Liczba postów: 279
Liczba wątków: 96
Dołączył: 09 2004
Lokalizacja: Krakow, GG: 3754623
Nastrój: :)
W sumie to nie wiedzialem w ktorym dziale zadac to pytanie - czy da sie zrobic wino miętowe?
Wiem ze istnieje ryzyko ze bedzie smakowalo jak woda do plukania ust

, ale moze ktos probowal takie pędzić?
Liczba postów: 118
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07 2004
Lokalizacja: Legnica
Hmmm, wydaje mi sie ze takie winko to by tego mietowego smaku i zapachu mialo niewiele, przytlumiony bylby przez zapach zielska. Ale moge sie mylic oczywiscie.
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 3
Dołączył: 07 2003
Lokalizacja: Sanok
Nastrój: No Mood.
Kiedys zrobilem wino rodzynkowo-mietowe na bazie naturalnego ziela. Z poczatku smakowalo ono jak rodzynkowe z posmakiem zielska , ktore miete niespecjalnie przypomina. Byly tez problemy z klarowaniem. Wino przeznaczylem do sporzycia przez mniej wymagajacych znajomymych

zostawiajac 2 buteleczki w piwnicy. Po dwoch latach bylem bardzo zaskoczony, gdy wino ulozylo sie. Mialo smak dobrego wina bialego gronowego (szkoda ze nie pamietam jakich rodzynek urzylem) z lekkim smaczkiem i aromatem miety. Gdy zaczne cierpiec na nadmiar czasu i balonow zapewne nastawie znow takie winko.
Robilem z miety ktora sam zbieralem i byla to najprawdopodobniej ta odmiana
http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Mentha_arvensis.htm
Liczba postów: 118
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07 2004
Lokalizacja: Legnica
Rafał może zapodasz nam dokładny przepis?
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 3
Dołączył: 07 2003
Lokalizacja: Sanok
Nastrój: No Mood.
Wygrzebalem z szuflady moj styary notatnik... i nastaw prezentowal sie tak:
20 litrow -
-1,2 kg rodzynek
-60-80g kwasku cytrynowego
-mieta - i tu problemem jest jej ilosc - ja mialem 1 pelna duza reklamowke (liście +lodygi), niestety nie wiem ile to wazylo
-drozdze sherry/tokaj (robilem na sherry) i pozywka
-cukier wedlug planowanej mocy
Ziele zagotować wraz z wodą i cukrem. Uzyskany wywar po ostygnieciu do temp pokojowej wlac do butli, wsypać do nastawu wyparzone rodzynki (najlepiej posiekane), wlac MD i wsypac pozywke. PO 3 tygodniach fermentacji oddzielic ciecz od rodzynek i osadu. Wino moze sprawiac problemy z klarowaniem.
Wedlug doswiadczenia polecam lezakowanie co najmniej przez okres 2 lat oraz nastawiac na 13-15% polwytrawne, polslodkie.
Moje 2letnie buteleczki wina mieta-rodzynki smakowaly mi duzo bardziej od projektu mniszek lekarski, mniszek lekarski/rodzynki, ryz i ryz/rodzynki. Uwazam je za najbardziej udane z grupy win nieowocowych ktore wykonalem.
Liczba postów: 4.204
Liczba wątków: 146
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków)
Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku
wydaje mi sie ze o wiele lepszy od ziól byłby olejek miętowy, nie powinien miec trawiastego posmaku, co sie zielu czesto zdarza.
druga rzecz to lotność olejków eterycznych (czy to z ziela czy z olejku); w czasie energicznej ferm. duza ich część moze po prostu ulotnić sie wraz z CO2, choc moze sie myle.
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 3
Dołączył: 07 2003
Lokalizacja: Sanok
Nastrój: No Mood.
ta ucieczka olejkow eterycznych z CO2 tlumaczylaby fakt, ze w mlodym winie dominuje zapach i smak "trawiasty" i z lekka drozdzowy. Jednak po 2 latach wszystko powinno sie ulozyc i do glosu dojdzie aromat i smaczek mietowy.
Wydaje mi sie ze lepsza rowniez bylaby mieta pieprzowa ktora zawiera wiecej olejkow eterycznych i jest najbardziej "mietowa" z wszytkich miet.
http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Mentha_xpiperata.htm
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03 2005
Lokalizacja: Warszawa
Dla mowiacych po angielsku: przepis na wino mietowe mozna znalezc na stronie Jacka Kellera.
http://winemaking.jackkeller.net/reques55.asp