Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wino z czeremchy
#1
Zrobił ktoś wino według tego przepisu? ->

http://www.old.wino.org.pl/frames/czeremcha.htm

Właśnie w końcu zidentyfikowałem te dziwne drzewka rosnących w mojej okolicy. Najprawdopodobniej właśnie czeremcha to jest i spotka ją zasłużony koniec w balonie moim. Nie wiem tylko czego mogę się spodziewać?
Może ktoś to już pił?
Odpowiedz
#2
Dzisiaj wybieram się na czeremchę.
1. Planowane wino wytrawne, około 12,5% alk.
2. Solidne przemrożenie pozbędzie owoców goryczki.
3. Fermentacja w miazdze bez wody 14 dni
4. Odciśnięcie + mała dawka wody z cukrem
Zobaczę jaki będą rokowania po fermentacji w miazdze, może pokuszę się na miodzik
Odpowiedz
#3
Solidne przemrożenie ->to znaczy ile mam to 3mać w mrozie? Tydzień wystarczy?
Odpowiedz
#4
Chyba chodzi raczej o głębokie mrożenie. Przynajmniej -15 stopni. Przeciętne zamrażalki w lodówkach osiągają chyba ok - 10 stopni. No ale, zwkła zamrażarka powinna wystarczyć.

Z jakiej czeremchy chcecie zrobić winko, ja planuję z amerykańskiej. Ta rodzima dość żadkie ma owoce.
Odpowiedz
#5
Nie piłem, ale czytałem dużo dobrego o winie z czeremchy, które podobno dopiero po kilku latach leżakowania jest the best. Ja nastawiam się na słodkie, mocne. Na razie fermentuję w miazdze 3 dzień, ale mam dopiero 2,5 kg. Ze zbiorem nie jest "letko". Robię wg przepisu z http://www.old.wino.org.pl/frames/czeremcha.htm
Jakoś nie jestem zwolennikiem zamrażania owoców.
Goryczki, to ma rzeczywiście sporo, ale i cukru mnóstwo. Czysty sok miał u mnie 21 BLG bez poprawki. Wynik pewnie zafałszowany z uwagi na niższą temp. próbki.
Brakuje mi w przepisie ze starej strony kwasu cytrynowego. Ja mam zamiar dodać najmniej 3 cytryny na 10 l wina.
Co ciekawe, po powrocie do domu zauważyłem, że z owoców wyszło kilka białych robaczków wielkości niewiele mniejszej od samego owocu, a przecież owoc składa się głównie z pestki. Gdzie te stworzenia zamieszkiwały to ja nie wiem.
PZDR
Odpowiedz
#6
Panowie, spójrzcie, poczytajcie...

Dzisiejszy zbiór czeremchy wyszedł mniej więcej tak:
[Obrazek: DSCF7330.JPG]

... w przybliżeniu:
[Obrazek: DSCF7331.jpg]


