Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Portwain z głogu [- relacja]
#1
Witam
Pod koniec września nastawilem winko mieszając odpowiednio:
2,5kg głogu, 0,75kg bzu czarnego(ugotowanego w 1l wody) 0,5kg dzikiej róży, kiść jarzębiny i 100g aronii, 4 litry wody sok z dwóch cytryn oraz w sumie około 4kg cukru. Noo wody było więcej bo z cukrem doszło troche. Dość poweidzieć ze w sumie wyszło 10L nastawu.
po 3-tygodniach zlałem winko znad owoców. Teraz czekam az się dokumentnie "ustoi" bo czasem jeszcze rzuci osadzik(pewnie bez). Nie weim tylko czy wytrzyma - po każdym zlaniu ubywa mi litr wina i nic nie moge na to poradzić.
Jutro wrzuce jaką fotke i dopisze co jeszcze zamierzam z nim uczynić bo to jeszcze nie jest prawdziwy portwain...

Ktoś jeszcze robił wino typu porto? na forum są może ze dwa wątki ale chiba nie cieszy się to szczególnym wzięciem. A moze nikt się nie pochwalil.

Robert
Odpowiedz
#2
Ciekawy przepis, a jakie kolega drożdże użył był??
Cukru dość dużo 4kg na ok 4 litry wody, pewnie słodki okrutnie.
No ale wyniki mogą być ciekawe, czekam na dalsze opisy i zdjęcia.
Odpowiedz
#3
Ah! Ah!
Zapomniałem byłem dodać.
Oczywiście bayanusy, które wymordowały prawie cały cukier (Blg końcowy 4,5). A wina w sumie zrobiło sie 10litrów (kolega musiał przeoczyć). % wyszło 15 około, ale nic to, skoro ma być porto wzmocni się absolutem do 20. Ponadto planuję zadać orzechówką com ją dostał w spadku po babci (świetej niestety pamięci). W tak zwanym międzyczasie zadałem nastaw 10g chipsów dębowych.
Odpowiedz
#4
Głóg podczas czyszczenia


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#5
Nic nie przeoczyłem, tylko dodałem 4 litry wody + cukier czyli ok 2,5 litra + 1 - 1,5 lit z cz.bzu to daje ok 8 litrów, gęstość tego roztworu była by ok 42% cukru i uzyskał byś z tego teoretycznie ok 28% alkoholu.
Głóg pominąłem celowo bo soku z niego raczej niewiele, cytryny to tylko ok 75ml pozostałe też pomijalne, ostatecznie mogło być tego i z 10 litrów, ale powinno wyjść bardzo mocne i dość słodkie, jednym słowem dobre:helo:
A jeśli gotowego wina wyszło 10 litrów to coś musiałeś pominąć w opisie lub nastąpił błąd pomiaru.
Odpowiedz
#6
Troche pominąłem :glowa_w_mur: Jak pisalem przy każdym zlaniu czy innej okazji poszła flaszka (w sumie 4 flaszki czyli prawie 3litry wina) zatem tak na prawde ilość końcowa winka to 13 literków a nie 10 ;).
Wyszło i mocne i słodkie i baardzo ciekawe. Nie wiem czy ten specyficzny posmak to efekt głogu czy może takiej mieszanki ale bardzo mi skamuje i zaskakująco udało mi się utrafić w porto. nawet kolorek taki lekko brunatny...


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#7
I jeszcze jedna
Aha a z zapisków jeszcze wynika że już od grudnia jest klarowne, choć na foktach kiepsko widać


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#8
Adnotacja: Ciekawa opcja na tegoroczną jesień
Odpowiedz
#9
Kolor śliczny, a i z opisu smak przedni, pewnie warto spróbować po małych modyfikacjach.
Pozdrawiam
Odpowiedz
#10
Kolor, szczególnie na pierwszej fotce(nie liczę owocków), rewelacyjny.Ciekaw jestem smaku.Osobiście nie lubię zbyt wysoko procentowych trunków i wystarczyłoby mi te 15-16%
Odpowiedz
#11
Cytat:Wysłane przez Jorgos
Kolor, szczególnie na pierwszej fotce(nie liczę owocków), rewelacyjny.Ciekaw jestem smaku.Osobiście nie lubię zbyt wysoko procentowych trunków i wystarczyłoby mi te 15-16%

mnie tez korci słabsze winko ale na bayanusach trudno takowe popełnić jeśli ma być słodkie do tego. No a pozatym jak porto to musi być mocarne. A jest to winko które wyjątkowo sobie upodobałem. Kolorek jest chyba zasługą bzu.

Robert
Odpowiedz
#12
Cytat:Wysłane przez robkiz
mnie tez korci słabsze winko ale na bayanusach trudno takowe popełnić jeśli ma być słodkie do tego.

Robert
To akurat chyba nie stanowi problemu, wystarczy w porę zlać i zasiarkować...
Odpowiedz
#13
Cytat:Wysłane przez Jorgos
Cytat:Wysłane przez robkiz
mnie tez korci słabsze winko ale na bayanusach trudno takowe popełnić jeśli ma być słodkie do tego.

Robert
To akurat chyba nie stanowi problemu, wystarczy w porę zlać i zasiarkować...

Przy bayanusach to akurat stanowi problem... żywotne gady są okrutnie...

Krzysztof
Odpowiedz
#14
Masz racje czarno bzowe musiałem dwukrotnie siarkować -bayanusy:diabelek:
Odpowiedz
#15
Cytat:Wysłane przez Skrzych
Przy bayanusach to akurat stanowi problem... żywotne gady są okrutnie...

Krzysztof

Prawda li to ,ale z głodu to gadziny zdychają.
Trza cały cukier przefermentować,dobrze wyklarować, a potem dosłodzić. Inna sprawa to wyliczenie ilości cukru na odpowiedni procent.
Mnie tak robione na bayanusach winka jeszcze nie ruszyły, no ale podobno zawsze kiedyś jest pierwszy raz.
Odpowiedz
#16
Takoż i ja uczynić zamiaruję. Przyńdzie wiosna z nią świeże owoce to może nastawie jakieś słabsze wino. A co do utrafiania w procenta to chyba najlepiej po troszku dodawać cukru, w miarę jak będą zajadać, kontrolując balling.
Musze tylmo przemyśleć z jakimi owocami najlepiej mi się słabsze wino kojarzy. Na razie robie typowo deserowe bardzo sobie takie bowiem upodobałem

Robert


Załączone pliki Obrazki
   
Odpowiedz
#17
Poważnie mówiąc do słabych win lepiej stosować drożdże do win słabych.
Cytując za forumowym guru;
-Bordeaux - słabe
-Burgund - średnie
-Malaga - mocne
-Portwein - średnie
-Riesling - słabe
-Tokay - średnie/mocne
-Sherry - mocne
-Sauternes - słabe/śr.
-Madera - mocne
-Uniwersalne - mocne
A co do wyliczania procentów to w takim przypadku ja daję cukier w jednej porcji, bo przecież np. 12% x 16,7 g cukru /%=200 tj około 20Blg plus oczywiście korekta na niecukry. Znaczy drożdże ruszają bez problemu.
Odpowiedz
#18
Pora dodac pare newsow.
Aby zwiększyć cierpkość i garbniki postanowilem skupazowac z winkiem z aronii.
jak na razie 2+1 oraz 4+1.
Po dwóch miesiacach dochodze do wniosku ze raczej druga proporcja. Z czasem smak aronii przebija sie coraz mocniej.
Tym czasem winko zrzucilo ciut ciemnofioletowego osadu i smakuje coraz lepiej :jupi:.
Odpowiedz
#19
cholera Panowie i Panie to jest niesprawiedliwe. Jasny gwint i żeby to! Wlasnie odlalem znajomym flaszke winka i okazalo sie ze calosc zmiescila sie w 5l baniaczku i to bynajmniej nie pod korek.
Znika to wino czy jak? Paruje jasny gwint:glowa_w_mur:
W tym roku nastawieminimum 20l :(
Odpowiedz
#20
Znając życie to po winie zostały tylko wspomnienia..... a ja chętnie dowiedziałbym się jak po wyciągnięciu wniosków z eksperymentów będzie wyglądał przepis na nowy sezon. :chytry: Mam w planach wino z suszonego głogu , więc dlaczego nie zrobić portweinu ??
Odpowiedz
#21
ciut jeszcze zostało a i przepis mi się wyklarował na 15L postaram sie zapewnic:
3kg głogu
0,5-1kg dzikiej rózy
około 0,5kg bzu
aroni moze dodam do nastawu albo bede kupazowac (ale ostroznie).
sok z 3 cytryn

fermentowac do oporu, dojzewac z chipsami debowymi, na koniec dodać 12ml nalweki orzechowej na kazdy litr wina (opcja) oraz spriytu do około 20% (równiez opcja).
koniecznie musi być słodkie lub pólsłodkie

pozdrawiam i zachęcam
Odpowiedz
#22
hmhmhm. Aronia psik! Nie lubimy się z aronią :P
Nie za mało głogu? Na 22 litry dałam 8 kg.
Co do czb to wolę dać już dojrzałe wino czb do nastawu po drugim czy trzecim obciągu.
Nie mam nalewki orzechowej. Co ona daje?
Odpowiedz
#23
Nalweka orzechowa daje taki specyficzny zapaszek i smaczek jak w 10 letnim Porto Mistrz Cieślak sugeruje taninę, której ja z kolei nie posiadam. Ale mysle że orzechowka lepsza.
Aroni tylko troszke bo moze cholera zdominowac cały smak.
A głogu dam tyle ile uzbieram-nie znalazłem jeszcze zasobnego źródła :(
Odpowiedz
#24
Robercik, mówisz o takiej orzechówce z zielonych orzechów, tej na bóle żołądka?
Pamiętam, że moja była teściowa taką robiła i ciekawa rzecz, ale zawsze przez następny miesiąc teścia bez przerwy żołądek bolał... A po wykończeniu nalewki następowało cudowne ozdrowienie.:diabelek:
Odpowiedz
#25
Tak właśnie o takiej mówie. Takiej od teścia czy teściowej:big:. Moja jest od babci, niestety śp. babci.
Następną bede musiał zrobić sam. Jej smak niektórym niezbyt pasuje(ja lubie) ale ponoć działa rewelacyjnie. :D
Skoro to Twoja była teściowa to chiba tez musisz sama zrobić;)
Odpowiedz



Skocz do: