Moje winko jabłkowe po półrocznym pobycie w butelce ma silnie drożdzowy bukiet i smak.
Do 3 butelek dodałem odpowiednio 0.5, 1 i 1.5 tablekti węgla aktywowanego (300mg). Wstrząsam kilka razy dziennie.
Ile toto ma stac i jak się pozbyc potem tego węgla?
Dodam, że wino było robione z masy owocowej (zmielone całe owoce), a potem pulpa była odciskana. Drożdze Sauterne, miało wyjsc mocne wytrawne. I wyszło, tyle że droźdzowe a nie jabłkowe ...
Co to za tabletki z weglem aktywowanym? Jezli sa ta male ilosci to najlepiej niezle przewietrzyc wino (spuszczajac), ja do swojego dodalem kwasku cytrynowego i zasadniczo zapach sie poprawil.
Liczba postów: 4.527
Liczba wątków: 394
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Parpary/pomorskie
Moj sasiad po sfermentowaniu jabolka do zupelnie przyzwoitej postaci dodal oczywiscie przyslowiowe kilo cukru i wino w piwnicy dalej mu bardzo powoli "pyka".
Staram sie naprawic szkody i w pierwszej kolejnosci "zapodalem" pirosiarczyn w ilosciu troche ponad 1,5g/10l.
Niebawem obciagne. Czy do pozbycia sie kiepskawego aromatu/zapaszku (chyba od osadu) warto zrobic przewietrzanie?
Liczba postów: 365
Liczba wątków: 7
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: to tu, to tam
Nastrój: No Mood.
to zalezy jakiego rodzaju jest to zapach. Mozesz go jakos opisac?
Liczba postów: 25
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: No Mood.
Cytat:Originally posted by Witek
Czy do pozbycia sie kiepskawego aromatu/zapaszku (chyba od osadu) warto zrobic przewietrzanie?
Mysle, ze mozna sprobowac. Robilem pare razy przewietrzanie jablkowego i pomagalo. Nie mozna jednak przesadzic bo razem z drozdzowym zapachem ulotni sie caly jablkowy bukiet. Zapach i posmak drozdzowy mozna zmniejszyc wkrajajac cytryne razem ze skora. Ilosc i czas trzeba dobrac eksperymentalnie poniewaz latwo mozna miec kolejny problem tym razem z goryczka pochodzaca prawdopodobnie ze skorki i zbyt mocnym cytrusowym posmakiem.
Liczba postów: 19
Liczba wątków: 3
Dołączył: 04 2003
Nastrój: No Mood.
Węgiel aktywowany w tabletkach, taki z apteki. Dobry jak kogos pogoni
A zapach jest... no taki jakby wino w ogóle nie leżakowało. Drożdzami jedzie, nie wiem jak to inaczej napisac.
Liczba postów: 4.527
Liczba wątków: 394
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Parpary/pomorskie
Aga, nie wiem jak to sie stalo, ale zniknal moj post w kotorym napisalem, ze nie potrafie opisac w tech chwili tego smaku, ale za pare dni jak bede robil obciag - postaram sie zrobic taki opis.
"Na dzisiaj" moge moze powiedziec, ze w aromacie jest cos ze zgnilizny, ale to moze byc naduzycie w moim opisie.
Rozumiem, ze przy pobciaganiu mozna dac sie winu napowietrzyc?
Liczba postów: 365
Liczba wątków: 7
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: to tu, to tam
Nastrój: No Mood.
tak, tego typu zapachy powstaja czesto w wyniku kontaktu wina z rozkladajacymi sie drozdzami . Swiadcza o redukcji. W takim wypadku napowietrzenie nie tylko nie zaszkodzi, ale moze uratowac.
Liczba postów: 4.527
Liczba wątków: 394
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Parpary/pomorskie
Tak to jest z wytworcami win "swojskich". Technologia jest prosta jak budowa cepa:
np. kilo owocow, 3 litry wody, kilo cukru lub jakos tak... Dobrze, ze w tym wypadku jabolka przymusilem do MD
A potem, jak skonczylo fermentacje z przerazeniem dowiedzialem sie, ze po pojedynczym obciagu poszlo do piwniczki z dowalonym syropem z cukru w ilosciach powaznych. itede, itepe. Brrrrrr.
A bylo calkiem fajowe!
Podobnie poszlo sie"czochrac" winko z wegierek, ktore nadzorowalem, az do momentu, kiedy to: piwnica, hektar dodatkowego cukru itede.
Tez bylo fajne, bo jakims cudem szybko nabralo posmaczku muszkatowego. Szkoda, bardzo szkoda...
Liczba postów: 365
Liczba wątków: 7
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: to tu, to tam
Nastrój: No Mood.
Cytat:Do 3 butelek dodałem odpowiednio 0.5, 1 i 1.5 tablekti węgla aktywowanego (300mg).
O rany,
dopiero teraz doczytalam. Drozdzowe to ono juz nie bedzie, ale jablkowe tez nie. Co cie podkusilo z tym weglem? To ostatecznosc! Uzywa sie go wtedy, gdy wino ma jakas powazna wade zapachu.
A tu najprawdopodobniej chodzilo tylko o brak cierpliwosci... 
Poza tym, w sklad tabletek z weglem aktywowanym wchodzi tez cukier...
Nie wytrzasaj, poczekaj az opadnie i zlej znad osadu.
Liczba postów: 19
Liczba wątków: 3
Dołączył: 04 2003
Nastrój: No Mood.
Cytat:Cytat:Do 3 butelek dodałem odpowiednio 0.5, 1 i 1.5 tablekti węgla aktywowanego (300mg).
O rany,
dopiero teraz doczytalam. Drozdzowe to ono juz nie bedzie, ale jablkowe tez nie. Co cie podkusilo z tym weglem? To ostatecznosc! Uzywa sie go wtedy, gdy wino ma jakas powazna wade zapachu.
A tu najprawdopodobniej chodzilo tylko o brak cierpliwosci...
Podkusił mnie p. Nowicki, a scislej jego książka...
W rozdziale o wadach wina pisze m.in. o zapachu drożdzy i przewietrzeniu w lekkich przyadkach a węglu (5g na 10l) w ciężkich. Ponieważ moje wino było czuc praktycznie tylko drożdzami chwyciłem się węgla...
Wg p. Nowickiego po pół roku wino powinno już zacząc byc zdatne do picia, a mojemu jeszcze do tego b. daleko.
No ale nic straconego - 6 butelek jest nietkniętych, to sobie poczekają na lepsze czasy.
A z tych 3... no cóż, najwyżej spróbuję zrobic calvadosa...
Liczba postów: 365
Liczba wątków: 7
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: to tu, to tam
Nastrój: No Mood.
Tak zle nie bedzie, nie musisz na calvados przerabiac (z tym to dopiero roboty), to wino po prostu nie bedzie tak aromatyczne jak by byc moglo. Jesli wino jest w butelkach, a dalej czuc drozdze... Moze ty je za wczesnie rozlales do tych butelek zarem z czescia osadu?
Pozdr
Liczba postów: 19
Liczba wątków: 3
Dołączył: 04 2003
Nastrój: No Mood.
Starałem się rozlewac czyste wino. Z czasem zrobiło się trochę fuzli, ale naprawdę niewiele, samo wino jest przezroczyste, o b. ładnym kolorze.
Myslę, że raczej nie spieszyło mi się z przelaniem wina do butelek i za długo stało w gąsiorze razem z drożdzami. Czy dodanie rodzynek ma szansę zmienic walory smakowo-zapachowe wina? Bo prawdę mówiąc poza drożdzami nie czuję żeby ono miało jakis nadzwyczajny zapach albo smak... Ot mocno rozcieńczony soczek jabłkowy z alkoholem.
Liczba postów: 1.795
Liczba wątków: 31
Dołączył: 04 2003
Nastrój: prohibido prohibidad
Słyszałem, że taki posmak i zapach drożdży można trochę oszukac dodając rozdrobnione migdały, ale nie ręcze za to bo nigdy sam nie próbowałem. Tez miałem ten problem z truskawkowym i też za szybko przelałem do butelek. Pic się dało, ale smak i zapach to był taki sobie. Może rozcieńczyc z innym winem?
Liczba postów: 4.527
Liczba wątków: 394
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Parpary/pomorskie
Wino jablkowe, ktore opisywalem wczesniej bylo wczesniej tylko raz obciagane (sic!!!). Stad ten okropny smrod zgnilizny.
Obciagnalem z napowietrzeniem polegajacym na tym, ze butla z winem byla ustawiona bardzo wysoko, a ja wino wlewalem do butli na podlodze poprzez wielki lejek w ktorym byl niezly rozbryzg.
Oczywiscie siarkowalem piroiarczynem - tym razem powyzej 1g/10l.
Po okolo tygodniu w gornej czesci szyjki wino zaczelo byc wrecz klarowne. W smaku zniknal wczesniejszy fetorek. Wino stalo sie wrecz spozywalne. Zadnego absmaku od pirosiarczynu.
Ponownie napowietrzalem, tym razem dwukrotnie.
Zajrze do niego za tydzien. Mysle, ze jeszcze podwojne napowietrzanie i potem, po jakims czasie najwyzej Klarowin.
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05 2003
Nastrój: No Mood.
A jak prawidlowo napowietrzyc wino?
Liczba postów: 1.017
Liczba wątków: 46
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Poznań
Nastrój: Życie jest piękne
Cytat:A jak prawidlowo napowietrzyc wino?
Ja to robię tak:
Zlewam winko z baniaka do baniaka ( ja do garnka ) i nie leję po sciankach tylko po prostu z góry. Wtedy się robi mała pianka. Chodzi o to by zrobic jak najwięcej zamieszania laniem winka z wężyka.
Może inni mają inne sposoby?
|