01-11-2004, 21:45
robil ktos?
wino z jęczmienia
|
01-11-2004, 21:45
robil ktos?
16-11-2004, 09:43
nikt nie eksperymentowal z jeczmieniem? z tego co wiem z jeczmienia robi sie slod do piwa, wiec wino moze wyjsc ciekawe. Chyba sprobuje, jak dymion sie zwolni po ryzowym.
16-11-2004, 09:59
Nie próbuj, nie warto, chyba że zamierzasz zrobić ale i w tym przypadku są rzeczy z któych wychodzi lepsze.
Pozdr
16-11-2004, 10:00
No to już piwo bym zrobił na Twoim miejscu.
16-11-2004, 13:50
heh , znaczy ze ktos robil i nie wyszlo smakowo dobrze . Dzieki za rady, w takim razie nastawie z czegos innego.
16-11-2004, 20:46
Piwo robi się z jęczmienia słodowanego, którego sam nie masz szans pezygotować w domu.
Dodam, że nie stosuje się przy tym cukru, wszytsko pochodzi ze skrobi zawartej w słodzie poddanej odopiedniej obróbce termicznej zwanej zacieraniem. Oczywiście wszytsko przy pomocy naturalnych enzymów zawartych w słodzie. Ps. Proszę z grzeczności uzupełnić profil.
17-11-2004, 20:47
a dokladnie to znalazlem taki przepis na slod :
"Czysty jęczmień należy włożyć do ciepłej wody na kilka godzin, aż napęcznieje. Po napęcznieniu trzeba odlać wodę, a jęczmień włożyć do kamiennego garnka lub nie obitego emailowanego naczynia, przykryć kocem i pozostawić w ciepłym miejscu na około dwa tygodnie, do momentu kiedy jęczmień zacznie kiełkować. Po zakiełkowaniu ziarna, należy wsypać je do garnka, zalać 8 litrami ciepłej wody i gotować przez 3 godziny." Słód to oczywiscie plynna czesc wywaru, resze sie odrzuca.
17-11-2004, 21:49
Za bardzo uproszczony ten przepis. Pogogluj trochę to znajdziesz więcej informacji.
A płynna część wywaru to brzeczka powstała w wyniku zacierania a nie słód.
18-11-2004, 20:15
drogi Wesoly, redwater moze zrobic w domu slod, zalezy tylko od uporu i dokladnosci. nalezy tylko czesto zmieniac i natleniac wode w czasie moczenia jeczmienia, moczyc nie za dlugo, ale i nie za krotko, w odpowiedniej temperaturze, kielkowac w warstwie odpowiedniej grubosci zeby sie nie zagrzal, czesto przerzucac rzeby sie nie zbrylil, zwilzac zeby nie wysechl i odprowadzac powstajacy CO2. potem tylko wysuszyc w wybranej temperaturze, jak najszybciej po suszeniu wylamac kielki (bo wtedy najlatwiej), zostawic go w spokoju na okolo miesiac (zeby jakies zwiazki siarki sie rozlozyly) i zesrutowac w srutowniku... i już!
19-11-2004, 07:51
Cytat:Wysłane przez moonjava Nie chodzi tu o sam fakt zrobienia słodu, a uzyskanie produktu dobrej i powtarzalnej jakości. Wytworzenie słodu pilzneńskiego o barwie 2EBC w warunkach domowych jest nie możliwe. Przy umiarkowanych cenach słodu, nakład pracy i energii włożony w słodowanie jest w warunkach domowych nieopłacalny Osobiście ze słodu nie robię wina tylko piwo i dlatego zależy mi na wysokiej i powtarzalnej jakości zastosowanych produktów.
19-11-2004, 22:55
dobra, nie bede robil piwa, zreszta moja wiedza na ten temat jest . mimo to przyznam sie, ze do wina ryzowego(2kg) dodalem 0,5 kg ziaren jeczmienia. Narazie winko sie robi i pachnie wysmienicie. Mam nadzieje, ze w smaku ten jeczmien nie zepsuje mi wina. Jak sie nie nada do wypicia to zrobie .
20-11-2004, 15:41
ostatecznie kazdy robi jak chce, chociaz czesto jak ktos mieszka w miescie to mimo iz chce to nie moze bo nie ma warunkow (np. brak srutownika), jeden zrobi z gotowca, drugiemu najwiecej radochy daje partolenie wlasnych surowcow w domu, od poczatku do konca.
http://www.collegiumvini.pl/aw/m10-porto-5.htm
22-11-2004, 01:38
Mysle ze jeczmien ryzowego nie zepsuje, a wrecz moze je uczynic pijalnym. Robilem ryzowe ale ze wczesniej spowodowalem troche zytniego to wiecej ryzowego nie zrobie. Zytnie zdecydowanie lepsze (i tansze) choc musi dluzej lezakowac.
26-11-2004, 13:19
no to dzisiaj oddzielam wino od czesci stalych, pachnie cudnie. dam znac wieczorem jak "sprobuje" czy dobre.
05-01-2005, 10:34
przy oddzielaniu czesci stalych mialem wypadek, puscila gumka, ktora trzymala gaze, caly prawie ryz i jeczmien spowrotem wyladowal w winie, ale poradzilem sobie z tym. Niestety bylem tak wkurzony ze nie probowalem wina.
Wczoraj sprawdzalem klarowanie, jest OK. na dole widoczny jest wyrazny osad a winko robi sie coraz mniej metne, nie omieszkalem wykonac probnego sciagniecia. Sciagnolem ok 1 l wina, ktore niezwlocznie skonsumowalem. Zapach jakis taki ma kwaskowy, ale w smaku jest prima sort, leciutko slodkie i leciutko kwaskowate wyszlo, za to moc jest powalajaca, po tym litrze mialem niezla srube (odpowiednik 5-6 piw zywiec) |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|