Wyszło 10,5kG

Najciekawszy był pomiar refraktometrem.
Najniższe wartości, to UWAGA: 26Blg, najwyższe 32Blg i więcej, średnie 29Blg!!!
Poprawkę trzeba przyjąć 5-6Blg. Ciekawi minie jaka będzie wydajność moszczy, szacuje na około 50%.
Tak jak już wcześniej pisałem, wino trafia do zamrażalnika. Posiedzi pewnie tam z miesiąc z powodu wyjazdu na kawacje. Aktualna temp –19*C, ale chyba dopalę na 3 dni –29*C.
Potem z części miódzio a z reszty winko.
Zakładam osobny temat dotyczący zarówno wina jak i miodku.
Pozdrawiam i życzę udanych zbiorów!
Odpowiedz
#7
Cytat:Wysłane przez carlosok
Z jakiej czeremchy chcecie zrobić winko, ja planuję z amerykańskiej. Ta rodzima dość żadkie ma owoce.
Ja zrywam taką i taką.
PZDR
Odpowiedz
#8
Cytat:Wysłane przez Wesoly
Wyszło 10,5kG
Ja piórkuję, toż to jeszcze na nalewkę styknie.
PZDR
Odpowiedz
#9
A na mazurach właśnie powoli zaczyna dojrzewać. Jeszcze sporo jest czerwonych a nawet trochę i zielonych owoców.
Odpowiedz
#10
Podobnie Białystok. Z tym, ze mowa o amerykanskiej - nasza rodzima dawno została obzarta przez ptaszory a co nie zeżarte to spadło na ziemię - amerykańska tak się nie sypie.
Odpowiedz
#11
O. Ciekawe. Bo to co inwestygowałem na Mazurach w ten weekend raczej było czeremchą zwyczajną niż hamerykańską. I może nie trzyma się jakoś super, ale jednak w gronach siedzi. A i ptaki wolą rosnącą u sąsiada aronię.
Odpowiedz
#12
Zakładam, że odróżniasz te podgatunki bezbłednie - ale dziwne to chyba nie jest - bo z tego co pamietam to na mazurach czeremcha najczęściej stanowi podszyt leśny czyli rosnie w dużym zacienieniu - pewnie stąd to spore opóźnienie w stosunku do rosnącej jako solitery lub w luźnych kępach (tak najczęściej u nas rośnie czeremesz :) ).
Odpowiedz
#13
Masz rację - być może fakt rośnięcia w środku lasu może coś do kwestii terminu dojrzewania zmieniać.

A co do odróżniania odmian - zasiałeś cień wątpliwości. Po dokładniejszym sprawdzeniu zdjęć, wychodzi na to że jednak jest to raczej hamerykanka Prunus Serotina a nie nasza zwyczajna Prunus Padus (liście zdecydowanie się błyszczą jak u serotiny).
Odpowiedz
#14
Sposób odróznienia jest najprostszy po kształcie gron owoców - po lisciach też - amerykańska ma dluższe - nieco bardziej przypominające liście czeresni. W gronach amerykanki owoce są zebrane dość regularnie wokół centralnej - długiej szypuły, zaś czeremchy pospolitej są krótsze (grona) i nieregularne - liscie bardziej owalne.
Odpowiedz
#15
Najłatwiej odróżnić po liściach. Amerykańskiej z wierzchu jest nieco ciemniejszy, a od spodu ma charakterystyczne rude włoski wzdłuż głównego nerwu. Według mnie owoce amerykańskiej są nieco słodsze i nieco większe.
Co ciekawe oba drzewa (amerykańska i zwyczajna) rosły tuż obok siebie na skraju lasu.
PZDR


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#16
Spody


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#17
I jeszcze raz spód liścia amerykańskiej.


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#18
Witam!

Właśnie zlałem moje 1 winko z czeremchy z dodatkiem jeżyn -
wyszło wytrawne -11-12% o fajnym zapachu, ale zbyt gorzkie:(
Owoców nie przemroziłem, lecz w smaku zerwanych z krzewu nie było czuć goryczy tylko delikatną cierpkość i słodycz. Do balonu poszły wydrylowane i zmiażdżone.
Hm... można to uratować? Dosłodzić, potraktować mrozem, czy po prostu niech leżakuje?
Odpowiedz
#19
czakać, CZAS POWINIEN ZROBIć SWOJE
Odpowiedz
#20
W nalewkach też gorycz przechodzi z czasem
Odpowiedz
#21
Tylko ile tego czasu potrzeba?Moje zeszłoroczne też gorzkie,ale z konsumpcją mi sie nie spieszy.Mogę jeszcze ten roczek lub dwa poczekać
Odpowiedz
#22
to czekaj. a jak ci się znudzi można nim z wyczuciem kupażować
Odpowiedz
#23
A może ktoś,kto pił kilkuletnie czeremchowe mógłby się podzielić swoimi wrażeniami?Dużo zostaje tej goryczy?
Odpowiedz
#24
Myśle, że niewiele jest osób, które piły czeremchowe a do tego kilkuletnie. Trzeba eksperymentować.
Odpowiedz
#25
No i czekać...:tuptup:
Odpowiedz


Skocz do: