Henek jak wiesz tołpyga nie pobiera pokarmu z dna... nie słyszałem o regularnym łowieniu tych ryb z gruntu. Wędkarze których znam siedząc na zasiadce karpiowej jak widzą że stada tołpych żerują to żeby je złowić biora do ręki wędki spinningowe
Ale wracając do Twojego pytania, dawno temu gdy nie było całego badziewia zanętowego bardziej działającego na kieszenie naiwnych niż na ryby, do zanęty smużącej stosowałem najzwyklejsze mleko w proszku i dobrze wysuszoną bułkę tartą. Tajemnicą karpiarzy jest dodawanie do zanęty dużych ilości.... soli Moja propozycja jest taka, mocny haczyk nr 10-kuty , na niego jakieś małe robactwo ze zbiornika i jako pływak, dmuchany ryż w kolorze ciemnym. Żyłka 22 na przypon jakieś 70-80 cm w zależności od głębokości zbiornika. Do koszyczka mieszanina dobrej zanęty + bułka tarta + mleko w proszku oraz spooro soli oraz żyjątka które mieszkają w wodzie w której łowisz ( sitko i szukanie dzień wcześniej ) ( zrób małą porcję i kulkę wrzuć przy brzegu ) sam zobaczysz jak to i ile czasu pracuje. Jak będziesz robił zanęte w wiadrze to wody po troszku, trzeba ja mocno napowietrzyć, mieszając od dna. Jak masz sito to można przetrzeć zanętę, wzrokowo ma być niby sucha ale jak ją ściśniesz to ma się trzymać na sprężynie ( uważam ze koszyczek lepszy ) ale... na żyłkę główną przynajmniej 26, za krętlik przy koszyczku mocujesz go luźno na żyłce głównej, żadnych rurek anty splątaniowych. Wielkie ryby są mądre i je widzą, w takim zbiorniku są z co 2 wędkarzem po imieniu... uważam że złowienie tołpygi to przypadek ale jeśli je łowisz regularnie to wielki szacun!
Ale wracając do Twojego pytania, dawno temu gdy nie było całego badziewia zanętowego bardziej działającego na kieszenie naiwnych niż na ryby, do zanęty smużącej stosowałem najzwyklejsze mleko w proszku i dobrze wysuszoną bułkę tartą. Tajemnicą karpiarzy jest dodawanie do zanęty dużych ilości.... soli Moja propozycja jest taka, mocny haczyk nr 10-kuty , na niego jakieś małe robactwo ze zbiornika i jako pływak, dmuchany ryż w kolorze ciemnym. Żyłka 22 na przypon jakieś 70-80 cm w zależności od głębokości zbiornika. Do koszyczka mieszanina dobrej zanęty + bułka tarta + mleko w proszku oraz spooro soli oraz żyjątka które mieszkają w wodzie w której łowisz ( sitko i szukanie dzień wcześniej ) ( zrób małą porcję i kulkę wrzuć przy brzegu ) sam zobaczysz jak to i ile czasu pracuje. Jak będziesz robił zanęte w wiadrze to wody po troszku, trzeba ja mocno napowietrzyć, mieszając od dna. Jak masz sito to można przetrzeć zanętę, wzrokowo ma być niby sucha ale jak ją ściśniesz to ma się trzymać na sprężynie ( uważam ze koszyczek lepszy ) ale... na żyłkę główną przynajmniej 26, za krętlik przy koszyczku mocujesz go luźno na żyłce głównej, żadnych rurek anty splątaniowych. Wielkie ryby są mądre i je widzą, w takim zbiorniku są z co 2 wędkarzem po imieniu... uważam że złowienie tołpygi to przypadek ale jeśli je łowisz regularnie to wielki szacun!