Liczba postów: 1.546
Liczba wątków: 83
Dołączył: 09 2005
Robkiz a ten przepis to wlasno-głownie wymyslony czy skads czerpales?
Przyznam sie ze po przeczytaniu kilku Twoich postow i tym zdjeciu z kieliczkiem bardzo mnie zacheciles do tego wina  choc glogu do tej pory nie uwazalem za cenny material. Mozesz pomyslec nad dodatkiem rodzynek badz kupazem z winem rodzynkowym. Do niedawna psioczylem na nie, i mowilem sobie ze nigdy wiecej rodzynkowego, az do momentu wyklarowania i degustacji  Ma "te" smaczki  i choc nie pilem to w ten sposob wyobrazam sobie Malage  Moze warto by dodac jeszcze Cieslakowej esencji do Malagi (suszone sliwki, badz rodzynki wygotowywane az do gestego syropu)
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Cytat:Wysłane przez mamcar
Robkiz a ten przepis to wlasno-głownie wymyslony czy skads czerpales?
(...)
Przepis mojego autorstwa udostepniam na licenncji gnu a nawet bez licencji  Lekko sie podpieralem przepisami Cieslaka na dzika roze(co do ilosci owocow na objetosc wina). Dodawalem do tego winka okolo 1/4 kg rodzynek o ile pamietam. W tym roku tez takie nastawie na pewno i moze poeksperymentuje z rodynkami i roznymi zaprawami. Tez mnie korci ten Cieslakowy przepis na ekstrakt ze sliwek wisni i innych rodzynek. Planuje tez zerwac w tym roku troche czeremchy i wiecej jarzebiny. W ogole owocow dam nieco wiecej coby dodatkowo zwiekszyc ekstraktywnosc. Nie znaczy to ze w tamtym byla za niska... Bynajmniej
Liczba postów: 1.610
Liczba wątków: 14
Dołączył: 05 2006
Lokalizacja: ....czy pozostanie wiosny tęsknota?
Nastrój: Ktoś wie...
Te winko planuje wykonać z suszonego głogu z dodatkiem soku z cz.bzu + mrożona aroniai jarzębina. Nie mam nalewki orzechowej  ale nie będzie problemu z taniną i chipsami. Może jak wszyscy odlozymy po buteleczce to dojdziemy do jedynie słusznego przepisu po przetestowaniu tych wszystkiech róznych modyfikowanych składów.
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Ja wlasnie otwozylem ostatnia bodaj buteleczke kapnalem w kielonki i zakorkowalem zaraz od nowa. Niech stoi.
Degustujemy z najlepsza +1. Obserwacje:
kolor: jak na zdjeciach. Sliczny ciemny rubin troche jakby karmelowy.
zapach: Glownie aronia
zaglusza wiekszosc innych aromatow. Trzeba sie postarac zeby wyczuc glog i bez.
Smak: mocne, słodkie, garbnikowe. Dlugi smak. Chwile jeszcze po przelknieciu(nie bede wypluwal takiego wina) przy wydychaniu powietrza nosem czuć coś dziwnego jakby przypalone orzechy... ?? bardzo przyjemne w kazdym razie.
Wnioski:
Tym razem bedzie mniej aronii(nie bede kupazowal z aroniowym). Pokombinuje z rodzynkami, dodam tarnine(bo mam  ). Moze jarzebine. Tez zrobie slodkie i mocne choc moze nie bede wzmacnial do 20-22%. Orzechowka dobrze dziala. Ale nie ma obaw chlopaki bez niej tez bedzie niezłe.
Pozdrawiam gorąco
Liczba postów: 1.610
Liczba wątków: 14
Dołączył: 05 2006
Lokalizacja: ....czy pozostanie wiosny tęsknota?
Nastrój: Ktoś wie...
Osobiście bardzo lubię aronię ale może w tym przypadku z niej jednak zrezygnuje. głóg,czarny bez,róza, jarzębina i może rodzynki. Jak czegoś za mało,to zawsze można dodać ale jak się przesadzi z ilością to.....
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Cytat:Wysłane przez seal69
Osobiście bardzo lubię aronię ale może w tym przypadku z niej jednak zrezygnuje. głóg,czarny bez,róza, jarzębina i może rodzynki. Jak czegoś za mało,to zawsze można dodać ale jak się przesadzi z ilością to.....
Tez lubie aronie ale zal mi troche ze zagluszyla inne aromaty. Przed kuparzem zapach byl bogatszy.
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
Tak kombinuję, bo siedzi mi to twoje porto w głowie... znowu nie mam tej orzechówki, ale jeśli chodzi o taninę to może zamiast tego fermentować z herbatą? I dać więcej jarzębiny?
Aronii nie znoszę, więc tu nie mam dylematu.
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Cytat:Wysłane przez Megana
Tak kombinuję, bo siedzi mi to twoje porto w głowie... znowu nie mam tej orzechówki, ale jeśli chodzi o taninę to może zamiast tego fermentować z herbatą? I dać więcej jarzębiny?
Aronii nie znoszę, więc tu nie mam dylematu.
Mysle ze spokojnie mozesz tak zrobic. Ja w tym roku dorzuce ciut (max5%) czeremchy tez nieźle garbuje jezyk 
Niestety mnie też zostały resztki marne orzechowki. Orzechy mnie w tym roku zaskoczyly i zbyt szybko dojrzaly.
Oczywiscie chipsy debowe mocno zalecane.
Pozdrawiam gorąco
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
Aaaaaa! widzisz, chipsy, wiedziałam, że o czymś zapomniałam.
To chyba w tym roku zamiast czystego głogowego (trzeba się rozwijać, a poza tym, coś chyba głóg słabiej obrodził?) - nastawiamy autorskie porto.
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Cytat:Wysłane przez Megana
Aaaaaa! widzisz, chipsy, wiedziałam, że o czymś zapomniałam.
To chyba w tym roku zamiast czystego głogowego (trzeba się rozwijać, a poza tym, coś chyba głóg słabiej obrodził?) - nastawiamy autorskie porto. 
Słabiej?? to zapraszam do mnie na sląsk (niejeden Bedziniak by mi po twarzy nałozyl za to). U mnie mnogo oj mnogo. Dwakroc tyle co łonego roku. A moze i jeszcze wiecej  .
Ciesze sie z zainteresowania autorskim  porto
Liczba postów: 1.546
Liczba wątków: 83
Dołączył: 09 2005
A takie pytanie: czy glog wytrzyma w dobrym stanie do pazdziernika? Dzisiaj sprawdzalem i wyglada calkiem ladnie, owoce mocno czerwone, miekkie, smak... glogowy :nie_wiem:
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Cytat:Wysłane przez mamcar
A takie pytanie: czy glog wytrzyma w dobrym stanie do pazdziernika? Dzisiaj sprawdzalem i wyglada calkiem ladnie, owoce mocno czerwone, miekkie, smak... glogowy :nie_wiem:
Mysle ze powinien wyrzymac ale ptaszyska moga objesc. Przy wiekszym deszczu/wietrze czesc moze opasc. Niektore owocki juz slabo sie trzymaja. Ja tam wole zerwac teraz.
Liczba postów: 1.546
Liczba wątków: 83
Dołączył: 09 2005
A czy glog fermentuje sie tak samo jak DR z calymi owocami? Czy trzeba sie bawic dodatkowo? Wg Mistrza Jana, i old.wino niby tak samo, ale i tu i tu kazali pestki wyciagac.
Edit: juz po lekturze, jak zrobic prawie wiem, a jak Ty robi autor trunku:>
I jeszcze pytanie o jarzebine. w uaktualnionym przepisie jarzebiny brak: przeoczenie, czy swiadomy zamiar?
I odkopany watek gdzie troche sie pisze o tych esencjach
Liczba postów: 3.049
Liczba wątków: 56
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Nastrój: Czasem warto skorzystać z prawa do milczenia...
Cytat:Wysłane przez Megana
Tak kombinuję, bo siedzi mi to twoje porto w głowie... znowu nie mam tej orzechówki, ale jeśli chodzi o taninę to może zamiast tego fermentować z herbatą? I dać więcej jarzębiny?
Aronii nie znoszę, więc tu nie mam dylematu.
Meganko, ja Ci mogę podarować orzechówki do przyprawienia wina, potem chętnie spróbuję gotowego trunku.
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
@Frida to samo mialem ochote zaproponowac gdyby nie brak wzmiankowanej nalewki. Moja ś.p. Babcia robiła to jako lekarstwo zgodnie z zasadą ze lek od trucizny rózni się dawką. Kto to widział
@Mamcar Głóg jak roze wrzucam w calosci umtyt tylko i odszypulkowany. Zadnych pestek nigdy nie wyciagam. (szydełkiem?). Mysle sobie ze Meganka (jej praktyzym jest dla mnie wzorem) potrafi ładni spuentowac pomysl drylowania głogu.
Jarzębina bedzie na pewno. Tylko jeszcze nie wiem ile bo coś nienajlepiej wyglada.
Dzis ide na rwa głog wiec pewnie wieczorkiem napisze co i jak
pozdrawiam
Liczba postów: 3.049
Liczba wątków: 56
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Nastrój: Czasem warto skorzystać z prawa do milczenia...
robkiz po przeczytaniu załego wątku zakiełkowala mi myśl następująca: czy otrzymałabym wzmiankowany trunek, lub coś zbliżonego zaletami, gdybym skupażowala gotowe wina oraz dodała tych rozmaitych ingediencji. Mam wino z róży, głogu, czarnego bzu, rodzynek, jarzębiny, aroniowe się robi. Teraz tylko problem proporcji. No co Ty na to?
Oczywiście nastawie ze świeżych owoców, ale ten kupaż ...
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Cytat:Wysłane przez Frida
robkiz po przeczytaniu załego wątku (...)
Teraz tylko problem proporcji. No co Ty na to?
Oczywiście nastawie ze świeżych owoców, ale ten kupaż ...
Frida, mysle ze to bardzo dobry pomysl. Mistrz Cieslak czesto radzi kuparz wlasnie zamiast wieloowocowych nastawow. Nie wiem czemu ale czasem pomieszam przy przelewaniu troche roznych winek i efekt jest ekstra. Co do proporcji to absolutnie nie mam pomyslu, bedziesz musiala poprobowac na malych ilosicach. Jednak opierajac się na proporcjach zeszlorocznych owoców moge zasugerowac co nastepuje:
Głogowe i/lub dzikoróznane jako baza w przewadze.
Czarnobzowe jako barwnik i dodatek smakowy okolo 20%
Jarzebinowe/aroniowe jako dodatki smakowe ostroznie i w nieweilkiej ilości
Jesli masz jakieś łagodne i esencjonalne (rodzynkowe na przykład) mozesz dodac okolo 10%
Pozdrawiam i czekam na relacje z eksperymentów
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny

Moi drodzy wrocilem z łąk obrobilem owoce, wino nastawione. Tym razem wygląda to tak:
11-09-2007
4,5 kg głogu
1, 5 kg podsuszonej dzikiej rozy
1 kg mrozonej tarniny
1 kg mrozonych winogron (labruski) akuat mialem
2 słoiki czarnego bzu (w sumie2kg +0,5kg cukru, przygotowalem sobie taki nibydzemik)
chipsy dębowe (garść), okolo 300g czeremchy (jeszcze dozbieram strasznie juz opada)
5 litrow wody (kuracjusz beskidzki)
2 kg cukru (troche przesadzilem z tym cukrem balling 23 ale bayanusy dadzą rade) oczywiscie pozywka, pektopol
Zenki z pobliskiej budowy zamordowaly mi jarzębine. Musze poszukać nowej  Dokupie jeszcze rodzynki okolo 0,5 kg.
czekam teraz (nie)cierpliwie.
Liczba postów: 3.665
Liczba wątków: 244
Dołączył: 10 2006
Lokalizacja: Poznań
Nastrój: Jestem kibolem. Nie wstydzę się tego. Kibol w gwarze poznańskiej to kibic Lecha Poznań
Tak mnie to kusi że dozbieram jarzębiny i zapełnię pusty balonik.
Liczba postów: 1.610
Liczba wątków: 14
Dołączył: 05 2006
Lokalizacja: ....czy pozostanie wiosny tęsknota?
Nastrój: Ktoś wie...
Czyli wpadło co popadło....  Tylko ta labrusca jakoś mi nie pasuje,bo reszta OK
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Cytat:Wysłane przez seal69
Czyli wpadło co popadło.... Tylko ta labrusca jakoś mi nie pasuje,bo reszta OK 
Akurat sie poniewierała w zamrazalniku, ktory z racji mikriwymiarów musialem oproznic. Zal bylo wywalic a chyba nie popsuje nic taka mala iloscia.
Liczba postów: 1.610
Liczba wątków: 14
Dołączył: 05 2006
Lokalizacja: ....czy pozostanie wiosny tęsknota?
Nastrój: Ktoś wie...
Są tacy,co wyczuwają posmak labruski nawet w niewielkim dodatku. Zrobilem kiedyś wino z labruski 12 kg,agrest 8 kg i ok 1,5 l soku z cz.bzu wytrawne 12% (+-) i bylo to dla mnie wspaniałe wino coś jak merlot.... Niektóre marudziły.
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Ja im pomarudze! Psie krwie! Pic i nie marudzic. A jak nie chco, to niech nie pijo, bedzie wiecej dla innych.
A propos wiecej to jutro tez mam zamiar urwac jeszcze kilogram moze dwa glogu i koniecznie poszukam jarzebiny.
EDIT dzien pozniej: dorzucilem jeszcze 1 kg glogu w sumie jest go wiec 5,5 kg.
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Mamcar, przypomnialo mi sie. Zrywając dzis zauwazylem ze spora czesc owocow jest tak dojrzala ze pekaja w rękach. Mysle ze u Ciebie bedzie podobnie. Jesli wiec chcesz jeszcze poczekac ze zbiorem to kontroluj stan/jakośc owocow. Albo zerwij teraz i zamroz/ususz
|