Liczba postów: 571
Liczba wątków: 17
Dołączył: 03 2005
Lokalizacja: Poznań, Jarocin
Nastrój: bobasowy
Moje winko z pigwy japońskiej jest juz idealnie kryształowe - a nastawione było chyba w listopadzie. Ma przepiękny zapach, naprawdę jak świerzy owoc.
Niestety w smaku czuć sporo goryczy. Dziwi mnie to bo raczej całe albedo i pestki wyrzuciłem. Jest idelanie wytrawne, lekko kwaśnawe, ale nie za mocno. Jeśli goryczka zaniknie z czasem to będzie to przepyszne winko.
Liczba postów: 739
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01 2006
Lokalizacja: Poznań
Nastrój: niespokojny, za mało winny
Veeh, a jak ty robiłeś tę swoją pigwę? Bo mnie trochę niepokoi zalewanie wrzątkiem w przepisie Artixa - przecież całą witaminę C szlag trafi.
Ja co prawda moją nastawiłam już na nalewkę (chociaż już żałuję), ale w przyszłym roku znowu będę miała cały krzaczek, więc chętnie skorzystam ze sprawdzonego przepisu na WYTRAWNE WINO!.
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Hanka
Liczba postów: 571
Liczba wątków: 17
Dołączył: 03 2005
Lokalizacja: Poznań, Jarocin
Nastrój: bobasowy
Z tego co pamiętam - lekko sparzyłem. Fermentowałem całe ćwiartki owoców - baaaaaardzo zmiękną. Owoce były bardzo twarde.
Dałem:
1,2 kg owoców (po wywaleniu pestek)
5l wody
Niestety widzę że nie zapisałem dokładnej ilości cuukru. Po prostu celowałem w 14-15%.
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
"Mój" pigwowiec zakwitł był niedawno i wiecie co? Na biało.....
Nigdzie w necie znaleść takiego nie mogę i nie ukrywam, że czuję się zbita z pantałyku. ( cokolwiek by to nie było, ówże pantałyk)
Liczba postów: 571
Liczba wątków: 17
Dołączył: 03 2005
Lokalizacja: Poznań, Jarocin
Nastrój: bobasowy
Hmmm, Megana nie pomogę Ci - moja pigwa ściemniała sporo i jest coraz lepsza - chyba jakąś kłódkę założę i klucz wyrzucę.
Liczba postów: 373
Liczba wątków: 12
Dołączył: 01 2006
Lokalizacja: Kielce
Nieco danych o pigwie i pigwowcu:
http://www.foodcomp.dk/fcdb_details.asp?FoodId=0624
http://www.drzewa.net/felietony/11#art11
Wprawdzie nie robiłem wina z pigwy, ale jesli uważać miód za specyficzną formę cukru to jednak robiłem. Zainspirowany przez Witka http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=2513 zrobiłem kiedyś pigwak-trójniak i choć po przemyśleniach zmniejszyłem ilość pigwy, a po 3 dniach odcedziłem miazgę to wyszla siekiera  . Na domiar po miesiącu zrobiła sie z napitku galaretka  . Ale okazało się, że tenże pigwak jest świetny do kupażowania innych miodów, które nie zakwasiłem zbytnio, bo uważam, że dokwasić zawsze zdążę. MAŁO TEGO  !!!dokwaszone pigwakiem miody zaczęły się pięknie klarować! Podejrzewam, że w miodach jest przeważnie nadmiar białek. Pigwa prawdopodobnie zawiera jakies garbniki czy pektyny które te bialka strącają. Nie znam szczególów nie mam laboratorium tylko nosa i zacięcie do eksperymentów. Pigwak zatem mi nie wyszedł jako produkt, lecz sprawdził się w kupażowaniu. Wytłoki z pigwaka zalałem woda z cukrem, bo szkoda mi było resztek miodu i niewyługowanej pigwy. Po pół roku od tego mam świetny... no własnie co? nazwałem to POPIGWAK. Jest półsłodki, esencjonalny, w miarę kwaśny, z bukietem .
A przy okazji - pigwak czy pigwiak - może spytać prof. Miodka, Bralczyk wydaje się mniej kompetentny.
Reasumując: jak wam też wyszła siekiera to róbcie następne nastawy. Mieszając np pierwszy z trzecim możecie otrzymać to czego poszukujecie
Liczba postów: 290
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07 2005
Lokalizacja: Gierałtowice (Górny Sląsk)
Nastrój: po urlopowy. :-(
mam parę owocówna krzaczku i chciałbym zrobić urzytek z nich. Na 15L mam za malo owoców ale myślę na mix z Ryzowym z rodzynkowym. Co powiecie na taki nastaw. Czy 3 kg pigwowca do ryżu w celu poprawy smaku i aromatu starczy?
Może ktoś już robił z ryżem i ma przepis ?
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
psiaku, nie robiłam razem, ale ponieważ wino z czystego pigwowca wyszło strasznie kwaśne, skupażowałam je z ryżowcem i tak sobie stoi od zimy. W sumie dobrze, że mi przypomniałeś, w najbliższych dniach zleję, spróbuję i dam sprawozdanie. Wiem, że to nie to samo o co ci chodzi, ale zawsze jakiś pogląd może sobie wyrobisz. Inne przepisy z tego tematu są na pewno lepsze od mojego. W tym roku mam zamiar zmieszać pigwe z gruszkami....
a tak swoją drogą, zawsze jak mam za mało owoców to dorzucam ryż.
Liczba postów: 290
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07 2005
Lokalizacja: Gierałtowice (Górny Sląsk)
Nastrój: po urlopowy. :-(
Megano - czekam z niecierpliwością na Twoją relacje. Jeszcze tylko powiedz w jakiej proporcji dałaś pigwowca, bo z tego co czytam będę musiał dać małe ilości, żeby potem nie pić kwasiory. Półwytrawne satysfakcjonowało by mnie.
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
Ano więc tak - wrażenia organoleptyczne: dalej kwaśnie  Ryżowiec wiele nie pomógł, pewnie dlatego, że był całkiem wytrawny. Proporcje mieszanki - pół na pół.
Część zmieszałam ze słodką wisienką i rezultat był dużo lepszy. Chyba pigwa powinna być conajmniej półsłodka.
Pigwa jest cholernie agresywnym owocem jednak - mam też wino mieszankę taką - wszystkie resztki z zamrażarki - jeżyny, truskawki, jagody, dr, ałycza i troche pigwowca. Mniej wiecej równo wszystkiego poza jagodami. Po 9 miesiącach nawet się dość wyrównało, ale wciąż głównie czuć pigwę... 
Ale w tym wątku ludzie piszą, że ich kwaśne nie wyszło, więc kieruj sie ichnimi przepisami.
Plus ryż
Liczba postów: 290
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07 2005
Lokalizacja: Gierałtowice (Górny Sląsk)
Nastrój: po urlopowy. :-(
Zostało jeszcze parę jabłek na drzewie to może połącze jablka z pigwowcem.
Liczba postów: 389
Liczba wątków: 13
Dołączył: 09 2006
Lokalizacja: Kraków
Nastrój: podstrojony
Cześć!
Jako nowy na Forum witam wszystkich.
Po przeczytaniu tego wątku moje wyobrażenie o winie z pigwy zostało mocno zachwiane. Więc proszę o pomoc. Wina z pigwy nigdy nie robiłem a u teścia dojrzewają 4 dorodne krzaki. Niestety nie posiadam prasy do wyciskania miazgi, sokownik mam ale mam wątpliwości co do grzania owoców. Jak przygotować sok/miazge aby wykorzystać te owoce?
Wojtek
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
No skoro przeczytałeś ten temat to sam musisz wybrać jedną z zaprezentowanych tu metod. Jedni mrozili i walili młotkiem, inni gotowali, ja obierałam z środków i siekałam maszyną na wiórki... Ostrzegam - wybieranie pestek cholernie męczące. Bąble na rękach gwarantowane.
A i pektopol obowiązkowy.
Liczba postów: 2.043
Liczba wątków: 21
Dołączył: 07 2006
Lokalizacja: Piaseczno k Warszawy
Nastrój: ..W Kraju Kwitnącej Wiśni...
Witam, Megana - jesteś dla mnie wyrocznią- sorry..dlatego odesłałem do Ciebie ten czarny bez z rodzynkami..op cit:"???? gandalf..."
Pzdrawiam.
Liczba postów: 290
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07 2005
Lokalizacja: Gierałtowice (Górny Sląsk)
Nastrój: po urlopowy. :-(
Za kilka chwil zamierzam zrobić mieszańca jabłkowo- pigwowcowego. I taki zamierzam skomponować przepis
na 15L ok 13-14% MD z Tokaya
5L soku z jabłek
3,5L wody
2kg cukru
---------------------------
2kg pigwowca
3,5L wody
1kg cukru
Co wy na to?
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07 2007
Lokalizacja: Poznań
Nastrój: różne panie, różniste
Witam. Może trochę odświeżymy temat? napewno jest wiele nowych eksperymentów z pigwą/pigowcem za nami?
Ja 4 dni temu nastawiłem 2,2 kg pigwowca + 2 l wody + 1 kg cukru + bayanus + pożywka. Fermentuję w miazdze. Owoce przygotowałem w nstępujący sposób: opłukałem i ostrym nożem bardzo grubo (aż do gniazd nasiennych) obrałem. I Te obierzyny potraktowałem mikserem i dalej do fermentatora. To oszczędziło mi przykrości związanych z wydłubywaniem pestek. Owoce zalałem gorącym syropem cukrowym i po ostudzeniu dodałem drożdży. Teraz 4 dzień fermentuje. Jak długo je trzymać (są bez pestek i bez białości)?
Czytam post Bacy i potwierdzam - pigwowiec ma mnóstwo pektyn. Ja po obraniu owoców gniazda nasienne z pestkami wykorzystuję do galaretek/dżemów. Ściągają na amen.
Witam wszystkich forumowiczów
Tydzień temu rozpoczęłam moją przygodę z nalewką z pigwy  Cieszę się tym jak małe dziecko 
Robię ją wg przepisu pigwa +cukier = syrop +spiryt = nalewka 
Dziś właśnie nadszedł czas na krok z dodawaniem alkoholu 
Zrobiłam to tak, że w jednym słoju wymieszałam syrop (z kilkoma kawałkami owocu) i spirytus, w drugim owoce zabrane z syropu zalałam wódką,a w trzecim (jest taka historia, że owoce w moim syropie puściły ok 1,2 l soku natomiast cały cukier nie rozpuścił się a dawałam na 1,5 kg owoców 1 kg cukru) cukier który nierozpuszczony osiadł na dnie zalałam odrobiną wody tak żeby się rozpuścił i właśnie zamknełam go w tym trzecim słoju- przyda się później do zalania owoców albo dosłodzenia nalewki.
A sam syrop pachniał już nie jak świeża pigwa tylko jak fantasyczny miód
Mam pytanko, czy teraz jak to wszystko ma sobie spokojnie stać to jakie ma mieć warunki? Ciemna zimna piwniczka czy ciemny barek a może jednak światło? I czy później jak już to wszystko wymieszam to nalewka ma stać w ciemnych butelkach czy może być w zwykłych białych?
pozdrawiam
Liczba postów: 425
Liczba wątków: 13
Dołączył: 12 2006
Nastrój: dobry
Pozdrawiam
A ja robiłem 4 razy wina i nalewki z pigwowca - nic rewelacyjnego i doszedłem do wniosku że szkoda czasu na ten owoc jak wokół jest dużo owoców z których wychodzą b . dobre wina i nalewki.
Ja nie przeczę że można zrobić bardzo dobre wyroby - ale mnie się nie udało.
Może po jakimś czasie wrócę do tematu żeby dalej "drążyć" . Wydaje mi się że mogą być bardzo dobre alkohole ale na razie zostawiam temat w "zamrażarce"
Teraz mam lepsze owoce -tarnina która nie stwarza problemów i zawsze alkohole są b. dobre a nawet rewelacyjne.
Maciej
Liczba postów: 43
Liczba wątków: 3
Dołączył: 07 2003
Lokalizacja: Tychy
Nastrój: No Mood.
Witam,
Kilka lat temu zrobilem wino z pigwy (nie pigwowca) i w smaku bylo bardzo dobre, ale nie rozwiazalem jednego problemu z tym winem. Bylo bardzo klarowne lecz bez przerwy wytracal sie bialy osad w przerazajacych ilosciach. Co je zlalem, to wkrotce powstawal nowy osad. Odnosilem wrazenie, ze intensywnosc smaku maleje, wiec nie butelkowalem go, a konsumowalem na biezaco.
Teraz znowu mam w domu mnostwo pigwy i wbrew sobie musze cos z nia zrobic. Czesc oddaje juz sok na nalewke, ale z reszty znowu zrobie wino. Juz sie boje etapu wytracania osadu no i wczesniej przygotowywania owocow. Tne je na male kostki i wrzucam do balonu. Po kilku tygodniach wywalam je.
Pozdrawiam,
Fred
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 2
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: Wrocek
Jak uważacie, bo aktualnie mam owoce pigwy, czy na winko, drożdże tokaj odpowiednie będą?
Liczba postów: 19
Liczba wątków: 4
Dołączył: 11 2006
Lokalizacja: Suwałki
Cytat:Wysłane przez Feniks79
Jak uważacie, bo aktualnie mam owoce pigwy, czy na winko, drożdże tokaj odpowiednie będą?
Będą dobre.
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11 2007
Lokalizacja: Lublin
Nastrój: zawsze pozytywny!
Swego czasu robiłem wino z pigwy. Wyszło całkiem niezłe, butelkę wysyłałem nawet do oceny-
Tutaj możecie przeczytać recenzję:
http://bialenadczerwonym.blogspot.com/20...-2009.html
Kluczem okazała się wstępna fermentacja w cukrze
Liczba postów: 66
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06 2007
Lokalizacja: Częstochowa
Nastrój: powoli ale do przodu ;)
Blacha poprosiłbym o szczegółowy przepis bo jak widać proces wytwórczy jak i efekty końcowe w stosunku do pigwy są baaaardzo rozbierzne.
I powiedz co to ta wstepna fermentacja w cukrze ??? !!! Prosiłbym krok po kroku.
będe bardzo wdzięczny.
Liczba postów: 10
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09 2009
Lokalizacja: Łomża
dołączam się do prośby....
moje coprawda już chodzi, ale chciałbym porównać "warsztat"
Liczba postów: 116
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11 2009
Lokalizacja: Mielec
Nastrój: Bojowy
Robiłem 10 L wina z owoców pigwowca i dodatku niewielkiego rodzynek.Efekt końcowy wprawił mnie w osłupienie.Spodziewałem się wina kwaśnego a wyszło naprawdę wyborne wino,klarowne-moim zdaniem warto się poświęcić.Dogodziłem nawet mojej żonie którą ciężko zadowolić.Jest trochę zabawy bo usuwanie gniazd nasiennych i albedo,oraz krojenie samego owocu nastręcza trudności ale warto.Straciłem kawałek palca przy tym winie(opuszka)ale co tam.....
|