Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kumys
#26
Cytat:Wysłane przez monne
Z tego co mi wiadomo / ze studiów/, to najlepsze do sporządzenia kumysu będą Saccharomyces cerevisiae, czyli dostęp do nich nie stanowi żadnego problemu. Jak Ktoś postanowi się pobawić, niech się pochwali co mu wyszło.
Pozdrawiam :)
monne :chytry: to Ty?

S.cerevisiae nie posiadają zdolności hydrolizy laktozy, czyli idąc dalej, nie maja zdolności jej fermentowania.
Chyba że w wyniku metabiozy po BFM. Istnieją chyba drożdże z roadzaju Torula o takich właściwościach, ale o szczegółach nie pamiętam.
Odpowiedz
#27
@dzidek No to czekamy.
Odpowiedz
#28
Cytat:Wysłane przez huanghua

monne :chytry: to Ty?

S.cerevisiae nie posiadają zdolności hydrolizy laktozy, czyli
idąc dalej, nie maja zdolności jej fermentowania.
Chyba że w wyniku metabiozy po BFM. Istnieją chyba drożdże z roadzaju Torula o takich właściwościach, ale o szczegółach nie pamiętam.

Tak, Drogi Kolego, to ja :fajka:

Tak czytam sobie te dwa "przepisy" i trochę się gubię, bo jak dla mnie te recepty się wykluczają. Podałam S.c. kierując się pierwszą receptą:
Cytat:Gdy w początkach wyrobu nie mamy orginalnego kumysu, to można zacząć wyrób w ten sposób, że do mleka kobylego dodaje się mieszaninę mleka kwaśnego, kwasu chlebowego i drożdży. Po kilkakrotnych przeszczepieniu dochodzi się do dobrego kumysu.
No jakie drożdże mogą mieć ci ludzie ogólno dostępne, żeby sobie dodawać ot tak?:niewiem:
Ja wiem, że kumys otrzymuje się przez wspólną fermentację bakterii mlekowych i drożdży. Być może ta druga recepta jest bliższa prawdzie?:
Cytat:No to zmontujmy przepis na kumys od łaciatej.
1.Jedziemy na wieś (nie mylić z WSI) i kupujemy 5l mleka.
2. Odlewamy 1/4l i stawiamy w ciepłym miejscu, aby się zsiadło (reszta do lodówki)
3. Aby szybciej się zsiadło, dodajemy kilka kropel soku z cytryny.
4. Zsiadłe mleko wlewamy do gąsiorka i zalewamy świeżym mlekiem (uprzednio podgrzanym do 25*)
5. Stawiamy w ciepłym miejscu i czekamy cierpliwie przynajmniej 2 dni
6. Degustacja - do wyczerpania gąsiorka.

Masz rację z tymi drożdżami Torula. Laktoza jest wpierw fermentowana do kw. mlekowego przez bakterie i do etanolu poprzez drożdże.
Zastanawiam się co miał na myśli, inż. Bal, pisząc o dodawaniu drożdży. Czy ten autor to jakiś autorytet w dziedzinie mleczarstwa?
Odpowiedz
#29
Inżynier Bal to dyrektor Państwowego Liceum Mleczarskiego we Wrześni....

Przepis na kumys mało precyzyjny, fakt ( jakie drożdże ?).
Podałam go jako ciekawostkę .
Odpowiedz
#30
Cytat:Wysłane przez farmerka63
Inżynier Bal to dyrektor Państwowego Liceum Mleczarskiego we Wrześni....

Przepis na kumys mało precyzyjny, fakt ( jakie drożdże ?).
Podałam go jako ciekawostkę .

Hm. No to może warto się z nim skontaktować, żeby rozjaśnił sprawę? Bo my możemy tak sobie snuć teorie i snuć ...
Odpowiedz
#31
No no, chwilę człowiek się odwróci i już nowy wspaniały dział na forum powstaje - tak trzymać!

A co do kumysu:
Lucyna Ćwierczakiewiczowa
Jedyne Praktyczne Przepisy
konfitur, likierów, marynat, ciast i.t.p.
rozdział XI - wina, miody i piwa
27. Sposób robienia kumysu z krowiego mleka, podług wskazówek doktora Tytusa Chałubińskiego (proporcja na jedną butelkę)
Szklankę mleka zbieranego, szklankę wody przegotowanej, łyżkę cukru miałkiego, łyżkę drożdży świeżych od piwa zwyczajnego i łyżkę cukru mlecznego, wszystko to zmieszać, wlać w butelkę, zakorkować tak, ażeby korek tkwił do połowy, i zostawić 12 godzin w spokoju, co dwie godziny silnie kłócąc. Po 12 godzinach korek wbić, związać szpagatem i leżąco trzymać w piwnicy 24 godziny, po upływie których kumys gotów już jest do picia.

Osobiście robiłem, ciekaw jestem impresji.
Odpowiedz
#32
Mam dwie niejasności w tym przepisie.
1. Łyżka drożdży piwnych na 1litr ?- chyba za dużo.
2. Cukier mleczny? co to jest?
Mleko zbierane - to chyba mleko chude.
Odpowiedz
#33
Cukier mleczny to laktoza. Powinna być do nabycia...Może w aptekach?
Odpowiedz
#34
To jedno, a z tymi drożdżami?. Łyżka wystarczy na przynajmniej 10 l - w/g mnie.
Może się mylę?
Odpowiedz
#35
Zbierane mleko, to mleko raczej półtłuste - a to wynika ze sposobu ręcznego zbierania śmietany z powierzchni mleka.
Na tym właśnie polega metoda PODSTOJU. Mleko tłuste pozostawia się w spokoju i w chłodku. Kiedyś były taki śmiszne ocynkowane lub drewniane kanki zaopatrzone w kranik tuż nad dnem i okienko . Chude mleko spuszczano kranikiem do momentu, aż w okienku ukazała się żółta śmietana. Wtedy kranik szybkim ruchem zakręcano - i śmietanka pozostawała w kance :)

Jeśli hoża mleczareczka (lub śwarny mleczarz) takiego naczynka nie posiada, pozostaje ręczne wiosłowanie łychą z powierzchni mleka.

Noooo...o wirówkach do mleka nie wspomnę (tzw. centryfugi ) - ale to już nowoczesniejsza bajka :)
Odpowiedz
#36
A odnośnie proporcji drożdży - też mam takie wrażenie - na zdrowy, kucharski rozum ( analogia do ciasta drożdżowego).
Odpowiedz
#37
A ja to bym widział tak - najlepiej połączyć przyjemne z pożytecznym. Uwarzyć piwa, a po zlaniu onegoż na fermentację cichą zaczerpnąć łyżką z masy drożdżowej z dna fermentora. Mleko zbierane - też mam intuicję że najbliższe będzie po prostu półtłuste. Laktoza - można kupić w POCHu na kilogramy. Przydaje się do słodzenia czegoś co fermentuje - drożdżaki zwykłe jej nie jedzą. Stąd jest wykorzystywana w niektórych stylach piwa (w Polsce raczej rzadko spotykanych - np tzw "milk stout") do dania efektu słodyczy która nie zniknie w fermentacji.
Słodycz laktozowa wydaje się być trochę inna od sacharozowej - no nie bardzo wiem jak to opisać.
Odpowiedz
#38
No to na dzień dzisiejszy mamy taki przepis:
1. Mleko półtłuste
2. Trochę mleka zsiadłego
3. Drożdże piwne po obciągu piwa.
4. Laktoza ( na razie problem)
5. Cukier

Myślę, że drożdże z Brew Kitów będą dobre, bo dotychczas, tylko takie piwo robię.
Odpowiedz
#39
no i jakie wrazenia? dopracowaliscie juz przepis do perfekcji?

Minione lato spedzilem w mongolii, pijac hurtowe ilosci kumysu.
Tesknie za tym smakiem, wiec chetnie sam sprobuje produkcji.

Moze ktos moglby sie podzielic swoimi doswiadczeniami?

pozdrawiam
Fegor
Odpowiedz
#40
Załozyłem temat i dawno tu nie zagladałem. Ale sie porobiło, ze hoho! Jak mi się cos ze szkła zwolni bede robić ten kumys wg zmodyfikowanego przepisu dr. Chaubińskiego a dokładniej z przepisu podanego przez AdamC .
A lakto ze się załatwi jezeli nie w aptece to w POch.
ps przyszedłem prawie na gotowe . Ale jestem swinia a wysie tyle nameczyliscie dochodząc co i jak:diabelek:
Odpowiedz
#41
Witam,
czytam i nie widzę przepisu na prawdziwy kumys. Czy ktoś posiada taki przepis? Byłbym wdzięczny. Chciałbym coś takiego zrobic z czystej ciekawości.
Odpowiedz
#42
Na prawdziwy kumys musisz mieć prawdziwe mleko od kobyły.
Odpowiedz
#43
Takie właśnie mam (mogę mieć).
Odpowiedz
#44
Do produkcji prawdziwego kumysu musisz mieć : burdziuk (worek uszyty z baranich skór,włosiem do środka) i biszkiek (taka łyżka-łopatka do mieszania koniecznie z jałowca) reszta prosta jak drut,pod warunkiem posiadania kobylego mleka.
Odpowiedz
#45
z tymi skórami to będzie problem, czy dodaje się coś do tego mleka czy wlać i samo fermentuje?
Odpowiedz
#46
Na każdy litr mleka : 3 łyżki cukru , 0,5 łyżeczki soli , 1 łyżeczka drożdży piekarniczych , 100ml przegotowanej wody.
Lepiej już robić kumys wiosnę,jak masz dostęp do mleka,w zimie na sianie będzie chudziutkie i kiepskie w smaku.
Odpowiedz
#47
dzieki za przepis, skorzystam, jesli nie teraz to na wiosne
Odpowiedz
#48
Mieszać jak najdłużej i jak najczęściej w cieple.
Po 6-7-iu dniach gotowe.
Można przedestylować -otrzymać trunek nie mocny zwany arczy.
Odpowiedz
#49
Wracam do tematu z racji zainteresowania fermentacją ogólnie :) :pijemy:
Znalazłam przepis na kumys z miodem:

Orzeźwiający kumys z miodem. Do butelki po szampanie wlać ½-¾ litra mleka krowiego (lepiej koziego), dodać 4-6 łyżek miodu i dwie łyżeczki drożdży. Dobrze wymieszać wstrząsając, zamknąć korkiem i zawiązać drutem.
Fermentacja mleka w temperaturze pokojowej trwa kilka dni. Po 4-6 dniach orzeźwiający napój gotowy jest do spożycia.

Ile powinno być suchych drożdży? Ja dałam pół łyżeczki...
Rozumiem, że w butelce mam zostawić wolną przestrzeń na gaz?? Czy na pewno to ma być od razu zamknięte szczelnie? Próbował to ktoś? Pachnie zachęcająco - ciekawe jak będzie na obiedzie u mamy za 6 dni... :)
Odpowiedz
#50
A ja z innej beczki ale chyba pod kumys podpada - co gdyby do mleka dodać laktazy ( enzym rozkładający cukier laktoze na glukoze i galaktoze) i wtedy to fermentować? Dodać do tego np owoców leśnych i zrobić taki napój ? Czy to ma sens?
Odpowiedz


Skocz do: