25-01-2007, 20:59
Cze!
Wbrew pozorom, to wcale nie opis kolejnej przygody z MD, która nie "ruszyła". Możemy temat niestartującej matki ćwiczyć na forum jeszcze troszkę, ale zauważmy, że po wpisaniu "Matka drożdżowa" w wyszukiwarkę pojawia się samniewiemile (przy zliczaniu spękałem przy 300) wyników. Może już wystarczy?
Podsumowując:
1. MD przygotowana prawidłowo z ŻYWYCH drożdży - rusza.
2. MD przygotowana jakkolwiek z drożdży MARTWYCH - nie rusza.
3. Jeśli czytasz to, co czytasz - masz dostęp do Netu. Jak masz dostęp do Netu, możesz bez problemu kupić drożdże aktywne np. w Browamatorze, Euro-Winie czy Wino-Hobby.
To kup sobie w końcu te drożdże i w ogóle nie będziesz robił MD, a czy drożdże żyją, czy nie, dowiesz się po 20 minutach od ich uwodnienia.
No chyba, że drożdże ciekłe, albo na suszu jabłkowym mają jakieś tajemnicze zalety, o których sie jeszcze nie dowiedziałem...
Do usłyszenia
Maciej
Wbrew pozorom, to wcale nie opis kolejnej przygody z MD, która nie "ruszyła". Możemy temat niestartującej matki ćwiczyć na forum jeszcze troszkę, ale zauważmy, że po wpisaniu "Matka drożdżowa" w wyszukiwarkę pojawia się samniewiemile (przy zliczaniu spękałem przy 300) wyników. Może już wystarczy?
Podsumowując:
1. MD przygotowana prawidłowo z ŻYWYCH drożdży - rusza.
2. MD przygotowana jakkolwiek z drożdży MARTWYCH - nie rusza.
3. Jeśli czytasz to, co czytasz - masz dostęp do Netu. Jak masz dostęp do Netu, możesz bez problemu kupić drożdże aktywne np. w Browamatorze, Euro-Winie czy Wino-Hobby.
To kup sobie w końcu te drożdże i w ogóle nie będziesz robił MD, a czy drożdże żyją, czy nie, dowiesz się po 20 minutach od ich uwodnienia.
No chyba, że drożdże ciekłe, albo na suszu jabłkowym mają jakieś tajemnicze zalety, o których sie jeszcze nie dowiedziałem...
Do usłyszenia
Maciej