez 7 tygodni. Wino z DR ma 4 miesiace jest po 3 obciągach. i zaczyna się klarować.
Odpowiedz
#14
Cytat:Ziutek48

wysłano w 17-2-2005 o 12:25 AM

...Wino z DR ma 4 miesiace jest po 3 obciągach. i zaczyna się klarować...

I jeśli za miesiąc czy dwa wyda Ci sie, że jet juz całkiem klarowne to mu nie wierz - kłamie, będzie jeszcze długo wytrącać osad. Na DR trzeba na prawdę cierpliwości. Myślę, że racje ma kol. Wesoły zlewając do butelek po 2 latach. :uff:
Odpowiedz
#15
Cytat:Wysłane przez Ziutek48
Czy te drożdże kupiłeś w Browamarorze ? Przymierzam się do nich żeby kupić. Bo pracują w niskiej temperaturze.

W Browmatorze. Sprawdziły się w dość niskiej temp. Szybko poradziły sobie z zakończeniem fermentacji.
Odpowiedz
#16
ja tez mam winko z dr po dwoch obciagach, w dalszym ciagu wytraca sie osad z martwych drozdzy na dnie. Po ostatnim obciagu (miesiac temu) zauwazylem tydzien temu, ze osad z dna, ktory wczesniej tworzyl jednolita warstwe na dnie, zaczal sie "kłaczkować", co więcej, pojawiły się takie kłaczki (kilka duzych skupisk o wymiarze 1-2 cm) takze pod powierzchnia. nie wiem co to jest i co robic. poza tym nie ma na powierzchni zadnej błonki, wino nie jest śluzowate.
Czy ktos wie co to moze byc i co robic? wystarczy samo zlanie?
Odpowiedz
#17
a mocne to winko i slodkie? Bo jak nie to moze to byc plesn....
Odpowiedz
#18
jest ddosc mocne, juz dwa razy dosladzalem bo ciagle pracowalo i zuzywalo cukier. teraz smakuje jak wytrawne. te "klaczki" to wyglada jak drozdze. sam nie wiem. plesn raczej odpada. ale sam juz nie wiem. teraz nadala co jakis czas sluchac "bulka", wiec dalej cos sie dzieje.
Odpowiedz
#19
Te kłaczki to pewnie kamień winny - miałem coś podobnego w porzeczkowym...
Odpowiedz
#20
Ech co tam, mam idealnie te same objawy brak klarowności, bentonitem nie działa, wino po drugim obiągu. Procedura produkcji ta sama - sam mógłbym napisać ten post. Ale wino w smaku pyszne, chociaż trochę przesłodzone. Aha i kłaczki też się porobiły, ale zlałem znad osadu i zostawiam dalej. Na razie balona nie potrzebuję i może stać spokojnie w piwnicy, chociaż muszę zaznaczyć, że dużo już mi nie pozostało bo często :polewam:. Poczekam zobaczę.

Moja rada tutaj: zdrowia i ciepliwości

Piorun
Odpowiedz
#21
U mnie to samo. Zero klarowności, kolor słomkowy, fermentacja zatrzymana. "Kłaczki" też są i mi wydaje się że to kłaczki ze środka owoców DR. Jak się otworzy owoc to w środku oprócz pestek są setki właśnie takich mikrowłosków. Tak mi się przynajmniej wydaje że to one nie do końca przefiltrowane po fermentacji w miazdze pozostały w nastawie. Trzeba będzie filtrować przed zlaniem do butelek.
Odpowiedz
#22
Co do mojej DR to kolor jakby z czasem zciemniał choć stoi w komórce. Teraz jest ciemno pomarańczowe.
Zapach jak się trochę porozlewało na podłogę - nie za bardzo - zajeżdża trochę jakimś kwasem, coś jakby mocznik :kwasny:

Ale przy piciu nic nie czuć a wsmaku jak na swoje kilka miesięcy - o dziwo już bardzo dobre.

Dziwi mnie tylko jego gęstość smakowa. Cały czas mam wrażenie że wino to podczas picia sprawia wrażenie o wiele gęstszego niż cokolwiek co kiedyś piłem. Tak jakby wyczuwalny silny eksktrakt w dobrym mocnym piwie.
Odpowiedz
#23
A ja swoje rozlałem już do butelek. Zrobiłem chyba jeden błąd: miałem w balonie 25l około 9 L wina, i resztę pustego. Po kolejnym obciągu wlałem pod korek do 3 L słoików i po około tygodniu samo się sklarowało. Jest piękne czerwone i smaczne i jak już pisałem już w butelkach. Mam pytanie czy mój wniosek, że lepiej się klaruje jak jest wina pod korek jest prawidłowy , czy to tak samo się sklarowało?
Odpowiedz
#24
Po przeczytaniu postów w tym temacie pozwole sobie podac procedure wg której postępuje wraz z datami:
zbiór :okolice pierwszych przymrozków
przygotowanie: z owoców odcinam końcówki tak aby mniej więcej caly owoc mial "prześwit" (tylko końcówki i to "delikatnie" część owoców nie ma "prześwitu" tj. nie widac pestek) chodzi o to aby pozbyc sie resztek kwiatostanu i ogonka
na 20l baniaczek 2 do3 kg owocu przemrozonego owoce w całości 1-2 tygodnie w zamrarzalce 3- 4 kg cukru (7.XI) drozdze, pożywka
(14.XI) + 1-2kg cukru
7.XII zlew do mniejszej butli (do 20l baniaka i róży (2 nastaw) woda, cukier, rodzynki 100-200g, 10-20 (źdźbeł?)
trawy żubrowej)
24.XII bentonit
10.I zlew znad osadu (klarowność bardzo dobra)
i potem wg uznania.
Prawdą jest ze wytracanie osadu trwa dlugo 4 zlew okolice VII też dało sie zaobserwować delikatny nalot na dnie. Co nie przeszkadzało temu że winko w marcu bardzo mi juz smakowalo i niekiedy nie zostaje nic przed uplywem maja
:slinka:



Skocz do: