Liczba postów: 1.972
Liczba wątków: 19
Dołączył: 10 2006
Lokalizacja: Łódź
Z wylewaniem "do kibla" poczekaj aż pojawia się jakieś niekorzystne zmiany np. pleśń. Jest duża szansa że nastaw ruszy ale start będzie mieć opóźniony.
Z opisów po mojej odpowiedzi wynika, że przesiarkowałeś. Dlatego start drożdży jest utrudniony. Dawka 1g pirosiarczynu na 10l. nastawu nie powoduje "zapachu siary".
Drożdże aktywne warto trzymać w lodówce na takie właśnie nieprzewidziane zwroty akcji.
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim
Nastrój:
dalej cisza w nastawie a mija właśnie ok 24 godz.
Tak było dokładnie:
Zerwałem grona, odszypułkowałem , objętość nierozgniecionych winogron ok 17-18l. Dolewałem wody tak długo aż zakryła grona - wyszło ok 8l samej wody. Wszystkiego razem ok 17-18l. Schowałem do lodówki. Po 2 dniach pojawiła się warstwa lodu na powierzchni.
Wziąłem wiertarkę, mieszadło, rozwaliłem cienki lód, rozpuściłem ok 2gr piro w 100ml wody, dodałem do nastawu i i wszystko rozmieszałem. Zaniosłem do piwnicy, po 40 godz 20minut mieszałem drewnianą łyżką, następnie zanurzyłem wężyk i trochę w niego podmuchałem tak że cały nastaw "bulgotał.
Dodałem 3,5 dniowa MD zrobioną na suszu od Zamojskich( drożdże uniwersalne).
Pożywki nie dodawałem do nasatwu ( tylko do MD) gdyż zawsze czekam z dodaniem pożywki aż nastaw wystartuje.
15l kompotowego świetnie już pracuje - dodałem 1/4 objętości tej samej MD co do winogronowego.
Przyniosłem teraz 2,5-3 litry nastawu gronowego do pokoju, rozgrzeje do temp 25st i dodam 0,8 litra kompotowego.
Wlewając do garnka winogronowy nastaw nabierałem w słoik, unosiłem na wysokość ok 1m i wlewałem do garnka na podłodze tak że wszystko ładnie chlupało.
Teraz mam nadzieję że piro juz na pewno nie ma.
W kibel może faktycznie za szybko ale mam nadzieję, iż nastaw może jeszcze ok dobe postać i nić z nim nie będzie. Jak ten moszcz w garnku ruszy to wieczorem dodam do głównego nastawu i powinno być ok.
Mniej więcej od jakiej dawki piro czuć zapach siarki?
Dodam tylko że nie było czuć w pomieszczeniu zapachu siary tylko tetra śmierdziała no i oczywiście moszcz, łyżeczka itp Posmakowałem ten nastaw i wczoraj w smaku może minimalnie siarkę ale dzisiejsze te 2,5 litra smakują normalnie tj sok winogronowy.
Dodałem na 100% 2 gramy. Jestem tego pewien, ponieważ mam strzykawkę 2ml i nie była ona pełna. Rozpuściłem piro w 100ml wody i dodałem do nastawu.
Edit, godz 15.
Dodałem pożywki do tego 2,5l nastawu. ok 11 zaszczepiłem prawie litrem kompotowego i dalej cisza.
Co może spowodować że silna MD nie ruszy nastawu? Blg w granicy 11, czas po dodaniu piro 40 godz, temperatura nastawu ok 20 stopni, w smaku winogrona, bakteriami zarażone nie jest - skoro było dodawane piro, żadnych oprysków winorośli nie stosuję więc co jeszcze może zahamować silną MD??? Mi się pomysły skończyły.
W najgorszym wypadku dodam cały nastaw z kompotów do tego winogronowego....tylko żeby wtedy nie zatrzymało mi fermentacji.
Edit: godz 19
Pół godz temu dodałem piekarskie drożdże i już czapa z owoców powstała. MD na szlachetnych nie ruszyła a piekarskie tak?!?!?!
Zostawię parę dni na piekarskich, jutro zrobię nową MD i po 3 -4 dniach dodam do nastawu. Mam nadzieje że zdominują piekarskie.
Liczba postów: 5.588
Liczba wątków: 233
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: Radymno
Nastrój: Nareszcie!
No to namieszałeś nieco. Raptus jesteś trochę.
1. Dodawanie pożywki jak już drożdże się namnożą budzi moje wątpliwości - kolejność 1-pożywka i 2-drożdże uważam za bardziej sensowny.
2. Nie ma dawki granicznej piro, od której czuć siarkę.
3. Jak myślisz, czy piekarskie nie pozostawią "smaczków" nawet jeżeli je ukatrupisz i dalej dociągniesz na aktywnych?
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim
Nastrój:
1. Od dziś będę tak robić
3. Nie wiem czy zostawi smaczni... na logikę pewnie tak. Musiałem czymś ruszyć bo po 36 godz od dodania MD i wlaniu ponad 1l kompotowego nic a nic.
Jest teraz czapa z owoców. Dziwne że piekarnicze wystartowały a szlachetne nie. Kompotowe elegancko sobie "pyka" i pianka tez jest.
No trochę porywczy jestem, trzeba przyznać
Jutro nastawiam nowa MD na uniwersalnych od Zamojskich. Może jakoś da się z tego jeszcze wybrnąć
Dzięki.
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim
Nastrój:
Jak to jest z tym dodawaniem drożdży po zasiarkowaniu?
Czy jest tak jak radzi większość czyli dodawanie po kilkunastu godzinach po uprzednim wymieszaniu, przelaniu czy jak to tam zwał ( każdy wie o co chodzi) czy tak jak to napisał kilis czyli (17-10-2010, 23:15)kilis napisał(a): Drożdże po pirosiarczynie daje się jak zwiąże to co miał związać. A nie po 24h. Zazwyczaj jest to już po parunastu minutach. ?
Różnica jak widać duża więc może ktoś to wyjaśni?
Z góry dzięki.
Liczba postów: 1.913
Liczba wątków: 84
Dołączył: 05 2006
Lokalizacja: Ściana wschodnia
Nastrój: Je ne suis pas Charlie!
No tak, pierwszy raz się spotykam z takim stwierdzeniem, większość, jeżeli nie wszyscy (włącznie ze mną) radzą wstrzymać się kilkanaście godzin między piro a dodaniem drożdży. Mało tego, jeśli siarkowałem nastaw to stosowałem się do tej zasady. Popieram więc pytanie Macieja, jak to jest naprawdę?
MArek
Liczba postów: 1.033
Liczba wątków: 12
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: Poznań/Plewiska/Gawrony
Nastrój: będzie pan zadowoloooony:-)))
Praktycznie pirosiarczyn powinien odparować z nastawu, żeby drożdże miały "czyste pole" do pracy.
Kiedy to się dzieje jest trudne do określenia i zależy ile tego środka dodano i w jakiej objętości przyszło mu "pracować", pewne jest chyba tylko to, że po 24h i po mieszaniu zawartość piro jest tak mała -lub nie ma go wcale-, że nie zaszkodzi to drożdżom i nie opóźni ich namnażania.
Liczba postów: 5.354
Liczba wątków: 28
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: San Quentin ;)
Nastrój: Lepiej mieć brzuch od piwa ,niż garb od roboty.
Zależy jaka dawka piro i jaki szczep drożdży . Niektóre mają bardzo wysoką odporność na związki siarki.
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!
\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\"
......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
Liczba postów: 313
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2009
Lokalizacja: Gorlice
(16-03-2006, 14:05)Aga napisał(a): Tu nie o rozkład, a o wiązanie chodzi. Aktywny jest tylko wolny SO2 (uwalniający się z piro), związany już jest nieaktywny. A wiąze się błyskawicznie. Nie potrzeba zbyt długo czekać. Dobrze wymieszać i po paru minutach można dodawać drożdży bez obawy. ( Oczywiście mówimy o fermentacji na miazdze)
więcej na ten temat tu : http://kurdesz.com/index.php?artId=66
Przyznam, że od kiedy to przeczytałem, nie szczypię się i dodaję drożdże do pulpy wkrótce po siarkowaniu, nie miałem po tym problemów ze startem. Może inni też by nie mieli, tlyko panikują jak im nie wystartuje w ciągu dnia fermentacja?
(10-10-2010, 09:36)Maciej22 napisał(a): Pół godz temu dodałem piekarskie drożdże i już czapa z owoców powstała. MD na szlachetnych nie ruszyła a piekarskie tak?!?!?!
Jak dasz jednych drożdży dużo więcej niż drugich, to nie ma w tym nic dziwnego. Nastawy zaszczepione małą md często fermentują mocno po 2-3 dniach dopiero.
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim
Nastrój:
alehandro - nie wiem czy czytałeś wcześniejsze posty w tym temacie ale mam pytanie:
Dlaczego po zastosowaniu dawki 2gr na 20l moszczu po 40 godz nie ruszyły mi drożdże ( uniwersalne od Zamojskich, Md 3.5 dnia)? Nastaw był mieszany przed dodaniem Md. Piro dodawałem do moszczu o temperaturze zbliżonej do 0 stopni. Po 40 godz tetra założona na pojemnik fermentacyjny śmierdziała siarką, łyżeczka, palec itp zamoczone w moszczu po tym czasie również trąciły siarą.
Co ciekawe dodałem z bezsilności drożdże piekarskie - najpierw w misce je "przygotowałem" i następnie dodałem do nastawu. Dziś blg 0 ale muszę to wylać tylko nie mam chęci bo w smaku sama labrucha ale nie o tym.
Masz jakąś koncepcje?
Edit:
Widzę, że edytowałeś wiadomość. Moja Md nie była mała. Robiona 3,5 dnia, pracująca elegancko została dodana do 20 l wiadra. Więc cała prawie paczka drożdży na 18-19 l nastawu. i żadnej oznaki fermentacji po ponad 24 godz - dosłownie żadnej. Ani 1 pęcherzyka na powietrzu, gładkie lustro.
Liczba postów: 2.793
Liczba wątków: 61
Dołączył: 11 2006
Lokalizacja: wieś pod Warszawą
Przepiszę to co napisałem w innym wątku, żeby było w temacie:
(AGA napisała coś podobnego parę lat temu)
Pirosiarczyn dodany w prawidłowej ilości <1g/10kg miazgi zwiąże świństwa, których chemy się pozbyć (bakterie, pleśnie, dzikie drożdże itp.) Po kilkunastu minutach poziom wolengo SO2 spadnie do poziomu, który pozwoli szlachetnym drożdżom rozpocząć fermentację. Czekanie 24h to tylko proszenie się o problemy.
Paweł
Liczba postów: 313
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2009
Lokalizacja: Gorlice
Sorry, nie dopisałem wszystkiego na raz.
Zastrzegam, że też jestem leszczem ale:
-może mimo wszystko i tak czekałeś za krótko, niektóre wina fermentują mi tak zdecydowanie na 3 dzień, jak już pisałem (że bulka). Ile dałeś piekarskich? Piekarskie instant to mniej więcej to samo co aktywne winiarskie, mogło być ich więc w porównaniu z tą MD dużo, dużo więcej. Są sposoby szacowania ile komórek udało ci się wyprodukować przygotowując starter, ale to raczej namnażając z określonej dawki aktywnych, producenci podają dane na temat ilości drożdży w gramie a potem można policzyć ile jest w ml itd. Nie wiemy niestety ile tego jest w przypadku na suszu czy w woreczkach biowinu. Wspominam jako ciekawostkę, bo to jest raczej istotne dla winiarni i labów, nie dla domowych winiarzy.
-może od Zamojskich mimo wszystko miały mniejszą odporność na SO2 niż piekarskie
Ja używałem Enartis Aroma White w tamtym roku i K1-V1116 w tym, problemów nie miałem.
Liczba postów: 2.793
Liczba wątków: 61
Dołączył: 11 2006
Lokalizacja: wieś pod Warszawą
Maciej22 - jaka była temeratura miazgi a jaka MD. Tych drożdży piekarskich po uwodnieniu też podaj.
Po co schłodziłeś miazgę do 0C. Ciemne winogrona fermentujemy zazwyczaj w 22 stopniach i więcej.
Paweł
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim
Nastrój:
Użyłem piekarskich w kostce. Nie wiem ile tego było w gr, pewnie dużo. Kostka miała wymiary tak na oko: 5x3x1,5 cm?! Albo coś takiego. Taka jakby wilgotna masa, która daję się rozbić na kawałki. Dolałem mleka ( dziewczyny pomysł) trochę wody, wymieszałem, na grzejnik i za kilkanaście minut wszystko urosło. Dodałem do nastawu i ruszyło. Wszystkie owoce po 2 godz były na górze tworząc czapę.
Z MD ( na drożdżach od zamojskich a nie piekarskich  ) użytej do tego nastawu odlałem tak 20 - 25 % i zaszczepiłem kompotowe, które do dziś sobie ładnie pracuje.
Ciekawa sprawa z tym piro. Nie będę już siarkować przed dodaniem MD.
Kilis: Wszystko jest wyżej napisane.
Zaczęło się od ( 2 strona tego tematu ):
Cytat:Czy niska temperatura moszczu ma jakiś negatywny wpływ na siarkowanie?
Zebrałem 20l wiadro winogron ( labruski) dopełniłem wodą- jest 8l samej wody + ok 12 l rozgniecione winogrona - i schowałem do lodówki ( temperatura ok 0-2 stopnie). Po 2 dniach dodałem piro - 2 gramy - i zamieszałem mieszadłem założonym na wiertarkę. Cała woda zrobiła się ciemnobrązowa.
Jak zanurzę tetrę to ma również taki nijaki kolor - brudnawy. Co ciekawe po 1-2 minutach mokra, brudnawa plama zamienia się w czerwony kolor.
Jak powącham nastaw czuć minimalnie siarkę. Kolor nastawu to wina siarki? Nigdy tak nie miałem stąd moje pytanie.
Przeleje parę razy przed dodaniem MD. Mam nadzieję że pomoże.
Edit:
Tak w skrócie:
Wiem że fermentujemy w temperaturze 18-20+ stopni.
Miazgę schłodziłem bo zerwałem grona, dziewczyna wracając z pracy miała kupić aktywne a kupiła na suszu więc moszcz do lodówki na parę dni. Gdy MD miała 2 dni to wyjąłem te grona z lodówki, rozpuściłem prio w 100m wody i dodałem do nastawu. Następnie wszystko rozmieszałem mieszadłem, zaniosłem do piwnicy koło pieca i następnego dnia popołudniu ( czyli tak po 40godz od dodania piro) mieszałem tym dobre 20 minut etc i dodałem drożdże. Temperatura nastawu w granicach 20 st - dokładnie nie wiem ale ile mogła się nagrzać przez 40 godz koło ciepłego pieca? na bank do ok 20 a MD tak samo bo stałą u mnie w pokoju.
Piekarskie natomiast po położeniu na piec miały temperaturę pewnie wyższą niż 30 st. Nastaw przed dodaniem piekarskich przelewałem dodatkowo kilkukrotnie z garnka do garnka. Ostatecznie jeszcze lekko go podgrzałem przed dodaniem piekarskich.
Liczba postów: 2.793
Liczba wątków: 61
Dołączył: 11 2006
Lokalizacja: wieś pod Warszawą
Jeśli koniecznie chcesz to wyjaśnić no i żeby nie gdybać, to możesz zakupić mały zestaw do miareczkowania wolnego i całkowitego SO2. Jak sprawdzisz ile jest całkowitego będziemy mieli pewność ile dodałeś piro.
Pomiar wolnego SO2 przyda się do następnego wina. W tym też można sprawdzić tak z ciekawości.
Paweł
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim
Nastrój:
Jestem pewny jednego: nie dodałem więcej jak 1,5 - 1,8 cm3 objętości nasypowej na 18-19l nastawu. Dziś przyszła zamówiona waga jubilerska z dokładnością do 0,1gr - pewnie będzie dokładniejsza niż kierowanie się objętością.
Szkoda kasy na taki zestaw( ile może kosztować?) - to hobby a nie profesjonalna winiarnia  Llepiej kupić dodatkowy balon
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 7
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Lublin/Trawniki/Biskupice
Nastrój: Teoria bez praktyki jest martwa, a praktyka bez teorii - głupia
ja mam pytanie z innej beczki. ile po zasiarkowaniu wina można je całkowicie bezpiecznie spożywać? dodałem przepisową ilość, ok 1g na 10 litrów (tyle mam winka) do ubicia drożdży, nie wiem czy mi się to udało, a chciałbym mieć już niepracujące winko na okres świąt...mam sprzeczne informacje, według jednych po 2 tygodniach według innych po kilku dniach, wiecie jak to jest?
Liczba postów: 401
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Kielce
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 7
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Lublin/Trawniki/Biskupice
Nastrój: Teoria bez praktyki jest martwa, a praktyka bez teorii - głupia
no przeczytałem post i nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie :/
Liczba postów: 476
Liczba wątków: 65
Dołączył: 08 2006
Jezu, dziś wąchnąłem sam proszek piro i tak mnie odrzuciło jak nigdy. Normalnie jakbym młotkiem w łep dostał. Od czego to zależy że jeden jest taki co wali a inny prawie wcale. Miałem kilka opakowań piro ale takiego jak dziś nigdy.
Liczba postów: 39
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07 2011
Lokalizacja: Legionowo
Nastrój: Cydrowy obecnie :)
Może wilgotny lekko i dlatego uwalnia się tlenek siarki?
Liczba postów: 476
Liczba wątków: 65
Dołączył: 08 2006
Nie mógł być wilgotny bo szczelnie w butelce był zamknięty, w tej samej co przechowywałem wcześniej piro. Tylko, ze wcześniej kupowałem 100g, raz 250g, a teraz kupiłem 500g piro. Śmieszne ale w opakowaniu 250 najmniej śmierdziało a w tej 500 to brak mi słów.I od czego to zależy? Nie mam pojęcia.
Liczba postów: 39
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07 2011
Lokalizacja: Legionowo
Nastrój: Cydrowy obecnie :)
Właśnie powąchałem już kilka razy otwierany pirosiarczan i leciutko czuć.
A odnośnie wilgoci, to nie jesteś w sta1nie stwierdzić jaka jest, bo mimo, że jest proszek-może być wilgotny
Liczba postów: 206
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07 2011
Lokalizacja: lubelskie
Dodałem wczoraj 0,6g piro do 8 litrów wina lipowego (drożdże braci Zamojskich uniwersalne) w celu dobicia drożdży i co ciekawe zaczęło mi puszczać bańki .Przed dodaniem piro w ogóle już ich nie puszczało .... . Skąd w takim razie to zjawisko?
Liczba postów: 788
Liczba wątków: 50
Dołączył: 08 2011
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: 2017 - rok tarniniaka
(19-08-2011, 19:52)R0MAN napisał(a): Skąd w takim razie to zjawisko? Na niektóre szczepy drożdży pirosiarczyn działa jak płachta na byka - stymuluje fermentację.
|