Moi drodzy, sera wonnego spragnieni ! Dla wszystkich zziębniętych i niedobiałczonych zamieszczam fotkę z targu serowego w Ajaccio na Korsyce. Niestety, nie ja tam byłam, i ichniego wina nie piłam, nie mówiąc o serze nieząkszanym...
A sery na Korsyce tylko z koziego i owczego mleka są wyrabiane. O!
Co prawda ja nie Beatka , ale najprawdopodobniej to po lewej to sery kozie z tzw. suchą skórką dodatkowo obtaczane w popiele z łętów winogronowych i naturalnym porostem pleśniowym.
To pierwsze jako silnie zasadowe neutralizuje kwas mlekowy powstały w wyniku FM co łagodzi i tak ostry smak charakterystyczny dla serów kozich. Pleśń zaś jeśli ser dojrzewa w we właściwej wilgotności pobiera z serka wilgoć co ułatwia powstawanie skórki i zabezpiecza go przed rozwojem niepożądanej mikroflory, że o dodatkowych walorach aromatyczno smakowych nie wspomnę.
Dzidku, czy próbowałeś tych specjałów? Jak to się jada - z jakimi dodatkami? Nie jestem fanką kozich serków, ale Twój opis pobudził moje kubki smakowe, mniam, mniam - chyba się przekonam
Jak już wspomniałam na początku ,nie ja tam byłam, tylko moja droga kuzynka wygrzewała swoje członki na skalistych plażach Korsyki, nie stroniąc przy okazji od rozkoszy stołu... Powiem wprost, że obżerała się serami popijając obficie miejscowym winkiem...
Zeznała, że te czorne są w procesie dojrzewania "potoknięte" w wytrawnym winie . Przy najbliższej rozmowie zmuszę ją do szczegółowych opowieści
Na Korsyce wszystkie sery są kozie lub owcze - krowa by tam padła z głodu .
Cytat:Wysłane przez Favita
...Jak to się jada - z jakimi dodatkami?...
Elu, na serach srednio sie znam, choc bardzo lubie je jesc. Ale mysle, ze przede wszystkim z dobrymi korsykanskimi winami: Patrimonio (biale i czerwone), Porto Vecchio (czerwone), Muscat du Cap Corse (slodkie muskaty, jedne z najlepszych w Europie).
Wydaje mi sie, ze jadlem niektore z tych serkow.
Próbowałem , i sam tez popełniłem kiedyś nieudolną próbę naśladownictwa.W sumie z reguły nie zostawiają człowieka obojetnym, albo się je kocha albo nienawidzi,ja znawidziłem tak bardzo, że od roku nie daje mi spokoju myśl ,o zapuszczeniu na moje zrośnięte łaki ,stadka takiego brodatego towarzystwa
Generalnie ,są to sery dość ostre w smaku (zwłaszcza owcze),
jeśli porównać do oscypka to smak podobny, ale bardziej ekstraktywny no i masa bardziej zwięzła są to nie ma wątpliwości sery twarde. Kozie są mniej ostre i słone o miąższu zwartym wręcz twardym ale elastycznym ,mi zdarzyło się jeść owcze sery z Korsyki podobe do Pecorino(takie twarde że aż kruche) , za to kozie maja charakterystyczny odcień kości słoniowej (białej) i również są eksplozją smaku (charakterystycznego dla meeećki)
Dla jego zrównoważenia konieczne są do nich silne ekstratywne wina np. Syrah -Colchaga Valley G.R. ,lub BlauFrankisch-Cuve,ale najlepiej jakieś miejscowe Sari ,Chiavari czy Cap Corse.
Jako stary slowfoodowiec jestem zwolennikiem teorii, że konkretne jedzonko powinno się podawac (w miarę oczywiście możliwości )z innym z tego samego regionu - jak sery z Korsyki to popijac winkiem stamtąd. To taka pokręcona teoria oparta na tych samych składnikach w glebie ,klimacie i takich tam...
No właśnie ,a ja się przekonałem że tak jak słodkie owoce do ostrych serów pasują tak taki Muscat du Cap Corse jeszcze bardziej , a wydawac by sie mogło ,że tylko wytrawne???
ps. Favita zapomniałem o oczywistej oczywistości czyli o oliwkach te z Korsyki -rewelacja! i do sera i same też
Konrad, dzięki za wskazówki w sprawie win. Jeśli znajdziesz jeszcze kiedyś chwilę, podsuń nam jakieś kulinarne przepisy z wykorzystaniem koziego sera. Muszę się do niego przekonać, bo "albo się kocha , albo nienawidzi" Zdecydowanie wolę to pierwsze
Cytat:Wysłane przez dzidek
...zapomniałem o oczywistej oczywistości czyli o oliwkach
...z ktorych robi sie rowniez wspaniala oliwe, Christian Imbert robi niesamowita w Portovecchio, tylko ta cena
Przy okazji robi on rowniez wspaniale wino Oriu. (drogie ale tansze od oliwy )
Dzis duzo o off-topicach na forum, to moze male zdjecie z Korsyki, zeby zachecic do odwiedzin
No to wszystkim co nie byli ( więc i sobie też) , pokażę, dlaczego na Korsyce wszystkie krowy zdechły z głodu. A najprawdopodobniej wcale ich tam nie było :diabelek
Prawda, jak soczyście?
Tylko dzielne oliwki wytrzymują ten skwar, smukły cyprys i chyba jakieś agawy....
Elu ! I ja Cię witam po dłuższej mojej nieobecności na forum. Obecność, jak zapewne się domyślasz, ściśle skorelowana z mlecznością naszego stada. Teraz akurat stadko sie zasusza prawie zbiorowo - na 3-4 . Chociaż , chociaż...sprytny Farmer wczoraj raczył przyprowadzić świeżo wycieloną jałóweczkę - wiesz, żeby się żona w zimie nie nudziła zbytnio
Alescie mi przypomnieli - moje chyba najlepsze wakacje w zyciu.....
Korsykanskie sery lubia tez towarzystwo korsykanskich wspanialych wedlin - charcuterie, czy jakos tak. W sumie te 2 tygodnie tam spedzone trudno bylo mi wziac jakas inna przystawke, czy przekaske niz wlasnie te wedliny... uuu i jak ja teraz do konca dnia wytrzymam w pracy