Liczba postów: 211
Liczba wątków: 5
Dołączył: 05 2004
Lokalizacja: Legnica
Mój nastaw z suszu kończy fermentację. Zastosowałem 70 % ilości surowca, by uzyskać standardowy ekstrakt. Nie dodałem na razie miodu, może nim dosłodzę. W najbliższych dniach zlewanie. Nie wiem tylko, czy trafiłem z kompozycją. Coś mi się dziwnie wybija, nie jestem pewien jednak czy to pigwa, czy to dzika gruszka. No ale to może się jeszcze zmienić... W każdym razie zalecam ostrożność w dawkowaniu tych surowcw, gdyby kogoś naszła ochota na nie.
Dodawania nalewki orzechowej czy wzmacniania nie planuję, ale naszedł mnie szalony pomysł dodania wiśni pozostałych mi w sporej ilości po nalewce wiśniowej do maceracji. Wzmocniłoby to nieco wino, dosłodziło i wpłynęło (mam nadzieję, że pozytywnie) na smak, gdyż wiśni do tego nastawu nie dawałem, w przeciwieństwie do wcześniejszego Portosika. Jak myślicie, czy warto?
Liczba postów: 3.136
Liczba wątków: 307
Dołączył: 02 2004
Lokalizacja: Wołomin piwPPnice
Nastrój: miodkowy eksperymentatorski
Wiśnie po nalewce niekoniecznie - wymacerowane są już zapewne znacznie wiec niewiele wniosą. Może zrób tak: wiśnie [jakąś tam ilość] wydryluj [lub nie], wyciśnij z nich sok na prasie ale nie za mocno i wtedy takie świeże 'wytłoki' dodaj. Sok zużyjesz do czegoś innego. W ten sposób łatwo 'dosmaczysz' wiśniowo i nie rozrzedzisz sobie sokiem.
Liczba postów: 1.132
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2007
Lokalizacja: Będzin
Nastrój: sinusoidalny
Smak winśniowy o ile nie będzie w nadmiarze na pewno nie zaszkodzi. to winko sie dobrze powinno komponowac z wisniami. Ale wiśnie po nalewce rzeczywiscie niewiele mają dobroci - chyba że resztki spirytusu chcesz odzyskać wtedy owszem można.
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 2
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Toruń
Nastrój: Bulgulator pracuje :)
Zainspirowany niniejszym wątkiem postanowiłem nastawić porto z nast. składników:
4 kg głogu
2 kg dzikiej róży
2 kg czarnego bzu
0,5 kg winogrona
0,5 kg tarniny
0,7kg czeremchy
0,5kg jarzębiny
1 kg rodzynek
2 cytryny
drożdże - portwein
Mam też nalewkę z aronii - spróbuję kupażu na małej próbce, lubię aroniówkę w zimowej herbatce po powrocie ze stoku
Orzechówka zostanie zakupiona.
Woda - 12 litrów -łącznie z użytą do zagotowania czarnego bzu
Ile powinienem dać cukru? Na początek dałem 2 kg. Karmić drożdże dopóki nie skonają z nadmiaru alkoholu ? Następnie zsumować cukier, obliczyć % alko, uzupełnić spirytusem i dosłodzić do smaku?
Liczba postów: 5.386
Liczba wątków: 28
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: San Quentin ;)
Nastrój: Lepiej mieć brzuch od piwa ,niż garb od roboty.
Według mnie to składników masz na co najmniej drugie tyle wody ile zamierzasz dodać .
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!
\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\"
......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 09 2008
Lokalizacja: Zielona Góra
Nastrój: Refleksyjny
Wczoraj zdegustowałem wraz z moją rodziną butelke mojego juz prawie 2-letniego portwaina i musze sam sie pochwalic ,ze wyszło przednie - winko jest ekstraktywne,taniczne,mocne ,lekko słodkawe - w pełni idealnie klarowne .....wydaje sie ,ze najbardziej bedzie pasowało do dań mięsnych i innych takich cięższych....jeszcze z pół roczku i bede butelkował -o ile bedzie jeszcze co ,bo zrobiłem zaledwie 10 litrów  ......warto zrobic to winko....
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Ruda Śląska
Ha! myslalem, ze czarnego bzu juz nigdzie nie znajde, a tu niespodziewanka... dzis sporo i czarnego bzu sie przez przypadek znalazlo i glogu!  W zwiazku z tym winko nastawione:
- 5 kg rugosy,
- 1,2 kg głogu (troche malo ale juz po sezonie),
- 1,2 kg jarzębiny,
- 2 kg czarnego bzu,
- 0,5 kg rodzynek.
Do tego 15 l wody, 6 kg cukru, 20 g kwasku... no i sporo cierpliwosci
A tak wogole to polecam spacery z psem po nieznanych zadupiach... sporo ciekawych miejsc z roznymi owocami mozna znalezc. I ja zadowolony i zwierz
Liczba postów: 204
Liczba wątków: 11
Dołączył: 11 2009
Lokalizacja: Knurów
(04-10-2010, 20:30)PAWEŁEK napisał(a): Wczoraj zdegustowałem wraz z moją rodziną butelke mojego juz prawie 2-letniego portwaina Pochwal się przepisem, Pawle. Szukam sprawdzonych przepisów na "za rok"
Liczba postów: 255
Liczba wątków: 4
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Słupsk
Helloł,
naczytałam się w tym temacie od deski do deski i.... nabrałam wielkiego apetytu na własnego portwein'a.
Do dyspozycji mam (przewiduję):
DR Canina (po pierwszym nastawie na Trójniaka) ilość początkowa 4,2 kg.
Tarnina (po pierwszym nastawie na trójniaka) ilość początkowa 3,4 kg.
DR Canina świeża (tzn. z zamrażarki) 1,25 kg.
głóg świeży (tzn. j.w.) w trakcie zbierania - ile dac 3? 4 kg.?
Tarnina po maceracji na nalewkę - ilość początkowa ok. 3 kg. (co sądzisz Megano o wykorzystaniu owoców ponalewkowych)?
Cytryniec chiński po maceracji nalewkowej - ilość początkowa około 1 kg. (co sądzicie o dodaniu tego owocu?)
litr syropu z czarnego bzu (samego soku jest tam ok. 25%),
do dyspozycji mam także syrop z kwiatów bzu czarnego.
Nie wiem czy uda mi się zdobyć jarzębinę (można opuścić ten element?).
Do wzmocnienia/kupażowania nlew spir. na:
kwiatach głogu,
dziurawcu
nalewki:
z bzu czarnego
z czeremchy
orzechy zielone pomacerują się do kupażu w przyszłym sezonie.
Na ile litrów mogę sie nastawić i jak obliczyć potrzebną ilość cukru. Chciałabym ekstraktywne, mooocne i półsłodkie przechodzące lekko w słodkie.
Trójniaki idą na bayanusach G995 więc siłą rzeczy zaatakują ewentualny nastaw.
Pomożecie?
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
(23-10-2010, 13:53)best napisał(a): Helloł,
naczytałam się w tym temacie od deski do deski i.... nabrałam wielkiego apetytu na własnego portwein'a.
Do dyspozycji mam (przewiduję):
DR Canina (po pierwszym nastawie na Trójniaka) ilość początkowa 4,2 kg.
Tarnina (po pierwszym nastawie na trójniaka) ilość początkowa 3,4 kg.
DR Canina świeża (tzn. z zamrażarki) 1,25 kg.
głóg świeży (tzn. j.w.) w trakcie zbierania - ile dac 3? 4 kg.?
Tarnina po maceracji na nalewkę - ilość początkowa ok. 3 kg. (co sądzisz Megano o wykorzystaniu owoców ponalewkowych)? No jasne, ZAWSZE wykorzystuje owoce ponalewkowe, tylko pamiętaj, że można je dodać dopiero po paru dniach od nastawienia.
Cytat:Cytryniec chiński po maceracji nalewkowej - ilość początkowa około 1 kg. (co sądzicie o dodaniu tego owocu?)
Sama jestem ciekwa, czy w ogóle jakoś się przebije w takiej ilości owoców.
Cytat:litr syropu z czarnego bzu (samego soku jest tam ok. 25%),
do dyspozycji mam także syrop z kwiatów bzu czarnego.
Nie wiem czy uda mi się zdobyć jarzębinę (można opuścić ten element?)
Wszystko możesz, ty tu rządzisz
Cytat:Do wzmocnienia/kupażowania nlew spir. na:
kwiatach głogu,
dziurawcu
nalewki:
z bzu czarnego
z czeremchy
orzechy zielone pomacerują się do kupażu w przyszłym sezonie.
Jak masz trochę beherowki to możesz użyć zamiast
Cytat:Na ile litrów mogę sie nastawić i jak obliczyć potrzebną ilość cukru. Chciałabym ekstraktywne, mooocne i półsłodkie przechodzące lekko w słodkie.
Trójniaki idą na bayanusach G995 więc siłą rzeczy zaatakują ewentualny nastaw.
Pomożecie?
No liczenie to domena przystojnych panów, a nie blondynek ...
Liczba postów: 255
Liczba wątków: 4
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Słupsk
Dzięki Meg, że mi odpowiedziałaś. Sama jestem ciekawa dodatku cytryńca, ale mam nadzieję, że da on troszkę kwaskowej goryczki. I specyficznego posmaku pesteczki. Wszak to owoc pięciu smakow...
Dzięki zwłaszcza za info o tym kiedy dodawać mumie ponalewkowe (mam zamiar dodawać mumie ofkors). Jest to dla mnie bardzo ważna wiadomość.
Na jaką ilość winka tyle owocków będzie wystarczająco?
Dzięki ponownie i prosze o jeszcze!
PS.
Nigdy nie robiłam win ani miodów. W tym roku porwałam się na trójniaki (pracują jak narazie oki) no i mam zamiar popełnić portweina oraz winko z wysokosłodzonego soku z czarnej porzeczki (własnej roboty). Mam nadzieję, że pomożecie bo to dzięki Wam takam odważna :-)
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
Na pierwszej stroni robkiz napisał, że dał
"2,5kg głogu, 0,75kg bzu czarnego(ugotowanego w 1l wody) 0,5kg dzikiej róży, kiść jarzębiny i 100g aronii,"
to chyba dużo ci wina wyjdzie z tego co masz...
Liczba postów: 255
Liczba wątków: 4
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Słupsk
Chciałabym uzyskac 25 l. porto, ekstraktywnego, mocnego i półsłodkiego+
Liczba postów: 1.610
Liczba wątków: 14
Dołączył: 05 2006
Lokalizacja: ....czy pozostanie wiosny tęsknota?
Nastrój: Ktoś wie...
Jak dasz głogu tyle ile DR bedziesz miec bardzo ekstraktywne wino.Jak Ci mało to są jeszcze rodzynki 
Najlepsze w tym przepisie jest to,że każdy może go modyfikowa wg. własnego uznania.W tym roku robię ponownie i oczywiście zuuuupełnie inne niż poprzednim razem.
Liczba postów: 255
Liczba wątków: 4
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Słupsk
Dokładnie, dowolność kombinacji ma swój urok. Ale wiesz.... tworzyć wariacje na temat będę za jakiś czas. Teraz chciałabym stworzyć pierwowzór do którego będę się odnosić przy tworzeniu następnych. Nie chciałabym żeby to pierwsze wyszło takie, że każde następne może być już tylko lepsze...
Liczba postów: 1.610
Liczba wątków: 14
Dołączył: 05 2006
Lokalizacja: ....czy pozostanie wiosny tęsknota?
Nastrój: Ktoś wie...
Jak na mój gust, to jak na pierwowzór powinnaś zastosowac 4-5 składników. Potem zawsze można coś dodac/zamienic ulepszając pierwowzór. A znając życie to właśnie on będzie ten naj.... i nie do podrobienia.
Liczba postów: 305
Liczba wątków: 4
Dołączył: 11 2008
Lokalizacja: Grójec
Trzeba tylko zachować choć przybliżone proporcje do oryginału. Wszak ma być to portwain z głogu, a nie z dzikiej róży.
Liczba postów: 255
Liczba wątków: 4
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Słupsk
Ależ Świstaczku drogi,
spójrz na temat bardziej twórczo. Można zrobić portwein głogowy na bazie głogu zgodnie z podanymi proporcjami. Betka! Ale zrobić portwein głogowy z zawartością głogu taką jak zawartość malin w soku malinowym z Herbapolu... Oto jest dokonanie!!!
Liczba postów: 305
Liczba wątków: 4
Dołączył: 11 2008
Lokalizacja: Grójec
Moim skromnym zdaniem głóg powinien stanowić minimum 50% ogółu owoców, bo to on daje goryczkowaty kręgosłup tego wina. Przewaga róży może dać mdławą nutę (przynajmniej na początku). Ale faktycznie pole do eksperymentów jest fantastyczne. Zrób tak jak to czujesz i za jakiś czas pochwal się efektami, a być może będzie jakaś okazja do spróbowania.
Liczba postów: 3.665
Liczba wątków: 244
Dołączył: 10 2006
Lokalizacja: Poznań
Nastrój: Jestem kibolem. Nie wstydzę się tego. Kibol w gwarze poznańskiej to kibic Lecha Poznań
Tak trochę oftopowo
Na zlocie w Radgoszczy piliśmy wino z samego głogu. Rewelacja. Nie sądziłem , że może mieć taki wspaniały smak.
Na tym zlocie piliśmy też mój portwain z głogu ale nie mnie go oceniać. Podobno był godny uwagi.
Liczba postów: 255
Liczba wątków: 4
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Słupsk
Wiesz, mam zamiar dodać trochę jarzębiny, ona tez daje chyba goryczkę. Mam kg. czeremchy ponalewkowej i jeszcze w czwartek idę zrobić przeglad czeremchowego sadu... no i dozbieram trochę głogu. Mam też nalew na kwiatach głogu, można trochę "podrasować". Wiesz... dopóki nie trafi to wszystko do balona to sprawa jest otwarta...
Zastanawiam się tez nad użyciem rokitnika ponalewkowego. On daje taki specyficzny, smolisto dymny posmak... czy ktoś ma doświadczenia jak rokitnik smakowo w winie się zachowuje...?
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
O rokitniku nie mam pojęcia, ale w kwestii jarzębiny uważaj. Ona daje dużo większą goryczkę niż głóg, chyba, że masz tę słynną morawską.
@Tasmol, no masz. Głogowe to głogowe, jak dla mnie samograj
Liczba postów: 982
Liczba wątków: 13
Dołączył: 12 2007
Lokalizacja: Kalisz
Nastrój: optymista
Rokitnik, smolisto dymny ?
Ciekawe.
Chyba że on suszony w wędzarni był.
Wina nie robiłem ale trójniaczka owszem.
I całkiem, całkiem wyszedł, chociaż klarował się straszsznie.
Zadnych piekielnych aromatów nie wykazuje.
A Rokita z piekła rodem.
Jacek
PS. Z porto to się raczej nie kojarzy
Liczba postów: 255
Liczba wątków: 4
Dołączył: 08 2010
Lokalizacja: Słupsk
No wiesz Jacku...
Tak mi się smak rokitnika kojarzy, serio :-)
U mnie stoi nastawiony 10 l. słój spirolku na rokitniku.
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 09 2008
Lokalizacja: Zielona Góra
Nastrój: Refleksyjny
(22-10-2010, 21:48)LeBoucher napisał(a): (04-10-2010, 20:30)PAWEŁEK napisał(a): Wczoraj zdegustowałem wraz z moją rodziną butelke mojego juz prawie 2-letniego portwaina Pochwal się przepisem, Pawle. Szukam sprawdzonych przepisów na "za rok" 
O ile sobie dobrze przypominam na 10 litrów gotowego wina bylo około 8 kg owoców :
15% wisnie z pestkami mocno dojrzałe
15% ciemne mocno dojrzałe winogona "no name"
10% głóg
10% dzika róza
10% jagoda lesna
10% czeremcha
10% czarny/ dziki bez (sparzony wrzatkiem oczywiscie)
10% aronia
10% jarzębina + 2 orzechy włoskie ,zielone ,niedojrzałe ,przekrojone na pół i zmrozone
Wszystkie owoce przemrozone, do wiaderka z dodatkiem pekto ,pozywka + drozdze aktywne Fermivin+ garstka chipsów debowych , 2 kg cukru w 2 ratach , ogółem ok. 4,5- 5 litrów wody ......fermentacja w miazdze ok. 3 tygodnie , przelewanie kilkukrotne ,jednokrotne siarkowanie piro gdy blg spadło do 0 .....dosłodzenie do smaku ( ok. 3 blg) miodem ....po 2-ch latach nawet nie " miód w gebie" ale GĘBA W MIODZIE  !!!!.....szczerze takie winko polecam.....
|